Ja mam 60 Mb/s i nie narzekam wręcz przeciwnie :) Do niedawna miałem 25 i też nie było źle - i naprawdę wiem że narzekać nie mogę bo spora część Polaków może pomarzyć nawet o 5 Mb/s.
Za to z TV to jest kłamstwo....w naszej telewizji nigdy nie ma nic ciekawego....Nawet jeśli jest, to potem jest puszczane, nawet po 10-20 razy...i jeszcze te reklamy..
jak ci sie cos takiego marzy, to zorganizuj, napisz biznesplan,sadze ze bez problemu moglbys dostac dofinansowanie od unii na taki projekt, zwlaszcza jak wezmiesz pod uwage walory edukacyjne
moglbys organizowac tam w wakacje obozy dla mlodych, ewentualnie wczasy dla ludzi zmeczonych probujacych odpoczac od cywilizacji(a znajda sie tez tacy)
pomysl jest naprawde dobry, i sadze ze gdybys sie postaral to i nawet zebralbys odpowiedia ilosc kasy na kickstarterze, jezeli oczywiscie bys go rozreklamowal odpowiedni
bo jak juz mowilem pomysl ma potencjal, wiec przestan marzyc, zacznij swoje marzenia realizowac
W zamian za dotację UE dałaby takie wymagania,że by się odechciało. Bardzo częste kontrole itd. Po prostu spieprzyliby projekt, bo zapewne nawet krzesła musiałyby mieć certyfikaty (w 1913 najczęściej krzesła robiło się samemu, rzadziej kupowało). Jeśli bierzesz dotacje z UE na jakiś biznes to tak naprawdę ten biznes nie jest już twój,tylko unijny.Ty stajesz się jedynie zarządcą,który musi spełniać ich wymagania pod każdym względem, bo jak im się postawisz to zażądają albo zwrotu dotacji,albo dowalą sporą karę. Najlepiej liczyć na siebie, lub osoby zaufane a nie na instytucje publiczne,państwowe i państwo-podobne. Pozostaje jeszcze biurokracja, które podwyższa koszty i utrudnia.
Elektronika to ni ejest objaw bogactwa. raczej biedni z bloków zadłużają się na nowa plazme i czas spędzaja przed telewizj a, bo co innego robic może przeciętny 30-50 letni Polak po pracy gdy wraca do bloku? Znam takie które chciały na wieś, przeprowadziły sie i jak mąż zabrał auto to nie wiedziłay co robić, jak sie dostać te 15km do miasta. Jak tu zyc gdy nie sklepu całodobowego. Nigdy nie zechce dziewczyny z miasta. A bogatego nie poznasz po najnowszym telefonie, mój dalszy sąsiad, bogaty człowiek ma telefon którego wstydziłby się przeciętny nastolatek. Mówi, że niepotrzebuje nowego. Bogactwo to nie wszystko co najnowswze a styl zycia. Jak chcesz kiedyś poznać czy ktos ma kase dowiedz się co je. Nie chodzi o kawior a o jakość. Biedni oszczędzają jedząc podróbki i chemie zeby zaoszczędzić na telefonie i móc szpanować.
co do tego sie niezgodzie ... wielu biednych musi jesc te"podrobki" bo w polsce po oplaceniu wszystkiego niestac ich na nic innego. a nie ze telefony. Ja osobiscie w rodzinnym domu jem troche tanizny biedronkowej, czasem kawalek sera lepszego sie kupi, a tak to jajka mamy swoje ziemniaki za grosze od sasiada, mleko tak samo, warzywniak wielki na terenie;] Niema co nazekac oczywiscie ze na wsi lepiej sie zyje tylko... jak ma sie jakas prace z czym jest ciezko naprawde;/
Spoko, rozumiem, pisałem nie o tych bardzo biednych, ale takich którzy udają, szpanują, chcą byc taka "szlachtą", to tez maja te ipody i inawet dobre auta, ale jedzą wszystko najgorszej jakości. Zwłaszcza nabiał i mięsa. Do pracy można dojechać do miasta, nie musi być wieś oddalona 200km, moja jest 15 km, mało, ale dla leniwych paniusi to jakieś odludzie bo nie za rogiem sklepu kosmetycznego jakby raz na tydzień nie można było kupić.
