Myślę, że jeszcze lepszym przykładem jest che guevara (celowo pisane z małej litery). Siła mediów jest na prawdę wielka szczególnie tyczy się to niedojrzałych umysłów dopiero co kształtujących swój obraz rzeczywistości oraz tych mało wymagających odbiorców, którzy tworzą swój światopogląd opierając się jedynie na tych opiniotwórczych źródłach informacji. Nie bez powodu siłę tą zwie się czwartą władzą.
Przepraszam, ale to się nijak ma do powyższego demotywatora. Wiem kto to Che Guevara i jeśli chciałbym zrobić o nim, to bym zrobił, tyle że on jest znany i pewnie ktoś już na to wpadł. Mesrine nie jest znany, może jedynie z filmu Wróg publiczny numer jeden" tak więc wydał mi się większą ciekawostką dla użytkowników tej strony. I po tym krótkim opisie jaki zastosowałem w mojej pracy powinieneś zobaczyć, że niewiele ma wspólnego z Che Guevara'ą tak więc nie możesz mówić który z przykładów jest lepszy, skoro oba są zgoła inne.
Doskonale Cię rozumiem i nie umniejszam wartości Twojego demota. Wręcz przeciwnie uważam, że to świetny pomysł jeśli chodzi o dobór osoby w nim przedstawionej. Mój komentarz miał być jedynie nawiązaniem do tematu, a określenie "lepszy przykład" miało tyczyć się właśnie większej rozpoznawalności che guevary(z którego media zrobiły wręcz bohatera i stworzyły jakiś niezdrowy kult tego człowieka) wśród ludzi przeglądających ten portal. I to tyle bo nie miałem tu zamiaru rozpoczynać bezsensownej dyskusji, który z nich jest większym zbrodniarzem. Tak więc po prostu źle odebrałeś mój wcześniejszy komentarz, który w żaden sposób nie miał być negatywnie nastawiony do Twojego dzieła. Sam mam nadzieję, że trafi to na główną. Pozdrawiam.
Media to PIERWSZA władza, to ona często decyduje na jakiego polityka zagłosujemy. Ale co prawda to prawda bankierzy (a może raczej banksterzy) to skur*wiele.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 stycznia 2013 o 15:53
Kolejny tępy niedouczony polski gimbus który chrzani durnoty o Che. Jak to jest durni polscy faszole, że Che Guevara tam gdzie działał i podobno popełniał te wasze wyimaginowane zbrodnie uznawany jest za bohatera, a krytykuje go jakieś ciemne polactwo mieszkające na drugiej półkuli?
Właśnie, wy faszyści paskudni. El Commandante Ernesto "Che" Guevara to wspaniały człowiek był. Muchy by nie skrzywdził. Pomógł Fidelowi zaprowadzić komunizm na Kubie i wyspa osiągnęła taki dobrobyt, że amerykański Urząd Emigracyjny pomimo zaangażowania połowy Straży Przybrzeżnej nie potrafi powstrzymać potoku Amerykanów przepływających w wannach na Kubę. Jest ich tyle, że pod Hawaną powstała cała amerykańska dzielnica, tzw. "Małe Miami". A wracając do Ernesto, był on lekarzem i w Ameryce Łacińskiej zajmował się działalnością charytatywną, lecząc ludzi za darmo i na poczekaniu wymyślając leki na raka i innego HIVa. To nie podobało się CIA, bo psuło biznes amerykańskim firmom farmaceutycznym zbijającym majątki na wymyślaniu i roznoszeniu nowych chorób. Dlatego Che został zabity w Boliwii, dokąd przybył z grupą kubańskich lekarzy, aby zwalczać przeróżne choroby (takie, jak kapitalizm, czy burżuazja :). A te wszystkie wyimaginowane zbrodnie, to po prostu ludzie, których nie dało się wyleczyć z tych potwornych dolegliwości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 stycznia 2013 o 18:32
Ja wiem czy taki zbrodniarz... U nas w Polszy jest jeden co struga 30 milionów każdego dnia, głodzi, okrada, prześladuje, wykorzystuje i to wszystko głównie w biały dzień i nikt nie ma mu tego za złe, a w mediach jest super bohaterem razem ze swoją świtą. Co kraj to publiczny zbrodniarz, a że kraj głupi to niestety...
