Mógł zrobić dziecku jeszcze gorszą krzywdę :\. Gdyby je podciągnął ułamek sekundy później to maluch przejechałby czołem po betonie, a to byłoby o wiele gorsze w skutkach niż siniak czy niewielki guz gdyby się po prostu wywróciło, zwłaszcza że (z tego co widzę, mogę sie mylić) nawierzchnią jest kostka brukowa, a ta wyrządziłaby mniej szkód niż beton z wystającymi kamieniami...
odarłby czapkę i lekko kaptur,a nie skórę.. poza tym bardzo małe dzieci tak jak ten/ta o tu nie są tak "wytrzymałe" na różne czynniki zewnętrzne i mogło by zrobić sobie nawet krzywdę przy tak lekkim uderzeniu...
Nie można też być nazbyt nadopiekuńczym, pare siniaków czy guzów nikomu nie zaszkodziło. Zreszta widać, że dzieciak wysunął ręce by zamortyzować upadek ergo instynkt samozachowawczy w normie, nic by bachorkowi nie było.
Mam wrażenie, że kostka brukowa może być zabójcza dla czegoś co niedawno było galaretką. Ale przyznam nie próbowałem rozbijać czaszki tak małego dziecka więc nie wiem ile potrzeba siły. Btw. po dłuższym oglądaniu mi się wydaje się dziecko się odbiło od podłoża i potem się nie rusza podobnie jak to mają napinając się i płacząc takie małe. Ale cholera wie.
Mógł zrobić dziecku jeszcze gorszą krzywdę :\. Gdyby je podciągnął ułamek sekundy później to maluch przejechałby czołem po betonie, a to byłoby o wiele gorsze w skutkach niż siniak czy niewielki guz gdyby się po prostu wywróciło, zwłaszcza że (z tego co widzę, mogę sie mylić) nawierzchnią jest kostka brukowa, a ta wyrządziłaby mniej szkód niż beton z wystającymi kamieniami...
Ale zlapal w odpowiednim czasie.
odarłby czapkę i lekko kaptur,a nie skórę.. poza tym bardzo małe dzieci tak jak ten/ta o tu nie są tak "wytrzymałe" na różne czynniki zewnętrzne i mogło by zrobić sobie nawet krzywdę przy tak lekkim uderzeniu...
~pretzzl, szukają takich na wiejskiej w Wawie. Złóż CV. Świetlana przyszłość stoi tuż za rogiem!
Cała masa teoretyków na internetach :D .
trening czyni mistrza i teraz wiadomo dlaczego nawalonym ziomalom nic złego nie może się stać ,
Nie można też być nazbyt nadopiekuńczym, pare siniaków czy guzów nikomu nie zaszkodziło. Zreszta widać, że dzieciak wysunął ręce by zamortyzować upadek ergo instynkt samozachowawczy w normie, nic by bachorkowi nie było.
Mam wrażenie, że kostka brukowa może być zabójcza dla czegoś co niedawno było galaretką. Ale przyznam nie próbowałem rozbijać czaszki tak małego dziecka więc nie wiem ile potrzeba siły. Btw. po dłuższym oglądaniu mi się wydaje się dziecko się odbiło od podłoża i potem się nie rusza podobnie jak to mają napinając się i płacząc takie małe. Ale cholera wie.
Gdy OPIEKA SPOŁECZNA to zobaczy, zapewne od razu podejmie kroki, by ODEBRAĆ temu człowiekowi dziecko.
.. przeciez zaje bal
Przecież dziecko uderzyło o bruk.
nie uderzyło, polecam kupić okulary, pozdrawiam
Ale epicko by sie w..ierdoliło,po co łapał?