Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar SharonShepard
+5 / 11

Ciekawe czemu w krajach arabskich nie mają takiego problemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aberis
+113 / 133

Baby są durne aż boli... Zarządzaniem i kontrolą powinni się zajmować najlepsi, niezależnie od płci. Podobnie z opieką nad dziećmi, czyszczeniem kibli, kominów czy prowadzeniem autobusów. Najlepiej nadająca się jednostka z tych, które są w stanie zawrzeć określoną umowę z pracodawcą obsadza dane stanowisko. Jeśli statystycznie najczęściej w jakimś zawodzie to faceci oznacza to, że są oni statystycznie lepsi. Parytety w zawodach kanalarza czy dekarza są równie bezzsadne i szkodliwe jak ten na obrazku. Po co wprowadzać jakiekolwiek sztuczne zmiany? Jak baba jest dobrym dekarzem to i bez parytetów robotę dekarza dostanie, za to z parytetami lepsi od bab faceci już nie mają szans na to. Czy Komisja nie widzi niesprawiedliwości jaką wymyśla? Dla mnie zarządzać spółką może i krokodyl, jeśli zrobi to dobrze. Po co baby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+40 / 44

Niedawno czytałem pewien blogowy wpis jakiejś feministki i ona uważała, że kobiety są uważane za osoby upośledzone, więc żeby zmienić mentalność ludzi, potrzebne do tego są parytety. Tylko że właśnie to parytety sprawiłyby, że kobiety wyszłyby na jakieś upośledzone. Inwalidzi dostają specjalnie dla nich przydzielone miejsca parkingowe, a kobiety z góry wyznaczone miejsca w parlamentach, w zarządach... Jakby właśnie były niepełnosprawne i w związku z tym trzeba tworzyć specjalne prawa pod nie, bo bez nich sobie nie poradzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M max12383
+9 / 11

Widzisz kyd są jeszcze mądre kobiety, aberis jest tego doskonałym przykładem, a z tymi feministkami to media ciągle ten szum robią, ponieważ nie mają o czym mówić. Całe te parytety są przyczyną chorego rozumowania idei równości. Równość to nie danie Malinowskiemu większych praw tylko dlatego, że czymś się różni od Kowalskiego i Nowaka, równość jest wtedy gdy wszyscy są traktowani tak samo. Jeśli któryś z nich ma lepsze predyspozycje do jakiejś pracy to powinien być do niej wybrany, a nie w imię "równości" wybierać kogoś, kto może okazać się najgorszą osobą z możliwych na danym stanowisku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kamelieon
+10 / 10

No właśnie o to chodzi. Abstrahując od pomysłu, parytet, jeżeli wprowadzony, powinien występować w KAŻDYM zawodzie. Co to ma być? Kobietka nie daje rady wspiąć się ciężką, wieloletnią pracą do rady nadzorczej, to od razu krzyczy "seksizm" i "parytet"? Dajcie spokój z tą swoją "poprawnością"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+4 / 4

Słusznie aberis. Bo wyrównanie szans to jest teraz kiedy każdy ma takie same prawa pracy niezależnie od płci. Jeśli jest dobry ro znajdzie pracę. A jakiekolwiek partytety , którąś stronę to pokrzywdzenie tych co są dobrzy, a przez parytrt się nie dostaną. Kalia24 właśnie to jest jedyna wada kobiety, że może zajść w ciążę i nie ma jej w pracy. Podobnie byłby potraktowany facet na "tacierzyńskim". Pracodawca jest nastawiony na wynik, a jak mu znika pracownik na rok to przynosi tylko zamieszanie. Chociaż w pracach umysłowych jak rada nadzorcza ciążą nie przeszkadza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+4 / 10

@Kalia24: Nie kierują się płcią tylko tym czy zajdziesz w ciążę. Zrozum, że to ważna informacja dla pracodawcy. Nikt kobiet nie dyskryminuje nigdzie. Jeżeli jesteś dobra w tym co robisz to bez problemu znajdziesz pracę jak nie w Polsce to za granicą. Płeć nie ma tu NIC do rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2013 o 9:59

M Michnik89
+1 / 7

Niestety, nie liczą się umiejętności czy predyspozycje, liczy się to czy masz waginę. Smutne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TelFyr
+6 / 10

Dużo kobiet tu narzeka na właśnie to pytanie "czy zamierza pani zajść w ciążę", albo jakieś podobne. Dlatego ciekaw jestem, jak zmieni się ich myślenie, kiedy dzięki tym parytetom podostają się do tych zarządów i rad. Jak wtedy będą wyglądać przeprowadzane przez nie rozmowy o prace. Czy nadal pytanie o ciążę będzie fe, czy jednak bardziej będą się liczyły zyski firmy. Swoją drogą ciekaw też jestem jaki procent kobiet tak naprawdę słyszy to pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej, a w jakim stopniu jest to tylko wygodna legenda, której przecież nikt nie sprawdzi bo nie ma jak...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2013 o 12:22

V viviurd
-5 / 13

Kyd, znowu ty? Te baby to musiały jakoś tragicznie cię skrzywdzić. Masz pretensje do każdej, która śmie głosić swoją wyższość i domagać się szczególnych przywilejów, uwaga - piętnujesz takie zachowania jako durne i upośledzone. A sam produkujesz taśmowo zjadliwe demoty o wyższości mężczyzn i o słuszności szczególnych przywilejów, które posiadają. Jesteś przy tym przekonany, że twoje zachowanie jest dowodem bystrości i chwalebnego charakteru. Gdzie tu sens, gdzie logika? Człowieku, trochę konsekwencji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+6 / 12

@vivurd, pominę te bzdury skierowane bezpośrednio do mnie, bo nie chcę mi sie po raz tysięczny odpierać tych samych idiotycznych zarzutów. Skupmy się zatem na pozostałych bzdurach, które napisałeś. Pierwsza rzecz: kobiety nie boją się zatrudniać kobiet na odpowiedzialne stanowiska. Niekoniecznie to prawda. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi na uniwersytecie w Uppsali, w Szwecji - co warto podkreślić, bo ziemia obiecana feministek - kobiety na wysokich stanowiskach wcale nie prowadzą polityki równości. Mężczyźni zatrudnieni przez nie w dalszym ciągu zarabiają wyraźnie więcej, również nie widać, aby te pracodawczynie chętniej zatrudniały kobiety. Źródło: http://weblog.infopraca.pl/2011/12/czy-wiecej-kobiet-na-managerskich-stanowiskach-moze-zredukowac-nierownosc-placowa/ W Szwecji są najdłuższe urlopy tacierzyńskie - mało kto je bierze. Zmusić się nikogo nie da. " trzeba być facetem, żeby zaraz po obronie dyplomu i zrobieniu ledwie wakacyjnych praktyk otrzymać możliwość sprawdzenia się na odpowiedzialnym stanowisku z zarobkami na wstępie grubo powyżej 2 tys" - trzeba mieć raczej ojca w firmie. Co do mniejszych zarobków kobiet i przyczyn tego, to jest ich sporo. Na wstępie powiedzmy, że według danych Eurostatu, Polki zarabiają mniej zaledwie o 2% od Polaków (najmniejsza różnica w Europie). Żródło: http://www.bruksela.lubuskie.pl/news,322 Dlaczego taka mała różnica? Bo wzięto pod uwagę stawkę godzinową. Ogólnie rzecz biorąc ta różnica jest większa. Bierze się to głównie z niższych oczekiwań samych kobiet, które nie są takie pewne siebie jak faceci. Przytoczę badania może. "W 2008 roku badacze z Carnegie Mellon University przeprowadzili badania porównawcze na temat tego jak kobiety negocjują wynagrodzenie i jak ich metody mają się do metod w jaki negocjują pensję mężczyźni. Oto wyniki:

kobiety oczekują średnio o 30% niższego wynagrodzenia niż mężczyźni,
mężczyźni 8 razy częściej negocjują swoje pierwsze wynagrodzenie w firmie i przysługujące im dodatki pozapłacowe,
mężczyźni 4 razy częściej negocjują swoją pierwszą pensję zaczynając pracę (kobiety biorą to co im daje pracodawca),
kobiety zgłaszają się po awans lub podwyżkę 85% rzadziej niż mężczyźni (!!!),
co piąta kobieta NIGDY nie zgłasza się po podwyżkę, nawet jeśli uważa, że się jej należy!
2,5 raza więcej kobiet niż mężczyzn twierdzi, że odczuwa lęk przed negocjacjami wynagrodzenia.

Kiedy badanych poproszono o to, by wybrali metaforę porównującą pójście po podwyżkę do jednej z fraz umieszczonych na liście, mężczyźni wybierali „wygranie piłki meczowej”. Kobiety – „pójście do dentysty”. Żeby nie było, że badania prowadzili szowiniści, to potwierdza je znana feministka, Henryka Bochniarz: "Jako pracodawca mogę powiedzieć o swoim spostrzeżeniu z rozmów kwalifikacyjnych – kobiety w porównaniu z mężczyznami mają niższą samoocenę i mniejsze oczekiwania finansowe (o około 30%). Rzadko negocjują stawki sądząc, że to wpłynie negatywnie na decyzję o zatrudnieniu. Do tego bardzo często nieświadomie umniejszają swój wkład w sukces przedsięwzięcia, wskazując np. na cały zespół - przeciwnie do mężczyzn, którzy najczęściej kreują się na tzw. „ojców sukcesu”. Żródło: http://henrykabochniarz.natemat.pl/54233,luka-placowa-czyli-dlaczego-kobiety-zarabiaja-mniej Inne powody... Przede wszystkim macierzyństwo. Natury nie oszukasz, kobiecie po urodzeniu dziecka zmieniają się priorytety, więcej czasu poświęca dziecku, robi więcej przerw w karierze... Studium porównawcze zarobków ludzi młodych wskazują, że do 24 roku życia kobiety i mężczyźni zarabiają podobnie – różnica wynosi zaledwie 2%, w klasie wiekowej między 25 a 34 rokiem życia wynosi już 11%, a między 34 a 45 – 26% (potem zmienia się nieznacznie, bo tylko o 2%). Żródło: http://wolnapolska.pl/index.php/Antykultura/2013021816723/krytyczna-socjologiczna-analiza-zjawiska-feminizmu/menu-id-232.html W USA bezdzietne kobiety przed 30 rokiem życia zarabiają średnio więcej o 8% od mężczyzn. W niektórych miastach, jak w Mia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2013 o 20:59

avatar kyd
+6 / 10

Dokończenie... jak w Miami - aż o 20%. W Wielkiej Brytanii podobnie - kobiety (dzietne i bezdzietne) do 29 roku życia zarabiają więcej o 1.7%. Ale gdy się zsumuje wszystkie kobiety, to wyjdzie, że to mężczyźni mają większe zarobki o jakieś 20-30%. Dzieci. One hamują rozwój kobiet. Mógłbym jeszcze wiele powodów wypisać, ale już nie będę tworzył elaboratów. Dlatego właśnie nie lubie feminizmu m.in. Za całą niesprawiedliwość obarczają mężczyzn, zupełnie kobietom niczego nie zarzucając.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hammettus
0 / 2

no zgadzam się z panią aberis i dodam tylko małą historyjkę z USA, stany jako kraj ech och i do przodu wprowadziły parytety na uczelniach i wtedy kobiety były zadowolone bo określona liczba miejsc była zarezerwowana dla kobiet ale potem ten trend zrobił psikusa i postanowiono zrobić parytety rasowe i zarezerwowano miejsca dla czarnych, latynosów i żółtych i parę miesięcy temu dziewczyna (biała) która bardzo dobrze napisała egzaminy wstępne nie dostała się na uczelnie bo musieli przyjąć czarnoskórych i latynosów którzy dużo gorzej od niej egzaminy napisali .. chichot historii xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rafik54321
+1 / 1

Ideałem byłoby gdyby każdy pracował w zawodzie jaki chce oraz do jakiego się nadaje. Taki parytet to bez sens, bo sprawiedliwie/równo można rozumieć wg mnie na 2 sposoby:
równo/względnie - czyli facet jest silniejszy więc wydajniejszy, dlatego przez godz. pracy na magazynie "przerobi" więcej niż kobieta dlatego ma wyższą stawkę godzinową. A np w biurze gdzie siła nie ma znaczenia, stawka jest równa dla obu płci.
równo/bezwzględnie - czyli każdy dostaje po równo niezależnie od wszystkiego, przepracujesz 5 godzin masz np 100zł przepracujesz 12 godz. masz też 100zł.
Kobiety mówią o dyskryminacji i problemie ze znalezieniem "lekkiej" pracy? Niech facet spróbuje zostać sprzedawcą cukierków w realu, albo lepiej - hosstesą przy otwieraniu nowej galerii. A panie/feministki dziwią się że faceci są na anty na ich poglądy potraktowane porażeniem słonecznym. Panie do tej pory nie miały lżej czy ciężej niż faceci, miały po prostu inaczej. Facet nie może liczyć na co miesięczne zrozumienie bo ma miesiączkę, ale jest u pań minus tego - boli brzuszek. Mi się wydaje że to chore media robią szub i nakręcają "modę" na inne - czyli feminizm, homoseksualizm bibermizm itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aberis
0 / 0

