niestety to prawda. teraz może drukowanie pieniędzy nie jest az tak popularne, ale ludzie dalej łykają takie proste, bezproblemowe sposoby rozwiązywania problemów
nie ma co się dziwić skoro sam Keynes twierdził że dla napędzenia gospodarki wystarczy zakopać pieniądze bo ludzie zaczną inwestować w ich wydobycie...
eh przypominają się mi wykłady z ekonomi ;P i dyskusja o dobrym i złym pieniądzu :D
Keynesiści i tak uwzględnili jedno jak się komuś pomacha odpowiednią sumą to zrobi wiele by ją mieć jak nie wszystko :)
To dylemat dla debili nie znających ekonomii, jak sie jest czegoś duzo, to wartość jest mała. Masz korone czeską. Są duże wartości ale co z tego, skoro mając aż tysiąc wartość realna jest niska. Mając tysiąc funtów brytyjskich masz o wiele wiekszą wartość. Tak więc dodruk pieniądza spowoduje spadek jego wartości i wzrost cen i nic to nie zmieni.
Jakby się tak głębiej zastanowić. Oczywiście pieniądz to tylko papierek albo kawałek miedzi który musi mieć pokrycie w towarach. Ale biorąc pod uwagę możliwości technologiczne, moce produkcyjne i automatyzację przemysłu Unii Europejskiej, a także poziom mechanizacji rolnictwa i nawożenia gleb, moglibyśmy zapewnić dobrobyt i pracę wszystkim mieszkańcom UE, ale niestety w imię prymitywnego neoliberalnego kapitalizmu produkcję się ogranicza, przenosi za granicę, ludzi się masowo zwalnia, a wszystko w imię neoliberalnego fanatyzmu rynkowego.
@Tandor92
Kolejny gimbus zaczadzony bredniami Korwina-Mikke!
Od upadku komunizmu w Europie postępuje najbardziej zdziczała odmiana kapitalizmu, wcześniej europejskie elity robiły w gacie ze strachu przed komunizmem i od zakończenia IIWŚ do lat 80ych obowiązywał system socjalny, w efekcie pod koniec lat 80ych Niemcy Zachodnie były bardziej socjalistyczne niż PRL. Od kiedy zabrakło tzw. "komunistycznego zagrożenia" rozpoczęła się niewyobrażalna samowolka wielkich korporacji, przenoszenie miejsc pracy poza Europę, pełna swoboda przewałek finansowych przez różnej maści bezproduktywne pasożytnicze instytucje finansowe, gnębienie Europejczyków bezrobocie, pozbawianie ich socjalu. Trzeba naprawdę mózgu nie mieć by to gówno które rozpleniło się po Europie nazywać socjalizmem a nie kapitalizmem
W dzieciństwie nie mogłam zrozumieć, dlaczego po prostu nie można obniżyć cen wszystkiego - przecież (jak przekonywałam dorosłych) jeśli towary w sklepach będą tańsze, to więcej ludzi będzie sobie mogło na nie pozwolić, a więc więcej się sprzeda, a obniży się ceny wszystkiego, również benzyny, więc dostawy będą tasze itp. Wg mojej dawnej logiki (bądź jej braku) cały świat powinien obniżyć ceny wszystkiego i jakieś tłumaczenia, że inflacja itp do mnie nie docierały, bo pytałam - skoro są ludzie, którzy nie mają pieniędzy wcale, to jak może spaść ich wartość, kiedy się ich wyprodukuje więcej? ;) Achhh... te czasy dziecięcych rozważań.
To jeszcze jest w miarę zrozumiałe, gorzej, że niektórym tak zostaje na całe życie.
Lepiej się tego nie da ująć.
niestety to prawda. teraz może drukowanie pieniędzy nie jest az tak popularne, ale ludzie dalej łykają takie proste, bezproblemowe sposoby rozwiązywania problemów
Bzdura, to nawet nie jest dylemat. A pozatym było 1000 razy.....
Pamiętam jak tak myślałam. Jakie wtedy wszystko było proste.
