"Wpier...ol od matki" spuszczony ciężarnej córce nie świadczy o bezstresowym wychowaniu a o braku wychowania. I o tym, że tresowanie dziecka biciem zamiast rozmowy i tłumaczenia nie przynosi pozytywnych efektów. To nie rezultat rozpieszczania a braku edukacji seksualnej.
Rodzice w większości wstydzą się rozmawiać z dziećmi o tych tematach i zostawiają to szkole, a edukacja seksualna w szkole wygląda tak, że słucha się o patologicznych rodzinach itp. Moja nauczycielka wstydziła się gadać o podpaskach, a co dopiero jeżeli chodzi o seks... tak wiec nastolatki zostają matkami bo nikt ich odpowiednio nie uświadamia.
Ze mną rodzice o seksie nie rozmawiali, w szkole edukacja seksualna pojawiła się, gdy byłem już w liceum, a jakimś cudem ... wszyscy w mej klasie wiedzieli, skąd się biorą dzieci, i to w jakimś wieku, nie wiem, 9, 10 lat? w każdym razie wcześniej, niż mogło to nas fizycznie dotyczyć. Na prawdę mi trudno uwierzyć w nastolatkę, która zachodzi w ciążę nie wiedząc, jak to się mogło stać. Ale może nie znam realiów.
@nike79 - śmieszą mnie postępowe gadki o skutkach braku edukacji seksualnej. Jak słyszę to słowo to mam mieszane uczucia - coś pomiędzy panicznym śmiechem nad stanem naszego świata, który jest parodią cywilizacji, żeby nie powiedzieć - antycywilizacją, a śmiertelnym przerażeniem - że nadal są ludzie, którzy twierdzą, że ten lewacki twór jakim jest seksedukacja cokolwiek daje. Szwecja, Wielka Brytania - to kraje, które postawiły na edukację seksualną. Wskaźnik zajść w ciążę u nastolatek jest tam nieporównywalnie wyższy niż w Polsce.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2012 o 18:40
Najczęściej dzieci czerpią wzorce ze swoich rodziców, więc nie zdziwiłbym się ,gdyby się okazało, że ta matka, co dała wpier*ol ciężarnej córce sama zaszła w ciążę jako nastolatka.
Ty id*oto w anglii jest ta cala edukacja seksualna i tam jest o wiele wiecej nieletnich matek niz w polsce, kur ta edukacja seksualna to wgl jest jakis zart zachecaja mlodocianych do seksu byle by sie zabezpieczali, nawet rozdawaja gumki i wymieniaja rozne pozycje itp... wiem bo uczylem sie w anglii seks edukacji. W anglii wlasnie nie mozna podniesc reki na swoje dziecko bo moze pozwac i dlatego tyle rozpuszczonych gow*iarzy i suk tam chodzi po ulicach... Wkur*iaja mnie ci "nowoczesni" jak ty co mysla ze sa najmadrzejsi na swiecie i ze wiedza najlepiej jak wychowywac dzieci itp, a taka prawda ze chu*a wiecie.
Wyszłam z założenia, że matka zareagowała od razu a nie po urodzeniu się wnuka. Raczej trudno nie zauważyć ciąży aż do tego momentu albo wstrzymać się z reakcją emocjonalną... Chociaż ponoć tak się niektórzy rodzice tłumaczą z obojętności wobec własnych nastoletnich pociech hodowanych (tak, hodowanych a nie wychowywanych) w pokoju obok, że "skąd mogli wiedzieć, myśleli, że córa przytyła". Edukacja seksualna to nie jest według mnie automat z gumkami w szkole czy zajęcia lekcyjne z obcą osobą może i nawet propagujące młodociany seks, ale wszystko to, co związane jest ze sferą ludzkiej seksualności - kształcenie od małego w domu, tłumaczenie dzieciakowi przez rodziców skąd się wziął, jaką rolę w życiu człowieka odgrywa seks również poza funkcją prokreacyjną i fizyczną przyjemnością, co w życiu ma wartość - oczywiście wszystko stosownie do wieku potomka. Nie piszcie też, że młodzi ludzie wszystko wiedzą o stronie fizjologicznej. Jestem przekonana, że najprostsze pytania o to kiedy występuje owulacja, ile tygodni trwa ciąża, czym jest preejakulat albo plateau są dla wielu za trudne. Internet jest pełen pytań, które na to wskazują. Ale przede wszystkim edukacja seksualna w domu to aspekt psychologiczny i moralny seksualności człowieka, bo technicznych spraw można się po prostu nauczyć z książki. Zgadzam się z opinią Adama, który wspomniał o powielaniu wzorców w rodzinie. Rzeczywiście można zaobserwować taką prawidłowość a kto nie wierzy niech się po prostu rozejrzy wokół siebie. A Ty Marcinku, zachowaj wyzwiska dla swoich bliskich.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 listopada 2012 o 7:02
Zaszła i bicie nie sprawi, że dziecko zniknie. Osobiście podziwiam takie dziewczyny, a znam kilka, które mimo że musiały szybko dorosnąć to udało im się pogodzić, pracę, szkołę, dziecko i jeszcze czas dla siebie. Może warto pomagać takim dziewczynom w tej nowej sytuacji, dać wparcie, nauczyć czegoś jako ta wielce "dojrzała" osoba zamiast zmieszać z błotem, wytykać palcami i utrudniać życie na każdym kroku. Bez wsparcia na pewno młoda matka może zrobić głupie rzeczy, sobie albo dziecku, nie zajmować się nim tak jak powinna, a chyba nie o to chodzi.
