Żeby był dojrzały związek, to przynajmniej jedna osoba musi być do niego dojrzała. No ale dzieciaki tego nie zrozumieją, bo dla nich związek to przede wszystkim lans i pokazówa, w dalszej kolejności jeden z wymogów by być "prawdziwym nastolatkiem/nastolatką", temat do rozmów i ploteczek, a dla męskiej części - żeby sobie pomacać. Prawdziwym życiowym partnerem zwykle nadal są rodzice, cóż więc wymagać od małolatów, dojrzałości do związku? Jedyne, czego bym wymagał, to by nie parli na coś, do czego nie są zdolni i czego nie potrzebują. Póki rodzice są najważniejsi, nie powinni w ogóle w związki wchodzić, bo tylko ranią swoich partnerów, a przy okazji niszczą siebie. Lans na fejsbuczku to tylko jeden z żałosnych przejawów takiej postawy...
Nie chodzi o ukrywanie się ze związkiem. Ten demot "mówi" o osobach, które po każdej kłótni zmieniają statusy, a ze swoimi partnerami są dla tzw. szpanu, a nie z powodu uczucia.
Żeby był dojrzały związek, to przynajmniej jedna osoba musi być do niego dojrzała. No ale dzieciaki tego nie zrozumieją, bo dla nich związek to przede wszystkim lans i pokazówa, w dalszej kolejności jeden z wymogów by być "prawdziwym nastolatkiem/nastolatką", temat do rozmów i ploteczek, a dla męskiej części - żeby sobie pomacać. Prawdziwym życiowym partnerem zwykle nadal są rodzice, cóż więc wymagać od małolatów, dojrzałości do związku? Jedyne, czego bym wymagał, to by nie parli na coś, do czego nie są zdolni i czego nie potrzebują. Póki rodzice są najważniejsi, nie powinni w ogóle w związki wchodzić, bo tylko ranią swoich partnerów, a przy okazji niszczą siebie. Lans na fejsbuczku to tylko jeden z żałosnych przejawów takiej postawy...
so true...
Gdybym miał się ukrywać z związkiem, to tylko wtedy gdy panienka byłaby tak brzydka że wstyd pokazać.
Nie chodzi o ukrywanie się ze związkiem. Ten demot "mówi" o osobach, które po każdej kłótni zmieniają statusy, a ze swoimi partnerami są dla tzw. szpanu, a nie z powodu uczucia.
nie mam pejsbooka demot trafiony dla mnie takie akcje są sztuczne wręcz schizy