może bez przesady... beznadziejność naszej władzy to jednak trochę inna bajka, niż dzicz którą obserwujemy w wielu krajach środkowej Afryki. tam to każdy chce się dowartościować karabinem i gwałtem. zły przykład to promować u nas.
I ta nadzieja, że ludzie, których takie myśli napełniają nadzieją, kiedyś zmądrzeją. Ale nie, tu się nie ma co łudzić. Gadając o rewolucji, jakoś każdy siebie widzi w nowym rewolucyjnym rządzie, ewentualnie na nowszym, "sprawiedliwszym" miejscu w społeczeństwie. Nigdy za to na gilotynie :)
I kogo autorze widzisz na czele tych rebeliantów?Kaczora Jarka?Janusza Paligłupa? Obaj prezentują podobny poziom zidiocenia jak Chyży Ruj.A po drugie na razie nie ma tak źle żeby chwytać za broń przeciwko własnym rodakom.
Jest to jakaś opcja.Szczególnie że do Starego Majdanu mam rzut beretem,to i by nie trzeba było daleko od własnego barłogu na rewolucje wyruszać.Made my day ;)
Właśnie, widać w Polsce jest już za dobrze że chce się robić rewolucje żeby było gorzej. Jeżeli wybuchłaby taka rewolucja to przez co najmniej przez najbliższe kilkadziesiąt lat ludziom żyło by się gorzej niż obecnie bez względu jaki mamy teraz rząd. To nie są już wieki ciemne, teraz inaczej się to robi, poprzez karty wyborcze, ale skoro frekwencja wynosi poniżej 50% to nie ma się co dziwić.
Autor tego demota jest chyba chory psychicznie, chyba że chce chwycić za broń i zacząć walczyć ze swoimi sąsiadami, znajomymi czy rodziną, bo często staliby po dwóch stronach barykady.
Stawiam na fanatyka jakieś partii, jak uczy nas historia oni lubią rewolucje, mieliśmy taki przykład w 1917 za wschodnią granicą. Najwyraźniej jakiś komunista z przekonania chciałby u nas tak samo.
Ja bym się tak nie cieszył. Rewolucja "zjada" zawsze własne dzieci i jest przy tym bardziej krwiożercza niż obalany reżim (patrz Rewolucja Francuska).
Covboy, to zależy co i jak się przewróci :)
jasne, super by było, gdyby była u nas wojna domowa.
"Wojna domowa! Hurrra! W imię Narodu wyrżniemy samych siebie!" - wybacz, nie pamiętam autora :)
ee tam Prezydent. ja bym się cieszył jakby premiera Tuska schwytali albo jakby uciekł (znając go to do Niemiec albo do Brukseli)
może bez przesady... beznadziejność naszej władzy to jednak trochę inna bajka, niż dzicz którą obserwujemy w wielu krajach środkowej Afryki. tam to każdy chce się dowartościować karabinem i gwałtem. zły przykład to promować u nas.
Cały naród współczuł Brunonowi i chodził z tydzień jakoś bardziej smutny, a wysadzić się pod sejmem niema komu
I ta nadzieja, że ludzie, których takie myśli napełniają nadzieją, kiedyś zmądrzeją. Ale nie, tu się nie ma co łudzić. Gadając o rewolucji, jakoś każdy siebie widzi w nowym rewolucyjnym rządzie, ewentualnie na nowszym, "sprawiedliwszym" miejscu w społeczeństwie. Nigdy za to na gilotynie :)
Prawda, prawda. Nie ma to jak głód, zbrodnia i krew tylko po to by inne mordy mogły dopchać się do władzy. Normalnie spełnienie marzeń.
I kogo autorze widzisz na czele tych rebeliantów?Kaczora Jarka?Janusza Paligłupa? Obaj prezentują podobny poziom zidiocenia jak Chyży Ruj.A po drugie na razie nie ma tak źle żeby chwytać za broń przeciwko własnym rodakom.
Jakuba Wędrowycza na białym rowerze z widłami w dłoni :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2013 o 0:30
Jest to jakaś opcja.Szczególnie że do Starego Majdanu mam rzut beretem,to i by nie trzeba było daleko od własnego barłogu na rewolucje wyruszać.Made my day ;)
chyba Cię pogięło - chciałbyś, żeby u nas było to co w Egipcie czy Syrii?
Właśnie, widać w Polsce jest już za dobrze że chce się robić rewolucje żeby było gorzej. Jeżeli wybuchłaby taka rewolucja to przez co najmniej przez najbliższe kilkadziesiąt lat ludziom żyło by się gorzej niż obecnie bez względu jaki mamy teraz rząd. To nie są już wieki ciemne, teraz inaczej się to robi, poprzez karty wyborcze, ale skoro frekwencja wynosi poniżej 50% to nie ma się co dziwić.
Autor tego demota jest chyba chory psychicznie, chyba że chce chwycić za broń i zacząć walczyć ze swoimi sąsiadami, znajomymi czy rodziną, bo często staliby po dwóch stronach barykady.
Stawiam na fanatyka jakieś partii, jak uczy nas historia oni lubią rewolucje, mieliśmy taki przykład w 1917 za wschodnią granicą. Najwyraźniej jakiś komunista z przekonania chciałby u nas tak samo.
No cóż... nie jestem chory psychicznie i nie chcę zbrojnie obalać rządu... ludzie... zainwestujcie miernik w ironii i czujnik żartów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2013 o 16:15