A co mnie to obchodzi? To tak jakbyś wrzucił swoje odchody, i napisał wczoraj jadłem porzeczki i zamiast czarnej kupy wyszła brązowa... Co tu się dzieje? Kto tu kontroluję pracę MODERATORÓW? Z czym tu do ludu?! AHA żeby nie było przeczytałem, w życiu wiele słów ale zawsze się męczyłem, gdy nie miały żadnego przekazu i tak samo jest w tym przypadku. To co napisałeś nic nie wnosi, niczego nie odmieni, jest bez sensu, stąd mój komentarz.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2013 o 14:49
Był w serii ultimate (na niej opiera się obecne filmowe uniwersum marvela), powiem nawet więcej, wygląd komiksowego Fury był wzorowany na wyglądzie Samuela L. Jacksona (dla nieobeznanych to aktor grający rolę szefa S.H.I.E.L.D. w Avengers).
Akurat tej książki nie czytałem. To jest jeden z moich najlepszych filmów. Freeman świetnie tam gra, jego narracja jest wręcz idealna. Kto wie, może szukali rudego aktora a zgłosił się Freeman. Endi, postać też świetnie zagrana, drugoplanowe rolle też są na poziomie. Takich filmów jest jak na lekarstwo. Ja tu nie widzę poprawności politycznej. Scena na dachu, picie piwa i akcja z tym. Przepiękna jest. Pomyśleć facet który poszedł do więzienia, za wolności był uczciwy tam się stał przestępcą podatkowym.
W filmie w pewnym momencie jest nawiązanie do opowiadania. Andy pyta Red'a - Czemu mówią na ciebie Red - na co ten mu odpowiada coś w tym sensie - Może dlatego, że jestem Irlandczykiem
Bo nikt, by nie uwierzył, że z rudym ktoś się może zaprzyjaźnić :D
Swoją drogą Morgan Freeman to świetny aktor, więc nie ma czego żałować... Nie wiadomo kogo, by wzięli gdyby w filmie miał być rudy Irlandczyk ;)
Tak, zgadzam się. Lubię opowiadanie ale film je rozkłada na łopatki. Z Afroamerykaninem jest jedynie tutaj taki problem, że zazwyczaj, w tych czasach, w więzieniach Czarni trzymali się osobno i kumplowanie z białym (i vice versa) mogło się trochę źle zakończyć :) polecam film 'American me' z 1992.
To samo zrobili z Fordem Prefectem, główną postacią Autostopem przez galaktykę. Murzyn w dodatku grał tak, jakby nie miał pojęcia o co chodzi w utworze. Zepsuli mi tym cały film.
Kiedy wreszcie dotrze do ludzi, że dobry filmowiec nie jest rzemieślnikiem ale artystą. Jego zadaniem nie jest mechaniczne przeniesienie książki czy opowiadania na ekran, ale stworzenie własnej interpretacji. Twórca filmu ma prawo do doboru aktorów wedle własnego zamysłu, interpretowania niejasności fabuły na swój sposób czy nawet zmieniania jej do pewnego stopnia. Poza tym Freeman jest po prostu świetnym aktorem i kolor skóry nie ma tutaj nic do rzeczy, bo i w filmie ten wątek pochodzenia etnicznego tego bohatera nie odgrywał większej roli.
A jakie to ma znaczenie?? Obydwie postaci w filmie były kapitalne.
A wyobrażasz sobie rudego którego wszyscy lubią? Wtedy film byłby fikcją jak opowiadanie... w sumie King pisał głównie fikcję xD
A co mnie to obchodzi? To tak jakbyś wrzucił swoje odchody, i napisał wczoraj jadłem porzeczki i zamiast czarnej kupy wyszła brązowa... Co tu się dzieje? Kto tu kontroluję pracę MODERATORÓW? Z czym tu do ludu?! AHA żeby nie było przeczytałem, w życiu wiele słów ale zawsze się męczyłem, gdy nie miały żadnego przekazu i tak samo jest w tym przypadku. To co napisałeś nic nie wnosi, niczego nie odmieni, jest bez sensu, stąd mój komentarz.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2013 o 14:49
A w Avengersach w Fury też nie był orginalnie czarnoskóry.
Był w serii ultimate (na niej opiera się obecne filmowe uniwersum marvela), powiem nawet więcej, wygląd komiksowego Fury był wzorowany na wyglądzie Samuela L. Jacksona (dla nieobeznanych to aktor grający rolę szefa S.H.I.E.L.D. w Avengers).
Morgan Freeman zagrał rudego Irlandczyka lepiej, niż zrobiłby to każdy rudy Irlandczyk.
Napisałeś dokładnie to co ja chciałem. Więc plusik
to już kiedyś było na głównej, i ten "najlepszy" komentarz już też kiedyś był - w kółko to samo, nic nowego
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2013 o 0:50
Genialne! Facet siedzi kilka lat w więzieniu, a przepisy podatkowe i ich interpretacje się nie zmieniają.