Ja się tylko zastanawiam czy Ty rozumiesz słowo dylemat?
nie sądzę
a Keynesiści nadal tego nie rozumieją...
nie ma co się dziwić skoro sam Keynes twierdził że dla napędzenia gospodarki wystarczy zakopać pieniądze bo ludzie zaczną inwestować w ich wydobycie...
eh przypominają się mi wykłady z ekonomi ;P i dyskusja o dobrym i złym pieniądzu :D
Keynesiści i tak uwzględnili jedno jak się komuś pomacha odpowiednią sumą to zrobi wiele by ją mieć jak nie wszystko :)
Keynesiści przede wszystkim zapominają że to podaż kreuje popyt a nie odwrotnie
@egoiste Jednak coś w tym jest: http://bitcoin.org/
Przecież za PRL tak robili :) i każdy wie jak to się skończyło
To dylemat dla debili nie znających ekonomii, jak sie jest czegoś duzo, to wartość jest mała. Masz korone czeską. Są duże wartości ale co z tego, skoro mając aż tysiąc wartość realna jest niska. Mając tysiąc funtów brytyjskich masz o wiele wiekszą wartość. Tak więc dodruk pieniądza spowoduje spadek jego wartości i wzrost cen i nic to nie zmieni.
mowa o dziecku. nie oczekuj że 6 latek będzie znał podstawy ekonomii
Wkurzają mnie już ludzie, którzy nazywają dylematem sytuacje, które nim nie są...
do dziś mam ten dylemat
Jakby się tak głębiej zastanowić. Oczywiście pieniądz to tylko papierek albo kawałek miedzi który musi mieć pokrycie w towarach. Ale biorąc pod uwagę możliwości technologiczne, moce produkcyjne i automatyzację przemysłu Unii Europejskiej, a także poziom mechanizacji rolnictwa i nawożenia gleb, moglibyśmy zapewnić dobrobyt i pracę wszystkim mieszkańcom UE, ale niestety w imię prymitywnego neoliberalnego kapitalizmu produkcję się ogranicza, przenosi za granicę, ludzi się masowo zwalnia, a wszystko w imię neoliberalnego fanatyzmu rynkowego.
@Tandor92
Kolejny gimbus zaczadzony bredniami Korwina-Mikke!
Od upadku komunizmu w Europie postępuje najbardziej zdziczała odmiana kapitalizmu, wcześniej europejskie elity robiły w gacie ze strachu przed komunizmem i od zakończenia IIWŚ do lat 80ych obowiązywał system socjalny, w efekcie pod koniec lat 80ych Niemcy Zachodnie były bardziej socjalistyczne niż PRL. Od kiedy zabrakło tzw. "komunistycznego zagrożenia" rozpoczęła się niewyobrażalna samowolka wielkich korporacji, przenoszenie miejsc pracy poza Europę, pełna swoboda przewałek finansowych przez różnej maści bezproduktywne pasożytnicze instytucje finansowe, gnębienie Europejczyków bezrobocie, pozbawianie ich socjalu. Trzeba naprawdę mózgu nie mieć by to gówno które rozpleniło się po Europie nazywać socjalizmem a nie kapitalizmem
W dzieciństwie nie mogłam zrozumieć, dlaczego po prostu nie można obniżyć cen wszystkiego - przecież (jak przekonywałam dorosłych) jeśli towary w sklepach będą tańsze, to więcej ludzi będzie sobie mogło na nie pozwolić, a więc więcej się sprzeda, a obniży się ceny wszystkiego, również benzyny, więc dostawy będą tasze itp. Wg mojej dawnej logiki (bądź jej braku) cały świat powinien obniżyć ceny wszystkiego i jakieś tłumaczenia, że inflacja itp do mnie nie docierały, bo pytałam - skoro są ludzie, którzy nie mają pieniędzy wcale, to jak może spaść ich wartość, kiedy się ich wyprodukuje więcej? ;) Achhh... te czasy dziecięcych rozważań.
e tam dylemat dzieciństwa, ja mam cały czas taki dylemat :/