Ignorowani przez kogo? Strasznie płytkie jest to określenie "problemu" singli. Nie uszczęśliwiajcie ich na siłę, kiedyś dojrzeją - bądź nie - że chcą z kimś być. Tylko teraz mówiąc, dojrzeją, nie mam na myśli dojrzałości emocjonalnej, bo podejrzewam że duża część singli z wyboru jest bardziej dojrzała emocjonalnie niż nie jedna osoba po paroletnim związku. Mam na myśli to że dojdą do wniosku że chcą z kimś być, zmienią swoje własne upodobania w stodunku do kogoś ktogo w ogóle mogą pokochac itd. Inni np. nie chca wybierac między pasją a związkiem emocjonalnym, twierdzą że ich pasja będzie mocno ograniczona przez związek albo związek będzie mocno ograniczany przez pasje. Ci ludzie naprawdę wybierają bycie singlem w sposób racjonalny, a pchanie do się czyjegoś łózka - to jest nieracjonalne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 czerwca 2013 o 22:19
po prostu spotykasz ludzi (mówię aktualnie o kobietach) rozmawiacie,spędzacie czas,często druga osoba chce coś więcej, ale to nie jest to czego chcesz, więc druga osoba może się czuć zignorowana... może Ci się podobać kobieta fizycznie (w końcu jesteś facetem), ale od razu nie musisz do niej coś czuć.
To dobrze to określiłeś, "uważają że są ignorowani" ale to wg mnie maja single którzy czują głód emocjonalnego związku, szukają, a więc czasami mało znaczące gesty są dla nich wskazówką że może warto by się zaangażować.
a niektórzy nawet będąc w związku chcieliby być z kimś innym, z kim nie mogą, bo on/ona ma już obrączkę na palcu. Piszę to z perspektywy dziewczyny, której chłopak powiedział, że gdyby jedna z koleżanek z pracy nie była mężatką, to by do niej poleciał.............. Jestem "nagrodą pocieszenia":(((
To jest przerażające. Absolutnie przerażające. Nie wypowiem się na temat moralnego aspektu takiego stanu rzeczy, bo się nie znam, ale ponoć średniowieczni rycerze mieli w zwyczaju wybierać sobie "damę serca", dla której walczyli, do której wzdychali itd., co zupełnie nie przeszkadzało im się żenić z inną kobietą. Świat jest dziwny.
Taki stan rzeczy jest chyba w wielu zwiazkach, nikt otwarcie nie bedzie mowil partnetowi ze gdyby mogl to by byl z kims innym ale musi sie zadowolic tym kogo ma. Ty masz o tyle "szczescie" ze twoj chlopak jest szczery.
Po prostu chcesz w to brnąć i tyle. Im dłużej użalasz się nad soba tym bardziej utwierdzasz innych w przekonaniu że chcesz być w takim stanie, a przy okazji nie robiąc nic przeciwdziałając temu. Powodzenia w na dobrej drodze życia więc.Po prostu chcesz w to brnąć i tyle. Im dłużej użalasz się nad soba tym bardziej utwierdzasz innych w przekonaniu że chcesz, a przy okazji nie robiąc nic przeciwdziałając temu. Powodzenia w na dobrej drodze życia więc.
Aha p.s. Ludzie Ciebie postrzegaja takimi jakim Ty się postrzegasz, więc Twoje problemy nie biorą się znikąd
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 czerwca 2013 o 20:56
Najlepszym sposobem żeby się odkochać? Zakochać się na nowo w kim innym. Ale trzeba samemu tego chcieć. Odciąć się od tej osoby, wychodzić do ludzi, spędzać czas z ludźmi którym na Tobie zależy. I nie szukać na siłę dziewczyny. Wyluzować się a sama się znajdzie.
@Beeetii tak!! właśnie o to mi chodzi, ale trzeba chcieć, bo babranie się we własnych problemach to babranie się w bagnie, zagłębiasz się aż się utopisz w nich!
Prawdziwa miłość to nie jest coś nad którym można zapanować.Albo się kogoś kocha albo nie,według mnie jeśli ktoś uważa inaczej to po prostu nie doświadczył nigdy tego uczucia.A nie wyobrażam sobie bycia z kimś jeśli kocham kogoś innego,lub bycia z kimś kto kocha kogoś innego.
Gdyby twoja wybraqnka nie byłka tak popularna i nie miała powodzenia to wcale nie byłbys nia zainteresowany. To bie nie chodzxi o nia a o lans "patrzcie jaka laske ma KOwalski spod trójki, temu to sie udało".