On tam miał dostęp do książek i do gazety, mógł dowiadywać się na bieżąco o tym jak się przepisy zmieniają.
A to murzyn był? Freeman jest tak genialnym aktorem, że byłam przekonana, że to rudy irlandczyk..
To się nazywa poprawność polityczna. W amerykańskich filmach musi być jakiś procent innych niż biali, bo inaczej doczepią się wytwórni do tyłka.
Nie chodzi o poprawność polityczną, a o to, że Freeman jest genialnym aktorem.
Red w filmie nadal jest Irlandczykiem.
Bo jedynym rudym aktorem bylby gosciu z CSI Miami a jego nie mozna zamknac w wiezieniu bo jest policjantem o.0
Ja znam powód: bo film to nie książka i adaptacja polega na takim dobraniu detali, aby całość do siebie pasowała.
Akurat tej książki nie czytałem. To jest jeden z moich najlepszych filmów. Freeman świetnie tam gra, jego narracja jest wręcz idealna. Kto wie, może szukali rudego aktora a zgłosił się Freeman. Endi, postać też świetnie zagrana, drugoplanowe rolle też są na poziomie. Takich filmów jest jak na lekarstwo. Ja tu nie widzę poprawności politycznej. Scena na dachu, picie piwa i akcja z tym. Przepiękna jest. Pomyśleć facet który poszedł do więzienia, za wolności był uczciwy tam się stał przestępcą podatkowym.
W filmie w pewnym momencie jest nawiązanie do opowiadania. Andy pyta Red'a - Czemu mówią na ciebie Red - na co ten mu odpowiada coś w tym sensie - Może dlatego, że jestem Irlandczykiem
Po prostu poprawili jeden błąd Kinga rudy raczej nie miał by przyjaciela.
i o tym jest głównie ten demot :]
Weź tu rudemu zaufaj. :)
Poprawność polityczna oraz wymagania % udziału kolorowych; w "Parszywej 13" też wysłali murzyna na akcję sabotażową :)
...idiote, to rozumiem i droga wolna. chyba że chcesz szpanować to pomyśleć trzeba... *
Bo rudych Irlandczyków nikt nie wysłucha, gdy zaczną oskarżać innych o rasizm...
Bo gdyby murzyn nie grał w filmie jakiejś ważnej roli to by ich oskarżyli o rasizm - ot cała tajemnica.
Bo nikt, by nie uwierzył, że z rudym ktoś się może zaprzyjaźnić :D
Swoją drogą Morgan Freeman to świetny aktor, więc nie ma czego żałować... Nie wiadomo kogo, by wzięli gdyby w filmie miał być rudy Irlandczyk ;)
Rzadko to mówię, ale powiem: w tym przypadku film jest lepszy niż książka.
Tak, zgadzam się. Lubię opowiadanie ale film je rozkłada na łopatki. Z Afroamerykaninem jest jedynie tutaj taki problem, że zazwyczaj, w tych czasach, w więzieniach Czarni trzymali się osobno i kumplowanie z białym (i vice versa) mogło się trochę źle zakończyć :) polecam film 'American me' z 1992.
To samo zrobili z Fordem Prefectem, główną postacią Autostopem przez galaktykę. Murzyn w dodatku grał tak, jakby nie miał pojęcia o co chodzi w utworze. Zepsuli mi tym cały film.
Widziałem film niedawno. Polecam ;)
Z dwojga złego lepiej w tę stronę :D
Rudy i ma kolegów? :D
Bez sensu ten demotywator...proponuje, żeby autor się dowiedział dlaczego twórcy filmu tak zrobili
Cieszcie się, że teraz tego nie kręcili. Jeden byłby czarnym homoseksualnym muzułmaninem a drugi lesbijką po operacji zmiany płci.
Rudy nie był by na 1szym miejscu IMDB top 250
Film niezapomniany POLECAM
Kiedy wreszcie dotrze do ludzi, że dobry filmowiec nie jest rzemieślnikiem ale artystą. Jego zadaniem nie jest mechaniczne przeniesienie książki czy opowiadania na ekran, ale stworzenie własnej interpretacji. Twórca filmu ma prawo do doboru aktorów wedle własnego zamysłu, interpretowania niejasności fabuły na swój sposób czy nawet zmieniania jej do pewnego stopnia. Poza tym Freeman jest po prostu świetnym aktorem i kolor skóry nie ma tutaj nic do rzeczy, bo i w filmie ten wątek pochodzenia etnicznego tego bohatera nie odgrywał większej roli.
Stwierdzili, że czy rudy czy murzyn - jeden ch**. :D
a znacie jakiegoś rudego gwiazdora - popularne nazwisko robi dobrą reklamę !
Eric Stoltz, David Caruso... i tyle :P
No, ale Obama też ma irlandzkie korzenie, choć jest czarny. Co do tego filmu mi się podobał, jeden z lepszych filmów z Hollywoodu.