A ja tam nie wierzę w miłość... nie widzę jej , nie spotyka ona mnie , moich znajomych, ani mojej rodziny...jestem odosobniony, czy już po prostu miłość wymiera?
Nie wiem, jak było kiedyś, ale pewnie lepiej. Wiem jak jest teraz. Ludzie są zaganiani, a z drugiej strony leniwi. Nie mają ochoty szukać i nie są otwarci na nowe znajomości. Przez co dobierają się przypadkowo, najczęściej w szkole i pracy. W takiej sytuacji trudno liczyć na to, że znalazło się kogoś odpowiedniego. Na dodatek wielu jest ludzi, co zostało zniszczonych zanim jeszcze weszli w wiek gdy można stworzyć związek - czyli jeszcze w dzieciństwie, przez rodziców, rodzinę. Tacy ludzie nie są zdolni do związku i niszczą kolejnych ludzi, bo rzecz jasna partnerów PRÓBUJĄ mieć, mimo że nie potrafią. I ta spirala obłędu nakręca się i nakręca, co nie zmienia faktu że jest wiele szczęśliwych par. Ale to ludzie, co długo szukali, lub mieli olbrzymie szczęście. Innego sposobu nie ma. Nie licz na to że pierwsza lepsza dziewka z Twojej klasy stworzy z Tobą związek idealny. Bo tak myśli "każdy" i ten "każdy" zazwyczaj PRZEGRYWA.
Masz sporo racji jak zazwyczaj, ja właśnie nie sądzę bym się nadawał do związku, musiałbym spotkać kogoś naprawdę wyjątkowego by się przed nią otworzyć... ja tych szczęśliwych par nie widzę. Mój ojciec nie kochał mojej matki, mój wujek ciotki, moi koledzy nie kochają swoich dziewczyn zależy im tylko na seksie i zmieniają je kiedy im się znudzą jak rzecz, naprawdę ja tej miłości nie widzę. Skończyłem już edukację, tzn nie wykluczam jej kontynuowania, ale LO już parę lat temu skończyłem i owszem myślałem ,że pierwsza lepsze ładna dziewczyna będzie ideałem, ale tylko kilka razy się sparzyłem i mam jakiś uraz do kobiet, rzygać mi się chce na myśl o tych wszystkich pustych szmatach. Po prostu nie wierzę w miłość, ponieważ na bazie moich przeżyć tak a nie inaczej ukształtowała się moja psychika
U mnie na polibudzie 10 dziewczyn i 100 facetów z 20 takich odważnych próbuje flirtować a one nie są zainteresowane. Dlatego na uczelni nie ma zakochanych par. Był jeden gej co klepał kilka osób w tyłek ale już go chłopaki ustawili :)
@Ikrysztofik - bo jak ci powiedzieli, że miłość jest tylko wtedy jak trwa do grobowej deski, a ludzie będący w związku zawsze, bez względu na wszystko są szczęśliwi itd, itd, to ja się nie dziwię, że w miłość nie wierzysz. Ba, to całkiem rozsądne założenie, bo czegoś takiego faktycznie nie ma. Miłość rozumiana jako zbiór określonych emocji (głównie pozytywnych) odczuwanych względem partnera istnieje jak najbardziej. Wciskane nam od dziecka kulturowe wzorce wielkiego, romantycznego, pokonującego wszelkie przeciwności uczucia, to zwykła bzdura, przez którą można się co najwyżej poważnie zniechęcić do budowania jakiejkolwiek relacji z drugą osobą. Jeśli już tak bardzo chcecie szukać winnych waszych cierpień to odczepcie się od kobiet, podziękujcie naszej kulturze, która tak głupią wizję w was zaszczepiła. To tak jakby wam powiedziano, że żyjecie w królestwie w którym wszystko ma być tak jak chcecie, a wy, gdyby coś szło nie tak, mielibyście pretensje do otaczających was ludzi...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 listopada 2012 o 23:09
Weź mi kur*a nawet tego nie pokazuj bo mi serce pęknie... kobiety dlaczego takie jesteście? dlaczego? Zrobiłbym tyle dla tej jednej w zamian za To Mógłbym jej Tyle ofiarować, ale ona i tak woli być z frajerem który mają w dupie i zdradza na boku... Życie jest niesprawiedliwe:(((
Och my straszne wiedźmy, zostałyśmy stworzone przez szatana w celu dręczenia biednych, poszkodowanych mężczyzn. Poza tym, dlaczego kierujesz pytanie do ogółu tylko dlatego, że spotkało Cię coś złego przez jedynie parę kobiet, jeśli nawet nie jedną? Jak Ciebie nie chce to znaczy że albo z tobą jest nie tak albo nie masz co sobie głowy nią zawracać, jeżeli woli pustych kretynów :) No ale cóż, jeżeli szuka się w nieodpowiednim miejscu to tak jest szkoda tylko, że większość woli obwinić wszystkich za swoje nieszczęścia zamiast spojrzeć na to z innej perspektywy.
