Idąc tym tropem, każdego lata dochodzi do masowej ilości ludobójstw na komarach. Tu wychodzi na wierzch właśnie ta żelazna logika lewaków. Zabić rybkę, komara, pająka - to morderstwo. Zabić ludzki płód - normalna rzecz ;)
A chociażby dlatego, że morderstwo nie dość, że dotyczy tylko ludzi, to jeszcze jest zabójstwa kwalifikowaną przez dodatkowe znamię. Tu jednak nie jest spełnione żadne z takich dodatkowych znamion. Szczególne okrucieństwo? Płetwy jej przed tym ucięły czy co? Poza tym udowodnij mi bez ciała, że ta ryby nie żyje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lipca 2013 o 13:01
@kyd Jak się jest wyjątkowo tępym, to wszystko może wydawać się głupie. Jeżeli więc często masz wrażenie, że widzisz samych idiotów, może powinieneś dla odmiany poszukać problemów wewnątrz, nie na zewnątrz. Zresztą osobiście nie zabijam komarów, a Ty? I w ogóle przyrównywanie wymienionych przez Ciebie organizmów do płodu to jakieś absurdalne nieporozumienie. Znacznie trafniejsze byłoby odniesienie całej sytuacji do posiadania tasiemca, albo jakiegoś innego pasożyta wewnętrznego-bardzo dobrze odzwierciedlałoby to wszystkie "atrakcje" i "przyjemności", jakich ma szansę doznać kobieta w czasie ciąży, oraz charakter relacji między nią a płodem. No i tu dochodzimy do centralnej kwestii-proszę, powiedz o ilu protestach w obronie "tasiemców nienarodzonych"(LOL) ostatnio słyszałeś? Właśnie.
@Napromieniowany W KK nie występuje takie przestępstwo jak "morderstwo"-jest tylko zabójstwo i zabójstwo kwalifikowane. "Morderstwo" jest zwyczajnie mocniej nacechowanym emocjonalnie synonimem wyrazu "zabójstwo"(czyli, jak napisałem powyżej, celowego odebrania komuś życia) stosowanym w mowie powszechnej. Zresztą nawet jeżeli mielibyśmy uznać, że "morderstwo" może być równoznaczne z zabójstwem kwalifikowanym(chyba właśnie to chciałeś powiedzieć), w polskim prawie odnosi się ono jedynie do ludzi, nie innych zwierząt-tym bardziej nie widzę sensu interpretacji tego słowa w prawniczym kontekście(o ile taki w ogóle dla niego istnieje). Dokonajmy jednak pewnego eksperymentu myślowego. Jak powszechnie wiadomo, w cywilizowanych państwach instalacje sanitarne są połączone z kanalizacją miejską, która z kolei połączona jest z oczyszczalnią ścieków. Wiemy też, że Szwecja jest cywilizowanym państwem, więc to powyższe odnosi się także i do szwedzkich miast. Teraz, wpuszczając rybkę do muszli klozetowej i spuszczając wodę, islandzkie piłkarki postawiły ją w obliczu kilku niebezpiecznych(i potencjalnie śmiertelnych) sytuacji. Po pierwsze, już sama siła, z jaką spłukana woda(a z nią rybka) przedostaje się przez ciasne rury(możliwość obijania się o ich ściany) do kanalizacji może stwarzać zagrożenie dla jej życia. Po drugie, nawet jeżeli przeżyje spłukanie i dostanie do rury zbiorczej nie należy zapominać, że woda "wzbogacona" ludzkimi ekskrementami nie tworzy szczególnie przyjaznego środowiska do życia dla...praktycznie większości wielokomórkowych organizmów. Po trzecie, nawet jeżeli uda się jej przeżyć w tak nieprzyjaznym środowisku, czeka ją punkt końcowy tej wycieczki, czyli oczyszczalnia ścieków. Tutaj już na pierwszym etapie oczyszczania(mechaniczne) jej szanse na przeżycie maleją do zera-zostanie zwyczajnie rozerwana żywcem na strzępy. Zupełnie jakbyś umieścił człowieka w gigantycznym blenderze, zamknął przykrywkę, a następnie, śmiejąc się niczym szaleniec, wcisnął przełącznik. Jeżeli to nie jest okrucieństwo, to naprawdę nie wiem, co nim jest.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 lipca 2013 o 21:08
phasma - zgadzam się z Twoją wypowiedzią pod względem logicznym - ładnie to wszystko opisałaś, definicje się zgadzają. oczywiście, ja nie spuściłabym rybki do kanalizacji, bo świadomie i podświadomie czuję, że jest to niehumanitarne - szkoda mi nawet deptanych na ulicy żab - w końcu są stworzeniami i zabicie każdego niekrzywdzącego nas stworzenia zawiera element okrucieństwa. natomiast myślę, że logika i zdrowy rozsądek to nie to samo. a Twoje wypowiedzi są logiczne, ale pozbawione zdrowego rozsądku. porównujesz człowieka i rybkę. jak dla mnie nie ma znaku równości pomiędzy tymi dwoma stworzeniami. bo idąc tym rozumowaniem, możemy karać za zabijanie much, komarów, jedzenie ślimaków (są zabijane 'na żywca' głównie w cywilizowanej Francji - dlaczego nikt się nie burzy, przecież to ogromne okrucieństwo). Nie czujesz, że takie stawianie znaku równości prowadzi do absurdów? Jako ludzie mamy różną wrażliwość na krzywdę zwierząt - zabicie słonia należy do ogromnych okrucieństw, zabicie rybki już nie - działa tu zasada: mały - mało nas obchodzi, duży szlachetny - więcej. ale niestety taka selektywna wrażliwość jest nam potrzebna, bo inaczej popadlibyśmy w paranoję - zakaz zabijania much, komarów, pająków.
