*(Sorry problemy z przeglądarką)Lądowanie w Normandii, ponoć, niektórzy żołnierze tak się bali, że sikali w spodnie ze strachu. Dobry demot, tylko podpis mógł być ciutkę lepszy.
Człowiek ma mały wpływ na swoje życie. Na swój intelekt i rozwój tak, ale nie wszędzie i zawsze będą chcieli twoją pracę docenić i będziesz stał w miejscu.
W ogóle to całe decydowanie o sobie w wieku 16-20 lat, kiedy jesteśmy głupi, jest komiczne. Najpierw lo, potem studia. Ludzie nie wiedzą kim są teraz, ale mają wiedzieć, kim będą za 5 lat. Świetne.
Zwłaszcza w Polsce ma to duże znaczenie, bo w Polsce może być tak że się skończy studia, ale pracy w zawodzie nie dostaniesz po tych 5 latach. Z drugiej strony ktoś kto nie chce lub nie nadaje się do pracy fizycznej ma ciężki orzech do zgryzienia, dla mnie studia w Polsce to hazard, może być tak że pójdziesz na studia i nie dasz rady ich dokończyć(mogą być ponad twoje siły, nie ten kierunek się wybrało, czy inne rzeczy), albo skończysz i nic one nie zmienią a przecież 5 lat minęło. Jeszcze gorzej mają Ci, którzy np mieszkają z samotną matką i np młodszym rodzeństwem, matka coraz młodsza nie będzie a młodsze rodzeństwo się powietrzem nie wyżywi, więc młoda osoba ma jeszcze cięższą decyzję do podjęcia.
Ja pier*** jakie czasy i sytuacja takie stresy. To porównajmy może ciebie, siedzisz na necie i wstawiasz sobie demoty do sytuacji uczestników bitwy pod Grunwaldem... :/
Ture, mi truli o ustnym polaku już we wrześniu, że mam się przygotowywać... zacząłem wszystko robić na 3 dni przed maturą ustną, w tym przeczytanie wszystkich książek i zdałem na 100%. A poziom matematyki podstawowej, to już w ogóle kpina, żeby nie zdobyć z tego tych 15 pkt, na te 30% to już tłumaczenie się, że jest się humanistą nic nie zmieni, to świadczy, że jest się totalnym idiotą...
Mnie zawsze ciekawiło (pewnie z niedouczenia, przyznaje) dlaczego te łodzie otwierały się do przodu jak wiadomo było, że działki błyskawicznie strzelają i żołnierze z pierwszych rzędów padali od razu i może kilku przeżyło. Nie znam całej historii tej bitwy, ale wydaje mi się że mogli to zrobić lepiej,a nie rzucać ludzi na pewną śmierć już w 1 czy 2 sekundzie.
A co ty myślał że na wojnie to wszystko jest to przewidzenia? Że przećwiczyli to na symulatorze. Działka błyskawicznie strzelają ale może nie wiedzieli że będą tak skuteczne na tę odległość.
To może wydawać się dziwne ale Aliantów nawet to nie obchodziło, ale mieli swój powód. Ponieważ to lądowanie, nie miało wcale być krwawą rzezią, Antynaziści mieli inny plan, oszukali Niemców wprowadzając ich w błąd, mówiąc, że nalot nie będzie akurat na tę plaże. Tylko że akurat pewien generał (nie mam pamięci do imion) odwiedzając ten punkt obronny, który był słabo broniony, spostrzegł, że to świetne miejsce do ataku aliantów i wdrażał kroki, które na celu miały dostarczenie bardzo wysokiej liczby ludzi do obrony, i udało mu się ;)
@Marthinus - łodzie otwierały się do przodu, żeby jak najszybciej wyładować żołnierzy na miejsce. Jest to ważne, ponieważ stojąca w bezruchu łódź jest świetnym celem dla artylerii i moździerzy. Mechanizm był prosty - długa barka ląduje na brzegu samym dziobem, wyładowuje szybko piechotę i wycofuje się po kolejny rzut. W założeniu desant ten miał przebiec tak: pierwsze lądują czołgi, dające piechocie wsparcie i osłonę. Do tego plaża ostrzeliwana była z dział okrętowych. Operacje w miarę zgodnie z planem udało się zrealizować na odcinku plaży Juno (a i tak alianci ponieśli tam duże straty - desant to zawsze ryzykowna sprawa). Jak widać, sprawdza się porzekadło, że na wojnie plan działania jako pierwszy pada ofiarą kontaktu z wrogiem. Nie zapominajmy też, że była to pierwsza operacja na taką skalę. Nikt wcześniej nie miał doświadczenia, jak przeprowadzić tego typu operację i był to tak naprawdę jeden wielki test polowy różnych rozwiązań.
