dzień siódmy – liczenie tego dnia do aktu stworzenia uzależnione jest od używanych tekstów biblijnych. Tłumaczenia opierające się na Septuagincie (zwłaszcza katolickie) ten dzień traktują wyłącznie jako dzień odpoczynku uznając Dzień szósty jako ostatni. W pozostałych tłumaczeniach opartych na tekstach masoreckich Dzień siódmy jest dniem ukończenia dzieła stworzenia przez Boga ~~ wikipedia
Boga nie ma. Podobnie jak św. Mikołaja.
:screenshot - istniał sobie pewien biskup, który został OKREŚLONY świętym w toku rytuału religijnego. To nie ma nic wspólnego z BYCIEM świętym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 grudnia 2012 o 0:13
FAIL, panie Peppone. Św. Mikołaj istniał naprawdę, tyle że z komercyjnym św. Mikołajem miał wspólne jedynie imię i to, że obdarowywał ludzi :) nie nosił czerwonego kubraczka, nie wskakiwał do domów przez komin i nie latał saniami zaprzęgniętymi w renifery, ale wspomagał ubogich. Ciocia Wikipedia opowie więcej na jego temat.
A co do Boga - rozumiem, że gadanina w stylu "ohoho, nie ma ani Bozi, ani krasnoludków, naiwniaczki" pozwala na chwilę zapomnieć o kompleksach, ale ani dziś, ani nigdy nie będzie można powiedzieć tego z całą pewnością. To ZAWSZE pozostanie kwestią wiary i niewiary, musicie się z tym w końcu pogodzić. Ale nie obawiaj się, za kilkadziesiąt lat umrzesz, a wtedy albo dowiesz się, że Bóg jednak istnieje, albo niczego się nie dowiesz bo nie będziesz już istniał... EDIT: a czy komercyjny św. Mikołaj faktycznie jest święty, czy tylko go nazwano? Biskup Mikołaj z Miry był jego pierwowzorem, mniejsza o to czy był święty czy tylko go za takiego uznano.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 grudnia 2012 o 0:36
W podpisie jest błąd. Powinno być: "wierzę, że Bóg stworzył Świat aż w 6 dni "(siódmego odpoczywał). Zaraz zostanę zapewne zjechany przez pseudo Chrześcijan mających słowa Jezusa ( niezależnie od tego czy taki ktoś istniał czy nie, jest to postać pozytywna) za nic.
Autor Demota zapewne oglądał "7 dusz" ;). A tak na marginesie- biblijny opis stworzenia świata należy traktować symbolicznie, tak jak niektóre przypowieści.
Też oglądałem "siedem dusz". I mniejsza o biblijną symbolikę, ważne jest przesłanie demota, zresztą możesz napisać 100tys. razy żeby traktować symbolicznie opis stworzenia świata, to i tak znajdzie się geniusz który na średniowieczną modłę wszystko potraktuje dosłownie, żeby tylko wykpić jakie to bzdury i tylko niesłychanie naiwni debile mogą w to wierzyć, blablabla...
Owszem, kierowałem się tym filmem i w 100% się zgadzam z NiesamowitakobraE - stworzenie świata jest tu wątkiem symbolicznym. Tworząc demota, bardziej myślałem o tym, iż przez idiotów, którzy za kierownicą siadają po alko, niszczą życie rodziną tragicznie zmarłej osoby (stąd określenie, że niszczą im świat "w ułamku sekund")
Krajowa 4 w kierunku Tarnowa od strony Wieliczki??
Co do demota też niewiadomo w jakim stanie był rowerzysta więc nie zawsze kierowca jest winny wypadkowi ale zawsze się zakłada że to właśnie oni są sprawcami wypadków...