Cieszę się, że są jeszcze takie wyjątki. Bo większość takich matek nie mądrzeje, tylko nadal są cholernymi rozpieszczonymi gówniarami, które "melanrzujom z psiapsiułkami".
Może zacznijmy od tego że nastolatka powinna czuć w brzuchu motyle a nie kopanie dziecka, poza tym piszesz że nie powinno się takich dziewczyn mieszać z błotem, wytykać palcami to w takim razie mamy jeszcze jej gratulować? "Ojej, jakiego masz ślicznego synka w wieku 15 lat". Proszę Cię.
Dokładnie tak, takie gówniary nie zasługują na szacunek, ale te, które po porodzie mądrzeją, traktuję z trochę lepiej, te jednak, które nadal są gówniarami, traktuję jeszcze gorzej.
no, rezygnowanie z edukacji lub zwalanie własnego dziecka na głowę innej osobie, np rodzicom (trzeciej drogi nie ma) jest naprawdę taaaaaakie mądre i odpowiedzialne, jakie to śliczne, że udało im się pogodzić szkołę i dziecko, tak, klaszczmy! Co z tego, że wszystko na głowie rodziców i w zasadzie to nie ona to dziecko wychowuje... Ale radzi sobie! Brawoooo!
Nawet jak się ma +30 to się pracuje,albo jest się na utrzymaniu męża lub państwa, a dziecko pcha do rodziców, ciotek, sióstr..więc argument z du*py. Ale widzę, że tutaj jak zwykle wszyscy święci..
Pomiędzy mieszaniem z błotem a gratulowaniem jest jeszcze coś takiego, jak odpowiedni dystans do sytuacji. Co wam da to, że wyzwiecie ją od najgorszych? Trudno, stało się, zaszła- ale przypominam, że sama sobie dziecka nie zrobiła. Ma już nauczkę, teraz jej potrzebna porządna lekcja życia, bo nauczkę już ma. Ważną rolę odgrywają rodzice, bo jak oleją sprawę TOTALNIE, albo w tak samo debilny sposób zrównają córkę z ziemią, to nie ma co się dziwić, że będzie się buntowała i nie zrozumie, na czym teraz jej rola polega. Ale cóż, niektórym to łatwo mówić, przykre że w dzisiejszych czasach ponad połowa społeczeństwa nie wie, co to empatia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 listopada 2012 o 13:34
osobiście (nie wiem czy do mnie, ale załóżmy, że również) nie mieszam jej z błotem, ale nie plotę też bzdur, że jest wspaniała i odpowiedzialna, bo z reguły (odstępstwa się zdarzają) jest po prostu głupia. Mieszać takie z blotem? Nie, szkoda energii. @czlowiekbezpasji, jasne, ale nie widzisz różnicy pomiędzy podrzucaniem od czasu do czasu, żeby rodzice mieli trochę czasu (wiem, powtórzenie) dla siebie a całkowitym oddaniem matce na wychowanie? Bo jeżeli dziewczyna chce normalnie skończyć liceum (lub gimnazjum) to nie da rady, dziecka ze sobą do szkoły nie zabierze, a po szkole trzeba się jeszcze uczyć. No, chyba, że będzie dobrą mamusią i rzuci szkołę, radośnie żerując na naszych pieniądzach. Takie panny to nawet niestety znam osobiście.
