Jak sie idzie na nieplatny kierunek, na malo znanej uczelni typu "Wyzsza Szkola im. Pana Kleksa", w dodatku zaocznie/wieczorowo to niestety tak jest i powstaja takie punkty widzenia.
Hehe, ciekawy punkt widzenia, i jedyne zastosowanie ma w firmach państwowych i tam trzeba się zgodzić, że nepotyzm, załatwianie po znajomości itd. jest rzeczą powszechnie spotykaną. Oczywiście są wyjątki od reguły, ale na ogół tak jest. Jeżeli chodzi o sektor prywatny, a taki to większość u nas w kraju to żadne znajomości Ci nie pomogą, bo może i dostaniesz się szybciej, ale jeżeli się nie wykażesz to jeszcze szybciej opuścisz to stanowisko. Więc tak jak już pisali, trzeba przyznać się do porażki i znaleźć rozwiązanie, a nie obwiniać wszystko do około po za sobą samym. Z drugiej strony ile w kraju może być znawców "Arabistyki" jak co roku taki kierunek kończy 500 osób, to jak rynek pracy ma ich przyjąć - tylko na kasy, czy do fast fooda... :)
@mi3tek to jasne że nie słyszałeś o osobach po studiach pracujących na kasie, bo karierowiczom z marketów, zwanych "kierownikami" takie osoby bardzo przeszkadzają, i w obawie o wygryzienie ze stołków nie dopuszczają tych wykształconych do pracy. Wielu z nich nie ma nawet matury, a o studiach to już nie ma co nawet wspominać... A swoją drogą ciekawe ilu z tych pożal się Panie kierowników się przegryzło donosicielstwem lub np. w przypadku panienek wskakiwaniem do łóżka innemu przełożonemu...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
27 kwietnia 2013 o 15:46
Studia zacząłem w 2001 roku (Robotyka i Mechatronika). Zanim je zacząłem już przez cały okres liceum z każdej strony było wiadomo, że absolwentów:
- Marketingu i Zarządzania
- Socjologi i Psychologi
- Dziennikarstwa
- Europeistyki, Stosunków Międzynarodowych
już w tamtych czasach było wystarczająco.
I przeważnie teraz absolwenci tych kierunków mają problem. Ale to było wiadomo ponad 15 lat temu. Skoro się nie myśli, nie obserwuje sytuacji, otoczenia to tak jest. I pretensje należy mieć wyłącznie do siebie.
O tym, że dobrą pracę dostaję się po znajomościach... pup, puk.... nie urodziliśmy się wczoraj. Na świecie jest tylko KILKA krajów gdzie tak nie jest!
Zatem w interesie każdego pracy szukającego jest dbanie o dobre znajomości, albo jak się to dziś popularnie nazywa o networking.
Kto tego nie rozumie... zresztą szkoda klepać w klawiaturę. Kto nie rozumie ten i tak nie zrozumie, a kto wie o co chodzi :o) nie wstawia takiego demota.
Taka prawda, co ci dzisiaj daje wykształcenie w tym państwie. Co najwyżej można iść na półki towar wykładać dorywczo. Też zależy od kierunku który produkuje bezrobotnego i który produkuje większą pensję. Ten demot ma rację, dobrą fuchę załapiesz ... cudem/ fartem/ przypadkiem, a jak już ją masz to trza du..y lizać i trzymać się tej roboty ile się da (co też ma swoje problemy bo przez Z-akład U-jeb...ych S-k..ysynów emeryci nie chcą z pracy odchodzić bo emerytura ledwo na żywność starcza, zmniejszając już wystarczająco nieliczne miejsca pracy, i w ten sposób pogłębiając problem), Polska cofnęła się do Amerykańskiej depresji ekonomicznej z lat 20-30 XXw. Z drugiej strony wszyscy trochę za bardzo marudzimy na niewypłacalność kopania rowów. Te zawody których tak unikamy też mogą się opylać (czasami).
bardzo dobry demot. coś mądrego w końcu. tych je**nych biurokratów, urzędników trzeba wypieprzyć albo o połowę obciąć pensję, a dać pracę młodym, zdolnym, wykształconym ludziom. żeby załatać dziurę budżetową wystarczyłoby tylko poobcinać im pensje. Niestety Donald nie chcę ich ruszać bo taka Polska mu odpowiada
Odnośnie "Źródła" : W naszych czasach każdy, powtarzam każdy człowiek który zda maturę może iść na studia. Nie ubliżając nikomu, największe matoły ze szkoły średniej idą na studia - za pieniądze. Teraz studia są na takim poziomie jak szkoła średnia kiedyś... Nie ma miejsca pracy dla samych wykształconych ludzi, bez doświadczenia. W obecnej chwili są potrzebni ludzie z zawodem, ludzie inteligentni, niekoniecznie po ukończeniu szkoły wyższej, A co dobrych stanowisk to się zgadzam.
ja nie poszedłem na studia, wybrałem inną drogę, spełniam swoje cele i czuje się spełniony. Tak w nawiasie, demota wymyśliłem w pracy ,gdy tylko spojrzałem na kierownika. Pozdrawiam
Jak sie idzie na nieplatny kierunek, na malo znanej uczelni typu "Wyzsza Szkola im. Pana Kleksa", w dodatku zaocznie/wieczorowo to niestety tak jest i powstaja takie punkty widzenia.
