Księga rekordów Guinnessa jest tak zasadna jak pokojowa nagroda Nobla dla Obamy zamieszanego w dwie wojny. Robią jakieś pierdóły typu mozaika z kawy czy tonowe ciasto, które w życiu się nikomu nie przyda, nic nowego nie odkryje i jest totalnie bezużyteczne dla wszystkich, włącznie z autorem.
nie lepiej było przekazać pieniądze na rzecz schroniska dla zwierząt niż kupować tony kawy? I to ja jestem egoistą? Dla szpanu ułuż mozaikę z kawy która i tak się nikomu nie przyda zwracaj mi potem uwagę że jestem chamem
Księga rekordów Guinnessa jest tak zasadna jak pokojowa nagroda Nobla dla Obamy zamieszanego w dwie wojny. Robią jakieś pierdóły typu mozaika z kawy czy tonowe ciasto, które w życiu się nikomu nie przyda, nic nowego nie odkryje i jest totalnie bezużyteczne dla wszystkich, włącznie z autorem.
nie lepiej było przekazać pieniądze na rzecz schroniska dla zwierząt niż kupować tony kawy? I to ja jestem egoistą? Dla szpanu ułuż mozaikę z kawy która i tak się nikomu nie przyda zwracaj mi potem uwagę że jestem chamem