Porządny opiernicz powinna dostać, żeby zrozumiała, że zrobiła źle, że nastolatka na porodówce to nie jest zdrowa sytuacja. Znam dziewczynę, która w wieku 15 lat urodziła jedno dziecko, a mając 17 lat... następne. Oczywiście oboje wychowywali dziadkowie (przypuszczam, że nadal wychowują). No, ale jak zamiast awantury i ochrzanu usłyszała: "Będzie dobrze córeczko, poradzimy sobie.", to trudno się dziwić, że dalej nie używała prezerwatyw, bo "Miśkowi było niewygodnie". Jakbym się dowiedziała, że moja 14-letnia córka uprawia seks, to dostałaby po pysku i co najmniej roczny szlaban na wychodzenie z domu. Niestety teraz nie wolno krzyczeć, ani nawet negować niewłaściwego zachowania, bo to zabija indywidualność. Tylko, że dzięki temu młodzież ma zaburzone postrzeganie dobra i zła. Trzeba opieprzać, krzyczeć i robić awantury, bo za kilka lat będzie przyzwolenie społeczne na uprawianie seksu przez dzieci.
"nastolatki zachodzą w ciążę, bo nikt ich odpowiednio nie uświadamia"?! lol, ludzie, nie kompromitujcie się. tak to WSZYSTKO można wytłumaczyć i nikt niczemu nie byłby winien
Jak ktoś inteligenty to nawet uświadamiać nie trzeba, ale IQ leci na łeb na szyje. Kiedyś było mniej przedmiotów w szkole oraz mniej lekcji, ale było więcej wybitnych ludzi niż teraz, jest to wina kontrolowanego przez władze oraz przymusowego systemu edukacji, kiedyś nauka była czymś pożądanym, teraz czymś niemiłym bo samo zdanie "MUSISZ SIĘ UCZYĆ" skutecznie zniechęca młodzież.
A ten "wpier...." od matki to chyba tylko jako efekt bezsilności, bo głupia baba była i nie umiała wychować dziecka. Nie umiała rozmawiać, nie umiała kochać tylko zapewne rywalizowała z córką (znam takie przypadki), albo się na córce wyżywała (znam takie przypadki tym bardziej), ewentualnie kontrolowała "wszystko" jak w sekcie jakiejś, i raz jeden nie dopilnowała (znałem taką dziewczynę, głupią jak but, co straciła cnotę z KOLEGĄ na swoje piętnaste urodziny bo za dużo wypiła na domówce). Dziewczyny w tym wieku mądrością generalnie nie grzeszą, ale jakiś instynkt samozachowawczy powinny mieć. Tym bardziej powinny cenić swoją młodość, swoje życie, swoją osobę po prostu. Część nie ma do siebie szacunku i w większości przypadków to jest właśnie matki (i ojca) wina. Mnóstwo skrajnych zachowań rodziców może doprowadzić do takiego stanu, zarówno nadmierne rozpieszczanie, jak i olewanie; nadmierna inwigilacja, jak i hodowla dziecka w bezstresowym wychowaniu. Każda skrajność powoduje to, że dziecko nie ma do siebie szacunku i postępuje skrajnie SZKODLIWIE dla samego siebie, autodestrukcyjnie. A co do edukacji seksualnej to jest jakaś bzdura (skąd się biorą dzieci i jak się zabezpieczać to ja wiedziałem w wieku 8 lat, mimo że ponad dekadę jeszcze z seksem do czynienia nie miałem), powinno się podstaw psychologii uczyć i rozwijać w dziecku wysoką samoocenę, to by mało które zachodziło w ciążę w wieku z jedynką na przedzie. Niestety, dla państwa jak i pracodawców prywatnych nie jest opłacalne, by ludzie mieli wysoką samoocenę, dlatego też bzdur uczą w szkołach, a pożytecznych rzeczy - nie.
Nastolenia matka czy ojciec to nie zawsze wina złego wychowania rodziców. Znam sporo młodych matek i większość ma normalne zdrowe relacje z normalnymi rodzicami. Oczywiście zdarzają się wyjątki, w większości rodzice zbyt pobłażliwi, ale to niewielki procent. Zdanie klucz, którego użyłeś: "Dziewczyny w tym wieku mądrością generalnie nie grzeszą." Idą do łóżka, bo chłopak chce, bo wszystkie koleżanki już to robią, bo jestem taaaaka dorosła. Pracuję z dziećmi i dorywczo z młodzieżą (głównie na obozach i koloniach) i czasem nie mogę uwierzyć, że taka pyskata, chamska gówniara ma tak miłą, opiekuńczą matkę, o której sama mówi "stara suka". Głupi wiek po prostu, większość przez to przechodzi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 listopada 2012 o 18:26
@Witek bo w UK i Szwecji jest to traktowana jako dobrze płatna alternatywa w stosunku do pracy ze względu na dodatki, ułatwienia, rozwiniętą pomoc socjalną itd.