Bóg tworzył Świat 6 dni! Siódmego odpoczywał.
dzień siódmy – liczenie tego dnia do aktu stworzenia uzależnione jest od używanych tekstów biblijnych. Tłumaczenia opierające się na Septuagincie (zwłaszcza katolickie) ten dzień traktują wyłącznie jako dzień odpoczynku uznając Dzień szósty jako ostatni. W pozostałych tłumaczeniach opartych na tekstach masoreckich Dzień siódmy jest dniem ukończenia dzieła stworzenia przez Boga ~~ wikipedia
Idąc tym tokiem myślenia, mam kogoś torturować przez 7 dni? Hmm, to może być nawet przyjemne.
Widzę zabitego rowerzystę...
Cóż, zawsze byłem zdania że jezdnia nie jest dla rowerów....
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 grudnia 2012 o 16:32
Boga nie ma. Podobnie jak św. Mikołaja.
:screenshot - istniał sobie pewien biskup, który został OKREŚLONY świętym w toku rytuału religijnego. To nie ma nic wspólnego z BYCIEM świętym.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2012 o 0:13
FAIL, panie Peppone. Św. Mikołaj istniał naprawdę, tyle że z komercyjnym św. Mikołajem miał wspólne jedynie imię i to, że obdarowywał ludzi :) nie nosił czerwonego kubraczka, nie wskakiwał do domów przez komin i nie latał saniami zaprzęgniętymi w renifery, ale wspomagał ubogich. Ciocia Wikipedia opowie więcej na jego temat.
A co do Boga - rozumiem, że gadanina w stylu "ohoho, nie ma ani Bozi, ani krasnoludków, naiwniaczki" pozwala na chwilę zapomnieć o kompleksach, ale ani dziś, ani nigdy nie będzie można powiedzieć tego z całą pewnością. To ZAWSZE pozostanie kwestią wiary i niewiary, musicie się z tym w końcu pogodzić. Ale nie obawiaj się, za kilkadziesiąt lat umrzesz, a wtedy albo dowiesz się, że Bóg jednak istnieje, albo niczego się nie dowiesz bo nie będziesz już istniał... EDIT: a czy komercyjny św. Mikołaj faktycznie jest święty, czy tylko go nazwano? Biskup Mikołaj z Miry był jego pierwowzorem, mniejsza o to czy był święty czy tylko go za takiego uznano.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2012 o 0:36
Ta a jak się potkniesz i wywrócisz to też wina Boga?
W podpisie jest błąd. Powinno być: "wierzę, że Bóg stworzył Świat aż w 6 dni "(siódmego odpoczywał). Zaraz zostanę zapewne zjechany przez pseudo Chrześcijan mających słowa Jezusa ( niezależnie od tego czy taki ktoś istniał czy nie, jest to postać pozytywna) za nic.
Autor Demota zapewne oglądał "7 dusz" ;). A tak na marginesie- biblijny opis stworzenia świata należy traktować symbolicznie, tak jak niektóre przypowieści.
Też oglądałem "siedem dusz". I mniejsza o biblijną symbolikę, ważne jest przesłanie demota, zresztą możesz napisać 100tys. razy żeby traktować symbolicznie opis stworzenia świata, to i tak znajdzie się geniusz który na średniowieczną modłę wszystko potraktuje dosłownie, żeby tylko wykpić jakie to bzdury i tylko niesłychanie naiwni debile mogą w to wierzyć, blablabla...
Owszem, kierowałem się tym filmem i w 100% się zgadzam z NiesamowitakobraE - stworzenie świata jest tu wątkiem symbolicznym. Tworząc demota, bardziej myślałem o tym, iż przez idiotów, którzy za kierownicą siadają po alko, niszczą życie rodziną tragicznie zmarłej osoby (stąd określenie, że niszczą im świat "w ułamku sekund")
Tia,banda zasrańców jak zwykle nie skumała o co chodziło w de-mocie,tylko kolejny raz przyczepiła się do komentarza pod de-motem.Banda debili.
Krajowa 4 w kierunku Tarnowa od strony Wieliczki??
Co do demota też niewiadomo w jakim stanie był rowerzysta więc nie zawsze kierowca jest winny wypadkowi ale zawsze się zakłada że to właśnie oni są sprawcami wypadków...