ja też uwielbiam ten stan kiedy mogę być szalonym kapelusznikiem, marcowym zającem, alicją, kotem z Chestire, Sydem Barretem, Davidem Gilmourem, papieżem, Johnem Lennonem, Jimim Hendrizem i Robinsonem Cruzoe na raz i nie znoszę kiedy z mojego małego wszechświata wyrywa mnie to okropne urządzenie
JB na 100 % ;)
ja też uwielbiam ten stan kiedy mogę być szalonym kapelusznikiem, marcowym zającem, alicją, kotem z Chestire, Sydem Barretem, Davidem Gilmourem, papieżem, Johnem Lennonem, Jimim Hendrizem i Robinsonem Cruzoe na raz i nie znoszę kiedy z mojego małego wszechświata wyrywa mnie to okropne urządzenie