Jakoś mnie nie dziwi że ten morderca, porywacz i złodziej jest dla biednych imigrantów z krajów afrykańskich/muzułmańskich idolem. Dobrze, że go zastrzelili. Jeszcze uczciwi, spokojni ludzie musieliby łożyć na jego utrzymanie w więzieniu.
Inny przykład: Carlo Giuliani. Podczas szczytu G8 w Genui brał udział w rozróbie, podczas której został zastrzelony, gdy razem z grupą innych "alterglobalistów" usiłował zlinczować dwóch policjantów (Carlo zamachnął się gaśnicą na leżącego policjanta). Od tego czasu stał się bohaterem ogólnoeuropejskiej lewicy, plac, gdzie zginął, jest ogólnie znany jako "Plac Giulianiego", stoi tam jego pomnik, jego matka w następnych wyborach została wybrana senatorem Włoch, wybudowano szkołę jego imienia (ciekawe, co się dzieciakom mówi o zasługach patrona:) o filmach i piosenkach jemu poświęconych nie wspomnę.
Ale oczywiście ty polski faszolu wiesz najlepiej, mimo tego że ryja nie wysunąłeś z tego swojego nadwiślańskiego kato-chlewa to udajesz że masz większą wiedzę na ten temat niż świadkowie tego wydarzenia i mieszkańcy Włoch gdzie miało to miejsce!
No cóż do tego nadwiślańskiego kato-grajdoła jeszcze cywilizacja nie dotarła i polskie wsiurstwo o mentalności chłopa pańszczyźnanego na wszystko co lewicowe reaguje awersją nawet w tematach o których ma zero wiedzy!
Pozdrowienia z Wielkiej Brytanii, przesyła student stosunków międzynarodowych trzeciego roku :) A Polakiem jestem swoją drogą, i wcale mi to nie przeszkadza, że pochodzę z niewielkiego miasta na Ścianie Wschodniej. A teraz ciekaw jestem, skąd Ty jesteś, wrogu "nadwiślańskiego kato-chlewa" ? Wyrażanie się o Ojczyźnie z takim szacunkiem sugeruje kogoś, kto "wysunął ryja" poza granice naszej Ojczyzny przynajmniej raz. A jakże kulturalne nawiązanie do "polskiego wsiurstwa o mentalności chłopa pańszczyźnianego" wskazuje na Młodego, Wykształconego z Dużego Miasta. Zechcesz mnie oświecić?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 stycznia 2013 o 19:46
Dobra kato-polaczki, czepcie się może waszego bandyty spod Bezdan, albo innych zorganizowanych grup przestępczych o charakterze zbrojnym które buntowały się przeciw legalnej władzy państwowej w Kongresówce czy Galicji w XIX i na początku XX wieku.
Cała Europa uznała upadek IRP, więc w świetle prawa międzynarodowego wszystkie te opiewane w Polsce zrywy zbrojne to poprostu terroryzm i bandytyzm.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 stycznia 2013 o 16:19
Ojej, to straszne. Bo widzisz, będę musiał napisać do Oxford University Press, że popełnili potworny błąd rzeczowy. Wydana przez nich encyklopedia historyczna (żeby nie było nieporozumień - nie zaczytuje się w encyklopediach historycznych, szukałem informacji o Wojnie Krymskiej), traktuje o Polskich Powstaniach Narodowych w XIX wieku, więc z ciekawości rzuciłem okiem, jak nas piszą. Pisali wiele miłych rzeczy, o tym, że Polacy nie godzili się z zagarnięciem ich ojczyzny i uciskiem monarchii europejskich oraz wynarodowieniem. Nieuki. Będę musiał im wytłumaczyć, że to po prostu "Terroryzm i Bandytyzm" był:) Tak trzymając się kontekstu "międzynarodowego".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 stycznia 2013 o 17:09
Che Guevara - komuch idol "Wolnościowej Młodzierzy"
Cobain - Ćpun, samobójca, demoralizator
Lennon - Ćpun, komuch, lewak, demoralizator, radziecki "Gawnojed"
Marley - Zaćpany guru białych czarnuchów na tyle rasta na ile są czarni.
