Psy sie tresuje i oczekuje od nich oddania i posluszenstwa. Niektorzy psiarze przenosza to na relacje z ludzmi - czyli wlasnie oni bywaja wymagajacymi krytykantami. Acz to raczej bardziej wychowanie.
Trochę nie rozumiem tego demota, próbuję zrozumieć, próbuję jakoś zinterpretować na różne sposoby ale nie potrafię. Odnoszę wrażenie, że autor demota tym podpisem próbuje wywyższyć zwierzęta nad ludzi, zresztą tak robi wielu dziwnych dla mnie osobników. Piszesz o lojalności, o wymaganiach - ale powiedz mi, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że kot czy pies czy jeszcze inne zwierze to nie człowiek, to nie człowiek myślący itp? W ogóle kur*a... jak można porównywać jakiegoś psa czy kota do człowieka? Jakie wymagania ma pies? Słucham? jeść, srać, spać i tyle, no jeszcze wyjść na spacer a teraz proszę odpowiedz sobie na pytanie jakie wymagania i oczekiwania maja ludzie? Chyba życie człowieka jest bardziej złożone niż życie zwierzęcia, nieprawdaż? Piszesz o lojalności, wiesz, pies po prostu przyzwyczaja się do człowieka i raczej nie możemy mówić tu o lojalności tylko zwykłym przyzwyczajeniu, tak jak w stadzie - pies może kogoś bronić itp bo zalicza człowieka tak jakby do swojego stada a do tego człowiek go karmi. Lojalność ludzka to już co innego no ale jeśli masz kolegów co sprzedadzą Cię za paczkę fajek i jedynym przyjacielem jest pies to już inna bajka i raczej inny temat. A jeszcze wyprzedzając pytanie - TAK MAM PSA a jak byłem mały to u babci na wsi popier*alałem razem z bezdomnymi psami po łąkach i przynosiłem im od babci z domu jedzenie ale to nie znaczy, że mam go traktować na równi z ludźmi, poje*ało was kur*a ?!
Przykro, że nie zrozumiałeś przekazu :/ demot w żadnym wypadku nie odnosi się do wywyższenia psa nad człowieka! To są aspekty które sobie sam dodałeś przez błędną interpretację ale kombinuj dalej :P
No cóż, wiele demotów jest właśnie o tym jakto zwierzęta są bardziej "ludzkie" od człowieka, co mnie osobiście wkur*ia. Ale powiem Ci jakie odnoszę wrażenie. Otóż jesteś dziewczyną, w przedziale wiekowym 16-20 lat (ale wiek akurat nie jest ważny w tym przypadku), zostałaś przez kogoś zraniona, był to Twój partner, zrobił coś złego, zranił Cię i nawet nie przeprosił, nawet nie przyszło mu to do głowy lub po prostu ma to w du*ie przez tzw. "męski honor" pff. Miał więcej zastrzeżeń, wymagań itp a mógł po prostu kochać (o ile istnieje coś takiego jak miłość) I nikt nie potrafi Cię zrozumieć, nie masz z kim o tym wszystkim porozmawiać bo albo ludzie mają swoje problemy, albo wysłuchają, przytakną powiedzą te zje*ane "wszystko będzie dobrze" wiedząc, że i tak nie będzie i ogólnie maja wyje*ane. A pies... pies jak to pies, pocieszne zwierze i nie wymaga od Ciebie tego co wymagają ludzie.
amoxyx nie wiem co chciałaś przekazać w tym democie, ale niestety CocaineBusiness ma racje, można z tego demota wywnioskować, ze zwierzęta posiadają takie cechy jak lojalność, bezkrytycznie "kochają" i w ogole nie przeszkadzają im twoje wady... sory ale to są cechy które możńa przypisać tylko istocie myślącej. i mnie też wkur***a robienie demotów o tym jakie to zwierzątka są wspaniałem i ludzkie i kochane i... nie wiadomo jakie jeszcze. Zwierze to zwierze...nie mysli, nie kocha, nie jest lojalne.