założę się, że o wiele lepiej by Ci było, gdybyś w końcu spojrzał na jakąś szarą myszkę na którą nawet teraz nie zwracasz uwagi a która jest o wiele bardziej rozsądna i spokojniejsza :)
Gorzkie żale na przedzie ? Do miłości nie da się nikogo zmusić. Widocznie się jej nie podobasz albo nie jest zainteresowana. Nie jęcz i poszukaj sobie takiej co cię zechcę.
@ vvrytmiereggae: poprostu gościu to zwykły losser. ,,tylko, że większość woli obwinić wszystkich za swoje nieszczęścia zamiast spojrzeć na to z innej perspektywy'' - ogólnie dobre zdanie, ale takie jest lepsze: tylko, że większość woli obwinić wszystkich za swoje nieszczęścia zamiast spojrzeć W LUSTRO :D
Bo wlasnie mezczyzni czesto nie rozumieja, ze im bardziej nadskakuja kobiecie i im bardziej nadopiekunczy sa, tym bardziej ona sie czesto meczy. Trzeba zostawic drugiej osobie troche wolnosci, moze poczekac, az sama podejdzie, az sie przekona; a nie przec do niej na chama, byle tylko, za wszelka cene! Mój maz w swoim czasie to wiedzial i jestesmy dzisiaj najszczesliwsi na swiecie. Z kolei mój ostatni byly narzeczony popelnial wlasnie ten generalny blad przez caly czas, i wykanczal mnie tym, dopóki sie nie rozstalismy. I wtedy tez mial przede wszystkim do mnie pretensje, bo przeciez "tyle chcial dla mnie zrobic i tyle móglby mi dac"...! Piekne oczywiscie, sa wasze intencje panowie, ale musicie wiedziec, kiedy przystopowac z ta nadgorliwoscia, osaczaniem i nadmiarem opiekunczosci. Moze i o to chodzilo w Waszym przypadku?...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 listopada 2012 o 2:18
Pan wybaczy, ale co to za obrażanie kobiet? Z doświadczenia? Oh, to chłopcze widocznie miałeś go mało -.- Nie obrażaj ogółu, jeśli chcesz szacunku to i szanuj innych. Wszyscy tu piszą o ogółach. A prawda jest taka, że człowiek jest człowiekiem i swój rozum ma i nie odpowiada za resztę, bez względu jaka to jest płeć!
Patrz pan, nie zauważyłem. W klasie w liceum wszystkie były jak najzupełniej życzliwe, miłe i uprzejme, teraz w grupie na studiach to samo. Może na złe patrzyłeś?
A, i wcale nie jest łatwiej być homo, uwierz mi. Nie dość, że przy takim samym wachlarzu charakteru - bo w sumie i wśród kobiet, i wśród mężczyzn występują osobniki zarówno wredne i zimne, jak i uczynne i dobre - tak samo trudno trafić na "tego jedynego/tę jedyną", to dochodzi ograniczona ilość ludzi homoseksualnych w społeczeństwie. A osobiście nie byłbym w stanie rzucić się w ramiona i wyznać miłość pierwszemu lepszemu gejowi tylko dlatego, że jest gejem. Musi też wykiełkować uczucie.
widzę po w/w komentarzach, że faceci swoją ciętą ripostą na kobiety pokazują jak bardzo są nieszczęśliwi, bo na pewno żadna nie chciała każdemu dać dupy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 listopada 2012 o 21:21
'Won't you help me/Help me from myself?'...A, tak jakoś mi się skojarzyło... Kto nie zna, a chce poznać: http://www.youtube.com/watch?v=FdgJl1AIsto
State of Love and Trust. Pożądany przez każdego.
Jeśli masz wystarczająco duży dochód to na co czekasz. Jeśli nie to sobie odpuść.
Z filmu ''Like Crazy'', przepiękny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2012 o 14:18
desperat :)
A ja tam nie wierzę w miłość... nie widzę jej , nie spotyka ona mnie , moich znajomych, ani mojej rodziny...jestem odosobniony, czy już po prostu miłość wymiera?