Historia wszystkich "Wielkich Gwiazd" Po 1930 to historia lewaków i demoralizatorów Cały "klub 27" sami idioci, samobójcy i narkomani pokazywani jako idole młodego pokolenia. Zaprzeczenie samorozwoju.
@marcinqwerty No to już kwestia gustu. No, ale tak to już jest, że muzyka potrafi być niezła niezależnie od politycznego zaangażowania bądź wydźwięku twórców.
marcinqwerty - widzisz, a co znaczy dobra muzyka? A no taka która jest dobrze przyjmowana przez emocje, czyli albo na nie odpowiada, albo je wzmacnia. Sama muzyka nigdy nie jest zła, chyba, że w ta muzykę wplecie się śpiewanie jakichś ideologii i żeby się lepiej przyjęły puszcza nastrojową muzę . I w tym drugim przypadku zaczyna się problem kiedy puszcza się różnego rodzaju wzmacniacze pod ideologię, która ma być wbita w społeczeństwo, a szczególnie dotyka to ludzi młodych. Dobrym przykładem jest LSD pierwotnie miał służyć wojsku jako bojowy środek trujący o działaniu psychoaktywnym. Rewolucja seksualna lat 40 w Rosji i podstawowe punkty ideologii komunistycznej.
Tradycyjnie żeby ja przeprowadzić w danym państwie trzeba je napaść pokonać zbombardować i spryskać z samolotów trucizną. Tylko po co, kiedy pojawiło się coś takiego jak Gawnojed, czyli po naszemu G Ó W N O j A D.
Jest to określenie urzędowe KGB na mieszkańców bloku zachodniego, którzy sami dobrowolnie z własnych środków dążyli do wprowadzenia komunizmu na zachodzie, mimo ,że niczego im nie brakowało. Weź sobie takiego Lennona i jego "IMAGINE" gdzie punkt po punkcie wymienia to co robili komuniści, poza mordowaniem oczywiście, oklejone kiczowato słodka muzyczką. Jego koncerty. Ludzie sami dobrowolnie pod jego wpływem Ćpają LSD, pieprzą się jak króliki i sabotują działania własnego rządu i domagają się ustaw socjalnych. Całe The Beatles do którego Lennon należał jeździło sobie do Aszramu jakiegoś Guru, którego finansowała KGB. Polecam wykład jak zniszczyć państwo na YT.
Lucian, ale hameryki nie odkryłeś. Od lat wiadomo, że spora część rozrywki podawanej w mediach to zwyczajna papka z podprogowymi przekazami. Ale nie tylko, często problemem nie jest wcale to, co w samej muzyce się zawiera, ale to, jaki sposób interpretowania się nam narzuca, poprzez ogólno-muzyczno-populistyczne i inne media oraz w jaki sposób kreuje się autorytety.
Tak z innej mańki - głównym problemem na dzień dzisiejszy bardziej byłoby celowe rozleniwienie, a także prawie kompletne zniechęcenie ludzi do polityki, ale też i samej nauki, logiki, wywołanie prawie absolutnego braku zainteresowania podobnymi zagadnieniami u większości. To stąd biorą się masy konformistów, którym wydaje się, że myślą inaczej. Media to nie wszystko, są inne, równie znaczące ośrodki ogłupiania.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 stycznia 2013 o 21:36
Lucianie, ja też nie lubię "Imagine", uwierz, działa mi na nerwy, jak sobie ten Lennonowski sen wyobrażę :) Taki nudny i bezpciowy świat, jak ten opisany przez Johna, zakończyłby się epidemią samobójstw z nudów i przećpania. Ale określenia "Gównojad" jeszcze nie słyszałem (chociaż jako żywo pasuje do ludzi karmiących się lewą propagandą). Słyszałem za to o pożytecznych idiotach i staraniach, jakie KGB wkładało w ich utwierdzaniu w swoich fantazmatach. Skoro SprzedamKozę z kolei uważa, że system usiłuje ludzi rozleniwić i uśpić muzyką, to niech mi powie, skąd tyle utworów, których wymowa sprowadza się mniej więcej do "Wszystko spiski, chciwi bankierzy, wielkie korporacje, War Pigs i wojny o ropę, inwigilacja i kontrola, więc pieprzyć system i robić rewolucję" ?
