Eee tam. Według prawa pokrewieństwo występuje do trzeciego stopnia a według prawa kanonicznego do czwartego stopnia. Czyli Ty i dzieci rodzeństwa dziadków możecie nawet w zgodzie z kościołem bezproblemowo wziąć ślub.
Kuzynka to jeszcze nic, moja była dziewczyna (młodsza o dwa lata) okazała się moją... ciotką :D I to wcale nie aż tak daleką - moi pradziadkowie byli jej dziadkami :)
a ty myślisz, że skoro mieszkasz na Śląsku - a wykluczam że jesteś autochtonem (zbyt małe prawdopodobieństwo), to jak myślisz skąd twoja rodzina wzięła się na dawnych terenach niemieckich?? --- z dawnych terenów Polski należących obecnie do Ukrainy
Jest jedno bledne zalozenie - zakladasz,ze kazde z nich mialo innych przodkow(ze np.-pra-pra-pra dziadkowie od strony matki nie mogli byc rownoczesnie pra-pra-pra dziadkami od strony ojca). Druga kwestia, ze ok 1500 r. n. e. ludnosc swiata to bylo ~50mln osob
Zakladajac tylko przodkow Europejskich,bo watpie,by ktos z nas mial pra-pra-pra... dziadka koreanczyka jesli w 10 pokoleniach wstecz nie ma osoby pochodzenia azjatyckiego w rodzinie
Dokładnie. Ten demot pokazuje, że co 100 lat wstecz liczba naszych przodków zwiększa się dwukrotnie, a trudno, żeby w czwartorzędzie (dokładnie w plejstocenie) było jakieś paręset miliardów ludzi (tylko szacuję), skoro dziś jest ok. 7 miliardów.
@up Mniejsza z tym. Chodzi mi o to, że jest z góry założone, iż na początku ludzkości musiało być nas baaardzo dużo, co jest niemożliwe, bo gdyby tak było, to dziś nie byłoby miejsca na Ziemi.
W genealogii istnieje coś takiego jak zjawisko ubytku przodków. Spowodowane jest ono tym, że jedna osoba może występować w kilku miejscach wywodu przodków, tym bardziej, że w przeszłości ludzie szukali partnerów raczej w swojej okolicy. Dlatego też liczby są przesadzone i przekraczają całkowitą populację ludzi w roku 1400. ;)
kilka tys ludzi z czasow malpy,kazda z inna partnerka dziecko,pozniej nastepne pokolenie i taka mieszanina,ten demot nie ma poparcia naukowego.Nawet jak mamy wspolnych prapraprapra przodkow to roznica genetyczna jest tak roznorodna ze powiazania z naszymi genami sa zbyt male,z reszta i tak ta osoba nie moglaby byc naszym kuzynem/kuzynka.
Przyklad Moj ojciec ma siostry(czyli moje ciotki)moja ciotka sie zeni(moj wujek)moj wujek ma kuzna a dzieci jego kuzyna nie sa juz dla mnie rodzina,wiec nie sa moimi kuzynami,ale dla dzieci mojego wujka dzieci jego kuzyna beda dla siebie rodzina.W democie jest przyklad bardziej roznorodny niz ten co ja przedstawilem.Co do liczby ludnosci to w 1400 roku bylo tylko 400-500mln ludzi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 października 2012 o 19:57
A dzięki, ale to znaczy, że Twój partner/ka również ^^. I w sumie jeżeli ona jest w jakis sposób ze mną spokrewniona to hmm... Chyba powinienem być z leksza dumny, że mam taką osobę w ''rodzinie''... Niemniej jednak demot eee.. ''dobry''.
w ogólnym rozumieniu - kuzyni to dzieci rodzeństwa twoich rodziców - wszyscy inni mają swoje inne nazwy np. wujostwo itd. generalnie do 6 stopnia koligacji można powiedzieć i wyjaśnić jak toś ze sobą jest spokrewniony, ale dalej to nawet nie znasz tych ludzi
A ja myślałem, że kuzyn to syn brata lub siostry któregoś z moich rodziców, a nie pra-pra-pra-pradziadek... Wydawało mi się też, że kuzyn to mężczyzna, więc nie wiem jak moja dziewczyna może być moim kuzynem... Poza tym patrząc szerzej to wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną bo wszyscy pochodzimy od Adama i Ewy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 października 2012 o 14:42
Eee tam. Według prawa pokrewieństwo występuje do trzeciego stopnia a według prawa kanonicznego do czwartego stopnia. Czyli Ty i dzieci rodzeństwa dziadków możecie nawet w zgodzie z kościołem bezproblemowo wziąć ślub.
Kuzynka to jeszcze nic, moja była dziewczyna (młodsza o dwa lata) okazała się moją... ciotką :D I to wcale nie aż tak daleką - moi pradziadkowie byli jej dziadkami :)
i dlatego wlaśnie ja jako Ślunzok mam dziewczynę której rodzina przybyła spod Ukrainy ;) ;p
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2012 o 10:29
a ty myślisz, że skoro mieszkasz na Śląsku - a wykluczam że jesteś autochtonem (zbyt małe prawdopodobieństwo), to jak myślisz skąd twoja rodzina wzięła się na dawnych terenach niemieckich?? --- z dawnych terenów Polski należących obecnie do Ukrainy
z zachodu!