Skoro niczego nie przekazuje ten demot to jakim cudem znalazł się na głównej? Coś jednak musi przekazywać, ale cóż krytykujcie zastanawiajcie się, po to jesteście :) a mi się nie chce rozbierać go na czynniki pierwsze i wyjaśniać jego sens, kto ma zrozumieć to zrozumie :) Ale weźcie już dajcie spokój z twierdzeniami "zwierze to zwierze" nie kocha bezinteresownie nie jest wierne nie czuje bo z tym się w życiu nie zgodzę, zwierzęta odczuwają też emocje pomimo tego że nie są istotami myślącymi, więc wkurza mnie pierdzielenie że pies to pies itd. I tu chyba wychodzi sens demota: nie mieliście chyba psa :P skoro pierdzielicie głupoty że pies nie jest wierny lub że nie kocha bezinteresowanie! Masakra :/
amoxyx - ale lojalność wobec człowieka to co innego niż wierność psa. Moja poprzednia wypowiedź była wnioskiem wyciągniętym po tym jak obejrzałem Twoje demoty, wszystko o jakiejś "zranionej miłości" i o psie. Więc wywnioskowałem, że to własnie o to chodzi ponieważ uważam, że ktoś kto tworzy demoty skądś ten pomysł musi brać, cos go musiało zainspirować, jakas sytuacja itp, no chyba, że idziesz taką drogą, że kradniesz gotowe bądź "aaa chu* tam, pier*olne jakiś podpis, nawet nie wiem co on znaczy i chu* tam" a później "o hahaha ale bania, mam demota na głównej" a później nawet nie potrafisz wytłumaczyć o co chodzi w democie. Ja np potrafię wyjaśnić każdy swój demot ponieważ wiem co miałem na myśli podczas tworzenia go i nie wykręcam się tym, że "kto zrozumie ten zrozumie". Podkreślam jeszcze raz, że mam psa i inne zwierzęta i jeszcze raz podkreślam, że nie można, tz według mnie nie należy stawiać na równi zwierzęcia z człowiekiem. To prawda, że taki np. pies ma jakieś tam "uczucia" no bo skoro tęskni pod nieobecnośc właściciela i cieszy sie po jego powrocie to coś musi być w tym ale nie uważam jakoby zwierzęta miały porównywalne odczucia do naszych ludzkich.
Ale po co tłumaczyć skoro dalej powtarzasz coś co już zostało wyjaśnione :) nie stawiam psów na równi z człowiekiem i nie chce mi się tego wałkować bez końca ... z drugiej strony Ty już po przejrzeniu pierwszej zakładki z demotami mojego autorstwa zabawiłes się w psychologa i streściłeś niby mój życiorys :D nie chce mi się tego komentować
A no, jak siedze zrobiony to lubię tak rozkminiać, cóż może to dlatego, że kiedyś chciałem być psychologiem, widocznie byłbym chu*owym więc może to dobrze, że poszedłem w innym kierunku...
:D heh ... ja powiem tak, tworząc demota nie zerżnęłam opisu, jest mój, może nie myślałam nad nim długo, bo jest spontaniczny pod wpływem chwili kiedy tylko ujrzałam zdjęcie chłopca przytulonego do psa :) pewne jest że mimo że jest spontaniczny to na pewno nie jest bezmyślny bo wyraża moje konkretne odczucia do konkretnej sytuacji, może bardziej jest takim ironicznym wytłumaczeniem sobie pewnych zachowań ludzkich, nie miałam na celu na pewno tego że ktoś kto nie miał psa posiada te cechy ... reszta pozostaje do osobistej interpretacji bo powiedz mi, czy np omawiając wiersze znanych poetów każdy z nich powinien napisać pod wierszem wyjaśnienie interpretacje intrukcję czym się kierował pisząc ten wiersz? czy raczej odbiorcy muszą rozkminiać co autor miał na myśli? Podobnie jest z demotami nie chce obnażać moich intencji publicznie bo uważam że to nie ma sensu, niech każdy interpretuje sobie jak woli, nie powinnam wogóle komentować własneg9o demota od tego są wszyscy inni :) Pozdrawiam serdecznie tych którym się podoba i tych którym nie, każdy ma prawo do własnej opinii
krytykancki ? a to takie słowo z słowniku języka polskiego istnieje ?
► krytykancki
nacechowany krytykanctwem, skłonnością do nierzeczowego krytykowania (Słownik Języka Polskiego)
to mnie zatkało, nie wiedziałam, że jednak takie słowo istnieje. PRZEPRASZAM :)
Amoxyx podałes definicję, ale nie dodałeś co jest napisane na początku : "dopuszczalne w grach"
Słuchajcie a szczególni marii900 jestem zwykłym prostym człowiekiem a nie polonistą :/
a ch*j cie obchodzi jaki jestem
współczuje Ci :)
Psy sie tresuje i oczekuje od nich oddania i posluszenstwa. Niektorzy psiarze przenosza to na relacje z ludzmi - czyli wlasnie oni bywaja wymagajacymi krytykantami. Acz to raczej bardziej wychowanie.
