primo nie wpuściłbym do domu. ale to racja, dziś nie zawsze to jakim jesteśmy jest tak samo ważne jakich rzeczy dokonaliśmy, nawet ten wzgląd nie jest ważny, tylko pozycja nadana w społeczeństwie, np większość polityków, siedzą marudzą i ludzi wk0rwiają, a zapominamy o prawdziwych bohaterach, rodzicach pracujących na 3 etaty i mających czas dla dzieci, cudotwórców, ludzi ratujących inne życia i tych absolutnie nie do zaj3bania, magów wizjonerów ludzi mających kontakt z bogiem lucyferem czy po prostu z zaświatem
Pierwszą osobą, która mi przyszła na myśl, to była Rocky Marciano. Myślę, że mógłbym się od niego wiele nauczyć. Moim marzeniem od zawsze jest cofnąć się w czasie i pójść na jedną z jego walk. Dlatego sytuacja przedstawiona wyżej po prostu by mnie nie dotyczyła, bo w moim przypadku fascynacja jest ogromna. Szczególnie, że wiedza jakby by posiadał, byłaby ogromna.
a ja bym pomyślała że mam schizofremie, bo żeby widzieć człowieka który zmarł w 1955 r. to coś nie tak.
Ja tam bym wolał Sashe Grey :]
WSZARZ to jest KTOŚ, a zasrańca to mógł chwycić za WSIARZ!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2012 o 11:02
primo nie wpuściłbym do domu. ale to racja, dziś nie zawsze to jakim jesteśmy jest tak samo ważne jakich rzeczy dokonaliśmy, nawet ten wzgląd nie jest ważny, tylko pozycja nadana w społeczeństwie, np większość polityków, siedzą marudzą i ludzi wk0rwiają, a zapominamy o prawdziwych bohaterach, rodzicach pracujących na 3 etaty i mających czas dla dzieci, cudotwórców, ludzi ratujących inne życia i tych absolutnie nie do zaj3bania, magów wizjonerów ludzi mających kontakt z bogiem lucyferem czy po prostu z zaświatem
Pierwszą osobą, która mi przyszła na myśl, to była Rocky Marciano. Myślę, że mógłbym się od niego wiele nauczyć. Moim marzeniem od zawsze jest cofnąć się w czasie i pójść na jedną z jego walk. Dlatego sytuacja przedstawiona wyżej po prostu by mnie nie dotyczyła, bo w moim przypadku fascynacja jest ogromna. Szczególnie, że wiedza jakby by posiadał, byłaby ogromna.