Czy twórca demota zdaje sobie sprawę z tego, że każdy człowiek na ziemi ma odgórną granice stresu? Wiesz co to oznacza? Że to samo co czuje zestresowany maturzysta, czuł też ten żołnierz. Ale lepiej robić debilne demoty, o tym jak to nikt nie może mieć źle bo inni mają gorzej.
Ale umrzeć podczas matury tak jakby trudniej. Więc skoro każdy maturzysta czuje to samo, co ludzie na zdjęciu, to nie świadczy to najlepiej o odporności psychicznej naszych maturzystów.
Żołnierze czuli co czuli, ale przyczółek na plaży Omaha został uchwycony. Mogli sobie czuć co chcieli, ale zadanie wykonali. Natomiast każdego roku ok 1/3 matołów nie jest w stanie zdać coraz prostszej matury. Dla mnie lepszym człowiekiem jest ten, kto się trzęsie z nerwów, ale swoje robi, niż ten, kto do wszystkiego podchodzi lajtowo i mimo to, czego się nie dotknie, to spieprzy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 lipca 2013 o 11:24
Wszystko jest względne, zależne od naszego doświadczenia. Niektórzy głupcy potrafią się spierać o byle pierdołę, wściekać z powodu byle czego, bo nie zaznali prawdziwie trudnych sytuacji. Warto przypomnieć sobie prawdziwie trudne sytuacje i wyśmiać drobne problemy. Tzw bierny pesymizm polega na zakładaniu, że wszystko może się źle potoczyć, to będzie normalne, a okazuje się, że jednak nie jest tak fatalnie.
Każdy z nas przeżywa swój stres w swoim życiu. Tak jak stresowe sytuacje może mieć dyrektor czy kierownik, tak też stresowe sytuacje miewa sprzedawca-kasjer.
Nie no, jakbym to ja stał na tej amfibji to autentycznie narobił bym w gacie, wolałbym sobie szybkiego szota w głowe zaserwowac niż ginąc w meczarniach.
Wk...ia mnie porównywanie tak skrajnych histori, proponuje żeby na lekcji wf w ostatniej klasie maturalnej była walka w legii cudzoziemskiej wtedy było by porównanie. Autor powinien zdrowo je...ć się w łeb i wrócić do pisakownicy pewnie zna tą jedną bitwe z 2 wojny światowej. Szacunek należy się wielki tym ludziom. Powiniśmy sie cieszyć że nie musimy lądować na normandi albo walczyć na froncie, autor demota srał by pewnie koło mnie.
Na zdjęciu mamy żołnierzy kompanii E, 16 pułku piechoty, 1 Dywizji Piechoty na plaży omaha, wysiadają z barki LCVP. Zdjęcie robi Chief Photographer's Mate Robert F. Sargent służący w Straży Wybrzeża Stanów Zjednoczonych ( USCG ) szóstego czerwca. Może kogoś to interesuje.
Każdy mierzy stres swoją miarą.
Dokładnie stres żołnierzy nie wyklucza stresu innych
Ci żołnierze przy moim stresie przed śmiercią, to pikuś.
Lądowanie w Normandi, ponoć, niektórzy żołnierze tak się bali, że sikali w spodnie ze strachu. Dobry dł byemot, tylko podpis mógyć ciutkę lepszy.
*(Sorry problemy z przeglądarką)Lądowanie w Normandii, ponoć, niektórzy żołnierze tak się bali, że sikali w spodnie ze strachu. Dobry demot, tylko podpis mógł być ciutkę lepszy.
Dobry, komentarz, tylko, za, mało, przecinków.
Niektórzy maturzyści też sikają w spodnie... A przecinki poprawnie. Przykro mi, amoresperos, że u ciebie nie znają przecinków.
przed "niektórzy" nie powinno być przecinka, bo już jest przed "ponoć". Nadmiar przecinków szkodzi :)
Stres przed maturą to nic wstydliwego, w końcu mówi się, że właśnie w tym momencie decydujemy o swoim życiu.