marcinqwerty i SprzedamKozę - ameryki nie odkryłem. "Gawnojed" to właśnie oficjalna nazwa figurująca w kartotekach ruskiej bezpieki; ten "pożyteczny idiota", o którym mówisz. Więcej o nich masz u Suworowa. On to dokładnie opisał, że szczegółami. (Jako ciekawostkę podam, że w kuluarach sejmowych swoich działaczy terenowych Platformersi nazywają "Glonojadami").Współczesna "muzyka" wychodząca z wielkich wytwórni to nic innego jak propaganda skrajnej niedojrzałości i dewiacji. Nie jest ważne co robisz, czy się tniesz, płaczesz, "poszerzasz świadomość" czy robisz zadymy, byle byś się nie rozwijał w sensie naukowym. Byle byś nie umiał odróżnić, lub odnaleźć metody odróżniania tego co leży w twoim interesie i co jest racją stanu twojego kraju i jego interesem narodowym. Byle byś się trzymał z dala od realnych działań politycznych lub był takim pożytecznym idiotom. Muzyka ---> Subkultura ---> Banda Sterowanych Debili. Znajdź choć jedna subkulturę, która wie jaki jest w tej chwili Polski Interes Narodowy? Ba choć jedną, która wie co robi! Anarchiści popierają teraz rząd i chodzą pod ramię z komuchami, pedałami i feministkami... Żal na to patrzeć... Antifa, która oficjalnie dystansuje się od faszyzmu i komunizmu przyjeżdża do polski na zaproszenie komuchów wywodzących się z młodzieżówek PZPR... i tłucze antyrządowe manifestacje. Rastusie "płonie Babilon", "Upadł Babilon", chcą prawnie zalegalizować i obłoży akcyzą marychę...
Ależ ja nie mówię, że muzyka jest mądra i głęboka. Ja mówię, że nie jest żadnym diabolicznym planem "Systemu" to, że jest jak jest. Prawda jest taka, że ogół takiej muzyki chce. A rynek schlebia gustom. Tym niższym, bo takimi charakteryzuje się więcej odbiorców. Bogata dzieciarnia na ekskluzywnych uczelniach lubi sobie posłuchać, jak to fajnie się co weekend nawalić, naćpać i podupczyć, biedna dzieciarnia na blokowiskach lubi słuchać, jak to fajnie je bać policję z ziomkami na osiedlu, gimbaza lubi słuchać "rzyciowe" teksty swoich idoli, o tym, że ile to już doświadczyli w życiu. Jest popyt, jest podaż.
Myślę, że jeszcze lepszym przykładem jest che guevara (celowo pisane z małej litery). Siła mediów jest na prawdę wielka szczególnie tyczy się to niedojrzałych umysłów dopiero co kształtujących swój obraz rzeczywistości oraz tych mało wymagających odbiorców, którzy tworzą swój światopogląd opierając się jedynie na tych opiniotwórczych źródłach informacji. Nie bez powodu siłę tą zwie się czwartą władzą.
Przepraszam, ale to się nijak ma do powyższego demotywatora. Wiem kto to Che Guevara i jeśli chciałbym zrobić o nim, to bym zrobił, tyle że on jest znany i pewnie ktoś już na to wpadł. Mesrine nie jest znany, może jedynie z filmu Wróg publiczny numer jeden" tak więc wydał mi się większą ciekawostką dla użytkowników tej strony. I po tym krótkim opisie jaki zastosowałem w mojej pracy powinieneś zobaczyć, że niewiele ma wspólnego z Che Guevara'ą tak więc nie możesz mówić który z przykładów jest lepszy, skoro oba są zgoła inne.
