Mógłby mi ktoś wyjaśnić, jak to wszystko funkcjonuje? Przypuśćmy, że ściągnę sobie z wiadomej strony jakiś album 2Paca, tak? Nawet, gdyby przyjąć, że 2Pac wciąż żyje, pieniądze z Polski czy jakiegokolwiek innego kraju (może poza samymi Stanami) i tak nie trafiają do niego osobiście, choćbym i kupił tę płytę normalną, legalną drogą - kasa pójdzie do jakiegoś koncernu czy wydawnictwa, które na brak gotówki raczej nie narzeka, prawda? Dlaczego zatem takie piractwo nazywane jest tak często "okradaniem artysty", skoro on tak czy siak nic z tego nie ma, a za pracę i wysiłek, które bez wątpienia włożył w nagranie płyty, już swoje dostał?
Najlepsze jest to, że Ci ludzie którzy występują w MTV Cribs (50 cent, nely furtado, shakira) wcale nie mają wyrzutów o to, żę ludzie ciągną ich muzyke z sieci - To nie Polska;) Kiedyś widziałem wypowiedzi na ten temat.
Piraciłem, piracę i będę piracił - dlaczego się zapytacie. Dlatego, ponieważ nigdy nie zaryzykuję swoich ciężko zarobionych pieniędzy w tym złodziejskim kraju na jakiś przereklamowany chłam. Najpierw ściągnę, wypróbuję, jak mi się spodoba to kupuję bo lubię mieć u siebie oryginały dobrych filmów/muzyki a nie jakiegoś szajsu. Gdybym zarabiał tyle co mój odpowiednik w zachodniej europie to bym kupował oryginały, a nie bawił się w ściąganie. Jednak przez to, że mamy tak a nie inaczej to postępuję również tak, a nie inaczej. Dajcie mi pracę za godziwe pieniądze do tego aby praca była pewna, a nie każdego dnia się boję, że ja stracę.
akurat nie słucham 'muzyki' tych ciołków, którzy występują w MTV Cribs.
Co to jest MTV Cribs?
Też nie wiem i dlatego nie oceniam;o
Znane Gwiazdy pokazują swoje mieszkania :)
Również nie mam pojęcia... Może ktoś wyjaśnić o co chodzi?
Nie ma to jak usprawiedliwiać swoje złodziejstwo zawiścią. Dobrze, że uspokoiłeś swoje sumienie, teraz śpisz snem człowieka sprawiedliwego...
Mógłby mi ktoś wyjaśnić, jak to wszystko funkcjonuje? Przypuśćmy, że ściągnę sobie z wiadomej strony jakiś album 2Paca, tak? Nawet, gdyby przyjąć, że 2Pac wciąż żyje, pieniądze z Polski czy jakiegokolwiek innego kraju (może poza samymi Stanami) i tak nie trafiają do niego osobiście, choćbym i kupił tę płytę normalną, legalną drogą - kasa pójdzie do jakiegoś koncernu czy wydawnictwa, które na brak gotówki raczej nie narzeka, prawda? Dlaczego zatem takie piractwo nazywane jest tak często "okradaniem artysty", skoro on tak czy siak nic z tego nie ma, a za pracę i wysiłek, które bez wątpienia włożył w nagranie płyty, już swoje dostał?
Najlepsze jest to, że Ci ludzie którzy występują w MTV Cribs (50 cent, nely furtado, shakira) wcale nie mają wyrzutów o to, żę ludzie ciągną ich muzyke z sieci - To nie Polska;) Kiedyś widziałem wypowiedzi na ten temat.
Piraciłem, piracę i będę piracił - dlaczego się zapytacie. Dlatego, ponieważ nigdy nie zaryzykuję swoich ciężko zarobionych pieniędzy w tym złodziejskim kraju na jakiś przereklamowany chłam. Najpierw ściągnę, wypróbuję, jak mi się spodoba to kupuję bo lubię mieć u siebie oryginały dobrych filmów/muzyki a nie jakiegoś szajsu. Gdybym zarabiał tyle co mój odpowiednik w zachodniej europie to bym kupował oryginały, a nie bawił się w ściąganie. Jednak przez to, że mamy tak a nie inaczej to postępuję również tak, a nie inaczej. Dajcie mi pracę za godziwe pieniądze do tego aby praca była pewna, a nie każdego dnia się boję, że ja stracę.
to jakies wyrzuty sumienia powinny być 0_o
gd w mtv cribs to bydzie furora