nie bardzo rozumiem przesłanie tego demota. ok, jest nastolatka w ciąży, dostała lanie od matki- tego nie powinno być. ale na litość Boską jakby rodzice powiedzieli kilka słów na temat tego jak można zajść w ciążę i o różnych zagrożeniach... poza tym bardzo są potrzebne zajęcia w szkole na których będzie omówione wszystko to, co interesuje młodzież i rozwieje ich wszelkie wątpliwości.
Tak, na pewno zaszła w ciążę, bo matka jej nie uświadomiła. Dziewczyna pewnie nie miała pojęcia, że od uprawiania seksu można zaciążyć. To ściśle tajna informacja, którą rodzice przekazują swoim dzieciom i jeśli tego nie zrobią, to mamy 13-letnie matki i ojców. Wyjątkiem od tej reguły jestem ja i mój brat. Rodzice nigdy nas nie uświadomili, a ani ja (21), ani brat (23) nie mamy dzieci.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2013 o 15:28
Sądzę że nastoletnie matki nie są efektem braku uświadomienia tylko braku odpowiedzialności. Sądzę, że zachodzą w ciążę w wyniku chwilowych emocji. W takiej chwili gdzieś w ich głowach kołata taka nieśmiała myśl o tym, że z tego może powstać dziecko, ale tam myśl jest zagłuszana przez silne emocje i czasem alkohol. Wiedzą o tym, ale olewają tą myśl.
Kierowanie się w życiu wyłącznie emocjami nie przynosi niczego dobrego. Jest głupie i tyle. Część głupich ludzi się eliminuje przez własną głupotę, ale część jak widać się nadmiernie rozmnaża.
I jak juz ktoś wcześniej słusznie napisał "ojciec oczywiście bez winy" - to jest w tym najbardziej niesprawiedliwe, taki chłopak jest tak samo nieodpowiedzialny i wina jest wspólna
Dokładnie, w dzisiejszych czasach nie ma takiego czegoś jak odpowiedzialność bo, "rodzice kupią ja nie musze pracować", albo "państwo powie mi co jest dla mnie dobre." Kiedyś żeby kupić sobie coś, zapieprzałem przez jakiś czas, jako dzieciak. Nie jest to wina emocji, ale chęci do maksymalnego poziomu wrażeń, mówią że seks jest taki fajny, ale k*urwa do tego trzeba dorosnąć.
MATKO ale u was bulwers, za czyjąś ciąże, czy życie seksualne! LUUDZIE KOCHANI cały czas demot z cyckami, cały czas piszecie głupoty, a jak ktoś w swoim własnym prywatnym życiu zrobi coś, to jaki naskok na niego. Nie skomentuję was. A 100 zł dla matek (obojętnie w jakim wieku) to często za granicą śmieszna suma. Nie dość, że dużo płacą podatnicy, to pomoc socjalna leży i kwiczy. A co do opluwania innych ludzi radziłabym się zastanowić.......
ja pierd. ta wiadomo ''najlepiej'' zbić, zwyzywać, z domu wyrzucić , z błotem zmieszać . Wszystkie komentarze pokazują tylko że w tym cholernym świecie jak zrobi się coś nie tak ale poruszy się jakiś ''nieodpowiedni'' temat to zaraz się w mordę dostaje . Dobra niektórzy zasłużyli na jakąś kare ale nie wszyscy . Możecie mój komentarz minusować mam to gdzieś
Matka nie dopilnowała córki,oczywiście dziecka nie da się upilnować 24/7 ale to są skutki bezstresowego wychowania oraz rozpieszczania.
"Wpier...ol od matki" spuszczony ciężarnej córce nie świadczy o bezstresowym wychowaniu a o braku wychowania. I o tym, że tresowanie dziecka biciem zamiast rozmowy i tłumaczenia nie przynosi pozytywnych efektów. To nie rezultat rozpieszczania a braku edukacji seksualnej.
Rodzice w większości wstydzą się rozmawiać z dziećmi o tych tematach i zostawiają to szkole, a edukacja seksualna w szkole wygląda tak, że słucha się o patologicznych rodzinach itp. Moja nauczycielka wstydziła się gadać o podpaskach, a co dopiero jeżeli chodzi o seks... tak wiec nastolatki zostają matkami bo nikt ich odpowiednio nie uświadamia.