Często jest tak, że nie tyle "nie mogą z kimś być" (pomijam sytuacje, gdy ta druga osoba ma partnera), bo się boją, że zostaną wyśmiani/odrzuceni choćby z powodu nieatrakcyjnego wyglądu. "Żeby się nie narzucać" tej drugiej osobie. Z własnego doświadczenia wiem, że to frustrujące. Twarzy się nie da wymienić, a przytapetowanie wiele nie pomoże.
Jestem singielka z wyboru, nie chcę z nikim być, jestem bardzo "zimna", nie potrafię filtrować, bo jestem zbyt ironiczna, mam bardzo niska samoocenę i co?Zatkało kakao?:)Każdy myśli, że jak singiel\ka to albo jakaś \jakiś księżniczka\ książę, albo jakiś potwór lub ma wymagania z kosmosu, otóż nie , czasami rodzą się ludzie , którzy lubią samotność i nie są stworzeni do związków, tyle w temacie.Dziękuję za uwagę i pozdrawiam Was wszystkich!
Gówno wiecie, a się wypowiadacie (mówię teraz o tych, którzy piszą "trzeba pokochac kogoś innego, albo tego kwiatu jest pół światu). Natomiast większośc z Was chciałaby "Prawdziwej Miłośc", która dla tych nieosiąganie emocjonalnych jest tak jakby mitem i co raz więcej tych ludzi uważa, że jej nie ma. Wiem o czym mówię bo tak jak niektórzy tutaj też mam ten problem. Nie można takiej osobie mówic, żeby znalazła sobie kogoś innego, bo to głupota... Po co mam się wiązac z kimś innym skoro tej drugiej osoby nie kocham, a potem co? miałbym tą osobę zranic? Idiotyzm... Dlatego z całym szacunkiem, ale nie wypowiadajcie się skoro wypisujecie takie bezsensowne teksty :)
gówno prawda , poprostu nie jestem na tyle słaby psychicznie żeby koniecznie potrzebować jakiejś kobitki z którą bym mógł sobie pomieszkać i która przez 90% czasu by mnie denerwowała , życie jest znacznie ciekawsze i szczęśliwe kiedy ma sie wiele kobiet na ktotki czas.
niektórzy tego nie rozumieją i uważają, że są ignorowani z czym się wiąże to jak cie później spostrzegają, niestety
Ignorowani przez kogo? Strasznie płytkie jest to określenie "problemu" singli. Nie uszczęśliwiajcie ich na siłę, kiedyś dojrzeją - bądź nie - że chcą z kimś być. Tylko teraz mówiąc, dojrzeją, nie mam na myśli dojrzałości emocjonalnej, bo podejrzewam że duża część singli z wyboru jest bardziej dojrzała emocjonalnie niż nie jedna osoba po paroletnim związku. Mam na myśli to że dojdą do wniosku że chcą z kimś być, zmienią swoje własne upodobania w stodunku do kogoś ktogo w ogóle mogą pokochac itd. Inni np. nie chca wybierac między pasją a związkiem emocjonalnym, twierdzą że ich pasja będzie mocno ograniczona przez związek albo związek będzie mocno ograniczany przez pasje. Ci ludzie naprawdę wybierają bycie singlem w sposób racjonalny, a pchanie do się czyjegoś łózka - to jest nieracjonalne.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2013 o 22:19
po prostu spotykasz ludzi (mówię aktualnie o kobietach) rozmawiacie,spędzacie czas,często druga osoba chce coś więcej, ale to nie jest to czego chcesz, więc druga osoba może się czuć zignorowana... może Ci się podobać kobieta fizycznie (w końcu jesteś facetem), ale od razu nie musisz do niej coś czuć.
To dobrze to określiłeś, "uważają że są ignorowani" ale to wg mnie maja single którzy czują głód emocjonalnego związku, szukają, a więc czasami mało znaczące gesty są dla nich wskazówką że może warto by się zaangażować.
a niektórzy nawet będąc w związku chcieliby być z kimś innym, z kim nie mogą, bo on/ona ma już obrączkę na palcu. Piszę to z perspektywy dziewczyny, której chłopak powiedział, że gdyby jedna z koleżanek z pracy nie była mężatką, to by do niej poleciał.............. Jestem "nagrodą pocieszenia":(((
To jest przerażające. Absolutnie przerażające. Nie wypowiem się na temat moralnego aspektu takiego stanu rzeczy, bo się nie znam, ale ponoć średniowieczni rycerze mieli w zwyczaju wybierać sobie "damę serca", dla której walczyli, do której wzdychali itd., co zupełnie nie przeszkadzało im się żenić z inną kobietą. Świat jest dziwny.
Taki stan rzeczy jest chyba w wielu zwiazkach, nikt otwarcie nie bedzie mowil partnetowi ze gdyby mogl to by byl z kims innym ale musi sie zadowolic tym kogo ma. Ty masz o tyle "szczescie" ze twoj chlopak jest szczery.