Cieszy mnie, że wywiązała się tu jakaś dyskusja i również cieszy mnie fakt, że najwięcej plusów zgarniają logiczne komentarze. Slonx napisał to, co ja chciałam w kwestii ciąży. Postawcie się, dziewczyny, na miejscu pracodawcy, który ma mały punkt usługowy i zatrudnia trzy kobiety. Są młode, miłe, o nienagannej kulturze osobistej i wzorowej prezencji, poza tym znają się na branży i zadowalają klientów. I w ciągu pół roku wszystkie zachodzą w ciążę. Wszystkie trzy. A wy jako pracodawca, chociaż nie macie ani jednego pracownika, wszystkim trzem musicie wypłacać wynagrodzenie - nieistotne, jaką wysokość przewidują przepisy, na pewno poczujecie się pokrzywdzone musząc płacić komukolwiek za to, że Was "opuścił", prawda? Ach, i nie zapomnijcie, że nie macie nikogo, kto będzie dla Was teraz pracował. Te trzy ciężarne pracownice to niestety prawdziwa historia pewnego optyka. Nie wińcie płci, już sensowniej jest winić prawo. Wielu HRowców stwierdza, że kobietom dzięki macierzyństwu rozwijają się takie cechy/umiejętności jak odpowiedzialność czy "multitasking" - atuty? Jeśli więc winić i zmieniać prawo to w jaki sposób? Ciężko tu wypracować rozwiązanie, które zadowoli wszystkich - gdyby zamiast obciążać pracodawcę, opłacać kobiety na urlopie macierzyńskim z budżetu państwa oznaczałoby, że wszyscy podatnicy zrzucaliby się na życie świeżo upieczonych matek. Nie sądzę, aby spotykało się to ze społeczną aprobatą. Podobnie jak zmniejszenie świadczeń czy skrócenie urlopów, większość kobiet w Polsce oczekuje dłuższych i lepiej płatnych urlopów macierzyńskich (i Tusk wychodzi temu naprzeciw). Tylko że jednocześnie większość pracujących kobiet nie jest wykształcona, a okazuje się, że kobiety z wyższym wykształceniem niechętnie korzystają z urlopów macierzyńskich (przykro mi, że nie mogę się tu powołać jak kyd na internetowe źródła, ale to wiedza akademicka). Dłuższe urlopy uderzą w najsłabszych pracodawców. Kobiety na "lepszych" stanowiskach wolą pracować. Nie z obawy (przed utratą pracy). Decyzje swoje motywują osobistymi ambicjami związanymi z rozwojem kariery. Czy oznacza to, że warto się po prostu uczyć i rozwijać, zamiast żądać bezsensownych parytetów, które wykluczą z gry lepszych od nas mężczyzn tylko dlatego, że nie są kobietami (tylko dlatego, że mają penisa?)...? Tego nie wiem. Statystyczne badania przeprowadzone w Polsce (tu powołam się na dr Beatę Świecką) wykazują związek między wykształceniem a ogólną wiedzą i zdolnością rozumienia świata w tym mechanizmów gospodarczych. Może warto się dokształcić, lepiej przygotować do rozmowy o pracę, sprecyzować swoje cele i spróbować przedstawić cechy związane z kobiecością jako zalety? Wszystko jest w Waszych rękach, Waszych cechach i Waszej pewności siebie. Kobieta sukcesu podpowie Wam, jak. To Wasze zachowanie, entuzjazm decyzują o tym, czy dostaniecie pracę: http://www.ted.com/talks/amy_cuddy_your_body_language_shapes_who_you_are.html
Bierzcie i uczcie się:) jakiekolwiek parytety i "wyrównywanie szans" w moim odczuciu szkodzą ogółowi i odsuwają część najlepszych jednostek od możliwości służenia ogółowi. Sprawiedliwość to nie "każdemu według potrzeb". To także nie "każdemu według zasług". Definicję wolę pozostawić otwartą. Dodam na koniec, że najbardziej dyskryminowaną grupą społeczną są mężczyźni, biali, heteroseksualni, w średnim wieku. Najbardziej dyskryminuje się... najsilniejszych? Czy tak według feministek wygląda sprawiedliość?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mrokodyl
0 / 0

W sumie racja, ale to wyjaśnienie jest dobre w przypadku kraju, czy miejsca gdzie pracodawcy również mają takie zdanie, a tak niestety nie jest. To, że w jakiejś branży mężczyzn jest więcej, niestety nie koniecznie oznacza, że byli lepsi, tylko, że mają szowinistycznego pracodawcę. Nie sądzę, żeby parytety były dobrym rozwiązaniem, ale faktem jest, że nadal żyjemy w świecie, gdzie nie wszyscy przyjęli do wiadomości równouprawnienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Byczkowski00
+8 / 20

Oby do 2020 unia się rozpadła. Kyd dobra robota

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WarriorOfGloom
0 / 0

Myślisz ,że to przez niego ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MingeBag
+1 / 1

Chyba coś w stylu "THANKS, OBAMA!"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~poalkokta
-3 / 15

Babysitterki pracują za kieszonkowe, a jest to ich forma utrzymania na długi czasem okres. Kobiety do opieki nad starszymi ludźmi muszą przebywać dzień i noc w pracy i pilnować starszą osobę. Moja znajoma we Włoszech miała 4 godziny wolnego w ciągu dnia. Mężczyzna, czy dekarz czy śmieciarz pod względem płac, umów o pracę i godzin pracy ma diametralnie lepiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TelFyr
+6 / 6

Czyli 20 godzin, minuta po minucie, sekunda po sekundzie Twoja znajoma opiekowała się dzieckiem/osobą starszą? Czy może te 20 godzin musiała być w pobliżu, co jakiś czas tylko spełniając jakieś potrzeby osoby którą się opiekowała (zresztą te 20 godzin to mi na lekką bajkę wygląda)? Bo wiesz, mam młodsze rodzeństwo i miałem też babcię, która pod koniec życia już nie chodziła i leżała cały czas w łóżku, także wiem jak wygląda opieka nad takimi osobami. Zajmowanie się osobą starszą która sama się nie porusza, nie jest najprzyjemniejsze to prawda - przede wszystkim kwestie fizjologiczne i higiena, ale nie jest też czasochłonne. Natomiast opieka nad dzieckiem? W dzisiejszych czasach włączasz mu telewizor albo komputer i samo się sobą zajmuje. Opieka nad samodzielnie poruszającą się babcią? Krótka rozmowa co jakiś czas, wysłuchanie jakiejś historii, dobra książka czy nawet znowu ten telewizor. I nagle z tych rzekomych 20 godzin robi się parę godzin faktycznej pracy i to w cale nie ciężkiej. Także proszę nie porównuj tego do pełnoetatowej 8 godzinnej pracy tego przykładowego śmieciarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2013 o 11:59