I dobrze. Co za kretynki. Po co bez powodu zabijać jakiekolwiek stworzenie, po co narażać je na cierpienie? Ja nawet pająki, czy ćmy wynoszę na podwórko z domu, po co je zabijać, niech sobie żyją.
Można co prawda dyskutować z tym, że owady są zdolne do odczuwania bólu, nie zmienia to jednak w żaden sposób istoty powyższego komentarza-one też mają prawo do życia.
ech kobiety... ten sport nie dla was... a może wróżka powinna być oskarżona o wprowadzanie w błąd? przecież według niej miałyście wygrać...
A dlaczego by nie morderstwo? Działanie celowe-jest, utrata życia-jest.
Idąc tym tropem, każdego lata dochodzi do masowej ilości ludobójstw na komarach. Tu wychodzi na wierzch właśnie ta żelazna logika lewaków. Zabić rybkę, komara, pająka - to morderstwo. Zabić ludzki płód - normalna rzecz ;)
kyd - myślałem że ludobójstwo z definicji dotyczy tylko mordowania ludzi...
A kyd jak to typowy prawicowy oszołom musiał dać przykład z aborcją. Hahaha.
A chociażby dlatego, że morderstwo nie dość, że dotyczy tylko ludzi, to jeszcze jest zabójstwa kwalifikowaną przez dodatkowe znamię. Tu jednak nie jest spełnione żadne z takich dodatkowych znamion. Szczególne okrucieństwo? Płetwy jej przed tym ucięły czy co? Poza tym udowodnij mi bez ciała, że ta ryby nie żyje.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2013 o 13:01
Pewnie się utopiła...
@kyd Jak się jest wyjątkowo tępym, to wszystko może wydawać się głupie. Jeżeli więc często masz wrażenie, że widzisz samych idiotów, może powinieneś dla odmiany poszukać problemów wewnątrz, nie na zewnątrz. Zresztą osobiście nie zabijam komarów, a Ty? I w ogóle przyrównywanie wymienionych przez Ciebie organizmów do płodu to jakieś absurdalne nieporozumienie. Znacznie trafniejsze byłoby odniesienie całej sytuacji do posiadania tasiemca, albo jakiegoś innego pasożyta wewnętrznego-bardzo dobrze odzwierciedlałoby to wszystkie "atrakcje" i "przyjemności", jakich ma szansę doznać kobieta w czasie ciąży, oraz charakter relacji między nią a płodem. No i tu dochodzimy do centralnej kwestii-proszę, powiedz o ilu protestach w obronie "tasiemców nienarodzonych"(LOL) ostatnio słyszałeś? Właśnie.
