W języku czeskim każda samogłoska może być wydłużona - na przykład ó się czyta jak długie o (a nie jak polskie ó), a ů albo ú jak nasze ó. Zamiast litery ą mają dwuznak ou, a ę w ogóle nie ma (w transkrypcji polskich słów piszą eu albo e).
Czeska ortografia byłaby łatwiejsza niż polska, gdyby tylko nie kwestia jednakowego brzmienia y/i (jak u nas ż/rz) i kreseczek nad samogłoskami.
W języku czeskim każda samogłoska może być wydłużona - na przykład ó się czyta jak długie o (a nie jak polskie ó), a ů albo ú jak nasze ó. Zamiast litery ą mają dwuznak ou, a ę w ogóle nie ma (w transkrypcji polskich słów piszą eu albo e).
Czeska ortografia byłaby łatwiejsza niż polska, gdyby tylko nie kwestia jednakowego brzmienia y/i (jak u nas ż/rz) i kreseczek nad samogłoskami.
Znaczy chwila moment. To język polski kiedyś był jeszcze bardziej popi*rdolony? Nic dziwnego, że same nieszczęścia na ten naród spadały.
A ja myślałem, że "ó" jest tylko po to, aby niektóre słowa wyglądały normalnie.
ja tam dalej w telefonie jak pisze sms mam do wyboru te symbole : a z kreską , e z kreską u góry ..
Może dlatego że z telefonu mogą korzystać nie tylko Polacy i dlatego są tam takie litery?
po prostu sa jezyki w ktorych kreski nad samogloskami jeszcze funkcjonuja xD i iloczas jest w wielu jezykach tez ;d
Kurde, a ja myślałem, że istnieje tylko po to, żeby pani od j polskiego z uśmiechem politowania na twarzy wpisała mi pałę do dziennika...