M masti23
0 / 0

@poalkokta.Taa dobre sobie,widocznie twoja znajoma troche ci podkoloryzowala.Osoba nie chodzaca dosyc czesto spi,wystarczy ja umyc od czasu do czasu,robota przy czynnosciach fizjlogicznych,nakarmienie itp.Wiekszosc takiej pracy polega na ugotowaniu cos dla takiej osoby,przy okazji i samemu sie zje,zrobieniu zakupow itp,za mieszkanie ze swoich nie musimy placic,za jedzenie tez nie(chyba ze rodzina bedzie jakas nie mila i sie uprze),od czasu do czasu pogadac cos z lezaca osoba(chyba ze nie kontaktuje,ale pogadac tez nie zaszkodzi).Nie wspominajac o tym ze czesto opiekunki do starszych osob dostaja cos w spadku,do mojej babci przychodza opiekunki i pomagaja mamie.Opowiadaja jak to ich kolezanka dostala mieszkanie bo opiekowala sie strasza osoba,a rodzina nie odwiedzala straszej pani i to wszystko w naszym kraju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~S_E_V
+13 / 13

Parytet to w ogóle chora koncepcja! Przecież to nic innego jak seksizm ukryty pod maską rzekomego feminizmu! Zamiast obsadzać stanowiska wykwalifikowanymi ludźmi, którzy na to zasługują, będą się kierować płcią. Nic dziwnego, że Grodzki zmienił się w Grodzką. Od unijnych pomysłów idzie oсiрieć!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Wolnomysliciel
+8 / 8

Parytet to zwyczajna dyskryminacja ze wzglegu na plec. Innymi slowy wprowadzenie parytetow jest walka z dyskryminacja ze wzgledu na plec poprzez zapis w prawie, ze dyskryminacja ze wzgledu na plec jest obowiazkowa i musi dotyczyc wszystkich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+7 / 7

Przecież to jest chore! Parytety same w sobie to - oszustwo. To jest zmuszanie ludzi do robienia tak jak chce władza! Chce zatrudnić najlepszego specjalistę na stanowisko pracy. Mam do wyboru trzech fachowców w swojej dziedzinie i kobietę. I ja MUSZE zatrudnić ją, a nie najlepszego bo tak każe i UE. CHORE!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2013 o 8:55

avatar ~Wolnomysliciel
+5 / 5

To, ze parytety sa bez sensu najlatwiej wykazac na dwoch skrajnych przypadkach. Przypadek pierwszy to pielegniarstwo i gornictwo. W pielegniarstwie pracuja same kobiety, a w kopalniach same kobiety. W zwiazku z tym w ramach parytetow polowe pielegniarek trzeba by wyslac do pracy w kopalniach, a polowe gornikow do pracy w szpitalach. Przypadek drugi (troszke drastyczny). W Polscwe rodzi sie wiecej dziewczynek niz chlopcow. W zwiazku z tym w celu zachowania parytetu 50/50 (w koncu parytet jest idea rownosci) czesc dziewczynek zaraz po urodzeniu powinna byc poddana eutanazji. Rozszerzajac ta idee parytetu trzeba by tez wskazac na to, ze kobiety zyja dluzej niz mezczyzni w wyniku czego w wieku 60+ jest ich wiecej co jawnie gwalci zasade rownosci w zwiazku z czym kierujac sie parytetami ZUS powinien co roku wytypowac grupe kobiet ktora powinna zostac pozbawiona zycia. Chore? Chore. Ale tak chora jest wlasnie idea parytetow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kalia24
-5 / 13

Ależ jak najbardziej mają PRAWO się tam zatrudniać. Tylko po co komu kanalarz, który nie może samodzielnie odwalić pokrywy studzienki, śmieciarz, który po przeniesieniu dwóch kubłów padnie bez sił itp? Skutek byłby taki, że pracowałyby mniej, a pensję musiałyby otrzymać, co równałoby się zwolnieniu i tyle by było "pracy". Co do parytetów w zarządach - może i byłabym przeciw, gdyby nie słynne pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej: "Czy zamierza Pani w najbliższym czasie zajść w ciążę i dlaczego nie?". Powiedzcie mi, że to nie jest dyskryminacja młodych kobiet na rynku pracy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+15 / 15

Czyli parytety tylko tam gdzie kobietom wygodnie? PS Ciąża to duży problem dla pracodawcy. Postaw się na jego miejscu. Szukasz dobrego pracownika, a tu przychodzi kobieta, popracuje kilka dni i zachodzi w ciążę i masz problem. Jest to pytanie jak na miejscu moim zdaniem. Szukam pracownika np dyspozycyjnego, to jest istotna kwestia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarcinJawiski
+5 / 5

Popieram Antonio1985 gdybyś była pracodawcą zwłaszcza w małej firmie to nie przeszkadzałoby Ci że pracownica poszła na urlop macierzyński i nie ma kto przejąć jej obowiązków ? Co więcej jak już wróci z urlopu to musi się często zajmować dzieckiem. A jak by pracodawca taką kobietę zwolnił bo bardziej zajmuje się dzieckiem niż pracą, to tym bardziej byłby posądzony o dyskryminację. Co do parytetów podzielam zdanie większości, jak kobieta jest zdolniejsza od mężczyzny to pracę dostanie i bez parytetu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A agatkaaa123
+6 / 8

wlasnie przez takie rzeczy uwazam, ze feministki tylko kompromituja normalne kobiety... po co takie prawa komu, jak sie kobieta bedzie nadawala to dostanie posade jaka bedzie chciala

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~55589
+2 / 2

Patrząc na ilość demotywatorów o feministkach można pomyśleć, że w Polsce mamy same skrajne feministki. O dziwo ja nie znam żadnej. Jestem kobietą i uważam, że jakiekolwiek parytety to bzdura co nie znaczy, że nie wkurza mnie jak słyszę, że na tym samym stanowisku kobieta zarabia mniej niż mężczyzna tylko dlatego, że jest kobietą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~55589
0 / 0

@Antonio1985
Jak napisałam wyżej: "zarabia mniej niż mężczyzna tylko dlatego, że jest kobietą."
Oczywiście, że nie każdy powinien zarabiać tyle samo. Chodzi mi o to, że zdarza się, że kobiety zarabiają mniej bo są kobietami, a nie ze względu na swoje umiejętności czy zaangażowanie. Wygooglaj sobie statystyczne zarobki kobiet i mężczyzn na konkretnych stanowiskach. Jakoś trudno mi uwierzyć, że wszystkie kobiety się opieprzają, a mężczyźni ciężko pracują, że jest to aż tak widoczne w statystykach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+2 / 4

@55589: Nikt nie płaci mniej kobiecie tylko dlatego, że jest kobietą. Jeżeli pracownik jest wartościowy to płaci mu się więcej, żeby nie odszedł niezależnie od płci. Dlaczego ktoś miałby płacić kobiecie mniej tylko dlatego, że jest kobietą? Są kobiety co zarabiają więcej niż mężczyźni i odwrotnie. A średnia jest taka jaka jest. Dlaczego jest taka? To już temat do dyskusji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~westpreusse
0 / 0

@55589 bo kobiety sie opiepszaja... u nas w firmie pracuja kobiety i mezczyzni i kobiety niektorych prac nie chca wykonywac - bo sa kobietami - a jak powie sie im ze to polecenie sluzbowe to sa wielce oburzone i placza jak im zle

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Av
+6 / 8

To jest tak samo sprawiedliwe jak np.: wagony w tramwajach "Nur für Deutsche" podczas II WS...