Jest jedno bledne zalozenie - zakladasz,ze kazde z nich mialo innych przodkow(ze np.-pra-pra-pra dziadkowie od strony matki nie mogli byc rownoczesnie pra-pra-pra dziadkami od strony ojca). Druga kwestia, ze ok 1500 r. n. e. ludnosc swiata to bylo ~50mln osob
naprawdę? tak mało?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2012 o 18:11
1500r. n.e. - ~500mln osób
Zakladajac tylko przodkow Europejskich,bo watpie,by ktos z nas mial pra-pra-pra... dziadka koreanczyka jesli w 10 pokoleniach wstecz nie ma osoby pochodzenia azjatyckiego w rodzinie
@asia12345678901 A po co więcej ?
Dokładnie. Ten demot pokazuje, że co 100 lat wstecz liczba naszych przodków zwiększa się dwukrotnie, a trudno, żeby w czwartorzędzie (dokładnie w plejstocenie) było jakieś paręset miliardów ludzi (tylko szacuję), skoro dziś jest ok. 7 miliardów.
Swear,to tylko potegi liczby 2 - gdzie kazda kolejna potega oznacza jedno pokolenie wiecej, a potega 0 to Ty.
@up Mniejsza z tym. Chodzi mi o to, że jest z góry założone, iż na początku ludzkości musiało być nas baaardzo dużo, co jest niemożliwe, bo gdyby tak było, to dziś nie byłoby miejsca na Ziemi.
Optymistyczny demot. Zaklada ze mam dziewczyne
Nie wiem czemu masz tyle plusów (pewnie od gimbusów, którzy dziewczyny to mają tylko w .jpg), to jest żałosne.
Chyba "kuzynka"! Takiego beznadziejnego opisu dawno nie widziałem... Twoja ci..ka, to twój ku..as.
Ha... Nie mam dziewczyny... I tyle z Twojej teorii ;]
jaka dziewczyna ?? ?
Hehehe fajny demont tylko znowu mi przypomniałeś że nie mam dziewczyny....fu*k
W genealogii istnieje coś takiego jak zjawisko ubytku przodków. Spowodowane jest ono tym, że jedna osoba może występować w kilku miejscach wywodu przodków, tym bardziej, że w przeszłości ludzie szukali partnerów raczej w swojej okolicy. Dlatego też liczby są przesadzone i przekraczają całkowitą populację ludzi w roku 1400. ;)
kilka tys ludzi z czasow malpy,kazda z inna partnerka dziecko,pozniej nastepne pokolenie i taka mieszanina,ten demot nie ma poparcia naukowego.Nawet jak mamy wspolnych prapraprapra przodkow to roznica genetyczna jest tak roznorodna ze powiazania z naszymi genami sa zbyt male,z reszta i tak ta osoba nie moglaby byc naszym kuzynem/kuzynka.
Przyklad Moj ojciec ma siostry(czyli moje ciotki)moja ciotka sie zeni(moj wujek)moj wujek ma kuzna a dzieci jego kuzyna nie sa juz dla mnie rodzina,wiec nie sa moimi kuzynami,ale dla dzieci mojego wujka dzieci jego kuzyna beda dla siebie rodzina.W democie jest przyklad bardziej roznorodny niz ten co ja przedstawilem.Co do liczby ludnosci to w 1400 roku bylo tylko 400-500mln ludzi.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2012 o 19:57
chyba "twoja dziewczyna to twoja KUZYNKA", no chyba że kuzyn, ale to już zupełnie inna para kaloszy
nie mam dziewczyny :(
ale że nikt sie jeszcze nie oburzył że tutaj rodzice to mama i tata a nie tata i tata...
Tak sobie tłumaczysz to, że nie masz dziewczyny?
tali przestan dodawac demoty ja tu na nowe kawalki czekam:P
Też tak otym myślałem
Nie utrzymuje bliższych kontaktów z dalszą rodziną.
Ja nie mam dziewczyny
A dzięki, ale to znaczy, że Twój partner/ka również ^^. I w sumie jeżeli ona jest w jakis sposób ze mną spokrewniona to hmm... Chyba powinienem być z leksza dumny, że mam taką osobę w ''rodzinie''... Niemniej jednak demot eee.. ''dobry''.
w ogólnym rozumieniu - kuzyni to dzieci rodzeństwa twoich rodziców - wszyscy inni mają swoje inne nazwy np. wujostwo itd. generalnie do 6 stopnia koligacji można powiedzieć i wyjaśnić jak toś ze sobą jest spokrewniony, ale dalej to nawet nie znasz tych ludzi
A ja myślałem, że kuzyn to syn brata lub siostry któregoś z moich rodziców, a nie pra-pra-pra-pradziadek... Wydawało mi się też, że kuzyn to mężczyzna, więc nie wiem jak moja dziewczyna może być moim kuzynem... Poza tym patrząc szerzej to wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną bo wszyscy pochodzimy od Adama i Ewy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2012 o 14:42
Miliard ludzi na ziemi w 15 wieku? Ciocia mówiła, że dopiero w 19 wieku było ich miliard.
Oszukałem system ! Nie mam dziewczyny...
Z taką historią jaką ma Polska... podzieliłabym od dziadków lub pradziadków na pól, dalej na pól itd.