Doskonale Cię rozumiem i nie umniejszam wartości Twojego demota. Wręcz przeciwnie uważam, że to świetny pomysł jeśli chodzi o dobór osoby w nim przedstawionej. Mój komentarz miał być jedynie nawiązaniem do tematu, a określenie "lepszy przykład" miało tyczyć się właśnie większej rozpoznawalności che guevary(z którego media zrobiły wręcz bohatera i stworzyły jakiś niezdrowy kult tego człowieka) wśród ludzi przeglądających ten portal. I to tyle bo nie miałem tu zamiaru rozpoczynać bezsensownej dyskusji, który z nich jest większym zbrodniarzem. Tak więc po prostu źle odebrałeś mój wcześniejszy komentarz, który w żaden sposób nie miał być negatywnie nastawiony do Twojego dzieła. Sam mam nadzieję, że trafi to na główną. Pozdrawiam.
Cieszę się, że to sobie wytłumaczyliśmy. Pozdrawiam również.
Media to PIERWSZA władza, to ona często decyduje na jakiego polityka zagłosujemy. Ale co prawda to prawda bankierzy (a może raczej banksterzy) to skur*wiele.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2013 o 15:53
Kolejny tępy niedouczony polski gimbus który chrzani durnoty o Che. Jak to jest durni polscy faszole, że Che Guevara tam gdzie działał i podobno popełniał te wasze wyimaginowane zbrodnie uznawany jest za bohatera, a krytykuje go jakieś ciemne polactwo mieszkające na drugiej półkuli?
Ta. A w Rosji też są tacy, którzy uważają Stalina za bohatera i wielkiego wodza. Co nie oznacza, że tak jest.
Właśnie, wy faszyści paskudni. El Commandante Ernesto "Che" Guevara to wspaniały człowiek był. Muchy by nie skrzywdził. Pomógł Fidelowi zaprowadzić komunizm na Kubie i wyspa osiągnęła taki dobrobyt, że amerykański Urząd Emigracyjny pomimo zaangażowania połowy Straży Przybrzeżnej nie potrafi powstrzymać potoku Amerykanów przepływających w wannach na Kubę. Jest ich tyle, że pod Hawaną powstała cała amerykańska dzielnica, tzw. "Małe Miami". A wracając do Ernesto, był on lekarzem i w Ameryce Łacińskiej zajmował się działalnością charytatywną, lecząc ludzi za darmo i na poczekaniu wymyślając leki na raka i innego HIVa. To nie podobało się CIA, bo psuło biznes amerykańskim firmom farmaceutycznym zbijającym majątki na wymyślaniu i roznoszeniu nowych chorób. Dlatego Che został zabity w Boliwii, dokąd przybył z grupą kubańskich lekarzy, aby zwalczać przeróżne choroby (takie, jak kapitalizm, czy burżuazja :). A te wszystkie wyimaginowane zbrodnie, to po prostu ludzie, których nie dało się wyleczyć z tych potwornych dolegliwości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2013 o 18:32
Ja wiem czy taki zbrodniarz... U nas w Polszy jest jeden co struga 30 milionów każdego dnia, głodzi, okrada, prześladuje, wykorzystuje i to wszystko głównie w biały dzień i nikt nie ma mu tego za złe, a w mediach jest super bohaterem razem ze swoją świtą. Co kraj to publiczny zbrodniarz, a że kraj głupi to niestety...
A jakby tak jeszcze dopisać jak to się stało, że taki jeden jest, gdzie jest, to by był już pełny obraz :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2013 o 17:01
Jeśli dąży do celu poprzez morderstwa, porwania i kradzieże, to właśnie zbrodnie są jego celem. Tego typu ludzi należy mieszać z błotem.
To ja czekam na piosenkę o waśniewskiej...
Pewnie większość będzie pisać jaki to bohater.. Jednak już wszyscy zapomnieli, jak to powiedziano w środku tekstu, że zabił 30 ludzi.. No ale to nic;)
Właśnie o to chodzi, że jakby nie napisać o morderstwach, pominąć porwania, to byłby w ogóle nowym supermanem.