Jesteś Niemcem? Mamy dla ciebie specjalny, wygodny wagon. Zasługujesz na to, bo jesteś Niemcem. Motłoch niech się tłoczy w osobnych wagonach bo to przecież tylko motłoch.
Jesteś kobietą? Mamy dla ciebie specjalną, wygodną i niesamowicie dobrze płatną prace. Zasługujesz na to, bo jesteś kobietą. Mężczyźni niech sobie znajdą inną bo to są przecież mężczyźni

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+1 / 7

Czy Ty się dobrze czujesz? Piszesz wkoło o moim upośledzeniu, a nie rozumiesz niczego z tego, co ja piszę. Tego demota też nie rozumiesz. Nie widzisz, że w tej kwestii się zgadzamy? Nie widzisz, że nie próbuję forsować parytetów na stanowiska typu kanalarz, czy pięlęgniarka, że to tylko ironia, która ma wykazać absurd samej idei parytetów? Bo jeśli już ktoś proponuje je na "górze", to czemu miałoby ich nie być tam na "dole"? Przypuszczam, że kobiety też nieraz chcą zostać dekarzem czy kanalarzem, albo kierowcą autobusu i też zmagają się z pewnymi przeciwnościami, ale tam jakoś nikt nie proponuje parytetów. Może dlatego, że to nie byłoby korzystne, tylko krzywdzące dla kobiet. Niektórzy jeszcze próbują wytłumaczyć sens parytetów w parlamencie tym, że skoro nasze społeczeństwo składa się mniej więcej z 50% kobiet i 50% mężczyzn, to w parlamencie odpowiednie proporcje tych osób powinni reprezentować obywateli, ale to znowu absurd, bo idąc tym tropem też można by dać parytety gejom i niepełnosprawnym. Jednak jakakolwiek logika rozbija się, kiedy przychodzi mówić o parytetach w przedsiębiorstwach. Co do reszty, to zabronione jest zadawać przy rozmowie kwalifikacyjnej pytania o plany rodzinne. Niektórzy ryzykują, ale wówczas muszą się liczyć z pozwem. Więc myślę, że takich sytuacji wiele nie jest. Natomiast czemu mają przyjąć faceta, a Ciebie nie? Kobiety statystycznie mają mniejsze wymagania finansowe. Pracodawca może zaoszczędzić tutaj kupę kasy na zatrudnieniu kobiety, zakładając, że będzie równie wykształcona i wydajna. Więc tutaj prędzej to mężczyźni dzięki swoim wygórowanym ambicjom mogą być dyskryminowani. I tak się dzisiaj dzieje. Zobacz, że w czasie kryzysu mężczyźni częściej tracą pracę od kobiet. Kobiety są tańsze, więc pracodawcy pozbywają się mężczyzn. I dlatego też pewnie mniej chętnie ich zatrudniają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+1 / 5

Och, pani psycholog, proszę, powiedz mi coś jeszcze o mojej samoocenie i o tym, czego wynikiem jest mój uraz do feministek. Czekam na dogłębną analizę, z uwzględnieniem wczesnych lat niemowlęcych. Wszędzie domorosłe psycholożki... Chciałbym naprawdę chociaż raz z Tobą normalnie porozmawiać, bez tworzenia jakichś z dupy wyjętych, chorych teorii o mnie... A ile tych koleżanek jest? Mógłbym z nimi porozmawiać? Bo serio, ciekawi mnie jak to wyglądało. I jak obliczyłaś, że masz 500 razy mniejsze szanse na zatrudnienie gdzieś? Wiesz, że Polska zajmuje drugie miejsce na świecie pod względem liczby kobiet na stanowiskach kierowniczych? Jest ich aż 48%. Kobiety pracujące za biurkiem zarabiają u nas jedynie 2% mniej od mężczyzn. Twoja teoria nieco się rozmija z rzeczywistością.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2013 o 17:55

L lithium222
0 / 6

Porozmawiasz z nimi i co? Potwierdzą moją teorię :D Koleżanka mi mówiła, że teraz nawet warto poczekać, ze ślubem, bo jak się dowiedzą, że młoda mężatka, to nie ma szans na zatrudnienie. Zaznaczam, że zawód typowo kobiecy, bo kosmetologia, tam mężczyzn jest naprawdę niewielu (może powinieneś zacząć krzyczeć, że to świadczy o braku równouprawnienia, czy tam inne twoje historie spiskowe :P). I normalnie padają pytania, czy jest się w związku, jakim, czy planuje w najbliższym czasie założenie rodziny, czy ma dzieci, czy planuje dzieci. To nie są historie wyssane z palca, czy przeczytane na onecie, tylko z życia. Ja tutaj mówię o wykształceniu technicznym. Kobieta inżynier, ma mniejsze szanse, na znalezienie pracy w zawodzie niż facet. Dlatego jako chemik, muszę się liczyć z tym, że mam gorsze szanse, niż moi koledzy, z samego faktu, że jestem kobietą. I znowu walisz statystykami wyczytanymi gdzieś w internecie. Patrz na życie a nie na to co przeczytasz sobie na tych swoich stronkach, głoszących teorie ,,amerykańskich naukowców''

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
-1 / 1

@lithium222.Ty rzeczywiscie nie rozumiesz demota i to co pisze Kyd.,,latego jako chemik, muszę się liczyć z tym, że mam gorsze szanse, niż moi koledzy, z samego faktu, że jestem kobietą. I znowu walisz statystykami wyczytanymi gdzieś w internecie. Patrz na życie a nie na to co przeczytasz sobie na tych swoich stronkach, głoszących teorie ,,amerykańskich naukowców''A to ciekawe,u mnie w miescie uczniowie chemika niezaleznie od plcii(najlepsi) nie maja problemow z praca,a zarobki calkiem niezle,prace maja pewna i pracodawca sam im daje oferte,a czy ja przyjma ta oferte to oni decyduja.,,ormalnie padają pytania, czy jest się w związku, jakim, czy planuje w najbliższym czasie założenie rodziny, czy ma dzieci, czy planuje dzieci."kto chcialby placic komus kto wzial wolne i nie pracuje?lepiej zatrudnic kogos kto bedzie pracowal,pracodawca wie ze placi komus za prace,a nie za wolne dni/miesiace i to bedac bez zadnych korzysci,nie wspominajac o tym ze taka kobieta na macierzynskim zajmuje tylko miejsce,przez co pracodawca nie ma jak kogos zatrudnic.,,Podobnie ja mając swoje wykształcenie mam 50-krotne mniejsze szanse na zatrudnienie, bo nie urodziłam się facetem."albo zapewne z tego powodu ze masz tylko podstawowke?pracodawca zatrudnia dobrych pracownikow,nie patrzy na plec,wazne ze pracownik bedzie wydajny i nie bedzie z nim problemow,wiec nie pisz glupot ze masz mniejsze szanse na znalezienie pracy.Jezeli chodzi o zarobki,to spojrzmy na kelnerke,czy tez barmanke one wyciagaja dziennie nawet 300-400zl z samych napiwkow,gdzie mezczyzna wyciagnie okolo 200,gdzie tu rownosc?.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 1