I Ciebie... w tym skansenie, drogi autorze demotywatora, zostawiłbym Ciebie...
Bo Twoi rodzice mówili o Twoim pokoleniu dokładnie to samo, co dziś starsze pokolenie mówi o młodszym, tylko o inne realia chodzi...
"Za moich czasów, to dzieci bawiły się zabawkami z kartofli, a teraz mają drewniane i narzekają, że nie ma co robić..."
Takie dinozauratyczne narzekanie na dzieci jest doprawdy nudne, wręcz żenujące...
Ktoś mądry kiedyś powiedział:
KAŻDA EPOKA MA SWOJEGO PROROKA
Więc pozwólmy dzieciom narzekać, tak jak my kiedyś narzekaliśmy.
Co za zdziadziałe jątrzenie... :/
Ja bym wolał symulator rosyjskiej wsi na froncie wschodnim ale cóż....Po za tym przestańcie srać się na każde pokolenie, czasy cały czas będą się zmieniać za 10 dziejsze gimbusy będą nażekać na swoje dzieci....
Mój Kochany FĄ ma 2 i pół roku i nadal uważam go za całkiem nowy, a jest to jeden z pierwszych normalnych telefonów dotykowych. Nie rozumiem internetowego stereotypu, że dzieci są takie rozpieszczone, że 1000 zł na kolonię to dla nich mało, ja mam 50 i mam sobie radzić, ba, zostaje mi!
Ja mam 60 Mb/s i nie narzekam wręcz przeciwnie :) Do niedawna miałem 25 i też nie było źle - i naprawdę wiem że narzekać nie mogę bo spora część Polaków może pomarzyć nawet o 5 Mb/s.
od smrodu z 1913 roku to byśmy padli trupem. To co się dzieje w naszej komunikacji miejskiej to betka
Ja mam jedynie 1 Mb/s w nocy aż 4 i też nie narzekam. Jeśli nie mam lagów gdy gram np. w LoL'a to może być i nawet 512. Mi tam nie przeszkadza.
Za to z TV to jest kłamstwo....w naszej telewizji nigdy nie ma nic ciekawego....Nawet jeśli jest, to potem jest puszczane, nawet po 10-20 razy...i jeszcze te reklamy..
jak ci sie cos takiego marzy, to zorganizuj, napisz biznesplan,sadze ze bez problemu moglbys dostac dofinansowanie od unii na taki projekt, zwlaszcza jak wezmiesz pod uwage walory edukacyjne
moglbys organizowac tam w wakacje obozy dla mlodych, ewentualnie wczasy dla ludzi zmeczonych probujacych odpoczac od cywilizacji(a znajda sie tez tacy)
pomysl jest naprawde dobry, i sadze ze gdybys sie postaral to i nawet zebralbys odpowiedia ilosc kasy na kickstarterze, jezeli oczywiscie bys go rozreklamowal odpowiedni
bo jak juz mowilem pomysl ma potencjal, wiec przestan marzyc, zacznij swoje marzenia realizowac
W zamian za dotację UE dałaby takie wymagania,że by się odechciało. Bardzo częste kontrole itd. Po prostu spieprzyliby projekt, bo zapewne nawet krzesła musiałyby mieć certyfikaty (w 1913 najczęściej krzesła robiło się samemu, rzadziej kupowało). Jeśli bierzesz dotacje z UE na jakiś biznes to tak naprawdę ten biznes nie jest już twój,tylko unijny.Ty stajesz się jedynie zarządcą,który musi spełniać ich wymagania pod każdym względem, bo jak im się postawisz to zażądają albo zwrotu dotacji,albo dowalą sporą karę. Najlepiej liczyć na siebie, lub osoby zaufane a nie na instytucje publiczne,państwowe i państwo-podobne. Pozostaje jeszcze biurokracja, które podwyższa koszty i utrudnia.
Chętnie bym rzuciła technologie na tydzień : )
to czemu tego nie zrobisz?
Wyjedz w Bieszczady, do klasztoru albo poprostu wylacz kompa/koma/neta itd.
Wyczuwam ból dupy kogoś kto nie umie sobie poradzić z własnym dzieckiem.
