spoko, zapytam jak to jest mojego niespelna 20-letniego kuzyna - syna prawnika i lekarki, ktory na urodziny odebral klucze do swojego drugiego wlasnego mieszkania w warszawie i kluczyki do trzeciego samochodu. czlowieka, ktory nigdy nie musial pracowac, bo wszystko mial na zawolanie; zapytam tez znajomego (tak dla porownania), ktory we wczesnych klasach podstawowki stracil matke, a ojca pod koniec liceum i teraz w sumie nie wiem co robi, ale ostatni raz jak go widzialem, koczowal pod jednym z licznych sklepow monopolowych liczac na dobra wole przechodniow, czyt. jakies drobne na winiacza. ciekawe ktory radzi sobie lepiej...
Albo wpadają w depresję, popełniają samobójstwo, wpadają w nałogi, lądują pod mostem z braku środków do życia itp. Każdy człowiek ma określoną granicę wytrzymałości na przeciwności losu, po jej przekroczeniu człowiek wcale nie staje się szalenie zahartowany i nie do ruszenia, tylko się załamuje i właśnie sobie NIE radzi.
A skąd taka konkluzja? Nazywasz "radzeniem sobie w życiu" np samobójstwo albo zostanie seryjnym mordercą?
spoko, zapytam jak to jest mojego niespelna 20-letniego kuzyna - syna prawnika i lekarki, ktory na urodziny odebral klucze do swojego drugiego wlasnego mieszkania w warszawie i kluczyki do trzeciego samochodu. czlowieka, ktory nigdy nie musial pracowac, bo wszystko mial na zawolanie; zapytam tez znajomego (tak dla porownania), ktory we wczesnych klasach podstawowki stracil matke, a ojca pod koniec liceum i teraz w sumie nie wiem co robi, ale ostatni raz jak go widzialem, koczowal pod jednym z licznych sklepow monopolowych liczac na dobra wole przechodniow, czyt. jakies drobne na winiacza. ciekawe ktory radzi sobie lepiej...
Albo wpadają w depresję, popełniają samobójstwo, wpadają w nałogi, lądują pod mostem z braku środków do życia itp. Każdy człowiek ma określoną granicę wytrzymałości na przeciwności losu, po jej przekroczeniu człowiek wcale nie staje się szalenie zahartowany i nie do ruszenia, tylko się załamuje i właśnie sobie NIE radzi.
On dostanie w jaja.
STARE...
brednie i uogólnienia....