masti23, czytaj ze zrozumieniem, chyba tego uczą w szkole. Akurat ta wypowiedź, nie odnosiła się do demota, tylko do jego komentarza. tak sranie w banie ci powiem, coś w stylu ,,będziesz grzeczna dostaniesz cukierki''. Przestrzegają mnie przed tym osoby, które już szukają pracy,że ona inżynier nie może znaleźć zatrudnienia a jej mąż znalazł bez problemu (podkreślam tu fakt, że ona miała lepsze wykształcenie, bo coś sobie jeszcze dorabiała). Po prostu pracodawcy mówią, ze wolą inżynierów facetów. I co pomachasz im papierkiem? :D będziesz się darł/darła, że jestem bystra, świetnie sobie radzę sprawdź mnie? Mówię o konkretnym zawodzie w konkretnej branży, a nie ogólnie W jakim mieście mieszkasz? Pytam poważnie, bo biorąc pod uwagę, że chemicy mają problem ze znalezieniem pracy, aż chętnie podrzucę taką informacje znajomym. Uczniowie chemika? Pierwsze słyszę o czymś takim. A co do kelnerki? Pytaj tych co dają takie napiwki, dlaczego tak robią. Widocznie im się podoba i się próbują podlizać. Przeważnie podstarzali panowie reagują niezwykle entuzjastycznie na widok młodej kobiety uśmiechającej się do nich. Co ma do tego rynek pracy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
-1 / 3

@lithium, nie chodzi o to, że nie wierzę, po prostu chciałbym czegoś więcej się dowiedzieć. Interesuje mnie temat wszelkich płciowych niesprawiedliwości, więc przydałby mi się taki materiał, bo teraz nie mam wiele wiedzy o tym, więc mogę jedynie świecić oczami. Generalnie nie pochwalam takich praktyk szefów firm, ale też staram się zrozumieć ich punkt widzenia. Dla pracodawcy koszt znalezienia, zatrudnienia i wyszkolenia nowego pracownika jest spory. Przeciążenie pracodawcy kosztami może mieć dla niego fatalne skutki i spowodować bankructwo. Ucierpią wtedy wszyscy pracownicy, nie tylko kobiety, tracąc pracę. Szczególnie gdy firma jest mała. Czytałem kiedyś o kobiecie, która prowadziła małą, kilkuosobową firmę. W jednym czasie dwie jej pracownice zaszły w ciąże, co wyelimnowało je na długi czas z pracy. Szlag ją trafił. Od tego czasu zrobiła się ostrożna przy zatrudnianiu kobiet. Tym bardziej, że chodzi tu o Polskę. Polki zajmują pierwsze miejsce w Europie pod względem wykorzystywania przysługujących kobietom zwolnień i urlopów wychowawczych i macierzyńskich. Wystarczy po pierwszym miesiącu ciąży iść do lekarza, poskarżyć się na stresującą pracę i już masz zwolnienie. Polscy lekarze wypisują najwiecej L4 w Europie. Zanim całą winą obarczycie mężczyzn, zastanówcie się też trochę, czy część winy nie leży po waszej stronie. I zgadzam się z mastim. Kobiety - chemiczki raczej nie są jakoś szczególnie dyskryminowane. Moja koleżanka studiuje chemię, u niej na roku większość studentów to dziewczyny, jakoś tam nigdy nie ma specjalnych obaw, że po studiach czeka je bezrobocie. Tzn. może i czeka, ale nie dlatego, że są kobietami. Zrozumiałbym gdyby chodziło o lekarzy - chirurgów, ale chemiczki? Jakoś nie widzę tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
-2 / 6

Gdy pracodawca ma do wyboru chemika kobietę a chemika mężczyznę, weźmie mężczyznę. Oczywiście, że facetów jest mniej i mają fory na tym kierunku (chyba wiem gdzie i co studiuje i jak wygląda po tym rynek pracy). Musimy się dwa razy bardziej wykazać i dwa razy więcej zabłysnąć, żeby zostać zauważone. Tyle, że za to płacą wszystkie kobiety. Osobiście znam takie, które ,,dziecko absolutnie be'' i nie chcą zostać matkami i bulwersują się, że muszą dostawać po zadzie, tylko dlatego, że są kobietami. Niestety, jeżeli chcemy, żeby nasze państwo istniało dalej, dzieci są potrzebne. Teraz panuje swoista demonizacja młodych kobiet pragnących dziecka i nie daj, chcących pracować, czy rozwijać się. Większość chce potomka, zapewne ty też o tym myślisz, a ktoś ci to dziecko będzie musiał urodzić (o ile już nie urodził). Tu niestety trzeba by zmienić rynek pracy, żeby pracodawca nie ponosił kosztów . Prawdą jest też, że kobieta, jezeli jej ciąża nie jest zagrożona, może spokojnie pracować do ostatnich tygodni. U mnie na roku, wręcz dziewczyny z własnej woli chodziły do samego końca na laboratoria (gdzie już sama się za głowę złapałam, jak koleżanka będąc już na terminie przylazła na laboratoria z organicznej). Skoro więc kobiety studiują i mają małe dzieci (a nie biorą np dziekanki). To widać da się (tyle, ze potrzeba do tego pomocy, ze strony mężczyzny, czy dziadków). Przykre jest więc to, że kobiety same swoim postępowaniem kręcą bata na siebie, wykorzystując seryjnie te zwolnienia. tyle, że czy człowiek postępując w dany sposób patrzy na kogoś innego? Nie. Drze jak najwięcej może dla siebie (nie mówię, że wszyscy, ale część na pewno)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
-1 / 1

Nie ma u ludzi solidarności, a już szczególnie u kobiet, dlatego każda kobieta mając możliwość, to skorzysta z niej. Dzisiaj akurat w jakimś brukowcu czytałem, że zawiesili serial "Przyjaciółki" i planują go zastąpić jakimś nowym. Powód? Dwie aktorki zaszły w ciążę. Tak to już jest i tego nie zmienisz. Dlatego feministki postulują wprowadzić jak najdłuższe urlopy tacierzyńskie - żeby to ojcowie po narodzeniu dziecka zostawali w domu, pozwalając kobiecie dalej kontynuować pracę. A jeszcze one próbują potem nam wmawiać, że robią to dla nas, mężczyzn. Na tym nie korzysta ani dziecko, które potrzebuje przede wszystkim obecności matki, ani gospodarka. I w dalszym ciągu nie chce mi się wierzyć, żeby kobieta po chemii miała jakieś szczególnie większe trudności ze znalezieniem pracy niż np. jakaś kobieta po zarządzaniu, biologii, czy ochronie środowiska. W tych dziedzinach kobiety mają raczej przyzwoicie wyrobione pozycje. Poza medycyną, to w chemii kobiety zdobywają najwięcej Noblów z dziedzin naukowych. W fizyce im nie idzie, w ekonomii też nie, nieoficjalnych "noblów" za matematykę też nie dostają, ale w chemii zaznaczają swoją obecność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
0 / 0

