"Depresja" stała się terminem zbyt łatwo i luźno stosowanym do określania gorszych nastrojów ludzi. Wystarczy, że ktoś złapie doła i już mówi: "Ale deprecha". Potem wszyscy zaczynają myśleć, że depresja to nic wielkiego, ot taka obniżka nastrojów. Nie, nie wszyscy mamy depresję, mało ludzi ma ją. Gdybyś miał prawdziwą depresję, to byś nie mógł dźwignąć tyłka z wyra.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 grudnia 2012 o 15:10
Miałem depresję i nikomu jej nie polecam, przez 3 lata praktycznie nie wychodziłem z domu teraz jest o niebo lepiej chociaż jakieś pozostałości jeszcze zostały. Jeśli to czytasz i masz depresję to przeczytaj komentarz kokakolalajt.
W Japonii lekką depresję nazywa się katarem duszy. Może ciężką powinno się rzeczywiście nazywać nowotworem duszy? Albo tyfusem duszy, bo podobna śmiertelność i tak samo przykuwa do łóżka. ;)
"Depresja" stała się terminem zbyt łatwo i luźno stosowanym do określania gorszych nastrojów ludzi. Wystarczy, że ktoś złapie doła i już mówi: "Ale deprecha". Potem wszyscy zaczynają myśleć, że depresja to nic wielkiego, ot taka obniżka nastrojów. Nie, nie wszyscy mamy depresję, mało ludzi ma ją. Gdybyś miał prawdziwą depresję, to byś nie mógł dźwignąć tyłka z wyra.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2012 o 15:10
Miałem depresję i nikomu jej nie polecam, przez 3 lata praktycznie nie wychodziłem z domu teraz jest o niebo lepiej chociaż jakieś pozostałości jeszcze zostały. Jeśli to czytasz i masz depresję to przeczytaj komentarz kokakolalajt.
poprostu masz słabe geny, pozdrów rodziców
W Japonii lekką depresję nazywa się katarem duszy. Może ciężką powinno się rzeczywiście nazywać nowotworem duszy? Albo tyfusem duszy, bo podobna śmiertelność i tak samo przykuwa do łóżka. ;)