Ze mną rodzice o seksie nie rozmawiali, w szkole edukacja seksualna pojawiła się, gdy byłem już w liceum, a jakimś cudem ... wszyscy w mej klasie wiedzieli, skąd się biorą dzieci, i to w jakimś wieku, nie wiem, 9, 10 lat? w każdym razie wcześniej, niż mogło to nas fizycznie dotyczyć. Na prawdę mi trudno uwierzyć w nastolatkę, która zachodzi w ciążę nie wiedząc, jak to się mogło stać. Ale może nie znam realiów.
@nike79 - śmieszą mnie postępowe gadki o skutkach braku edukacji seksualnej. Jak słyszę to słowo to mam mieszane uczucia - coś pomiędzy panicznym śmiechem nad stanem naszego świata, który jest parodią cywilizacji, żeby nie powiedzieć - antycywilizacją, a śmiertelnym przerażeniem - że nadal są ludzie, którzy twierdzą, że ten lewacki twór jakim jest seksedukacja cokolwiek daje. Szwecja, Wielka Brytania - to kraje, które postawiły na edukację seksualną. Wskaźnik zajść w ciążę u nastolatek jest tam nieporównywalnie wyższy niż w Polsce.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2012 o 18:40
Najczęściej dzieci czerpią wzorce ze swoich rodziców, więc nie zdziwiłbym się ,gdyby się okazało, że ta matka, co dała wpier*ol ciężarnej córce sama zaszła w ciążę jako nastolatka.
nike79
Ty id*oto w anglii jest ta cala edukacja seksualna i tam jest o wiele wiecej nieletnich matek niz w polsce, kur ta edukacja seksualna to wgl jest jakis zart zachecaja mlodocianych do seksu byle by sie zabezpieczali, nawet rozdawaja gumki i wymieniaja rozne pozycje itp... wiem bo uczylem sie w anglii seks edukacji. W anglii wlasnie nie mozna podniesc reki na swoje dziecko bo moze pozwac i dlatego tyle rozpuszczonych gow*iarzy i suk tam chodzi po ulicach... Wkur*iaja mnie ci "nowoczesni" jak ty co mysla ze sa najmadrzejsi na swiecie i ze wiedza najlepiej jak wychowywac dzieci itp, a taka prawda ze chu*a wiecie.
Wyszłam z założenia, że matka zareagowała od razu a nie po urodzeniu się wnuka. Raczej trudno nie zauważyć ciąży aż do tego momentu albo wstrzymać się z reakcją emocjonalną... Chociaż ponoć tak się niektórzy rodzice tłumaczą z obojętności wobec własnych nastoletnich pociech hodowanych (tak, hodowanych a nie wychowywanych) w pokoju obok, że "skąd mogli wiedzieć, myśleli, że córa przytyła". Edukacja seksualna to nie jest według mnie automat z gumkami w szkole czy zajęcia lekcyjne z obcą osobą może i nawet propagujące młodociany seks, ale wszystko to, co związane jest ze sferą ludzkiej seksualności - kształcenie od małego w domu, tłumaczenie dzieciakowi przez rodziców skąd się wziął, jaką rolę w życiu człowieka odgrywa seks również poza funkcją prokreacyjną i fizyczną przyjemnością, co w życiu ma wartość - oczywiście wszystko stosownie do wieku potomka. Nie piszcie też, że młodzi ludzie wszystko wiedzą o stronie fizjologicznej. Jestem przekonana, że najprostsze pytania o to kiedy występuje owulacja, ile tygodni trwa ciąża, czym jest preejakulat albo plateau są dla wielu za trudne. Internet jest pełen pytań, które na to wskazują. Ale przede wszystkim edukacja seksualna w domu to aspekt psychologiczny i moralny seksualności człowieka, bo technicznych spraw można się po prostu nauczyć z książki. Zgadzam się z opinią Adama, który wspomniał o powielaniu wzorców w rodzinie. Rzeczywiście można zaobserwować taką prawidłowość a kto nie wierzy niech się po prostu rozejrzy wokół siebie. A Ty Marcinku, zachowaj wyzwiska dla swoich bliskich.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2012 o 7:02
Jak tak czytam te wasze wypociny... http://www.sinsofcommission.com/California-Coast/wp-content/uploads/2010/01/homer-facepalm.jpg
Ładnie tak kopiować tekst z blogu iqkartka.pl?
http://iqkartka.pl/kartka/699.html
norma...