@lithium222.,,Pytam poważnie, bo biorąc pod uwagę, że chemicy mają problem ze znalezieniem pracy, aż chętnie podrzucę taką informacje znajomym. Uczniowie chemika? Pierwsze słyszę o czymś takim"Mieszkam w pulawach,szkola srednia nazywana przez uczniow,,chemik" nalezy do zakladow azotowych,sa tam rozne kierunki np:chemik,elektryk itp itd.Oferuja prace najlepszym uczniom swojej szkoly,tutaj plec nie ma znaczenia tylko wyniki,praca dajaca zarobki w wysokosci od 2,5tys w gore(zalezy jak sie osoba spisze w robocie i na jakim stanowisku)daja mlodej osobie spore mozliwosci np:wynajac sobie mieszkanie i utrzymac sie spokojnie,jeszcze pieniedzy zostanie jej,tak wiec tu plec nie ma znaczenia.Jezeli pracodawca odmawia ci pracy z powodu plci,to pojdz do prawnika i powiedz ze jestes z tego powodu dyskryminowana.,,Gdy pracodawca ma do wyboru chemika kobietę a chemika mężczyznę, weźmie mężczyznę."taaa,z dupy wziete informacje masz,widocznie ktos inny byl lepszy od tej kobiety,a tak probujesz wytlumaczyc swoj brak wiedzyw(co oznacza gorszego pracownika i odrzucenie przez pracodawce) danym zakresie.Pracodawca jak ma do wyboru pracownika,to bierze najlepszego i uwzglednia przy tym inne czynniki jakie dadza mu korzysc,bo po co pracodawcy mezczyzna ktory bedzie gorszy od kobiety?.,,Przestrzegają mnie przed tym osoby, które już szukają pracy,że ona inżynier nie może znaleźć zatrudnienia a jej mąż znalazł bez problemu (podkreślam tu fakt, że ona miała lepsze wykształcenie, bo coś sobie jeszcze dorabiała"Dorabiala?kursy,szkolenia,w pracy?bo nie wiadomo jak to rozumiec.Zapewne jej maz mial wieksze doswiadczenie w danym zawodzie,samo wyksztalcenie nie wystarczy,lepiej zatrudnic kogos kto ma mniejsze wyksztalcenie ale nadrabia doswiadczeniem,taka osoba jest lepsza niz osoba bez doswiadczenie a majaca same wyksztalcenie w danym zawodzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 1

Czyli jakieś technikum. To dziwne, ze przyjmują dzieciaczków po maturze. Ocenki ocenkami, ale nie mają wiedzy z większości zakresów. Do zakładów chemicznych, nie chcą przyjmować na praktyki studentów, którzy nie mieli chociażby analizy instrumentalnej, a wątpie, żeby jakiś zespół szkół było stać na chromatografy np. Jednak jeżeli mają dobre przeszkolenie, to fakt, bez tytułu, dostają niższą pensje, więc pracodawcom się opłaca.Nie słoneczko, akurat sytacje znam dobrze. Facet nie miał większego doświadczenia, byli tyle samo lat po studiach. A kursy i dodatkowe przeszkolenia.. słyszałaś o czymś takim jak podyplomówki? Dorabianie sobie specjalizacji? O takich rzeczach mówię. Po prostu w prestiżowych firmach, chociażby produkujących leki, wolą facetów, bo twierdzą, że są dokładniejsi, pewniejsi w wyborach i tak dalej. Popytaj się ludzi, a nie piszesz na podstawie nie wiadomo jakich informacji :D Opierasz swoje informacje o garstke małych ludzi i jeden zakład.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2013 o 21:54

M masti23
0 / 0

@lithium222.Szkola jest wspierana przez zaklady azotowe,nauczycielom zapewnia dodatkowe szkolenia,szkola dostaje tez nowy sprzet niezbedny do nauki.W ciagu lat swojej nauki w technikum odbywaja praktyki,po ukonczeniu szkoly dostaja staz a jak sie wykarza umiejetnosciami to prace.,,Firma nadal będzie organizować praktyki uczniowskie w zawodach: technik technologii chemicznej, technik analityk, technik elektryk, technik mechanik; od 2012 r. - technik informatyk, a począwszy od 2014 roku - technik teleinformatyk".Wiec jak bedzie potrzeba to wezma tez innych uczniow z innych zawodow.Co do pracy,to nie wiem gdzie ty mieszkasz,ale w moim miescie nie ma problemow z dyskryminacja z powodu plci,ale w okolicach miastach mozna powiedziec ze jest np:przetwornia owocow na brygadzistow bierze kobiety,na tasmowe ktore nadzoruja pracownikami tez kobiety i tylko 1 mezczyzna jest,jezeli chodzi o dyskryminacje kobiet to nie ma zadnej,nawet jedna kobieta pracuje na wozku widlowym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar General1234
+1 / 5

Proponuję jeszcze parytety, dla obojniaków, niezdecydowanych płciowo, mańkutów, chorych umysłowo i osób martwych. Tylko błagam wprowadźcie sobie to na zachodzie a my w Polsce zostaniemy przy normalności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ElKuBunio
-2 / 2

Tee, Panie od leworęcznych (mańkutów) się odwal. Nie wiem czemu do tej swojej listy ich wpisałeś ale wkurzyłeś mnie bo to są normalni ludzie tylko używający lewej ręki na co dzień i nie są ograniczeni w żadnym stopniu do wykonywania takich samych prac jakie wykonują praworęczni .Jestem leworęczny, prawą ręką też sobie nawet nieźle radzę (penspinning czegoś mnie nauczył ;p ), więc dziękuję parytetów nie potrzebuję.Co do konkretnej pracy się nie wypowiem ale gdybym był pracodawcą to szukających pracy wybrałbym tych lepszych pod względem doświadczenia, praktyk, tych którzy już mieli styczność z taką pracą bez różnicy na płeć. Wiadomo że kobieta może zajść w ciążę no ale jeśli pracowała by już jakiś czas "u mnie" (minimum rok) i by się dobrze sprawowała to naprawdę nie zwolniłbym jej :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar General1234
0 / 2