Jakoś mnie nie dziwi że ten morderca, porywacz i złodziej jest dla biednych imigrantów z krajów afrykańskich/muzułmańskich idolem. Dobrze, że go zastrzelili. Jeszcze uczciwi, spokojni ludzie musieliby łożyć na jego utrzymanie w więzieniu.
A teraz uczciwi ludzie z Francji płacą na socjal dla bezrobotnych muzułmanów (a takich wśród nich najwięcej). Smutne, nie o to Karolingowie walczyli.
Inny przykład: Carlo Giuliani. Podczas szczytu G8 w Genui brał udział w rozróbie, podczas której został zastrzelony, gdy razem z grupą innych "alterglobalistów" usiłował zlinczować dwóch policjantów (Carlo zamachnął się gaśnicą na leżącego policjanta). Od tego czasu stał się bohaterem ogólnoeuropejskiej lewicy, plac, gdzie zginął, jest ogólnie znany jako "Plac Giulianiego", stoi tam jego pomnik, jego matka w następnych wyborach została wybrana senatorem Włoch, wybudowano szkołę jego imienia (ciekawe, co się dzieciakom mówi o zasługach patrona:) o filmach i piosenkach jemu poświęconych nie wspomnę.
Ale oczywiście ty polski faszolu wiesz najlepiej, mimo tego że ryja nie wysunąłeś z tego swojego nadwiślańskiego kato-chlewa to udajesz że masz większą wiedzę na ten temat niż świadkowie tego wydarzenia i mieszkańcy Włoch gdzie miało to miejsce!
No cóż do tego nadwiślańskiego kato-grajdoła jeszcze cywilizacja nie dotarła i polskie wsiurstwo o mentalności chłopa pańszczyźnanego na wszystko co lewicowe reaguje awersją nawet w tematach o których ma zero wiedzy!
Pozdrowienia z Wielkiej Brytanii, przesyła student stosunków międzynarodowych trzeciego roku :) A Polakiem jestem swoją drogą, i wcale mi to nie przeszkadza, że pochodzę z niewielkiego miasta na Ścianie Wschodniej. A teraz ciekaw jestem, skąd Ty jesteś, wrogu "nadwiślańskiego kato-chlewa" ? Wyrażanie się o Ojczyźnie z takim szacunkiem sugeruje kogoś, kto "wysunął ryja" poza granice naszej Ojczyzny przynajmniej raz. A jakże kulturalne nawiązanie do "polskiego wsiurstwa o mentalności chłopa pańszczyźnianego" wskazuje na Młodego, Wykształconego z Dużego Miasta. Zechcesz mnie oświecić?
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2013 o 19:46
Podobnie jak młodzi Guevare, a starsi Gierka i Jaruzelskiego
Dobra kato-polaczki, czepcie się może waszego bandyty spod Bezdan, albo innych zorganizowanych grup przestępczych o charakterze zbrojnym które buntowały się przeciw legalnej władzy państwowej w Kongresówce czy Galicji w XIX i na początku XX wieku.
Cała Europa uznała upadek IRP, więc w świetle prawa międzynarodowego wszystkie te opiewane w Polsce zrywy zbrojne to poprostu terroryzm i bandytyzm.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2013 o 16:19
Ojej, to straszne. Bo widzisz, będę musiał napisać do Oxford University Press, że popełnili potworny błąd rzeczowy. Wydana przez nich encyklopedia historyczna (żeby nie było nieporozumień - nie zaczytuje się w encyklopediach historycznych, szukałem informacji o Wojnie Krymskiej), traktuje o Polskich Powstaniach Narodowych w XIX wieku, więc z ciekawości rzuciłem okiem, jak nas piszą. Pisali wiele miłych rzeczy, o tym, że Polacy nie godzili się z zagarnięciem ich ojczyzny i uciskiem monarchii europejskich oraz wynarodowieniem. Nieuki. Będę musiał im wytłumaczyć, że to po prostu "Terroryzm i Bandytyzm" był:) Tak trzymając się kontekstu "międzynarodowego".
