Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Lekcje chemii

mogłyby pobudzać ciekawość uczniów, gdyby tylko pokazywać im eksperymenty takie jak węże faraona

www.demotywatory.pl
+
273 309
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar SirChris81
-1 / 5

Zostań więc nauczycielem i to zmień.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+3 / 3

Co to za ciało które po podpaleniu tak się rozszerza. Ma to swoją nazwę potoczną i czy można to kupić gdzieś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~nie_kupisz
+5 / 5

rodanek rtęci(II) [Hg(SCN)2 - raczej nie kupisz ale może podobne doświadczenie: potrzeba:trochę piasku, alkohol, a jeśli nie chcesz marnować to wystarczy benzyna do zapalniczek, soda oczyszczona, cukier puder. Wymieszaj sodę oczyszczoną z cukrem w stosunku 1:4. Usyp górkę z piasku z dziurką na środku, do dziury nalej alkoholu tak aby piasek w jej wnętrzu zrobił się mokry, wymieszaną sodę z cukrem wsyp do dziury, podpal, obserwuj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+8 / 8

Powiem ci że mnie zaciekawiłeś, ale boję się to zrobić, bo nie znając się na chemii, mogę skonstruować mini bombę, a ty wyczytasz na mistrzach że jakiemuś debilowi z Wrocławia urwało palce i będziesz miał polewkę do końca życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Chemiczka
+3 / 3

W niewielu szkołach niestety są dostępne odczynniki do przeprowadzenia tego typu doświadczeń chemicznych.
Ktoś niżej pytał jak to się robi. Jest to eksperyment pt. Węże Faraona. Używa się do tego celu rodanek rtęci (II) oraz metanol. Umieszcza się to w tyglu, podgrzewa, podpada i "wychodzą" węże faraona. Jednak z racji tego, że rtęć jest toksyczna dam sobie rękę uciąć, że w niewielu szkołach się rodanek rtęci znajduje. Tam gdzie odbywałam praktyki takowych nie było niestety, a takie doświadczenia wzbudzają zainteresowanie uczniów i są przez nich zapamiętywane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mistus78
+1 / 1

demoty schodzą na psy, administracja daje na główną stronę demoty co mają kilkanaście +, a te co mają po kilkaset odsyłają do archiwum, administracjo i moderatorzy (dzieciaki) - WSTYD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyqq
+6 / 14

No dobrze, przeprowadzimy taki eksperyment a potem co? Oczywiście trzeba to wszystko opisać - pokazać jakie związki weszły w skład danej reakcji, co powstało, co się wydzieliło, zbilansować energię, masy - czyli zrobić cała żmudną robotę której nienawidzą uczniowie. Za takim eksperymentem stoi mnóstwo teorii którą trzeba posiąść aby zrozumieć dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej. Szkoła uczy rzeczy solidnie i od podstaw, uczniowie zaś chcieliby dostać na tacy sztuczne ognie i węże faraona. Niestety szkoła to miejsce, gdzie praktykowana jest podejście naukowe, a nie popularnonaukowe. Stąd taki eksperyment może być tylko wisienką wieńczącą wiele godzin nauki teoretycznej. Tak samo jest z matematyką, fizyką, historią - efektowne, spektakularne przykład mało znaczą przy solidnej znajomości podstaw i ogólnych zasad.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar urbanauta
0 / 0

A tam, nasz fizyk potrafił pół lekcji robić eksperymenty i dzięki temu pamiętam większość materiału z dwóch lat (i polubiłam fizykę, ja, humanista ułomny w kwestii przedmiotów ścisłych), a w gimnazjum babka nic tylko tłukła teorię = kimałam na lekcji = jak przyszłam do liceum to nie pamiętałam NIC z jej lekcji. Nie mówiąc już o tym, że lekcje prowadził bardzo jajcarsko, wykorzystywał rzutnik, pokazywał nam filmiki z eksperymentów, których nie można było przeprowadzić w klasie, tłumaczył łopatologicznie. Z kolei chemika mieliśmy takiego, że pamiętam jego lekcje tak: pierwsza lekcja - about: blank - sód w wodzie - stres stres stres - "badanie właściwości metali", czyli podrap sobie paznokciem miedzianą płytkę - stres stres stres - ostatnia lekcja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~czarnomagik
+1 / 1