To mówisz, że lojalność psa to tresura? Heh ... pozostawię to bez komentarza :)
Akurat lojalność to kwestia natury i być może psiarze w istocie są statystycznie częściej lojalni niż kociarze - dlatego o lojalności nie pisałem :)
Trochę nie rozumiem tego demota, próbuję zrozumieć, próbuję jakoś zinterpretować na różne sposoby ale nie potrafię. Odnoszę wrażenie, że autor demota tym podpisem próbuje wywyższyć zwierzęta nad ludzi, zresztą tak robi wielu dziwnych dla mnie osobników. Piszesz o lojalności, o wymaganiach - ale powiedz mi, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że kot czy pies czy jeszcze inne zwierze to nie człowiek, to nie człowiek myślący itp? W ogóle kur*a... jak można porównywać jakiegoś psa czy kota do człowieka? Jakie wymagania ma pies? Słucham? jeść, srać, spać i tyle, no jeszcze wyjść na spacer a teraz proszę odpowiedz sobie na pytanie jakie wymagania i oczekiwania maja ludzie? Chyba życie człowieka jest bardziej złożone niż życie zwierzęcia, nieprawdaż? Piszesz o lojalności, wiesz, pies po prostu przyzwyczaja się do człowieka i raczej nie możemy mówić tu o lojalności tylko zwykłym przyzwyczajeniu, tak jak w stadzie - pies może kogoś bronić itp bo zalicza człowieka tak jakby do swojego stada a do tego człowiek go karmi. Lojalność ludzka to już co innego no ale jeśli masz kolegów co sprzedadzą Cię za paczkę fajek i jedynym przyjacielem jest pies to już inna bajka i raczej inny temat. A jeszcze wyprzedzając pytanie - TAK MAM PSA a jak byłem mały to u babci na wsi popier*alałem razem z bezdomnymi psami po łąkach i przynosiłem im od babci z domu jedzenie ale to nie znaczy, że mam go traktować na równi z ludźmi, poje*ało was kur*a ?!
Przykro, że nie zrozumiałeś przekazu :/ demot w żadnym wypadku nie odnosi się do wywyższenia psa nad człowieka! To są aspekty które sobie sam dodałeś przez błędną interpretację ale kombinuj dalej :P
No cóż, wiele demotów jest właśnie o tym jakto zwierzęta są bardziej "ludzkie" od człowieka, co mnie osobiście wkur*ia. Ale powiem Ci jakie odnoszę wrażenie. Otóż jesteś dziewczyną, w przedziale wiekowym 16-20 lat (ale wiek akurat nie jest ważny w tym przypadku), zostałaś przez kogoś zraniona, był to Twój partner, zrobił coś złego, zranił Cię i nawet nie przeprosił, nawet nie przyszło mu to do głowy lub po prostu ma to w du*ie przez tzw. "męski honor" pff. Miał więcej zastrzeżeń, wymagań itp a mógł po prostu kochać (o ile istnieje coś takiego jak miłość) I nikt nie potrafi Cię zrozumieć, nie masz z kim o tym wszystkim porozmawiać bo albo ludzie mają swoje problemy, albo wysłuchają, przytakną powiedzą te zje*ane "wszystko będzie dobrze" wiedząc, że i tak nie będzie i ogólnie maja wyje*ane. A pies... pies jak to pies, pocieszne zwierze i nie wymaga od Ciebie tego co wymagają ludzie.
:) sorry ale kiepski z Ciebie psycholog :P
No to juz nie wiem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2012 o 14:55
amoxyx nie wiem co chciałaś przekazać w tym democie, ale niestety CocaineBusiness ma racje, można z tego demota wywnioskować, ze zwierzęta posiadają takie cechy jak lojalność, bezkrytycznie "kochają" i w ogole nie przeszkadzają im twoje wady... sory ale to są cechy które możńa przypisać tylko istocie myślącej. i mnie też wkur***a robienie demotów o tym jakie to zwierzątka są wspaniałem i ludzkie i kochane i... nie wiadomo jakie jeszcze. Zwierze to zwierze...nie mysli, nie kocha, nie jest lojalne.