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2013 o 17:09
Che Guevara - komuch idol "Wolnościowej Młodzierzy"
Cobain - Ćpun, samobójca, demoralizator
Lennon - Ćpun, komuch, lewak, demoralizator, radziecki "Gawnojed"
Marley - Zaćpany guru białych czarnuchów na tyle rasta na ile są czarni.
Historia wszystkich "Wielkich Gwiazd" Po 1930 to historia lewaków i demoralizatorów Cały "klub 27" sami idioci, samobójcy i narkomani pokazywani jako idole młodego pokolenia. Zaprzeczenie samorozwoju.
Ale Cobain i Marley muzykę robili dobrą.
@marcinqwerty No to już kwestia gustu. No, ale tak to już jest, że muzyka potrafi być niezła niezależnie od politycznego zaangażowania bądź wydźwięku twórców.
Chór Armii Czerwonej też ładnie śpiewa. Może dlatego, że mój rosyjski leży i nie rozumiem o czym:)
marcinqwerty - widzisz, a co znaczy dobra muzyka? A no taka która jest dobrze przyjmowana przez emocje, czyli albo na nie odpowiada, albo je wzmacnia. Sama muzyka nigdy nie jest zła, chyba, że w ta muzykę wplecie się śpiewanie jakichś ideologii i żeby się lepiej przyjęły puszcza nastrojową muzę . I w tym drugim przypadku zaczyna się problem kiedy puszcza się różnego rodzaju wzmacniacze pod ideologię, która ma być wbita w społeczeństwo, a szczególnie dotyka to ludzi młodych. Dobrym przykładem jest LSD pierwotnie miał służyć wojsku jako bojowy środek trujący o działaniu psychoaktywnym. Rewolucja seksualna lat 40 w Rosji i podstawowe punkty ideologii komunistycznej.
Tradycyjnie żeby ja przeprowadzić w danym państwie trzeba je napaść pokonać zbombardować i spryskać z samolotów trucizną. Tylko po co, kiedy pojawiło się coś takiego jak Gawnojed, czyli po naszemu G Ó W N O j A D.
Jest to określenie urzędowe KGB na mieszkańców bloku zachodniego, którzy sami dobrowolnie z własnych środków dążyli do wprowadzenia komunizmu na zachodzie, mimo ,że niczego im nie brakowało. Weź sobie takiego Lennona i jego "IMAGINE" gdzie punkt po punkcie wymienia to co robili komuniści, poza mordowaniem oczywiście, oklejone kiczowato słodka muzyczką. Jego koncerty. Ludzie sami dobrowolnie pod jego wpływem Ćpają LSD, pieprzą się jak króliki i sabotują działania własnego rządu i domagają się ustaw socjalnych. Całe The Beatles do którego Lennon należał jeździło sobie do Aszramu jakiegoś Guru, którego finansowała KGB. Polecam wykład jak zniszczyć państwo na YT.
Lucian, ale hameryki nie odkryłeś. Od lat wiadomo, że spora część rozrywki podawanej w mediach to zwyczajna papka z podprogowymi przekazami. Ale nie tylko, często problemem nie jest wcale to, co w samej muzyce się zawiera, ale to, jaki sposób interpretowania się nam narzuca, poprzez ogólno-muzyczno-populistyczne i inne media oraz w jaki sposób kreuje się autorytety.
