Smutny Waldemar powinien wykazać się honorem i podać do dymisji. Jeśli teraz odejdzie to ludzie szybko o nim zapomną, ale jeśli będzie się trzymał kurczowo stołka, to zostanie pośmiewiskiem i obiektem kpin na lata. No ale wystarczy wygooglować sobie, ile obecny selekcjoner zarabia miesięcznie, żeby zrozumieć, że będzie się trzymał stanowiska aż go siłą nie wywalą. Z drugiej strony to jest jego praca, sam nie mogę zagwarantować, że na jego miejscu dobrowolnie zrezygnowałbym z takiej kasy.
Nie wierzę że z tej drużyny, przy właściwych metodach szkoleniowych,nie można niczego wykrzesać.
Wydaje się,że po prostu źle dobieramy szkoleniowców.A jeśli już któryś z nich zaczyna mieć sukcesy,to po kilku wpadkach,które nawet najlepszym mogą się przydażyć,zbyt pochopnie z nich rezygnujemy.Vide- Beenhakker.
Zawsze to trener gra, a zawodnicy się nie liczą. U nas nie ma zawodników więc od trenera nie wymagajmy cudów, może lepiej by było dać zagrać reprezentacji żlożonej z jakiegoś dobrego klubu (ale tylko jednego!) gdzie każdy zawodnik zna każdego i jest zgranie, pomimo niższego poziomu (wskazówka - poziom gry Lewandowskiego i jego zgranie z drużyną).
dobre +
Coś czuję, że San Marino osiągnie 1 zwycięstwo w eliminacjach za niedługo...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2013 o 0:35
Smutny Waldemar powinien wykazać się honorem i podać do dymisji. Jeśli teraz odejdzie to ludzie szybko o nim zapomną, ale jeśli będzie się trzymał kurczowo stołka, to zostanie pośmiewiskiem i obiektem kpin na lata. No ale wystarczy wygooglować sobie, ile obecny selekcjoner zarabia miesięcznie, żeby zrozumieć, że będzie się trzymał stanowiska aż go siłą nie wywalą. Z drugiej strony to jest jego praca, sam nie mogę zagwarantować, że na jego miejscu dobrowolnie zrezygnowałbym z takiej kasy.
[...]Nie rozumiem tej całej awantury[...] Jak żeś głupi jak but, to choćby Ci to tłumaczył sam Maradona, to i tak nie zrozumiesz.
Nie wierzę że z tej drużyny, przy właściwych metodach szkoleniowych,nie można niczego wykrzesać.
Wydaje się,że po prostu źle dobieramy szkoleniowców.A jeśli już któryś z nich zaczyna mieć sukcesy,to po kilku wpadkach,które nawet najlepszym mogą się przydażyć,zbyt pochopnie z nich rezygnujemy.Vide- Beenhakker.
Zawsze to trener gra, a zawodnicy się nie liczą. U nas nie ma zawodników więc od trenera nie wymagajmy cudów, może lepiej by było dać zagrać reprezentacji żlożonej z jakiegoś dobrego klubu (ale tylko jednego!) gdzie każdy zawodnik zna każdego i jest zgranie, pomimo niższego poziomu (wskazówka - poziom gry Lewandowskiego i jego zgranie z drużyną).