Hehe, ciekawy punkt widzenia, i jedyne zastosowanie ma w firmach państwowych i tam trzeba się zgodzić, że nepotyzm, załatwianie po znajomości itd. jest rzeczą powszechnie spotykaną. Oczywiście są wyjątki od reguły, ale na ogół tak jest. Jeżeli chodzi o sektor prywatny, a taki to większość u nas w kraju to żadne znajomości Ci nie pomogą, bo może i dostaniesz się szybciej, ale jeżeli się nie wykażesz to jeszcze szybciej opuścisz to stanowisko. Więc tak jak już pisali, trzeba przyznać się do porażki i znaleźć rozwiązanie, a nie obwiniać wszystko do około po za sobą samym. Z drugiej strony ile w kraju może być znawców "Arabistyki" jak co roku taki kierunek kończy 500 osób, to jak rynek pracy ma ich przyjąć - tylko na kasy, czy do fast fooda... :)
@mi3tek to jasne że nie słyszałeś o osobach po studiach pracujących na kasie, bo karierowiczom z marketów, zwanych "kierownikami" takie osoby bardzo przeszkadzają, i w obawie o wygryzienie ze stołków nie dopuszczają tych wykształconych do pracy. Wielu z nich nie ma nawet matury, a o studiach to już nie ma co nawet wspominać... A swoją drogą ciekawe ilu z tych pożal się Panie kierowników się przegryzło donosicielstwem lub np. w przypadku panienek wskakiwaniem do łóżka innemu przełożonemu...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2013 o 15:46
Studia zacząłem w 2001 roku (Robotyka i Mechatronika). Zanim je zacząłem już przez cały okres liceum z każdej strony było wiadomo, że absolwentów:
- Marketingu i Zarządzania
- Socjologi i Psychologi
- Dziennikarstwa
- Europeistyki, Stosunków Międzynarodowych
już w tamtych czasach było wystarczająco.
I przeważnie teraz absolwenci tych kierunków mają problem. Ale to było wiadomo ponad 15 lat temu. Skoro się nie myśli, nie obserwuje sytuacji, otoczenia to tak jest. I pretensje należy mieć wyłącznie do siebie.
O tym, że dobrą pracę dostaję się po znajomościach... pup, puk.... nie urodziliśmy się wczoraj. Na świecie jest tylko KILKA krajów gdzie tak nie jest!
Zatem w interesie każdego pracy szukającego jest dbanie o dobre znajomości, albo jak się to dziś popularnie nazywa o networking.
Kto tego nie rozumie... zresztą szkoda klepać w klawiaturę. Kto nie rozumie ten i tak nie zrozumie, a kto wie o co chodzi :o) nie wstawia takiego demota.
Taka prawda, co ci dzisiaj daje wykształcenie w tym państwie. Co najwyżej można iść na półki towar wykładać dorywczo. Też zależy od kierunku który produkuje bezrobotnego i który produkuje większą pensję. Ten demot ma rację, dobrą fuchę załapiesz ... cudem/ fartem/ przypadkiem, a jak już ją masz to trza du..y lizać i trzymać się tej roboty ile się da (co też ma swoje problemy bo przez Z-akład U-jeb...ych S-k..ysynów emeryci nie chcą z pracy odchodzić bo emerytura ledwo na żywność starcza, zmniejszając już wystarczająco nieliczne miejsca pracy, i w ten sposób pogłębiając problem), Polska cofnęła się do Amerykańskiej depresji ekonomicznej z lat 20-30 XXw. Z drugiej strony wszyscy trochę za bardzo marudzimy na niewypłacalność kopania rowów. Te zawody których tak unikamy też mogą się opylać (czasami).
A to nie Krzysztof Król, obecny doradca prezydenta, a dawniej działacz KPN?
zdjęcie przypadkowe z wujka google
bardzo dobry demot. coś mądrego w końcu. tych je**nych biurokratów, urzędników trzeba wypieprzyć albo o połowę obciąć pensję, a dać pracę młodym, zdolnym, wykształconym ludziom. żeby załatać dziurę budżetową wystarczyłoby tylko poobcinać im pensje. Niestety Donald nie chcę ich ruszać bo taka Polska mu odpowiada
Odnośnie "Źródła" : W naszych czasach każdy, powtarzam każdy człowiek który zda maturę może iść na studia. Nie ubliżając nikomu, największe matoły ze szkoły średniej idą na studia - za pieniądze. Teraz studia są na takim poziomie jak szkoła średnia kiedyś... Nie ma miejsca pracy dla samych wykształconych ludzi, bez doświadczenia. W obecnej chwili są potrzebni ludzie z zawodem, ludzie inteligentni, niekoniecznie po ukończeniu szkoły wyższej, A co dobrych stanowisk to się zgadzam.
ja nie poszedłem na studia, wybrałem inną drogę, spełniam swoje cele i czuje się spełniony. Tak w nawiasie, demota wymyśliłem w pracy ,gdy tylko spojrzałem na kierownika. Pozdrawiam