Szkoda, ze to takie trudne do wykonania, bo pomysł jak znalazł. Minusy posypią się po południu.
Elektronika to ni ejest objaw bogactwa. raczej biedni z bloków zadłużają się na nowa plazme i czas spędzaja przed telewizj a, bo co innego robic może przeciętny 30-50 letni Polak po pracy gdy wraca do bloku? Znam takie które chciały na wieś, przeprowadziły sie i jak mąż zabrał auto to nie wiedziłay co robić, jak sie dostać te 15km do miasta. Jak tu zyc gdy nie sklepu całodobowego. Nigdy nie zechce dziewczyny z miasta. A bogatego nie poznasz po najnowszym telefonie, mój dalszy sąsiad, bogaty człowiek ma telefon którego wstydziłby się przeciętny nastolatek. Mówi, że niepotrzebuje nowego. Bogactwo to nie wszystko co najnowswze a styl zycia. Jak chcesz kiedyś poznać czy ktos ma kase dowiedz się co je. Nie chodzi o kawior a o jakość. Biedni oszczędzają jedząc podróbki i chemie zeby zaoszczędzić na telefonie i móc szpanować.
co do tego sie niezgodzie ... wielu biednych musi jesc te"podrobki" bo w polsce po oplaceniu wszystkiego niestac ich na nic innego. a nie ze telefony. Ja osobiscie w rodzinnym domu jem troche tanizny biedronkowej, czasem kawalek sera lepszego sie kupi, a tak to jajka mamy swoje ziemniaki za grosze od sasiada, mleko tak samo, warzywniak wielki na terenie;] Niema co nazekac oczywiscie ze na wsi lepiej sie zyje tylko... jak ma sie jakas prace z czym jest ciezko naprawde;/
Spoko, rozumiem, pisałem nie o tych bardzo biednych, ale takich którzy udają, szpanują, chcą byc taka "szlachtą", to tez maja te ipody i inawet dobre auta, ale jedzą wszystko najgorszej jakości. Zwłaszcza nabiał i mięsa. Do pracy można dojechać do miasta, nie musi być wieś oddalona 200km, moja jest 15 km, mało, ale dla leniwych paniusi to jakieś odludzie bo nie za rogiem sklepu kosmetycznego jakby raz na tydzień nie można było kupić.
Nie lepiej wysłać do obozu harcerskiego?
W sumie pojechałabym na wakacje w takie miejsce ^^
ja mam internet 0-10 w neostradzie co dziala na mojej wiesi jak dziala:D czasem jest czasem niema i nie nazekam :D
I Ciebie... w tym skansenie, drogi autorze demotywatora, zostawiłbym Ciebie...
Bo Twoi rodzice mówili o Twoim pokoleniu dokładnie to samo, co dziś starsze pokolenie mówi o młodszym, tylko o inne realia chodzi...
"Za moich czasów, to dzieci bawiły się zabawkami z kartofli, a teraz mają drewniane i narzekają, że nie ma co robić..."
Takie dinozauratyczne narzekanie na dzieci jest doprawdy nudne, wręcz żenujące...
Ktoś mądry kiedyś powiedział:
KAŻDA EPOKA MA SWOJEGO PROROKA
Więc pozwólmy dzieciom narzekać, tak jak my kiedyś narzekaliśmy.
Co za zdziadziałe jątrzenie... :/
Problem w tym że ta nowa elektronika (pomijamy fakt czy kogoś stać czy nie) psuje się już po roku od rozpoczęcia użytkowania -,-
Polecam zapoznac sie z terminem celowe starzenie produktu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2013 o 9:48
Ja bym wolał symulator rosyjskiej wsi na froncie wschodnim ale cóż....Po za tym przestańcie srać się na każde pokolenie, czasy cały czas będą się zmieniać za 10 dziejsze gimbusy będą nażekać na swoje dzieci....
Mój Kochany FĄ ma 2 i pół roku i nadal uważam go za całkiem nowy, a jest to jeden z pierwszych normalnych telefonów dotykowych. Nie rozumiem internetowego stereotypu, że dzieci są takie rozpieszczone, że 1000 zł na kolonię to dla nich mało, ja mam 50 i mam sobie radzić, ba, zostaje mi!