@Napromieniowany W KK nie występuje takie przestępstwo jak "morderstwo"-jest tylko zabójstwo i zabójstwo kwalifikowane. "Morderstwo" jest zwyczajnie mocniej nacechowanym emocjonalnie synonimem wyrazu "zabójstwo"(czyli, jak napisałem powyżej, celowego odebrania komuś życia) stosowanym w mowie powszechnej. Zresztą nawet jeżeli mielibyśmy uznać, że "morderstwo" może być równoznaczne z zabójstwem kwalifikowanym(chyba właśnie to chciałeś powiedzieć), w polskim prawie odnosi się ono jedynie do ludzi, nie innych zwierząt-tym bardziej nie widzę sensu interpretacji tego słowa w prawniczym kontekście(o ile taki w ogóle dla niego istnieje). Dokonajmy jednak pewnego eksperymentu myślowego. Jak powszechnie wiadomo, w cywilizowanych państwach instalacje sanitarne są połączone z kanalizacją miejską, która z kolei połączona jest z oczyszczalnią ścieków. Wiemy też, że Szwecja jest cywilizowanym państwem, więc to powyższe odnosi się także i do szwedzkich miast. Teraz, wpuszczając rybkę do muszli klozetowej i spuszczając wodę, islandzkie piłkarki postawiły ją w obliczu kilku niebezpiecznych(i potencjalnie śmiertelnych) sytuacji. Po pierwsze, już sama siła, z jaką spłukana woda(a z nią rybka) przedostaje się przez ciasne rury(możliwość obijania się o ich ściany) do kanalizacji może stwarzać zagrożenie dla jej życia. Po drugie, nawet jeżeli przeżyje spłukanie i dostanie do rury zbiorczej nie należy zapominać, że woda "wzbogacona" ludzkimi ekskrementami nie tworzy szczególnie przyjaznego środowiska do życia dla...praktycznie większości wielokomórkowych organizmów. Po trzecie, nawet jeżeli uda się jej przeżyć w tak nieprzyjaznym środowisku, czeka ją punkt końcowy tej wycieczki, czyli oczyszczalnia ścieków. Tutaj już na pierwszym etapie oczyszczania(mechaniczne) jej szanse na przeżycie maleją do zera-zostanie zwyczajnie rozerwana żywcem na strzępy. Zupełnie jakbyś umieścił człowieka w gigantycznym blenderze, zamknął przykrywkę, a następnie, śmiejąc się niczym szaleniec, wcisnął przełącznik. Jeżeli to nie jest okrucieństwo, to naprawdę nie wiem, co nim jest.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2013 o 21:08
kyd - zgadzam się!!!
phasma - zgadzam się z Twoją wypowiedzią pod względem logicznym - ładnie to wszystko opisałaś, definicje się zgadzają. oczywiście, ja nie spuściłabym rybki do kanalizacji, bo świadomie i podświadomie czuję, że jest to niehumanitarne - szkoda mi nawet deptanych na ulicy żab - w końcu są stworzeniami i zabicie każdego niekrzywdzącego nas stworzenia zawiera element okrucieństwa. natomiast myślę, że logika i zdrowy rozsądek to nie to samo. a Twoje wypowiedzi są logiczne, ale pozbawione zdrowego rozsądku. porównujesz człowieka i rybkę. jak dla mnie nie ma znaku równości pomiędzy tymi dwoma stworzeniami. bo idąc tym rozumowaniem, możemy karać za zabijanie much, komarów, jedzenie ślimaków (są zabijane 'na żywca' głównie w cywilizowanej Francji - dlaczego nikt się nie burzy, przecież to ogromne okrucieństwo). Nie czujesz, że takie stawianie znaku równości prowadzi do absurdów? Jako ludzie mamy różną wrażliwość na krzywdę zwierząt - zabicie słonia należy do ogromnych okrucieństw, zabicie rybki już nie - działa tu zasada: mały - mało nas obchodzi, duży szlachetny - więcej. ale niestety taka selektywna wrażliwość jest nam potrzebna, bo inaczej popadlibyśmy w paranoję - zakaz zabijania much, komarów, pająków.
Jestem za. kyd - kto powiedział, że zabicie ludzkiego płodu to normalna rzecz? Ciągle się z tym walczy...
Absurdalne jest to, że przed orzeczeniem sądu ludzie nie mający wglądu do materiału dowodowego już wydali swój wyrok.
Jak to mówią, nie ma ciała, nie ma sprawy... ( zresztą jest możliwe że jeszcze żyje )
I dobrze. Co za kretynki. Po co bez powodu zabijać jakiekolwiek stworzenie, po co narażać je na cierpienie? Ja nawet pająki, czy ćmy wynoszę na podwórko z domu, po co je zabijać, niech sobie żyją.
A później kurvva do mnie lecą.
Można co prawda dyskutować z tym, że owady są zdolne do odczuwania bólu, nie zmienia to jednak w żaden sposób istoty powyższego komentarza-one też mają prawo do życia.
Prawda. Ja nie zabijam nawet komarów - kto powiedział, że są jak rzeczy? Żyją, czemu mamy to niszczyć?
Mam rybki więc raczej to pierwsze. Niewiele, ale troche jednak.
Hmmm... Że jeszcze nikt przede mną, nie napisał nic o jakże oryginalnej mimiki twarzy Pani ze zdjęcia.
A co dziwnego w nazywaniem morderstwem, mordownia zwierząt?
Może dziewczyny nemo się naoglądały i chciały wypuścić rybkę na wolność?