Jak się nie ma co się lubi, to ma się denne życie którego się nie lubi... i można popaść w depresję, marazm i apatię i stracić resztkę nadziei i pozytywnej energii a nawet ze sobą skończyć :) Uwaga!Zarażam optymizmem :)
To się odkłada do skarpety/świnki/szuflady/na konto albo czeka do najbliższej wypłaty i się to kupuje. A potem znajduje kolejne coś, co chce się mieć i proces zaczynamy od początku.
jak sie nie ma co sie lubi to sie kradnie co popadnie ;)
Jak sie nie ma co sie lubi, to sie kradnie co popadnie.
Jak się nie ma co się lubi.. to się nic nie lubi :)
Jak się nie ma co się lubi, to ma się denne życie którego się nie lubi... i można popaść w depresję, marazm i apatię i stracić resztkę nadziei i pozytywnej energii a nawet ze sobą skończyć :) Uwaga!Zarażam optymizmem :)
To się odkłada do skarpety/świnki/szuflady/na konto albo czeka do najbliższej wypłaty i się to kupuje. A potem znajduje kolejne coś, co chce się mieć i proces zaczynamy od początku.
jakby tego nie ujął...
Bzdura - prosty przykład: teściowej się nie lubi, a się ją ma...:-/