Straszne... ;(((( Chciałabym Ci jakoś pomóc, ale wiem, że nie ma jak... ;(
nie zawsze tak jest
Tak właśnie mam i uwierzcie, to duży życiowy ciężar.
Po prostu chcesz w to brnąć i tyle. Im dłużej użalasz się nad soba tym bardziej utwierdzasz innych w przekonaniu że chcesz być w takim stanie, a przy okazji nie robiąc nic przeciwdziałając temu. Powodzenia w na dobrej drodze życia więc.Po prostu chcesz w to brnąć i tyle. Im dłużej użalasz się nad soba tym bardziej utwierdzasz innych w przekonaniu że chcesz, a przy okazji nie robiąc nic przeciwdziałając temu. Powodzenia w na dobrej drodze życia więc.
Aha p.s. Ludzie Ciebie postrzegaja takimi jakim Ty się postrzegasz, więc Twoje problemy nie biorą się znikąd
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2013 o 20:56
Najlepszym sposobem żeby się odkochać? Zakochać się na nowo w kim innym. Ale trzeba samemu tego chcieć. Odciąć się od tej osoby, wychodzić do ludzi, spędzać czas z ludźmi którym na Tobie zależy. I nie szukać na siłę dziewczyny. Wyluzować się a sama się znajdzie.
@Beeetii tak!! właśnie o to mi chodzi, ale trzeba chcieć, bo babranie się we własnych problemach to babranie się w bagnie, zagłębiasz się aż się utopisz w nich!
No ja wierze, i wiem ze to jest niestety prawda
Czym się strułeś tym się lecz
Prawdziwa miłość to nie jest coś nad którym można zapanować.Albo się kogoś kocha albo nie,według mnie jeśli ktoś uważa inaczej to po prostu nie doświadczył nigdy tego uczucia.A nie wyobrażam sobie bycia z kimś jeśli kocham kogoś innego,lub bycia z kimś kto kocha kogoś innego.
Gdyby twoja wybraqnka nie byłka tak popularna i nie miała powodzenia to wcale nie byłbys nia zainteresowany. To bie nie chodzxi o nia a o lans "patrzcie jaka laske ma KOwalski spod trójki, temu to sie udało".
Chyba większość gimnazjalistek. Przynajmniej na takim poziomie skomplikowania ta rzyciowa refleksja.
czyli już wiem dlaczego jestem sam, ale nie wiem kim jest ta nieosiągalna osoba w której się tak kocham
prawda, jednak to nie wszystko
Często jest tak, że nie tyle "nie mogą z kimś być" (pomijam sytuacje, gdy ta druga osoba ma partnera), bo się boją, że zostaną wyśmiani/odrzuceni choćby z powodu nieatrakcyjnego wyglądu. "Żeby się nie narzucać" tej drugiej osobie. Z własnego doświadczenia wiem, że to frustrujące. Twarzy się nie da wymienić, a przytapetowanie wiele nie pomoże.
Jestem singielka z wyboru, nie chcę z nikim być, jestem bardzo "zimna", nie potrafię filtrować, bo jestem zbyt ironiczna, mam bardzo niska samoocenę i co?Zatkało kakao?:)Każdy myśli, że jak singiel\ka to albo jakaś \jakiś księżniczka\ książę, albo jakiś potwór lub ma wymagania z kosmosu, otóż nie , czasami rodzą się ludzie , którzy lubią samotność i nie są stworzeni do związków, tyle w temacie.Dziękuję za uwagę i pozdrawiam Was wszystkich!
Gówno wiecie, a się wypowiadacie (mówię teraz o tych, którzy piszą "trzeba pokochac kogoś innego, albo tego kwiatu jest pół światu). Natomiast większośc z Was chciałaby "Prawdziwej Miłośc", która dla tych nieosiąganie emocjonalnych jest tak jakby mitem i co raz więcej tych ludzi uważa, że jej nie ma. Wiem o czym mówię bo tak jak niektórzy tutaj też mam ten problem. Nie można takiej osobie mówic, żeby znalazła sobie kogoś innego, bo to głupota... Po co mam się wiązac z kimś innym skoro tej drugiej osoby nie kocham, a potem co? miałbym tą osobę zranic? Idiotyzm... Dlatego z całym szacunkiem, ale nie wypowiadajcie się skoro wypisujecie takie bezsensowne teksty :)
Czyli dali się wj*bać w tzw. Friend-zone
To straszny ciężar : / Też niestety to znam ;(
gówno prawda , poprostu nie jestem na tyle słaby psychicznie żeby koniecznie potrzebować jakiejś kobitki z którą bym mógł sobie pomieszkać i która przez 90% czasu by mnie denerwowała , życie jest znacznie ciekawsze i szczęśliwe kiedy ma sie wiele kobiet na ktotki czas.