Zaszła i bicie nie sprawi, że dziecko zniknie. Osobiście podziwiam takie dziewczyny, a znam kilka, które mimo że musiały szybko dorosnąć to udało im się pogodzić, pracę, szkołę, dziecko i jeszcze czas dla siebie. Może warto pomagać takim dziewczynom w tej nowej sytuacji, dać wparcie, nauczyć czegoś jako ta wielce "dojrzała" osoba zamiast zmieszać z błotem, wytykać palcami i utrudniać życie na każdym kroku. Bez wsparcia na pewno młoda matka może zrobić głupie rzeczy, sobie albo dziecku, nie zajmować się nim tak jak powinna, a chyba nie o to chodzi.
Cieszę się, że są jeszcze takie wyjątki. Bo większość takich matek nie mądrzeje, tylko nadal są cholernymi rozpieszczonymi gówniarami, które "melanrzujom z psiapsiułkami".
Może zacznijmy od tego że nastolatka powinna czuć w brzuchu motyle a nie kopanie dziecka, poza tym piszesz że nie powinno się takich dziewczyn mieszać z błotem, wytykać palcami to w takim razie mamy jeszcze jej gratulować? "Ojej, jakiego masz ślicznego synka w wieku 15 lat". Proszę Cię.
Dokładnie tak, takie gówniary nie zasługują na szacunek, ale te, które po porodzie mądrzeją, traktuję z trochę lepiej, te jednak, które nadal są gówniarami, traktuję jeszcze gorzej.
no, rezygnowanie z edukacji lub zwalanie własnego dziecka na głowę innej osobie, np rodzicom (trzeciej drogi nie ma) jest naprawdę taaaaaakie mądre i odpowiedzialne, jakie to śliczne, że udało im się pogodzić szkołę i dziecko, tak, klaszczmy! Co z tego, że wszystko na głowie rodziców i w zasadzie to nie ona to dziecko wychowuje... Ale radzi sobie! Brawoooo!
Jasiu1290, ty na szacunek też nie zasługujesz. dlaczego? bo ja tak mówię
Nawet jak się ma +30 to się pracuje,albo jest się na utrzymaniu męża lub państwa, a dziecko pcha do rodziców, ciotek, sióstr..więc argument z du*py. Ale widzę, że tutaj jak zwykle wszyscy święci..
Pomiędzy mieszaniem z błotem a gratulowaniem jest jeszcze coś takiego, jak odpowiedni dystans do sytuacji. Co wam da to, że wyzwiecie ją od najgorszych? Trudno, stało się, zaszła- ale przypominam, że sama sobie dziecka nie zrobiła. Ma już nauczkę, teraz jej potrzebna porządna lekcja życia, bo nauczkę już ma. Ważną rolę odgrywają rodzice, bo jak oleją sprawę TOTALNIE, albo w tak samo debilny sposób zrównają córkę z ziemią, to nie ma co się dziwić, że będzie się buntowała i nie zrozumie, na czym teraz jej rola polega. Ale cóż, niektórym to łatwo mówić, przykre że w dzisiejszych czasach ponad połowa społeczeństwa nie wie, co to empatia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2012 o 13:34
osobiście (nie wiem czy do mnie, ale załóżmy, że również) nie mieszam jej z błotem, ale nie plotę też bzdur, że jest wspaniała i odpowiedzialna, bo z reguły (odstępstwa się zdarzają) jest po prostu głupia. Mieszać takie z blotem? Nie, szkoda energii. @czlowiekbezpasji, jasne, ale nie widzisz różnicy pomiędzy podrzucaniem od czasu do czasu, żeby rodzice mieli trochę czasu (wiem, powtórzenie) dla siebie a całkowitym oddaniem matce na wychowanie? Bo jeżeli dziewczyna chce normalnie skończyć liceum (lub gimnazjum) to nie da rady, dziecka ze sobą do szkoły nie zabierze, a po szkole trzeba się jeszcze uczyć. No, chyba, że będzie dobrą mamusią i rzuci szkołę, radośnie żerując na naszych pieniądzach. Takie panny to nawet niestety znam osobiście.
Dupczyła się po kątach to ma. Ja takiej puszczalskiej pocieszać nie będę.