Człowiek ma mały wpływ na swoje życie. Na swój intelekt i rozwój tak, ale nie wszędzie i zawsze będą chcieli twoją pracę docenić i będziesz stał w miejscu.
W ogóle to całe decydowanie o sobie w wieku 16-20 lat, kiedy jesteśmy głupi, jest komiczne. Najpierw lo, potem studia. Ludzie nie wiedzą kim są teraz, ale mają wiedzieć, kim będą za 5 lat. Świetne.
Zwłaszcza w Polsce ma to duże znaczenie, bo w Polsce może być tak że się skończy studia, ale pracy w zawodzie nie dostaniesz po tych 5 latach. Z drugiej strony ktoś kto nie chce lub nie nadaje się do pracy fizycznej ma ciężki orzech do zgryzienia, dla mnie studia w Polsce to hazard, może być tak że pójdziesz na studia i nie dasz rady ich dokończyć(mogą być ponad twoje siły, nie ten kierunek się wybrało, czy inne rzeczy), albo skończysz i nic one nie zmienią a przecież 5 lat minęło. Jeszcze gorzej mają Ci, którzy np mieszkają z samotną matką i np młodszym rodzeństwem, matka coraz młodsza nie będzie a młodsze rodzeństwo się powietrzem nie wyżywi, więc młoda osoba ma jeszcze cięższą decyzję do podjęcia.
Ja pier*** jakie czasy i sytuacja takie stresy. To porównajmy może ciebie, siedzisz na necie i wstawiasz sobie demoty do sytuacji uczestników bitwy pod Grunwaldem... :/
Matura jest banalna, nie uczyłem się nic a ze wszystkiego po +80%. Tylko debile i kompletne głaby nie zdają.
Ture, mi truli o ustnym polaku już we wrześniu, że mam się przygotowywać... zacząłem wszystko robić na 3 dni przed maturą ustną, w tym przeczytanie wszystkich książek i zdałem na 100%. A poziom matematyki podstawowej, to już w ogóle kpina, żeby nie zdobyć z tego tych 15 pkt, na te 30% to już tłumaczenie się, że jest się humanistą nic nie zmieni, to świadczy, że jest się totalnym idiotą...
Było, tylko jakoś tak "D-Day a ty się boisz matematyki"
Mnie zawsze ciekawiło (pewnie z niedouczenia, przyznaje) dlaczego te łodzie otwierały się do przodu jak wiadomo było, że działki błyskawicznie strzelają i żołnierze z pierwszych rzędów padali od razu i może kilku przeżyło. Nie znam całej historii tej bitwy, ale wydaje mi się że mogli to zrobić lepiej,a nie rzucać ludzi na pewną śmierć już w 1 czy 2 sekundzie.
A co ty myślał że na wojnie to wszystko jest to przewidzenia? Że przećwiczyli to na symulatorze. Działka błyskawicznie strzelają ale może nie wiedzieli że będą tak skuteczne na tę odległość.
To może wydawać się dziwne ale Aliantów nawet to nie obchodziło, ale mieli swój powód. Ponieważ to lądowanie, nie miało wcale być krwawą rzezią, Antynaziści mieli inny plan, oszukali Niemców wprowadzając ich w błąd, mówiąc, że nalot nie będzie akurat na tę plaże. Tylko że akurat pewien generał (nie mam pamięci do imion) odwiedzając ten punkt obronny, który był słabo broniony, spostrzegł, że to świetne miejsce do ataku aliantów i wdrażał kroki, które na celu miały dostarczenie bardzo wysokiej liczby ludzi do obrony, i udało mu się ;)
@Marthinus - łodzie otwierały się do przodu, żeby jak najszybciej wyładować żołnierzy na miejsce. Jest to ważne, ponieważ stojąca w bezruchu łódź jest świetnym celem dla artylerii i moździerzy. Mechanizm był prosty - długa barka ląduje na brzegu samym dziobem, wyładowuje szybko piechotę i wycofuje się po kolejny rzut. W założeniu desant ten miał przebiec tak: pierwsze lądują czołgi, dające piechocie wsparcie i osłonę. Do tego plaża ostrzeliwana była z dział okrętowych. Operacje w miarę zgodnie z planem udało się zrealizować na odcinku plaży Juno (a i tak alianci ponieśli tam duże straty - desant to zawsze ryzykowna sprawa). Jak widać, sprawdza się porzekadło, że na wojnie plan działania jako pierwszy pada ofiarą kontaktu z wrogiem. Nie zapominajmy też, że była to pierwsza operacja na taką skalę. Nikt wcześniej nie miał doświadczenia, jak przeprowadzić tego typu operację i był to tak naprawdę jeden wielki test polowy różnych rozwiązań.
