Upały to niech mają murzyni w Afryce, czy generalnie mieszkańcy stref podzwrotnikowych i równikowej. Powyżej 15 stopni celsjusza to już nie do życia jest... Co 30 min pod zimny prysznic, inaczej się nie da.
@winters: Wszyscy naraz nie pojadą na wczasy, więc upały muszą potrwać, żeby każdy się załapał ;) A jak ci niewygodnie, to postaw sobie wiatrak na biurku. W dni wolne zaś nie siedź w domu. Skoro masz się i tak spocić, to zrób to aktywnie - idź na rower, rolki, basen, plażę, nad jezioro. Najgorzej to siedzieć w domu przed kompem, który też grzeje.
Jak jesteś chory, to musisz umrzeć. Takie jest odwieczne prawo natury.
Taka już rola człowieka w tej "naturze", żeby się przeciwstawiać niewygodnym dla niego zjawiskom. Po to mamy klimę albo chociaż wiatraczki w pokoju.
Mamy najcieplejsze lato od kilku sezonów ale Wy i tak wolicie sobie ponarzekać. Nie martwcie się już za pare miesięcy wsza upragniona zima, acha zapomniałem że wtedy Wam będzie za zimno
Zdecydowanie się nie zgadzam. Pogoda, z którą mamy teraz do czynienia jest typem pogody ekstremalnej i leży po tej samej skali co silny mróz, huraganowy wiatr czy nawalne opady deszczu. Krótko mówiąc - zwyczajnie jest szkodliwa. Temperatury powyżej 30 stopni to już nie jest "ciepełko", ale sytuacja, w której wiele dziedzin życia człowieka może zostać zdestabilizowanych. Już teraz w ośmiu województwach wprowadzono III (najwyższy) stopień zagrożenia pożarowego. Na drogach deformuje się asfalt, na kolei szyny. Pogotowie ma bardzo dużo wyjazdów do zasłabnięć i zachorowań ze strony układu krążenia. Ponadto nie każdy ma wakacje czy urlop, a praca w takich warunkach nie jest ani przyjemna, ani tym bardziej wydajna. Nie zapominajmy też o tym, że te upały w ciągu najbliższej doby się skończą, tyle że skończą się bardzo silnymi burzami. To kolejne szkody, straty i zagrożenie życia. Krótko mówiąc - w tym co się dzieje za oknem ciężko znaleźć coś fajnego, nie powinno więc dziwić, że ludzie narzekają.
Do wszystkich ciepłolubnych, upałolubnych, słoneczkolubnych za wszelką cenę itp. Słoneczko jest super, jest naturalne, służy wzrostowi, rozwojowi. Ale słoneczko w polskim mieście (nagrzany beton) jest zgoła czymś innym niż słoneczko w kraju śródziemnomorskim czy w Afryce. W tych krajach występują albo klimatyzacja w każdym budynku, albo domki z gliny, jaskinie, który autentycznie dają schronienie. Tam takie słoneczko jest na porządku dziennym. Ponadto czarna rasa lepiej znosi słoneczko, natomiast w lekkim mrozie oni zamarzają. A w Polsce klimat się lekko piep*zy i ostatnio występują rozpe***ne ampliitudy temperatur od -30 do 40. Jestem zdrowym 22 letnim chłopem i ciężko mi było przejść jeden kilometr w takim skwarze. Tak samo ciężko mi teraz siedzieć w bloku. A przy okazji wspomnę o starcach, którzy wyglądali jakby zaraz mieli odejść w tym upale :/ Więc drodzy słoneczkolubni, skończcie gadać głupoty o wspaniałości polskiego miejskiego słoneczka i lata, tylko wyciągnijcie zdroworozsądkowe wnioski z tego, co ja napisałem.
Upały są fajne, ale na wczasach, a nie w codziennym funkcjonowaniu typu praca, dojazd, zakupy.
gdyby trwały one cały rok to można było by się przyzwyczaić ,a tak jak nie zimy -30 to upały prawie +40
Upały to niech mają murzyni w Afryce, czy generalnie mieszkańcy stref podzwrotnikowych i równikowej. Powyżej 15 stopni celsjusza to już nie do życia jest... Co 30 min pod zimny prysznic, inaczej się nie da.
Jeśli komuś gorąco, to zapraszam na mój komentarz. Zagramy w grę.
http://bestanimations.com/HomeOffice/Fans/Fan-07-june.gif
autor demota taki cwany, to może wyjaśni mi, dlaczego w wiosnę była zima? prawo natury?
ja lubię ciepełko, ale takie do góra 30 stopni. najlepsze jest 25-28
@winters: Wszyscy naraz nie pojadą na wczasy, więc upały muszą potrwać, żeby każdy się załapał ;) A jak ci niewygodnie, to postaw sobie wiatrak na biurku. W dni wolne zaś nie siedź w domu. Skoro masz się i tak spocić, to zrób to aktywnie - idź na rower, rolki, basen, plażę, nad jezioro. Najgorzej to siedzieć w domu przed kompem, który też grzeje.
Jak jesteś chory, to musisz umrzeć. Takie jest odwieczne prawo natury.
Taka już rola człowieka w tej "naturze", żeby się przeciwstawiać niewygodnym dla niego zjawiskom. Po to mamy klimę albo chociaż wiatraczki w pokoju.
A byłeś w norwegi albo lepiej Arktyka?
gorąco i owszem, ale czy my mieszkamy na słońcu? Precz z upałem!
Widać, że nie byłaś jeszcze w strefie równikowej...
Dokładnie :) Latem musi być ciepło, a im cieplej tym lepiej :)
Mamy najcieplejsze lato od kilku sezonów ale Wy i tak wolicie sobie ponarzekać. Nie martwcie się już za pare miesięcy wsza upragniona zima, acha zapomniałem że wtedy Wam będzie za zimno
Zdecydowanie się nie zgadzam. Pogoda, z którą mamy teraz do czynienia jest typem pogody ekstremalnej i leży po tej samej skali co silny mróz, huraganowy wiatr czy nawalne opady deszczu. Krótko mówiąc - zwyczajnie jest szkodliwa. Temperatury powyżej 30 stopni to już nie jest "ciepełko", ale sytuacja, w której wiele dziedzin życia człowieka może zostać zdestabilizowanych. Już teraz w ośmiu województwach wprowadzono III (najwyższy) stopień zagrożenia pożarowego. Na drogach deformuje się asfalt, na kolei szyny. Pogotowie ma bardzo dużo wyjazdów do zasłabnięć i zachorowań ze strony układu krążenia. Ponadto nie każdy ma wakacje czy urlop, a praca w takich warunkach nie jest ani przyjemna, ani tym bardziej wydajna. Nie zapominajmy też o tym, że te upały w ciągu najbliższej doby się skończą, tyle że skończą się bardzo silnymi burzami. To kolejne szkody, straty i zagrożenie życia. Krótko mówiąc - w tym co się dzieje za oknem ciężko znaleźć coś fajnego, nie powinno więc dziwić, że ludzie narzekają.
Do wszystkich ciepłolubnych, upałolubnych, słoneczkolubnych za wszelką cenę itp. Słoneczko jest super, jest naturalne, służy wzrostowi, rozwojowi. Ale słoneczko w polskim mieście (nagrzany beton) jest zgoła czymś innym niż słoneczko w kraju śródziemnomorskim czy w Afryce. W tych krajach występują albo klimatyzacja w każdym budynku, albo domki z gliny, jaskinie, który autentycznie dają schronienie. Tam takie słoneczko jest na porządku dziennym. Ponadto czarna rasa lepiej znosi słoneczko, natomiast w lekkim mrozie oni zamarzają. A w Polsce klimat się lekko piep*zy i ostatnio występują rozpe***ne ampliitudy temperatur od -30 do 40. Jestem zdrowym 22 letnim chłopem i ciężko mi było przejść jeden kilometr w takim skwarze. Tak samo ciężko mi teraz siedzieć w bloku. A przy okazji wspomnę o starcach, którzy wyglądali jakby zaraz mieli odejść w tym upale :/ Więc drodzy słoneczkolubni, skończcie gadać głupoty o wspaniałości polskiego miejskiego słoneczka i lata, tylko wyciągnijcie zdroworozsądkowe wnioski z tego, co ja napisałem.
Dlatego od zawsze mówię - je*ać lato.
jak widać nie wszyscy umieją odróżnić gorąco od upału-gwaru
Poczytajcie o HARRP
I tak więszka część z nas będzie narzekać...
Czyżby to był Gorzów Wlkp.?