W 1995 roku po zdobyciu tytułu Mistrza Polski Legia kupiła chyba 5 reprezentantów Polski. Nie wszyscy mieścili się później w pierwszym składzie. Podobnie było rok później z Widzewem. Efekt? Awans do Ligi Mistrzów. Teraz właściciele klubów boją się zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę.
"Jak awansujemy, to ewentualnie się wzmocnimy". Takie podejście sprawia, że dostajemy baty od zespołów z Rumunii czy Litwy, które też nie mają wielkich piłkarzy, ale im się bardziej chce.
Odpadli po dwoch remisach, nie ma tragedii. Wszyscy sobie zdajemy sprawe, ze nawet gdyby Legia awansowala do fazy grupowej, to zostalaby tam zmieciona, jest duza szansa, ze przegralaby wszystkie 6 spotkan. Zyskali by natomiast troche doswiadczenia i kilka milionow euro.
Serio jest jeszcze ktoś, kto wierzy, że polska piłka może coś osiągnąć?
W 1995 roku po zdobyciu tytułu Mistrza Polski Legia kupiła chyba 5 reprezentantów Polski. Nie wszyscy mieścili się później w pierwszym składzie. Podobnie było rok później z Widzewem. Efekt? Awans do Ligi Mistrzów. Teraz właściciele klubów boją się zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę.
"Jak awansujemy, to ewentualnie się wzmocnimy". Takie podejście sprawia, że dostajemy baty od zespołów z Rumunii czy Litwy, które też nie mają wielkich piłkarzy, ale im się bardziej chce.
Odpadli po dwoch remisach, nie ma tragedii. Wszyscy sobie zdajemy sprawe, ze nawet gdyby Legia awansowala do fazy grupowej, to zostalaby tam zmieciona, jest duza szansa, ze przegralaby wszystkie 6 spotkan. Zyskali by natomiast troche doswiadczenia i kilka milionow euro.