Nie wiem, jak było kiedyś, ale pewnie lepiej. Wiem jak jest teraz. Ludzie są zaganiani, a z drugiej strony leniwi. Nie mają ochoty szukać i nie są otwarci na nowe znajomości. Przez co dobierają się przypadkowo, najczęściej w szkole i pracy. W takiej sytuacji trudno liczyć na to, że znalazło się kogoś odpowiedniego. Na dodatek wielu jest ludzi, co zostało zniszczonych zanim jeszcze weszli w wiek gdy można stworzyć związek - czyli jeszcze w dzieciństwie, przez rodziców, rodzinę. Tacy ludzie nie są zdolni do związku i niszczą kolejnych ludzi, bo rzecz jasna partnerów PRÓBUJĄ mieć, mimo że nie potrafią. I ta spirala obłędu nakręca się i nakręca, co nie zmienia faktu że jest wiele szczęśliwych par. Ale to ludzie, co długo szukali, lub mieli olbrzymie szczęście. Innego sposobu nie ma. Nie licz na to że pierwsza lepsza dziewka z Twojej klasy stworzy z Tobą związek idealny. Bo tak myśli "każdy" i ten "każdy" zazwyczaj PRZEGRYWA.
Masz sporo racji jak zazwyczaj, ja właśnie nie sądzę bym się nadawał do związku, musiałbym spotkać kogoś naprawdę wyjątkowego by się przed nią otworzyć... ja tych szczęśliwych par nie widzę. Mój ojciec nie kochał mojej matki, mój wujek ciotki, moi koledzy nie kochają swoich dziewczyn zależy im tylko na seksie i zmieniają je kiedy im się znudzą jak rzecz, naprawdę ja tej miłości nie widzę. Skończyłem już edukację, tzn nie wykluczam jej kontynuowania, ale LO już parę lat temu skończyłem i owszem myślałem ,że pierwsza lepsze ładna dziewczyna będzie ideałem, ale tylko kilka razy się sparzyłem i mam jakiś uraz do kobiet, rzygać mi się chce na myśl o tych wszystkich pustych szmatach. Po prostu nie wierzę w miłość, ponieważ na bazie moich przeżyć tak a nie inaczej ukształtowała się moja psychika
U mnie na polibudzie 10 dziewczyn i 100 facetów z 20 takich odważnych próbuje flirtować a one nie są zainteresowane. Dlatego na uczelni nie ma zakochanych par. Był jeden gej co klepał kilka osób w tyłek ale już go chłopaki ustawili :)
@Ikrysztofik - bo jak ci powiedzieli, że miłość jest tylko wtedy jak trwa do grobowej deski, a ludzie będący w związku zawsze, bez względu na wszystko są szczęśliwi itd, itd, to ja się nie dziwię, że w miłość nie wierzysz. Ba, to całkiem rozsądne założenie, bo czegoś takiego faktycznie nie ma. Miłość rozumiana jako zbiór określonych emocji (głównie pozytywnych) odczuwanych względem partnera istnieje jak najbardziej. Wciskane nam od dziecka kulturowe wzorce wielkiego, romantycznego, pokonującego wszelkie przeciwności uczucia, to zwykła bzdura, przez którą można się co najwyżej poważnie zniechęcić do budowania jakiejkolwiek relacji z drugą osobą. Jeśli już tak bardzo chcecie szukać winnych waszych cierpień to odczepcie się od kobiet, podziękujcie naszej kulturze, która tak głupią wizję w was zaszczepiła. To tak jakby wam powiedziano, że żyjecie w królestwie w którym wszystko ma być tak jak chcecie, a wy, gdyby coś szło nie tak, mielibyście pretensje do otaczających was ludzi...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2012 o 23:09
Weź mi kur*a nawet tego nie pokazuj bo mi serce pęknie... kobiety dlaczego takie jesteście? dlaczego? Zrobiłbym tyle dla tej jednej w zamian za To Mógłbym jej Tyle ofiarować, ale ona i tak woli być z frajerem który mają w dupie i zdradza na boku... Życie jest niesprawiedliwe:(((
Och my straszne wiedźmy, zostałyśmy stworzone przez szatana w celu dręczenia biednych, poszkodowanych mężczyzn. Poza tym, dlaczego kierujesz pytanie do ogółu tylko dlatego, że spotkało Cię coś złego przez jedynie parę kobiet, jeśli nawet nie jedną? Jak Ciebie nie chce to znaczy że albo z tobą jest nie tak albo nie masz co sobie głowy nią zawracać, jeżeli woli pustych kretynów :) No ale cóż, jeżeli szuka się w nieodpowiednim miejscu to tak jest szkoda tylko, że większość woli obwinić wszystkich za swoje nieszczęścia zamiast spojrzeć na to z innej perspektywy.
założę się, że o wiele lepiej by Ci było, gdybyś w końcu spojrzał na jakąś szarą myszkę na którą nawet teraz nie zwracasz uwagi a która jest o wiele bardziej rozsądna i spokojniejsza :)
Gorzkie żale na przedzie ? Do miłości nie da się nikogo zmusić. Widocznie się jej nie podobasz albo nie jest zainteresowana. Nie jęcz i poszukaj sobie takiej co cię zechcę.
@ vvrytmiereggae: poprostu gościu to zwykły losser. ,,tylko, że większość woli obwinić wszystkich za swoje nieszczęścia zamiast spojrzeć na to z innej perspektywy'' - ogólnie dobre zdanie, ale takie jest lepsze: tylko, że większość woli obwinić wszystkich za swoje nieszczęścia zamiast spojrzeć W LUSTRO :D
Może nie chce być z dupowłazem?
Bo wlasnie mezczyzni czesto nie rozumieja, ze im bardziej nadskakuja kobiecie i im bardziej nadopiekunczy sa, tym bardziej ona sie czesto meczy. Trzeba zostawic drugiej osobie troche wolnosci, moze poczekac, az sama podejdzie, az sie przekona; a nie przec do niej na chama, byle tylko, za wszelka cene! Mój maz w swoim czasie to wiedzial i jestesmy dzisiaj najszczesliwsi na swiecie. Z kolei mój ostatni byly narzeczony popelnial wlasnie ten generalny blad przez caly czas, i wykanczal mnie tym, dopóki sie nie rozstalismy. I wtedy tez mial przede wszystkim do mnie pretensje, bo przeciez "tyle chcial dla mnie zrobic i tyle móglby mi dac"...! Piekne oczywiscie, sa wasze intencje panowie, ale musicie wiedziec, kiedy przystopowac z ta nadgorliwoscia, osaczaniem i nadmiarem opiekunczosci. Moze i o to chodzilo w Waszym przypadku?...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2012 o 2:18
2 ostatnie najbardziej pragnę.
Chciałbym popaść w taką monotonię.
Nie lubię jak ktoś się na mnie wiesza gdy śpię. Zawsze jest mi za gorąco, za duszno albo niewygodnie.
Też mi monotonia, za każdym razem inna pozycja.
Ale taka jest prawda w dzisiejszym świecie łatwiej być homo niż hetero bo kobiety to wredne zimne suki,wiem z doświadczenia...
nie każda taka jest . wystarczy dobrze poszukać ;)
Pan wybaczy, ale co to za obrażanie kobiet? Z doświadczenia? Oh, to chłopcze widocznie miałeś go mało -.- Nie obrażaj ogółu, jeśli chcesz szacunku to i szanuj innych. Wszyscy tu piszą o ogółach. A prawda jest taka, że człowiek jest człowiekiem i swój rozum ma i nie odpowiada za resztę, bez względu jaka to jest płeć!
Patrz pan, nie zauważyłem. W klasie w liceum wszystkie były jak najzupełniej życzliwe, miłe i uprzejme, teraz w grupie na studiach to samo. Może na złe patrzyłeś?
A, i wcale nie jest łatwiej być homo, uwierz mi. Nie dość, że przy takim samym wachlarzu charakteru - bo w sumie i wśród kobiet, i wśród mężczyzn występują osobniki zarówno wredne i zimne, jak i uczynne i dobre - tak samo trudno trafić na "tego jedynego/tę jedyną", to dochodzi ograniczona ilość ludzi homoseksualnych w społeczeństwie. A osobiście nie byłbym w stanie rzucić się w ramiona i wyznać miłość pierwszemu lepszemu gejowi tylko dlatego, że jest gejem. Musi też wykiełkować uczucie.
widzę po w/w komentarzach, że faceci swoją ciętą ripostą na kobiety pokazują jak bardzo są nieszczęśliwi, bo na pewno żadna nie chciała każdemu dać dupy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2012 o 21:21
Dajesz dupy to ty takimi komentarzami... Uwierz mimo wszystko nam tu chodzi o coś więcej jak seks...
'Won't you help me/Help me from myself?'...A, tak jakoś mi się skojarzyło... Kto nie zna, a chce poznać: http://www.youtube.com/watch?v=FdgJl1AIsto
State of Love and Trust. Pożądany przez każdego.
monotonia... http://trollz.pl/1237-A_wy_jak_spicie
Ja tam nie lubię monotonii.
To nie jest monotonia tylko monogamia.