Akurat, to doświadczenie nie nadaje się do pokazania w szkole ze względu na związki rtęci, której używanie ze wzgledu na toksyczność jest zakazane. Jednak, zgadzam się co do meritum istnieje wiele bezpiecznych i ciekawych doświadczeń doskonale opisujących podstawowe prawa fizyki i chemii. Część takich często jest pokazywana na festiwalach nauki organizowanych dla dzieci i młodzieży we wrześniu na uniwerkach i politechnikach w całym kraju. A węże można też wyprodukować z wody utlenionej, KI-jako katalizator i mydło lub płyn do mycia naczyń i ewentualnie jakiś barwnik spożywczy- Elephant toothpaste-na youtube). Opisuje między innymi reakcje egzotermiczną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jadziab
0 / 0

Pamietam jak w 1992 roku na lekcji chemii w podstawowce nauczycielka dala kazdemu zaiteresowanemu pobawic sie rtecia _ przelewalismy to z rek do reki_ jakby takie lejace sie lustro :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ktos_tam_bla_bla
-1 / 1

Bardzo toksyczne. O to chodzi ;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dekil
+1 / 1

Według mnie to wystarczyłoby, żeby w każdej szkole na chemii przeprowadzać jakikolwiek doświadczenia,bo ja od podstawówki do ukończenia liceum może miałem z dwa doświadczenia na lekcjach chemii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Piterixos
+1 / 1

Według mnie ten i podobne mu demoty nie mają sensu. Jest tak dlatego, że takie rzeczy ludzi tak naprawdę nie interesują, wywołują jakąś ekscytację, może i chwilowe zainteresowanie, ale to wszystko. Bo powiedzmy szczerze, kto z ludzi którzy to obejrzeli zrazu zaczął wyszukiwać informacje na temat tej reakcji starając się zrozumieć ją dogłębnie? Domyślam się, że pomijalny procent. To samo z fizyką, domyślam się, że dla autorów tego typu demotów dużo ciekawszymi informacjami od tego jaka siłą ciężkości działa na ciało o takiej, a takiej masie byłaby np informacja o hipotetycznie istniejących cząsteczkach poruszających się szybciej od światła (tachiony)? Albo np to, że obserwowalny wszechświat składa się z około 10^80 atomów oraz, że jego gęstość to w przybliżeniu jeden atom na metr sześcienny? A na każdy atom przypada miliard fotonów? Prawda, że ciekawsze? Tylko że większość ludzi przyjmie to z radością (nowy ciekawy fakt) i tyle. A idąc tokiem rozumowania autora powinno się znaleźć sporo osób, które po przeczytaniu tego komentarza zaczną szukać więcej informacji na ten temat, bo w końcu mniemam, że są to informacje Ciekawsze i Efektowniejsze od tych szkolnych, czyli zupełnie jak w przypadku owego doświadczenia chemicznego.

Zresztą drugą rzeczą jest to, że chyba uczniowie to nie jest jakaś ciemnota, która o ile czegoś nie podstawi jej się pod nos to nie będzie o niczym miała pojęcia. Jeśli ktoś na lekcjach chemii myśli o ciekawych doświadczeniach i w duchu złorzeczy nauczycielowi, a sam nic nie robi to jest według mnie głupkiem. Bum, wystarczy wpisać Uwaga uwaga: "Ciekawe doświadczenia chemiczne" w google aby zobaczyć pokaźną ich liczbę, potem można po prostu iść z propozycją do nauczyciela. Ale nie, lepiej żyć w przeświadczeniu, że "nie interesuje mnie chemia, ponieważ lekcje są nudne".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2013 o 22:02