#Carmen55 ten generał to Erwin Rommel, tak w gwoli ścisłości;)
Kampania wrześniowa... ? :/
tyś widział kampanię wrześniową chyba na swoim stolcu
przecież mi nie chodzi o kampanie w znaczeniu wojskowym, tylko jak wskazuje opis szkolno/uczelnianym...
Przez tego demota teraz słuchałem Primo Victoria Sabatonu a teraz Iron Maiden- The longest day...
Plaża Omaha , bylem : )
Czy twórca demota zdaje sobie sprawę z tego, że każdy człowiek na ziemi ma odgórną granice stresu? Wiesz co to oznacza? Że to samo co czuje zestresowany maturzysta, czuł też ten żołnierz. Ale lepiej robić debilne demoty, o tym jak to nikt nie może mieć źle bo inni mają gorzej.
Ale umrzeć podczas matury tak jakby trudniej. Więc skoro każdy maturzysta czuje to samo, co ludzie na zdjęciu, to nie świadczy to najlepiej o odporności psychicznej naszych maturzystów.
Żołnierze czuli co czuli, ale przyczółek na plaży Omaha został uchwycony. Mogli sobie czuć co chcieli, ale zadanie wykonali. Natomiast każdego roku ok 1/3 matołów nie jest w stanie zdać coraz prostszej matury. Dla mnie lepszym człowiekiem jest ten, kto się trzęsie z nerwów, ale swoje robi, niż ten, kto do wszystkiego podchodzi lajtowo i mimo to, czego się nie dotknie, to spieprzy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2013 o 11:24
D-Day. Najprawdopodobniej sektor "Dog Green" na plaży "Omaha"....
Tak się spytam, dlaczego na przykład nie "Easy Red"?
Więc jeśli nie brałem udziału w inwazji w Normandii, to nie mam prawa odczuwać stresu w jakiejkolwiek sytuacji? Logiczne.
Wszystko jest względne, zależne od naszego doświadczenia. Niektórzy głupcy potrafią się spierać o byle pierdołę, wściekać z powodu byle czego, bo nie zaznali prawdziwie trudnych sytuacji. Warto przypomnieć sobie prawdziwie trudne sytuacje i wyśmiać drobne problemy. Tzw bierny pesymizm polega na zakładaniu, że wszystko może się źle potoczyć, to będzie normalne, a okazuje się, że jednak nie jest tak fatalnie.
Każdy z nas przeżywa swój stres w swoim życiu. Tak jak stresowe sytuacje może mieć dyrektor czy kierownik, tak też stresowe sytuacje miewa sprzedawca-kasjer.
Nie no, jakbym to ja stał na tej amfibji to autentycznie narobił bym w gacie, wolałbym sobie szybkiego szota w głowe zaserwowac niż ginąc w meczarniach.
wiekszosc maturzystow nie wie co przedstawia to zdjecie,
na historii ucza o mezopotamii i faranonach zamiast o takich bohaterskich czynach
Wk...ia mnie porównywanie tak skrajnych histori, proponuje żeby na lekcji wf w ostatniej klasie maturalnej była walka w legii cudzoziemskiej wtedy było by porównanie. Autor powinien zdrowo je...ć się w łeb i wrócić do pisakownicy pewnie zna tą jedną bitwe z 2 wojny światowej. Szacunek należy się wielki tym ludziom. Powiniśmy sie cieszyć że nie musimy lądować na normandi albo walczyć na froncie, autor demota srał by pewnie koło mnie.
ale płaczecie o tą maturę ;D
kazdy ma swoje problemy. Ten zolnierz nie stresuje sie bardziej niz maturzysta.
Na zdjęciu mamy żołnierzy kompanii E, 16 pułku piechoty, 1 Dywizji Piechoty na plaży omaha, wysiadają z barki LCVP. Zdjęcie robi Chief Photographer's Mate Robert F. Sargent służący w Straży Wybrzeża Stanów Zjednoczonych ( USCG ) szóstego czerwca. Może kogoś to interesuje.
06.0.6.44.Ovelord!
haha studenty haha uczyć się a może kto wie do biedronki albo na zmywak przyjmą