Porządny opiernicz powinna dostać, żeby zrozumiała, że zrobiła źle, że nastolatka na porodówce to nie jest zdrowa sytuacja. Znam dziewczynę, która w wieku 15 lat urodziła jedno dziecko, a mając 17 lat... następne. Oczywiście oboje wychowywali dziadkowie (przypuszczam, że nadal wychowują). No, ale jak zamiast awantury i ochrzanu usłyszała: "Będzie dobrze córeczko, poradzimy sobie.", to trudno się dziwić, że dalej nie używała prezerwatyw, bo "Miśkowi było niewygodnie". Jakbym się dowiedziała, że moja 14-letnia córka uprawia seks, to dostałaby po pysku i co najmniej roczny szlaban na wychodzenie z domu. Niestety teraz nie wolno krzyczeć, ani nawet negować niewłaściwego zachowania, bo to zabija indywidualność. Tylko, że dzięki temu młodzież ma zaburzone postrzeganie dobra i zła. Trzeba opieprzać, krzyczeć i robić awantury, bo za kilka lat będzie przyzwolenie społeczne na uprawianie seksu przez dzieci.
Takie małolaty w ogóle nie powinny seksu uprawiać, do tego trzeba dorosnąć.
Bo w dupe dostała już wczesniej
"nastolatki zachodzą w ciążę, bo nikt ich odpowiednio nie uświadamia"?! lol, ludzie, nie kompromitujcie się. tak to WSZYSTKO można wytłumaczyć i nikt niczemu nie byłby winien
Jak ktoś inteligenty to nawet uświadamiać nie trzeba, ale IQ leci na łeb na szyje. Kiedyś było mniej przedmiotów w szkole oraz mniej lekcji, ale było więcej wybitnych ludzi niż teraz, jest to wina kontrolowanego przez władze oraz przymusowego systemu edukacji, kiedyś nauka była czymś pożądanym, teraz czymś niemiłym bo samo zdanie "MUSISZ SIĘ UCZYĆ" skutecznie zniechęca młodzież.
Czyli państwo popiera nastoletnie ciąże, inaczej mówiąc...
A ten "wpier...." od matki to chyba tylko jako efekt bezsilności, bo głupia baba była i nie umiała wychować dziecka. Nie umiała rozmawiać, nie umiała kochać tylko zapewne rywalizowała z córką (znam takie przypadki), albo się na córce wyżywała (znam takie przypadki tym bardziej), ewentualnie kontrolowała "wszystko" jak w sekcie jakiejś, i raz jeden nie dopilnowała (znałem taką dziewczynę, głupią jak but, co straciła cnotę z KOLEGĄ na swoje piętnaste urodziny bo za dużo wypiła na domówce). Dziewczyny w tym wieku mądrością generalnie nie grzeszą, ale jakiś instynkt samozachowawczy powinny mieć. Tym bardziej powinny cenić swoją młodość, swoje życie, swoją osobę po prostu. Część nie ma do siebie szacunku i w większości przypadków to jest właśnie matki (i ojca) wina. Mnóstwo skrajnych zachowań rodziców może doprowadzić do takiego stanu, zarówno nadmierne rozpieszczanie, jak i olewanie; nadmierna inwigilacja, jak i hodowla dziecka w bezstresowym wychowaniu. Każda skrajność powoduje to, że dziecko nie ma do siebie szacunku i postępuje skrajnie SZKODLIWIE dla samego siebie, autodestrukcyjnie. A co do edukacji seksualnej to jest jakaś bzdura (skąd się biorą dzieci i jak się zabezpieczać to ja wiedziałem w wieku 8 lat, mimo że ponad dekadę jeszcze z seksem do czynienia nie miałem), powinno się podstaw psychologii uczyć i rozwijać w dziecku wysoką samoocenę, to by mało które zachodziło w ciążę w wieku z jedynką na przedzie. Niestety, dla państwa jak i pracodawców prywatnych nie jest opłacalne, by ludzie mieli wysoką samoocenę, dlatego też bzdur uczą w szkołach, a pożytecznych rzeczy - nie.
Nastolenia matka czy ojciec to nie zawsze wina złego wychowania rodziców. Znam sporo młodych matek i większość ma normalne zdrowe relacje z normalnymi rodzicami. Oczywiście zdarzają się wyjątki, w większości rodzice zbyt pobłażliwi, ale to niewielki procent. Zdanie klucz, którego użyłeś: "Dziewczyny w tym wieku mądrością generalnie nie grzeszą." Idą do łóżka, bo chłopak chce, bo wszystkie koleżanki już to robią, bo jestem taaaaka dorosła. Pracuję z dziećmi i dorywczo z młodzieżą (głównie na obozach i koloniach) i czasem nie mogę uwierzyć, że taka pyskata, chamska gówniara ma tak miłą, opiekuńczą matkę, o której sama mówi "stara suka". Głupi wiek po prostu, większość przez to przechodzi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2012 o 18:26
Plagiat od Iqkartka, może tam się spytajcie o co chodziło autorowi?