Skoro niczego nie przekazuje ten demot to jakim cudem znalazł się na głównej? Coś jednak musi przekazywać, ale cóż krytykujcie zastanawiajcie się, po to jesteście :) a mi się nie chce rozbierać go na czynniki pierwsze i wyjaśniać jego sens, kto ma zrozumieć to zrozumie :) Ale weźcie już dajcie spokój z twierdzeniami "zwierze to zwierze" nie kocha bezinteresownie nie jest wierne nie czuje bo z tym się w życiu nie zgodzę, zwierzęta odczuwają też emocje pomimo tego że nie są istotami myślącymi, więc wkurza mnie pierdzielenie że pies to pies itd. I tu chyba wychodzi sens demota: nie mieliście chyba psa :P skoro pierdzielicie głupoty że pies nie jest wierny lub że nie kocha bezinteresowanie! Masakra :/
amoxyx - ale lojalność wobec człowieka to co innego niż wierność psa. Moja poprzednia wypowiedź była wnioskiem wyciągniętym po tym jak obejrzałem Twoje demoty, wszystko o jakiejś "zranionej miłości" i o psie. Więc wywnioskowałem, że to własnie o to chodzi ponieważ uważam, że ktoś kto tworzy demoty skądś ten pomysł musi brać, cos go musiało zainspirować, jakas sytuacja itp, no chyba, że idziesz taką drogą, że kradniesz gotowe bądź "aaa chu* tam, pier*olne jakiś podpis, nawet nie wiem co on znaczy i chu* tam" a później "o hahaha ale bania, mam demota na głównej" a później nawet nie potrafisz wytłumaczyć o co chodzi w democie. Ja np potrafię wyjaśnić każdy swój demot ponieważ wiem co miałem na myśli podczas tworzenia go i nie wykręcam się tym, że "kto zrozumie ten zrozumie". Podkreślam jeszcze raz, że mam psa i inne zwierzęta i jeszcze raz podkreślam, że nie można, tz według mnie nie należy stawiać na równi zwierzęcia z człowiekiem. To prawda, że taki np. pies ma jakieś tam "uczucia" no bo skoro tęskni pod nieobecnośc właściciela i cieszy sie po jego powrocie to coś musi być w tym ale nie uważam jakoby zwierzęta miały porównywalne odczucia do naszych ludzkich.
Ale po co tłumaczyć skoro dalej powtarzasz coś co już zostało wyjaśnione :) nie stawiam psów na równi z człowiekiem i nie chce mi się tego wałkować bez końca ... z drugiej strony Ty już po przejrzeniu pierwszej zakładki z demotami mojego autorstwa zabawiłes się w psychologa i streściłeś niby mój życiorys :D nie chce mi się tego komentować
A no, jak siedze zrobiony to lubię tak rozkminiać, cóż może to dlatego, że kiedyś chciałem być psychologiem, widocznie byłbym chu*owym więc może to dobrze, że poszedłem w innym kierunku...
:D heh ... ja powiem tak, tworząc demota nie zerżnęłam opisu, jest mój, może nie myślałam nad nim długo, bo jest spontaniczny pod wpływem chwili kiedy tylko ujrzałam zdjęcie chłopca przytulonego do psa :) pewne jest że mimo że jest spontaniczny to na pewno nie jest bezmyślny bo wyraża moje konkretne odczucia do konkretnej sytuacji, może bardziej jest takim ironicznym wytłumaczeniem sobie pewnych zachowań ludzkich, nie miałam na celu na pewno tego że ktoś kto nie miał psa posiada te cechy ... reszta pozostaje do osobistej interpretacji bo powiedz mi, czy np omawiając wiersze znanych poetów każdy z nich powinien napisać pod wierszem wyjaśnienie interpretacje intrukcję czym się kierował pisząc ten wiersz? czy raczej odbiorcy muszą rozkminiać co autor miał na myśli? Podobnie jest z demotami nie chce obnażać moich intencji publicznie bo uważam że to nie ma sensu, niech każdy interpretuje sobie jak woli, nie powinnam wogóle komentować własneg9o demota od tego są wszyscy inni :) Pozdrawiam serdecznie tych którym się podoba i tych którym nie, każdy ma prawo do własnej opinii
No i dziękuję bardzo, o to mi chodziło. A teraz wracam do pisania sprawozdań bo jak pier*ole głupoty tutaj to i zaczynam w pracy heh.
Co ma pies wspólnego z moim zachowaniem? Jak na razie tylko mnie denerwują.
Wymagajacy Lojalny ? pies ? kuzwa rodzienstwo bys mial bys wiedzial co to "wymagania"