Tak z innej mańki - głównym problemem na dzień dzisiejszy bardziej byłoby celowe rozleniwienie, a także prawie kompletne zniechęcenie ludzi do polityki, ale też i samej nauki, logiki, wywołanie prawie absolutnego braku zainteresowania podobnymi zagadnieniami u większości. To stąd biorą się masy konformistów, którym wydaje się, że myślą inaczej. Media to nie wszystko, są inne, równie znaczące ośrodki ogłupiania.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2013 o 21:36
Lucianie, ja też nie lubię "Imagine", uwierz, działa mi na nerwy, jak sobie ten Lennonowski sen wyobrażę :) Taki nudny i bezpciowy świat, jak ten opisany przez Johna, zakończyłby się epidemią samobójstw z nudów i przećpania. Ale określenia "Gównojad" jeszcze nie słyszałem (chociaż jako żywo pasuje do ludzi karmiących się lewą propagandą). Słyszałem za to o pożytecznych idiotach i staraniach, jakie KGB wkładało w ich utwierdzaniu w swoich fantazmatach. Skoro SprzedamKozę z kolei uważa, że system usiłuje ludzi rozleniwić i uśpić muzyką, to niech mi powie, skąd tyle utworów, których wymowa sprowadza się mniej więcej do "Wszystko spiski, chciwi bankierzy, wielkie korporacje, War Pigs i wojny o ropę, inwigilacja i kontrola, więc pieprzyć system i robić rewolucję" ?
Uwaga, bo francuzi przeprowadzą rewolucję.
jakby nie był mordercą to jeszcze mógłbym to jakoś zrozumieć, ale w tym wypadku bohaterem nie ma prawa być
marcinqwerty i SprzedamKozę - ameryki nie odkryłem. "Gawnojed" to właśnie oficjalna nazwa figurująca w kartotekach ruskiej bezpieki; ten "pożyteczny idiota", o którym mówisz. Więcej o nich masz u Suworowa. On to dokładnie opisał, że szczegółami. (Jako ciekawostkę podam, że w kuluarach sejmowych swoich działaczy terenowych Platformersi nazywają "Glonojadami").Współczesna "muzyka" wychodząca z wielkich wytwórni to nic innego jak propaganda skrajnej niedojrzałości i dewiacji. Nie jest ważne co robisz, czy się tniesz, płaczesz, "poszerzasz świadomość" czy robisz zadymy, byle byś się nie rozwijał w sensie naukowym. Byle byś nie umiał odróżnić, lub odnaleźć metody odróżniania tego co leży w twoim interesie i co jest racją stanu twojego kraju i jego interesem narodowym. Byle byś się trzymał z dala od realnych działań politycznych lub był takim pożytecznym idiotom. Muzyka ---> Subkultura ---> Banda Sterowanych Debili. Znajdź choć jedna subkulturę, która wie jaki jest w tej chwili Polski Interes Narodowy? Ba choć jedną, która wie co robi! Anarchiści popierają teraz rząd i chodzą pod ramię z komuchami, pedałami i feministkami... Żal na to patrzeć... Antifa, która oficjalnie dystansuje się od faszyzmu i komunizmu przyjeżdża do polski na zaproszenie komuchów wywodzących się z młodzieżówek PZPR... i tłucze antyrządowe manifestacje. Rastusie "płonie Babilon", "Upadł Babilon", chcą prawnie zalegalizować i obłoży akcyzą marychę...
Ależ ja nie mówię, że muzyka jest mądra i głęboka. Ja mówię, że nie jest żadnym diabolicznym planem "Systemu" to, że jest jak jest. Prawda jest taka, że ogół takiej muzyki chce. A rynek schlebia gustom. Tym niższym, bo takimi charakteryzuje się więcej odbiorców. Bogata dzieciarnia na ekskluzywnych uczelniach lubi sobie posłuchać, jak to fajnie się co weekend nawalić, naćpać i podupczyć, biedna dzieciarnia na blokowiskach lubi słuchać, jak to fajnie je bać policję z ziomkami na osiedlu, gimbaza lubi słuchać "rzyciowe" teksty swoich idoli, o tym, że ile to już doświadczyli w życiu. Jest popyt, jest podaż.
a'propos "Wróg Publiczny numer 1" polecam...Vincent Cassel dobrze odtworzył jego postać;)
Na tym pierwszym zdjęciu wygląda jak Graczyk ;d
Rzeczywiście, niesamowita kartoteka! Byle przestępca z byle amerykańskiego kryminału ma lepszą :)
jest nawet film i to niezły http://www.filmweb.pl/film/Wróg+publiczny+numer+jeden%2C+część+1-2008-393442