GLUPI RODZICE BEDA MIELI GLUPIE DZIECI ! "CHCĄCEMU NIE DZIEJE SIE KRZYWDA" NIKT NIE KAZE NASTOLATKOM SIE DUPCYC PO KRZEKACH. JAK ZES GLUPI TO CIERP...
Akurat. Znam dwie dziewczyny które zaszły w ciąże i matka wcale ich nie pobiła za to. Najwyżej się załamała.
@Witek bo w UK i Szwecji jest to traktowana jako dobrze płatna alternatywa w stosunku do pracy ze względu na dodatki, ułatwienia, rozwiniętą pomoc socjalną itd.
Ale ojciec oczywiście bez winy
nie bardzo rozumiem przesłanie tego demota. ok, jest nastolatka w ciąży, dostała lanie od matki- tego nie powinno być. ale na litość Boską jakby rodzice powiedzieli kilka słów na temat tego jak można zajść w ciążę i o różnych zagrożeniach... poza tym bardzo są potrzebne zajęcia w szkole na których będzie omówione wszystko to, co interesuje młodzież i rozwieje ich wszelkie wątpliwości.
Tak, na pewno zaszła w ciążę, bo matka jej nie uświadomiła. Dziewczyna pewnie nie miała pojęcia, że od uprawiania seksu można zaciążyć. To ściśle tajna informacja, którą rodzice przekazują swoim dzieciom i jeśli tego nie zrobią, to mamy 13-letnie matki i ojców. Wyjątkiem od tej reguły jestem ja i mój brat. Rodzice nigdy nas nie uświadomili, a ani ja (21), ani brat (23) nie mamy dzieci.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2013 o 15:28
mało jest takich rozsądnych i odpowiedzialnych osób jak Ty, gratuluję !!!
Sądzę że nastoletnie matki nie są efektem braku uświadomienia tylko braku odpowiedzialności. Sądzę, że zachodzą w ciążę w wyniku chwilowych emocji. W takiej chwili gdzieś w ich głowach kołata taka nieśmiała myśl o tym, że z tego może powstać dziecko, ale tam myśl jest zagłuszana przez silne emocje i czasem alkohol. Wiedzą o tym, ale olewają tą myśl.
Kierowanie się w życiu wyłącznie emocjami nie przynosi niczego dobrego. Jest głupie i tyle. Część głupich ludzi się eliminuje przez własną głupotę, ale część jak widać się nadmiernie rozmnaża.
I jak juz ktoś wcześniej słusznie napisał "ojciec oczywiście bez winy" - to jest w tym najbardziej niesprawiedliwe, taki chłopak jest tak samo nieodpowiedzialny i wina jest wspólna
Dokładnie, w dzisiejszych czasach nie ma takiego czegoś jak odpowiedzialność bo, "rodzice kupią ja nie musze pracować", albo "państwo powie mi co jest dla mnie dobre." Kiedyś żeby kupić sobie coś, zapieprzałem przez jakiś czas, jako dzieciak. Nie jest to wina emocji, ale chęci do maksymalnego poziomu wrażeń, mówią że seks jest taki fajny, ale k*urwa do tego trzeba dorosnąć.
MATKO ale u was bulwers, za czyjąś ciąże, czy życie seksualne! LUUDZIE KOCHANI cały czas demot z cyckami, cały czas piszecie głupoty, a jak ktoś w swoim własnym prywatnym życiu zrobi coś, to jaki naskok na niego. Nie skomentuję was. A 100 zł dla matek (obojętnie w jakim wieku) to często za granicą śmieszna suma. Nie dość, że dużo płacą podatnicy, to pomoc socjalna leży i kwiczy. A co do opluwania innych ludzi radziłabym się zastanowić.......
Nie powinna dostać ani grosza, chyba że została zgwałcona.
Dla tego jestem przeciwko aborcji, powinno się zwalczać przyczynę, a nie skutek.
a jeśli była zgwałcona to też ma się męczyć z bachorem jakiegoś debila ?!
ja pierd. ta wiadomo ''najlepiej'' zbić, zwyzywać, z domu wyrzucić , z błotem zmieszać . Wszystkie komentarze pokazują tylko że w tym cholernym świecie jak zrobi się coś nie tak ale poruszy się jakiś ''nieodpowiedni'' temat to zaraz się w mordę dostaje . Dobra niektórzy zasłużyli na jakąś kare ale nie wszyscy . Możecie mój komentarz minusować mam to gdzieś