Kobiety też są normalne tylko odmienne. Mańkutów wpisałem ze względu na odmienność a nie ze względu na rzekomą ułomność. Dopisałbym jeszcze ludzi o różnych kolorach oczu. Ten komentarz był oczywiście ironią. "Co do konkretnej pracy się nie wypowiem ale gdybym był pracodawcą to szukających pracy wybrałbym tych lepszych pod względem doświadczenia, praktyk, tych którzy już mieli styczność z taką pracą bez różnicy na płeć." - Właśnie o to chodzi. Nie ważne jakiej kto jest płci, ale jak wykonuje robotę. Jeśli kobieta jest równie dobra co facet to nie potrzebuje parytetów. Jeśli większość kobiet nie jest preferowana na dane stanowisko to widocznie albo się nie nadają, albo nie wzbudzają zaufania. Kolejna rzecz to nierówność zarobków na danym stanowisku. Jest to spowodowane tym,że kobieta albo nie jest równie dobra co facet, albo jest za mało stanowcza a takie luki pracodawca wykorzystuje (podobnie rzecz ma się np: z chuliganami, którzy wykorzystają to,że ktoś jest słabszy fizycznie i go pobiją. Do silniejszego się nie odważą, tak samo pracodawca nie odważy się dawać gorszych warunków dobremu , stanowczemu,pewnemu siebie pracownikowi.Nawet jeśli jest nim kobieta). W tamtym komentarzu nie chciałem obrazić leworęcznych,kobiet, ani nawet martwych (chociaż ustawienie mańkutów w jednym ciągu z obojniakami itp mogło tak wyglądać) :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2013 o 21:38

avatar kyd
+2 / 6

Myślałem o tym, ale w sumie po co? Lewica się tak podnieca tymi słowami, jakby co najmniej papież wziął udział w reklamie prezerwatyw, albo poparł aborcję, a on jedynie powtórzył to, co napisane jest w Biblii i co normalni katolicy wiedzą od zawsze. Biblia nie potępia gejów za samo bycie gejami, bo niezależnie od tego co jest przyczyną homoseksualizmu, to na pewno nie jest ich prywatny wybór. Biblia, jak i papież potępiają jedynie akty homoseksualne. Nic tu odkrywczego nie ma, żadnej Atlantydy dla lewicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mithlaure
+2 / 2

Co za głupota. Jak trafi się wybitny kandydat na stanowisko, facet, to go nie zatrudnią, bo brakuje im babki do 40%. Czy ci ludzie nie mają mózgów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

Domagam sie parytetow! conajmniej 40% czlonkow zarzadow firm panstwowych i kandydatow do sejmu i senatu to maja byc ludzie madrzy!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CoWasTo
0 / 0

Mały problem, nie znajdziesz tylu, jeśli ma to dotyczyć każdej firmy państwowej i kandydatów do sejmu i senatu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BeatifulNightmare
+1 / 1

Parytety to świetne wyjście dla nieumiejętnych kobiet, które normalnym sposobem nie dostałyby się do zarządu, kompletnie niepotrzebny normalnym ludziom. Feministki chcą równości, ale tymi debilizmami same utwierdzają mężczyzn w przekonaniu że kobiety są słabe i potrzebują mieć zaklepane miejsce żeby zdobyć dobrą pracę. Fakt faktem w niektórych zawodach kobietom trudniej udowodnić że są dobre, bo często nie daje im się za bardzo szansy się wykazać, ale naprawdę nie tędy droga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anty_Femen
+1 / 3

Zawsze mówiłem, że jeśli kobietom - przepraszam, feministkom - marzy się równouprawnienie płci, powinny zacząć od zawodów typowo męskich (górnik, murarz, żołnierz i takie tam) i tam się wykazać, a nie pchać się od razu do parlamentu, twierdząc przy tym, że należy im się 50% miejsc na listach z tego tylko powodu, że są kobietami. Mężczyźni wykonują już zawody przez niektórych uznawane za kobiecie (pielęgniarz, tancerz itd.), więc niech to działa również w drugą stronę. Co to za równouprawnienie, skoro kobietom z marszu zapewni się połowę miejsc? Co to za równouprawnienie, kiedy kobiety chcą się gdzieś dostać tylko ze względu na płeć? Może rudym też dajmy jakiś odgórny procent, bo wszyscy się z nich śmieją, więc mają trudniej w życiu? Do kopalni, feministki!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mf
0 / 2

Widzisz, to że feministki nie mówią o dyskryminacji przy zatrudnianiu w kopalni, świadczy o tym, że są świadome tego, że nie są takie same jak mężczyźni, m. in. bo są słabsze fizycznie. Jeśli chodzi o rządzenie- nie ma żadnych cech męskich, które byłyby tu niezbędne. Kobiety potrafią rządzić nie gorzej niż mężczyźni, przez lata "rządziły" swoimi domami. Mimo to w społeczeństwie wciąż funkcjonuje stereotyp, że jak kobieta to głupia i do ambitniejszej pracy się nie nadaje. Kobieta, aby została zatrudniona na wysokim stanowisku, musi się wykazać o wiele bardziej od mężczyzny i to jest po prostu niesprawiedliwe.
Wracając do prac fizycznych- w Polsce nie ma przymusu pracy w kopalni czy na budowie i nie zauważyłam, żeby pracownicy fizyczni czuli się pokrzywdzeni ze względu na pracę jako wykonują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ferenczy
+1 / 3

Robię w miejscu gdzie są prawie same kobiety. Dyrekcja to też same baby.. wszyscy są wiecznie wkurzeni przez niedomówienia, obowiązki które są niejasno określone i generalnie przez fochy. Bo ta miała zrobić tak, a siak, a zrobiła inaczej itd. Jak przychodzę do siedziby atmosfera jest nieznośna. Jakby wiecznie wisiała tam chmura gradowa. Przykro mi to mówić, ale z mojego doświadczenia wynika, że baby w zarządzie to niezły burdel. Żeby nie było, sama jestem kobietą. Faceci jasno określają swoje wymagania i to mi się podoba. Dobrze, że robię w terenie bo bym tego nie zniosła...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ewelinamaria93
+1 / 1

Jestem kobietą i te wszystkie parytety to dla mnie głupota. Chcę, żeby naszym państwem rządzili ludzie mądrzy, kompetentni, tacy dla których dobro narodu jest najważniejsze i w tym momencie nie ma dla mnie znaczenia czy to będzie facet czy kobieta. W dodatku parytety obrażają mnie osobiście jako kobietę - bo pokazują, że "baby są głupie", same sobie nie poradzą i trzeba im dawać fory jak osobą ociężałym umysłowo. Nie rozumiem tych wojujących feministek, którym nie podoba się jak facet przepuszcza kobietę w drzwiach, ustępuje miejsca, całuje w rękę- przecież to okazanie szacunku, w dodatku jest bardzo miłe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~boy1
-4 / 4

Lachociagi do garow a nie do zarzadow tylko problemy robicie nic innego nie umiecie!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BeginEnd
0 / 0

co za bezdenna głupota

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B butros
0 / 0

Niech mi ktoś powie jak to będzie wyglądało w przypadku trzyosobowej rady nadzorczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem