Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
436 593
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~GilZNosa
+16 / 20

Gdyby na spowiedzi rozliczać się z dobrych uczynków, zamiast stawać się lepszymi popadalibyśmy w pychę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Pedobear
+3 / 7

"Proszę księdza, wykorzystałem 14-latkę, ale miała orgazm!"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lkrysztofik
-4 / 14

Ja tam nie mam problemu ze swoimi błędami i wadami jestem nich świadomy tworzą one to kim jestem. Może ludzie byliby lepsi gdyby nie było kościołów i spowiedzi? Jakie to wygodne okłamywać się że wyznanie swoich niecnych uczynków pingwinowi sprawia że już nie jesteśmy winni. Co to za pokuta klepanie bezsensownych wierszyków? Wyspowiadanie się nie sprawia że wasze grzechy zostają odpuszczone, cały ten głupi rytuał robi więcej szkody niż pożytku, no bo co z tego że robimi źle skoro możemy pójść do kościoła i wyczyścić sumienie? To jest jak namawianie do złego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czapik
-4 / 12

dobra idź manifestować ateizm gdzie indziej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fifi169
+3 / 5

Widać, że nie znasz katechizmu. Jeśli nie żałujesz za grzechy, nie chcesz naprawdę się poprawić, żeby następnym razem wymienić mniej grzechów, to spowiedź jest nieważna. Jeśli dla ciebie (kierowane do katolika) to jest rytuał dzięki któremu nie musisz pracować nad sobą, jeśli (cytat z Katechizmu) grzeszysz zuchwale w nadziei miłosierdzia bożego jesteś na prostej drodze do piekła. Bóg nie wybaczy Ci grzechu, jeśli nie zamierzasz się poprawić. Nawet najlżejszy grzech może cię posłać do piekła, jeśli świadomie go popełniasz, wiedząc, że to grzech i nie żałujesz za niego. A z żalu wprost wynika postanowienie poprawy, więc jeśli wypełniasz sakrament pokuty i pojednania świadomie, tak, jak należy, jeśli po wyznaniu grzechów powiesz, że żałujesz i będziesz to mówił całkowicie szczerze, wtedy zostaną ci odpuszczone grzechy. Grzechy nie są odpuszczane siłą ich wyznania, lecz siłą twojego szczerego, silnego postanowienia poprawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lkrysztofik
0 / 2

Czapik - nie jestem ateistą , no i ja tylko dzielę się moimi przemyśleniami, równie dobrze ty możesz iść być głupim gdzie indziej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lkrysztofik
-3 / 3

fifii fifi fifi... znam bardzo dobrze katechizm , dlatego z resztą nie jestem katolikiem, większość z nich z resztą go nie zna i dla nich to jest wyklepanie formułki które daje czyste sumienie. No i nie załamuj mnie z tym piekłem i niebem, myślę że wielu wolałoby iśc do piekła, jestem pewien że szatan nie idzie bogu na rękę bo to sprawiałoby że jest dobry, oczywiście to tylko fantazje ale tak mówię... w ogóle gościu co ty masz w głowie... można się dowartościować czytając takie rzeczy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K ktulu
+2 / 4

W spowiedzi chodzi właśnie o to żeby uświadomić sobie, że popełniasz błędy jak każdy człowiek. Sama próba ubrania ich w słowa już pomaga je rozwiązywać na zasadzie "po pierwsze uświadom sobie gdzie jest problem". Potem musisz mieć postanowienie poprawy czyli uświadomić sobie to, że zawsze możesz być lepszy niż jesteś zawsze warto do tego dążyć nawet jeśli idzie to mozolnie. W wyznaniu złych uczynków pingwinowi bardziej chodzi o to żebyś przyznał się do nich przed samym sobą bo pingwin może spać albo być głuchym a i tak spowiedź będzie ważna. To dokładnie to samo jakbyś rozmawiał o swoich potknięciach z przyjacielem który nic nie mówi ale cię wysłucha i to samo w sobie jest pomocne. Jeśli instytucja kościoła cię odrzuca to z niej nie korzystaj ale tego rodzaju rozmowa między ludźmi jest bardzo naturalna i warto z niej korzystać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lkrysztofik
-3 / 3

Wkręcacie mi niesamowicie naciągane brednie, sami przed sobą nie chcecie się przyznać ze to bez sensu. Owszem rozmowa miedzy ludzmi jest naturalna, ale spowiedz to sztuczna wymuszone klepanie formułki. Nie rozumiem... nie można sobie uświadomić własnych błędów bez spowiedzi? Tak samo czynienie dobra, czy naprawdę potrzebujecie bata nad głową i wymyślonej perspektywy piekła by czynić dobro? To wszystko jest takie sztuczne i zakłamane

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K ktulu
0 / 2

Skoro sam uznałeś, że to naturalne to w jaki sposób jest bez sensu? Jedni to robią w kościele inni poza nim a jeszcze inni gdzie tylko mogą. Nie potrzeba ani bata ani piekła żeby czynić dobro wystarczy odrobina samoświadomości. A to o jej wzrost trzeba dbać. Jeśli uważasz, że kościół wokół ciebie jest sztuczny i zakłamany nie przychodź do niego wbrew sobie bo kościół to ludzie a wszyscy ludzie są grzeszni i omylni niezależnie od ich wiary czy niewiary więc jeśli tobie szkodzą masz pełne prawo zadbać o własny komfort o ile nie zabierasz go innym. Nie dla każdego spowiedź jest wymuszonym klepaniem formułki (pomijając fakt, że taka jej forma mija się z celem) i są ludzie którzy czują jej potrzebę chociażby dlatego, że mają większe zaufanie do dyskrecji księdza niż własnego otoczenia. Poza tym nie ma obowiązku spowiedzi i jakoś w tych którzy podchodzą do niej tylko przed większymi świętami nie opętuje diabeł przez 3/4 roku. To ma być pomoc w dążeniu do bycia lepszym człowiekiem a nie warunek bycia nim. Jeśli dla ciebie nie jest użyteczna to ok ale to nie powód by wmawiać, że nikomu się nie przydaje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar General1234
0 / 2

Ktulu ma rację. Każdy ma wybór czy chce należeć do Kościoła, czy nie. Jeśli sam nie lubisz kościoła, nie wierzysz w Boga to nie obrzydzaj innym. Spowiedź z natury tak jak mówi ktulu test uświadomieniem sobie swoich grzechów, przyznanie się przed sobą i przed Bogiem,że się zgrzeszyło oraz chęć poprawienia się. Wiara jest łaską a nie jakimś widzi mi się i łaskę albo się ma, albo nie i nie warto się zbytnio głowić nad sensem wiary i istnieniem Boga, bo zwykły człowiek,śmiertelnik tego nigdy do końca nie pojmie i nie zrozumie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sosnus15
+3 / 7

Bez względu na to co człowiek zrobił, po spowiedzi jest całkowicie czysty, i to w tym leży problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KotJarka
-2 / 2

przecież to jest żałosne, ze bzdety religijne, młodzi Polacy ogłupieni przez watykańskich dewiantów wciskają na Demoty. Chłopaki nie traćcie czasu na pierdoły, zajmijcie się czymś pożytecznym

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Piterixos
-1 / 1

Jak można było w ogóle wpaść na taki idiotyczny pomysł? Po pierwsze spowiedź jest tym nieprzyjemniejsza i więcej masz na sumieniu. Uważasz, że to źle? Innymi słowy mniej grzeszysz-twoja spowiedź jest łatwiejsza, a co za tym idzie problemu nie ma. Twój plan jest kompletnie nielogiczny i niezgodny z podstawowymi zasadami wiary (i jest to coś dużo poważniejszego niż np celibat). Takie chodzenie na łatwiznę w kwestiach wiary, która w przypadku chrześcijaństwa nie wydaje się być jakoś bardzo silna może doprowadzić jedynie do demoralizacji i dewaluacji kościoła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar plepsik
+1 / 1

Moge prosić o link obrazka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E egzakly
+2 / 2

Czy ma ktoś to zdjęcie w większej rozdzielczości?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MokiMoni
+1 / 1

hehe no mocne to :D jest napisane, że są zawsze dwie możliwości wszystko co w twojej mocy rób ,albo siedź i nie rób ,to wybór każdego A kiedy robię są znowu 2 możliwości robię dobrze czy złe, to znaczy wtedy intencja decyduje czyli dla kogo robię. Poza tym człowiek się nie rozlicza przed drugim człowiekiem tylko przed Stwórcą. I sam osądza siebie, bo też modlitwa nie polega na proszeniu Boga aby nam ciągle dawał. A spowiedź niczego nie załatwia, bo w duchowym nie ma czegoś takiego, że było i przeszło tylko wszystko musi zostać naprawione. To znaczy my mamy być naprawieni, bo wszystko jest w nas. zdrowieducha.pl

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ESPMII
0 / 0

zdrowieducha.pl - myślę, że każdy powinien trafić na tę stronę, informacje w niej zawarte, to tak naprawdę instrukcja do szczęścia i odpowiedź na sens istnienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~guciowy
+2 / 2

człowiek swoje dobre uczynki trzyma głęboko w sobie, a ze złych rozlicza się przed Bogiem. To, co od dawna jest w Kościele i jest normą dla Was, hipsterzy jest obce i zbyt mało pojętne. Wydaje się Wam, że parę groszy od rodziców i życie od weekendu do weekendu jest dobrym argumentem, aby śmiać się z ludzi którzy nie mają tyle pieniędzy, a Wasze piękne demoty są puste jak puszka Coca Coli w której nie ma już Coca Coli. Pokolenie pustaków i nie-facetów nie jest dobre i to się zmieni, pozdrawiam: facet, który ma dość Waszej głupoty i cwaniactwa !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kalia24
0 / 0

Gdyby mieli się spowiadać z sukcesów, to 99.9% kłamałoby jak z nut żeby zdobyć uznanie i pochwałę. Czyli mamy efekt równo odwrotny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tess_aaa
0 / 0

Rozmawiałam ostatnio z pewnym księdzem, który powiedział, bym podczas spowiedzi nie mówiła tylko o tym, co złego ja zrobiłam - spowiedź to chwila, w której mogę powierzyć Bogu swoje problemy, rozterki, podziękować Mu za to, co mnie spotkało, czego nie rozumiem, poprosić o pomoc, zaufać... I nie chodzi tu o to, by traktować spowiedź jako rozliczenie - myślę, że szczycenie się dobrymi osiągnięciami nie prowadziłoby do niczego dobrego, bo po pewnym człowiek mógłby uznać, że przecież tych "dobrych uczynków jest więcej niż złych", "nie skrzywdził nikogo aż tak bardzo", a w ogóle to "inni ludzie też tak robią", przecież "ja się naprawdę staram", tylko tak "trudno jest być dobrym człowiekiem w dzisiejszych czasach" ... itd. Spowiadając się chcę wiedzieć, co w moim życiu było złe, widzieć grzech i dążyć do tego, by to zmienić. I ważne jest, żeby każda spowiedź wnosiła w moje życie coś nowego. I nie tylko w moje :). Spowiadam się przed Bogiem, nie przed kapłanem, dlatego nie powinnam krępować się obecnością drugiego człowieka. Myślę, że dobrze jest mieć stałego spowiednika, który będzie znał moje problemy i rozterki. Może świat byłby lepszy, gdyby ludzie odnosili się do drugiego człowieka z należnym mu szacunkiem, nie traktowali go jako wroga, zawsze widzieli w nim swojego brata bądź siostrę i próbowali go zrozumieć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem