Obszerne szyby, sześcioosobowy (3 osoby z przodu), seryjnie montowana instalacja LPG i CNG, oryginalny - ale i tak nie może się równać z ponaciąganym, zakatowanym Golfem z 6 razy cofanym licznikiem i instalacja LPG przełożoną z Kadeta, bo na nową szkoda było kasy. Ten samochód nie jest brzydki - On po prostu został zaprojektowany tak, żeby odstraszał polskich motodebili. Dzięki temu jest jednym z nielicznych modeli samochodów używanych, którym można się zainteresować bez większych obaw o to co kupujemy.
Stifan, nie pierd ol głupot, chyba nie znasz znaczenia slowa seryjnie.Seryjnie to ma 6 siedzeń, a nistalacje lpg lub cng mogą być fabrycznie montowane ale nie seryjnie.Są fabryczne egzemplarze bez instalacji gazowych Poza tym jak może być zamontowane lpg i cng równocześnie?
Jeśli wychodzi seria samochodów z fabrycznie montowanymi silnikami wysokoprężnymi i silnikami benzynowymi, to silnik oba te silniki w zależności od serii są elementami seryjnymi. Tak samo instalacja LPG i CNG montowana jako element danej serii Multipli - a tak właśnie było w przypadku tego modelu - była elementem seryjnym. Błędem by było gdybym napisał, że instalacja LPG lub CNG była montowana w wersji podstawowej. Seryjnie montowana instalacja LPG dla danej serii i CNG też dla danej serii. Czego tu nie rozumiesz? Przejedź się kiedyś do jakieś fabryki samochodów, kup bilet na zwiedzanie i zobacz jak się produkuje samochody, bo chyba nie masz o tym pojęcia. Chciałeś zabłysnąć czepiając się niemerytorycznej części mojego posta, a wyszło... Po prostu głupio.
Stifan, słabo ci idzie desperacka obrona tego samochodu, stosując kompleksy polakow i golfa jako swój oręż... ten samochód jest paskudny, niewyjściowy i tyle, jest wiele innych samochodów z atutami multipli i jednocześnie... jakoś wyglądajacych.
Nic mi po obronie tego samochodu - ani go nie posiadam, a dealerem FIATa też nie jestem. Słyszałem natomiast kiedyś, że piękno jest dość subiektywną sprawą, ściślej ujmując - kwestią gustu. Tak więc jeśli oceniać samochód, to przez np. ergonomie, rozwiązania technologiczne itp. a pod tym względem Multipla broni się sama. Wiem, że dla niektórych "tró drajwerów" może to być nie do zaakceptowania, ale rynek zbytu samochodów nie ogranicza się tylko do grupy docelowej składającej się z gości, dla których najważniejszy jest sportowy wygląd, ilość KM i "ile ma na drugim biegu".
Dalko mu do prawdziwej brzydoty a złodzieje to nie esteci dla nich liczy się łatwo zarobić. Pewno, że woleli by ukraść Mesia za 400 k PLN tylko takie mesie nie stoją na publicznych parkingach.
Cóż, w przeciwieństwie do Nissana Puke czy wszystkich Folksfagenów, FIAT Multipla ma gorszy marketing, więc omamiona przez marketingowców tłuszcza to tamte uważa za piękne...
Przejedźcie się nim, a zmienicie zdanie - bardziej funkcjonalnego i przyjemnego w prowadzeniu auta, o lepszej widoczności zza kierownicy - NIE MA.
Cóż, multipla według mojego gustu z zewnątrz piękna to nie jest, może nie katastrofa, są brzydsze, aczkolwiek szału nie robi. Jednak w środku można poczuć się jak w samolocie liniowym, świetnie się jeździ, widoczność ze środka niesamowita, a do tego masa miejsca i ultra wygoda, wnętrze po prostu kosmos, szczególnie ta szerokość i przestrzeń dla kierowcy i pasażerów, co ciekawe bagażnik mały jak na tą klasę niemal go nie ma, ale coś za coś. Chciałem takiego sobie kupić dla wnętrza ale ostatecznie nie kupiłem :)
Jeden w 100% mądry komentarz.... Dokładnie - ten samochód nie jest zły, przez to że jest brzydki - jest "zły" przez naszą mentalność... A nasza mentalność w ogólnym skrócie jest taka, że "najlepsze to co z NIEMIEC, a najlepiej kupione od NIEMCA z komisu, a szczyt marzeń, to trzy magiczne literki TE DE JI..." Nasz rynek motoryzacyjny nie jest zły - jest po prostu PRYMITYWNY... Bawi mnie, jak ludzi którzy określają się jako mający pojęcie o motoryzacji, czy choćby podstawach mechaniki, z rozpalonymi oczami kupują składanego z trzech Opla Vectrę, najlepiej z korozją do której można wsadzać pięści, silnikiem pracującym jak traktor, i realnym przebiegiem rzędu 400-500kkm, za naprawdę nieadekwatnie grube RULONY, tylko dla tego, że jest "niemiecki", "bo to Opel!", "bo nie FIAT i nie FRANCUZ"... A kolejnym "mokrym snem" są stare Passaty w TDI, które składają się z objazdowego ulepu wszystkich szrotów, w okolicach typa, który to sprzedał... O "gustach" - a w zasadzie zdebilnieniu młodych kierowców, to już wgl. szkoda gadać, bo to jest wręcz straszne... Wszystkie pognite do granic możliwości 20-25 letnie BMW E36/E34, z wynalazkami typu gaz na BLOSie, tekturowe Hondy Civic z końcówki lat '80, a wszystko to okraszone masą wieśniackich spojlerów, i dodatków za które powinny mieć zatrzymane dowody rejestracyjne (vel. przelotowe wydechy, które poza hałasem nic nie dają, i różne świecące festyniarskie gó***a, nalepki itd, poobniżane zawieszenia do takiego stopnia, że jadać za takim co chwile zbieram snopem iskier, bo "koleina była za głęboka i obtarło wielkim MUGENEM o beton..." Za porównywalne ceny, można mieć kilkakroć ogólnie lepsze samochody francuskie, włoskie, czy nawet od biedy koreańskie (choć te z lat `90 jeszcze "szału nie robiły..."), - a przede wszystkim młodsze i PEWNIEJSZE, niż te wyeksploatowane, przepłacone umiłowane do granic, rumple z niemiec czy japonii... Dla przykładu - Za m.w te same pieniądze można nabyć bardzo... delikatnie nazwijmy to "podejrzanego" Passata B5FL 1,9TDI, z szybami na korby, mającego - no, lekką ręką nakręcone 450-500kkm przebiegu (tak wiem, dziadek z Wermachtu jeździł do kościoła co drugi weekend.... aha...), zapewne już niezłymi śladami korozji (auta niemieckie GNIJĄ w większości - powiedzmy sobie wprost...) lub w miarę "świeżego" peugeota 407 z 1,8 16V, udokumentowanego, dość pewnego itd... No, - oczywiście stereotyp wygrywa, i dalej będziemy słyszeć, że tragiczne wypadki na drogach zdarzają się raz po raz, bo król szos w samochodzie, który spawany z 4 ćwiartek po lekkim dzwonie połamał się Tico po kolizji z drzewem... No cóż - ale miał przynajmniej ten cudowny znaczek jeden z niemieckich marek, a nie jakiś FRANCUZ... Stereotypem w 90% wypadków też są drogie części i serwis, samochodów innych niż niemieckie/japońskie... owszem - rzadkie dziwadełka, będą ciężko serwisowalne i drogie - ale to się tyczy każdego nietypowego samochodu... Popularne, będą mniej więcej na tym samym poziomie. Usterki też wcale nie występują rzadziej w kultowych niemieckich markach - skusiłbym się, że oni brylują aktualnie w błędach konstrukcyjnych i akcjach serwisowych - ale już nie będę nakręcał hejtu... Tak samo mit diesla - najwięcej pragną go Ci, którzy chcą nim jeździć po trasach kilkukilometrowych po mieście - czyli Ci, dla których on się kompletnie nie nadaję, a potem płaczą, że "turbo, dwumasa, wtryski" padły... "bo przecież jeździłem na krótkich trasach, pałowałem na zimnym i lałem niebieską ropę z baniaka od sąsiada , ale ja nie wiem, czemu tak się stało"... Do tego - znowu kult "niemca" i najlepiej któryś z fatalnych silników - np. 2,0 TDI PD - i mamy idiotyczny zakup, za grube pieniądze, skazany na porażkę.... Ahhh, dłygo bym o tym mógł, ale po co...
Nie mam nic do włoskich samochodów, Multipla wygląda jak wygląda ale jest bardzo wygodna i praktyczna. A co do zauroczenia naszych kierowców VAG, Oplem i BMW: aktualnie Fiat nie produkuje żadnego samochodu, konkurującego z Oplem Zafirą (przede wszystkim utrzymywaną w produkcji B), Fordem (Grand)C-Maxem albo Seatem Alhambrą. Jeżeli chce się kupić nowy rodzinny samochód, a nie ma się ochoty na blaszaka typu Fiat Cubo (lub konkurencja VW Caddy) to faktycznie, oprócz Renault Scenic albo Citroena Grand C4 zostają niemieckie konstrukcje. Takim sposobem, po pięciu latach i bezproblemowych 80 tyś, km zrobionych Fiatem Stilo Multiwagon wybrałem Zafirę. I proszę mi tu nie opowiadać, że jest Fiat Freemont, bo to bydlę o wiele większe i droższe.
Akurat tutaj masz rację, bo odpowiednika Zafiry u włochów ciężko szukać... Ja akurat skupiałem się na najbardziej "popularnej" w Polsce kategorii samochodu, czyli "kombi w dieslu" (choć tak jak mówiłem, ten diesel to w 70% zakupów chybiona inwestycja, ale mało kto się przyzna przecież...) i takiej "generalnej kulturze i tendencji" kupowania aut u nas, czyli "byle by było niemieckie, nawet jak już technicznie jest trupem", ew. wśród młodych, "co że się rozlatuję, skoro jest lans!"... I takim ogólnym braku "pomysłu", czyli "robię miesięcznie kilkaset km w mieście i to tyle, kupie sobie DIESLA, najlepiej z DPFem..." Do tego, wartowałoby jeszcze opisać, że my nie potrafimy dbać o samochody (my o nic jako naród dbać nie potrafimy, ale to inna para butów - w serwisie RTV/IT też widać jak "dbamy" i jak się potrafimy posługiwać/wybrać...) i je po prostu niszczymy przez niedbalstwo, oszczędzanie na WSZYSTKIM, naprawy w sposób "druciarski", a potem narzekamy, że włoskie/francuskie auta są "be", bo jesteśmy kretynami i "nowocześniejsze auto" (czyli np. delikatną - bo bardzo napakowaną elektroniką Lagunę) zajedziemy w rok, a takiego prymitywnego cepa Passata B5 z dieslem na pompie rotacyjnej "chwalimy" bo po prostu nie potrafimy tak prosto załatwić go "warunkami eksploatacji"... Ale to IMO idiotyzm - to tak, jakbym chwalił że "LCD jest gorsze", bo "w CRTka przywalę z butą i szko nie pęka" a w "LCD rzucilem papuciem, i rozbiłem matryce!"...
Ja mam Multiplę a miałem już trzy wcześniej. Kocham ten samochód. Co ja gadam to nie samochód to moja druga żona, co tam żona i kochanka. Najlepszy i najpiękniejszy pojazd świata! Tak na marginesie nawet do otwartej Multipli z kluczami w stacyjce nikt się nie zbliżył przez trzy (3) dni i noce w centrum Warszawy. Pozdrawiam właścicieli tych pięknych pojazdów.
Fiata Multipla trzyma się w garażu nie dla bezpieczeństwa, ale żeby go sąsiedzi nie widzieli i żeby nie obniżał wartości okolicznych nieruchomości(psując obraz okolicy).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 września 2013 o 17:28
A ja sądzę, że ten samochód jest wyjątkowy, bo ma wyjątkowy wygląd różniący się od setek innych samochodów. Ale jako samochód rodzinny jest jak najbardziej polecany. 6 osobnych foteli i bardzo wygodny jest + doskonała widoczność dla Kierowcy. Sam jeżdżę Tico i muszę powiedzieć, że samochód ten wystarczy w zupełności. Może nie wygląda zbyt wspaniale, ale za to ma swoje plusy. Jest mały, bardzo ekonomiczny i do miasta i do pracy mi w zupełności starczy. PAMIĘTAJCIE TYLKO O JEDNYM, NIE WAŻNE JAK SAMOCHÓD WYGLĄDA, WAŻNE ŻE JEŹDZI, A NIE STOI W GARAŻU I CIĄGLE COŚ PRZY NIM JEST ROBIONE.
Cóż multipla jest dla ludzi z wyobraźnią. Prostaki bez polotu kupują golfy. Żałuję, że nie produkują dalej tego samochodu bądź nie myślą o następcy. tylko nie multipli po liftingu upodobnionej na siłę do stilo, lecz coś bardziej awangardowego. Oczywiście mam multiplę i każdy, kto pierwszy raz ze mną tym samochodem jedzie jest zaskoczony jego wnętrzem i funkcjonalnością. A wygląd? Jeden z najbardziej oryginalnych na przełomie XX/XXI w. Cała reszta to powtarzalne schematyczne badziewia
Ja od 3 lat jeżdżę Multiplą, i to w tej starej odjechanej budzie. Nie będę sie rozwodzić nad jej wnętrzem i funkcjonalnością. Kupiłam ja stricte dla jej wygladu. Podoba mi się dlatego, ze jest INNA!!! Pogratulować odwagi projektantowi i firmie za jej wprowadzenie. O niej nie da się powiedzieć: "jest podobna do...", bo nic nie jest do niej podobne. Zawsze lubiałam ludzi mądrych i odważnych, takich, którzy nie spędzają życia by zyskać akceptację innych, nie potrzebuja jej, bo sami sie akceptują. To prawda, ze nie jest to samochód dla kazdego, to auto dla ludzi odważnych, inteligentnych i z klasą, która nie pozwala mi mówić o was 2x o= omega wytargana z obory. Nie kupicie jej nie dlatego, ze jest brzydka, ale dlatego, że za brzydką uznają was wasi znajomi i będą się z was śmiać.
Jeśli chodzi o widoczność czy funkcjonalność, to polecam Citroena Xsarę/C4 Picasso - co prawda nie ma szóstego miejsca z przodu, ale widoczność jest równie dobra (zwłaszcza w C4, w nim szyba bardziej wcina się w dach, co ułatwia np. obserwowanie sygnalizatorów świetlnych), a przy tym nie ma takiego "potwornego" wyglądu :)
Kazdemu kto da minus życzę, by miał chociaż połowę tej kasy, by sobie kupić w dniu premiery takie "brzydkie auto" (i jest to ironia, jakby ktoś nie ogarniał)
Auto z zespolem dawna ALE BYŁA MULTIPLA MK2 PO LIFCIE INNE ŚWIATŁA PRZÓD SRODEK I CHYBA TYŁ widziałem ale albo mało ich wyszło albo co bo widziałem dwie jedna w uk / gb i jedna u szwabów
A kiedyś myślałam, że to tylko ja jestem taka dziwna, że uważam go za szczyt brzydoty :D
Pewno BMW albo Audi do ciebie pasują. Albo ty do tych aut jako maskotka.
Lepsza Multipla niż kolejny civic albo stare BWM. A poważnie proponuje najpierw tym autkiem się przejechać i poczuć wygodę a potem komentować.
Obszerne szyby, sześcioosobowy (3 osoby z przodu), seryjnie montowana instalacja LPG i CNG, oryginalny - ale i tak nie może się równać z ponaciąganym, zakatowanym Golfem z 6 razy cofanym licznikiem i instalacja LPG przełożoną z Kadeta, bo na nową szkoda było kasy. Ten samochód nie jest brzydki - On po prostu został zaprojektowany tak, żeby odstraszał polskich motodebili. Dzięki temu jest jednym z nielicznych modeli samochodów używanych, którym można się zainteresować bez większych obaw o to co kupujemy.
Stifan, nie pierd ol głupot, chyba nie znasz znaczenia slowa seryjnie.Seryjnie to ma 6 siedzeń, a nistalacje lpg lub cng mogą być fabrycznie montowane ale nie seryjnie.Są fabryczne egzemplarze bez instalacji gazowych Poza tym jak może być zamontowane lpg i cng równocześnie?
Jeśli wychodzi seria samochodów z fabrycznie montowanymi silnikami wysokoprężnymi i silnikami benzynowymi, to silnik oba te silniki w zależności od serii są elementami seryjnymi. Tak samo instalacja LPG i CNG montowana jako element danej serii Multipli - a tak właśnie było w przypadku tego modelu - była elementem seryjnym. Błędem by było gdybym napisał, że instalacja LPG lub CNG była montowana w wersji podstawowej. Seryjnie montowana instalacja LPG dla danej serii i CNG też dla danej serii. Czego tu nie rozumiesz? Przejedź się kiedyś do jakieś fabryki samochodów, kup bilet na zwiedzanie i zobacz jak się produkuje samochody, bo chyba nie masz o tym pojęcia. Chciałeś zabłysnąć czepiając się niemerytorycznej części mojego posta, a wyszło... Po prostu głupio.
tihomax
Proponuję przejechać się starą 5tką to zobaczysz co to znaczy wygoda.
Stifan, słabo ci idzie desperacka obrona tego samochodu, stosując kompleksy polakow i golfa jako swój oręż... ten samochód jest paskudny, niewyjściowy i tyle, jest wiele innych samochodów z atutami multipli i jednocześnie... jakoś wyglądajacych.
Nic mi po obronie tego samochodu - ani go nie posiadam, a dealerem FIATa też nie jestem. Słyszałem natomiast kiedyś, że piękno jest dość subiektywną sprawą, ściślej ujmując - kwestią gustu. Tak więc jeśli oceniać samochód, to przez np. ergonomie, rozwiązania technologiczne itp. a pod tym względem Multipla broni się sama. Wiem, że dla niektórych "tró drajwerów" może to być nie do zaakceptowania, ale rynek zbytu samochodów nie ogranicza się tylko do grupy docelowej składającej się z gości, dla których najważniejszy jest sportowy wygląd, ilość KM i "ile ma na drugim biegu".
A może mu smutno teraz?
Jak do tej pory 14 osób przyznało poniekąd, że takiego ma.
Do niedawna myślałam, że Multipla to najbrzydszy samochód na świecie - a potem zobaczyłam Nissana Cube ^^ To jest dopiero brzydal!
Nissan Cube fajnie wygląda. Przynajmniej mi się podoba. Czy coś ze mną nie tak? :D
Chyba jesteś z Japonii.
Dalko mu do prawdziwej brzydoty a złodzieje to nie esteci dla nich liczy się łatwo zarobić. Pewno, że woleli by ukraść Mesia za 400 k PLN tylko takie mesie nie stoją na publicznych parkingach.
Cóż, w przeciwieństwie do Nissana Puke czy wszystkich Folksfagenów, FIAT Multipla ma gorszy marketing, więc omamiona przez marketingowców tłuszcza to tamte uważa za piękne...
Przejedźcie się nim, a zmienicie zdanie - bardziej funkcjonalnego i przyjemnego w prowadzeniu auta, o lepszej widoczności zza kierownicy - NIE MA.
Cóż, multipla według mojego gustu z zewnątrz piękna to nie jest, może nie katastrofa, są brzydsze, aczkolwiek szału nie robi. Jednak w środku można poczuć się jak w samolocie liniowym, świetnie się jeździ, widoczność ze środka niesamowita, a do tego masa miejsca i ultra wygoda, wnętrze po prostu kosmos, szczególnie ta szerokość i przestrzeń dla kierowcy i pasażerów, co ciekawe bagażnik mały jak na tą klasę niemal go nie ma, ale coś za coś. Chciałem takiego sobie kupić dla wnętrza ale ostatecznie nie kupiłem :)
Jeden w 100% mądry komentarz.... Dokładnie - ten samochód nie jest zły, przez to że jest brzydki - jest "zły" przez naszą mentalność... A nasza mentalność w ogólnym skrócie jest taka, że "najlepsze to co z NIEMIEC, a najlepiej kupione od NIEMCA z komisu, a szczyt marzeń, to trzy magiczne literki TE DE JI..." Nasz rynek motoryzacyjny nie jest zły - jest po prostu PRYMITYWNY... Bawi mnie, jak ludzi którzy określają się jako mający pojęcie o motoryzacji, czy choćby podstawach mechaniki, z rozpalonymi oczami kupują składanego z trzech Opla Vectrę, najlepiej z korozją do której można wsadzać pięści, silnikiem pracującym jak traktor, i realnym przebiegiem rzędu 400-500kkm, za naprawdę nieadekwatnie grube RULONY, tylko dla tego, że jest "niemiecki", "bo to Opel!", "bo nie FIAT i nie FRANCUZ"... A kolejnym "mokrym snem" są stare Passaty w TDI, które składają się z objazdowego ulepu wszystkich szrotów, w okolicach typa, który to sprzedał... O "gustach" - a w zasadzie zdebilnieniu młodych kierowców, to już wgl. szkoda gadać, bo to jest wręcz straszne... Wszystkie pognite do granic możliwości 20-25 letnie BMW E36/E34, z wynalazkami typu gaz na BLOSie, tekturowe Hondy Civic z końcówki lat '80, a wszystko to okraszone masą wieśniackich spojlerów, i dodatków za które powinny mieć zatrzymane dowody rejestracyjne (vel. przelotowe wydechy, które poza hałasem nic nie dają, i różne świecące festyniarskie gó***a, nalepki itd, poobniżane zawieszenia do takiego stopnia, że jadać za takim co chwile zbieram snopem iskier, bo "koleina była za głęboka i obtarło wielkim MUGENEM o beton..." Za porównywalne ceny, można mieć kilkakroć ogólnie lepsze samochody francuskie, włoskie, czy nawet od biedy koreańskie (choć te z lat `90 jeszcze "szału nie robiły..."), - a przede wszystkim młodsze i PEWNIEJSZE, niż te wyeksploatowane, przepłacone umiłowane do granic, rumple z niemiec czy japonii... Dla przykładu - Za m.w te same pieniądze można nabyć bardzo... delikatnie nazwijmy to "podejrzanego" Passata B5FL 1,9TDI, z szybami na korby, mającego - no, lekką ręką nakręcone 450-500kkm przebiegu (tak wiem, dziadek z Wermachtu jeździł do kościoła co drugi weekend.... aha...), zapewne już niezłymi śladami korozji (auta niemieckie GNIJĄ w większości - powiedzmy sobie wprost...) lub w miarę "świeżego" peugeota 407 z 1,8 16V, udokumentowanego, dość pewnego itd... No, - oczywiście stereotyp wygrywa, i dalej będziemy słyszeć, że tragiczne wypadki na drogach zdarzają się raz po raz, bo król szos w samochodzie, który spawany z 4 ćwiartek po lekkim dzwonie połamał się Tico po kolizji z drzewem... No cóż - ale miał przynajmniej ten cudowny znaczek jeden z niemieckich marek, a nie jakiś FRANCUZ... Stereotypem w 90% wypadków też są drogie części i serwis, samochodów innych niż niemieckie/japońskie... owszem - rzadkie dziwadełka, będą ciężko serwisowalne i drogie - ale to się tyczy każdego nietypowego samochodu... Popularne, będą mniej więcej na tym samym poziomie. Usterki też wcale nie występują rzadziej w kultowych niemieckich markach - skusiłbym się, że oni brylują aktualnie w błędach konstrukcyjnych i akcjach serwisowych - ale już nie będę nakręcał hejtu... Tak samo mit diesla - najwięcej pragną go Ci, którzy chcą nim jeździć po trasach kilkukilometrowych po mieście - czyli Ci, dla których on się kompletnie nie nadaję, a potem płaczą, że "turbo, dwumasa, wtryski" padły... "bo przecież jeździłem na krótkich trasach, pałowałem na zimnym i lałem niebieską ropę z baniaka od sąsiada , ale ja nie wiem, czemu tak się stało"... Do tego - znowu kult "niemca" i najlepiej któryś z fatalnych silników - np. 2,0 TDI PD - i mamy idiotyczny zakup, za grube pieniądze, skazany na porażkę.... Ahhh, dłygo bym o tym mógł, ale po co...
Nie mam nic do włoskich samochodów, Multipla wygląda jak wygląda ale jest bardzo wygodna i praktyczna. A co do zauroczenia naszych kierowców VAG, Oplem i BMW: aktualnie Fiat nie produkuje żadnego samochodu, konkurującego z Oplem Zafirą (przede wszystkim utrzymywaną w produkcji B), Fordem (Grand)C-Maxem albo Seatem Alhambrą. Jeżeli chce się kupić nowy rodzinny samochód, a nie ma się ochoty na blaszaka typu Fiat Cubo (lub konkurencja VW Caddy) to faktycznie, oprócz Renault Scenic albo Citroena Grand C4 zostają niemieckie konstrukcje. Takim sposobem, po pięciu latach i bezproblemowych 80 tyś, km zrobionych Fiatem Stilo Multiwagon wybrałem Zafirę. I proszę mi tu nie opowiadać, że jest Fiat Freemont, bo to bydlę o wiele większe i droższe.
Akurat tutaj masz rację, bo odpowiednika Zafiry u włochów ciężko szukać... Ja akurat skupiałem się na najbardziej "popularnej" w Polsce kategorii samochodu, czyli "kombi w dieslu" (choć tak jak mówiłem, ten diesel to w 70% zakupów chybiona inwestycja, ale mało kto się przyzna przecież...) i takiej "generalnej kulturze i tendencji" kupowania aut u nas, czyli "byle by było niemieckie, nawet jak już technicznie jest trupem", ew. wśród młodych, "co że się rozlatuję, skoro jest lans!"... I takim ogólnym braku "pomysłu", czyli "robię miesięcznie kilkaset km w mieście i to tyle, kupie sobie DIESLA, najlepiej z DPFem..." Do tego, wartowałoby jeszcze opisać, że my nie potrafimy dbać o samochody (my o nic jako naród dbać nie potrafimy, ale to inna para butów - w serwisie RTV/IT też widać jak "dbamy" i jak się potrafimy posługiwać/wybrać...) i je po prostu niszczymy przez niedbalstwo, oszczędzanie na WSZYSTKIM, naprawy w sposób "druciarski", a potem narzekamy, że włoskie/francuskie auta są "be", bo jesteśmy kretynami i "nowocześniejsze auto" (czyli np. delikatną - bo bardzo napakowaną elektroniką Lagunę) zajedziemy w rok, a takiego prymitywnego cepa Passata B5 z dieslem na pompie rotacyjnej "chwalimy" bo po prostu nie potrafimy tak prosto załatwić go "warunkami eksploatacji"... Ale to IMO idiotyzm - to tak, jakbym chwalił że "LCD jest gorsze", bo "w CRTka przywalę z butą i szko nie pęka" a w "LCD rzucilem papuciem, i rozbiłem matryce!"...
Nowy szczyt złego smaku: Nergal i posłanka Grodzka jadący na randkę Fiatem Multiplą
Ja mam Multiplę a miałem już trzy wcześniej. Kocham ten samochód. Co ja gadam to nie samochód to moja druga żona, co tam żona i kochanka. Najlepszy i najpiękniejszy pojazd świata! Tak na marginesie nawet do otwartej Multipli z kluczami w stacyjce nikt się nie zbliżył przez trzy (3) dni i noce w centrum Warszawy. Pozdrawiam właścicieli tych pięknych pojazdów.
Ja też jeździłem multiplą i jestem jej fanem. Dla mnie jest piękna a do całej reszty ludzi bez gustu powiem tak:
ZAMKNĄĆ JAPY :)
Multipla rządzi! :)
Fiata Multipla trzyma się w garażu nie dla bezpieczeństwa, ale żeby go sąsiedzi nie widzieli i żeby nie obniżał wartości okolicznych nieruchomości(psując obraz okolicy).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 września 2013 o 17:28
Brzydkie za to bardzo praktyczne auto.
A ja sądzę, że ten samochód jest wyjątkowy, bo ma wyjątkowy wygląd różniący się od setek innych samochodów. Ale jako samochód rodzinny jest jak najbardziej polecany. 6 osobnych foteli i bardzo wygodny jest + doskonała widoczność dla Kierowcy. Sam jeżdżę Tico i muszę powiedzieć, że samochód ten wystarczy w zupełności. Może nie wygląda zbyt wspaniale, ale za to ma swoje plusy. Jest mały, bardzo ekonomiczny i do miasta i do pracy mi w zupełności starczy. PAMIĘTAJCIE TYLKO O JEDNYM, NIE WAŻNE JAK SAMOCHÓD WYGLĄDA, WAŻNE ŻE JEŹDZI, A NIE STOI W GARAŻU I CIĄGLE COŚ PRZY NIM JEST ROBIONE.
Multiple trzyma się w garażu ze względu na wstyd a nie ostrożność ;)
Piękne, awangardowe, stylowe auto, co wy chcecie. [ironia, żeby nie było, bo tu czasem niezbyt intel przesiadują i potem minusy łapię].
Cóż multipla jest dla ludzi z wyobraźnią. Prostaki bez polotu kupują golfy. Żałuję, że nie produkują dalej tego samochodu bądź nie myślą o następcy. tylko nie multipli po liftingu upodobnionej na siłę do stilo, lecz coś bardziej awangardowego. Oczywiście mam multiplę i każdy, kto pierwszy raz ze mną tym samochodem jedzie jest zaskoczony jego wnętrzem i funkcjonalnością. A wygląd? Jeden z najbardziej oryginalnych na przełomie XX/XXI w. Cała reszta to powtarzalne schematyczne badziewia
za darmo nawet bym go nie chciał
Oj się przejmujecie, nie jest wcale aż taki brzydki, w sumie to wygląda całkiem ładnie... nie, jednak nie, jest brzydki.
W Polsce wszystko ukradną...
Ja od 3 lat jeżdżę Multiplą, i to w tej starej odjechanej budzie. Nie będę sie rozwodzić nad jej wnętrzem i funkcjonalnością. Kupiłam ja stricte dla jej wygladu. Podoba mi się dlatego, ze jest INNA!!! Pogratulować odwagi projektantowi i firmie za jej wprowadzenie. O niej nie da się powiedzieć: "jest podobna do...", bo nic nie jest do niej podobne. Zawsze lubiałam ludzi mądrych i odważnych, takich, którzy nie spędzają życia by zyskać akceptację innych, nie potrzebuja jej, bo sami sie akceptują. To prawda, ze nie jest to samochód dla kazdego, to auto dla ludzi odważnych, inteligentnych i z klasą, która nie pozwala mi mówić o was 2x o= omega wytargana z obory. Nie kupicie jej nie dlatego, ze jest brzydka, ale dlatego, że za brzydką uznają was wasi znajomi i będą się z was śmiać.
Jeśli chodzi o widoczność czy funkcjonalność, to polecam Citroena Xsarę/C4 Picasso - co prawda nie ma szóstego miejsca z przodu, ale widoczność jest równie dobra (zwłaszcza w C4, w nim szyba bardziej wcina się w dach, co ułatwia np. obserwowanie sygnalizatorów świetlnych), a przy tym nie ma takiego "potwornego" wyglądu :)
Kazdemu kto da minus życzę, by miał chociaż połowę tej kasy, by sobie kupić w dniu premiery takie "brzydkie auto" (i jest to ironia, jakby ktoś nie ogarniał)
Auto z zespolem dawna ALE BYŁA MULTIPLA MK2 PO LIFCIE INNE ŚWIATŁA PRZÓD SRODEK I CHYBA TYŁ widziałem ale albo mało ich wyszło albo co bo widziałem dwie jedna w uk / gb i jedna u szwabów
W usa jest w muzeum ta fura ps myla tez po lifcie