Wolisz zachować książkę (której kolejny egzemplarz można bez problemu kupić w każdej w zasadzie księgarni) niż mieć niezwykłe oświadczyny?... A podobno to panowie są nieromantycznymi materialistami...
a jeżeli tę książkę bym dostała od kogoś i by miała dla mnie szczególne znaczenie? oświadczyć się mozna w inny sposób, bez niszczenia czegoś, co ma dla nas znaczenie. no i równie dobrze, to mógłby sam kupić nową ksiązkę i ją zniszczyć, niż zrobić to z moją, która coś dla mnie znaczy.
a w ogóle, to jak już się nie dorzuci ;) to wszyscy musza myślec, że wypowiedź była śmiertelnie poważna? nie lubię niszczenia książek, a jeśli byłoby tak, jak wspomniałam wcześniej, to chyba nie byłoby to najmądrzejsze? to tak, jakbyście mieli zdjęcie jedyne w swoim rodzaju (prababci, czy coś w ten deseń) i ktoś by je podpalił w imię czegoś tam... fajne? nie. wszystko zależy od konkretnych sytuacji.
A ja kocham książki i takie coś by mnie zdenerwowało, zamiast wprawić w romantyczny nastrój ;) Jest wiele innych sposobów - książek nie należy niszczyć, to mam wpojone od zawsze. Szczególnie takie fajne wydanie LOTR-a ;( Wolałabym klasyczne zaręczyny z klęknięciem i powiedzeniem paru słów (a to naprawdę wymaga jaj), niż dostać książkę z wyżłobionym środkiem i pierścionkiem wiszącym niczym medal, ale każdy lubi co innego :)
Oburzenie zniszczoną książką jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale zerwanie z tego powodu... dla mnie to brak dojrzałości z ich strony. Nie radzę kręcić z tymi znajomymi, skoro z byle powodu są w stanie zerwać ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 listopada 2013 o 20:50
Biorąc pod uwagę wielkie oburzenie zniszczoną książką, chyba lepszym rozwiązaniem byłoby zamówienie "sztucznej książki" w jakiejś drukarni. Wydruk w większości pustych stron, odpowiedniej okładki, a potem zabawa z montażem pierścionka :)
Pierwsze, co pomyślałam, to: "wow, epickie zaręczyny". Ja byłabym jak najbardziej ujęta. Lubię czytać i mimo to nawet nie pomyślałam o tym, że książka jest w ten sposób zniszczona. W takiej sprawie książkę można odżałować, bo jedną książka budujesz cały nowy rozdział swojego życia. ;)
zależy, czyja to książka. jeśli byłby to moja, to bym zabiła (uwielbiam LotRa).
Wolisz zachować książkę (której kolejny egzemplarz można bez problemu kupić w każdej w zasadzie księgarni) niż mieć niezwykłe oświadczyny?... A podobno to panowie są nieromantycznymi materialistami...
No właśnie Wy same nie wiecie czego chcecie...
a jeżeli tę książkę bym dostała od kogoś i by miała dla mnie szczególne znaczenie? oświadczyć się mozna w inny sposób, bez niszczenia czegoś, co ma dla nas znaczenie. no i równie dobrze, to mógłby sam kupić nową ksiązkę i ją zniszczyć, niż zrobić to z moją, która coś dla mnie znaczy.
a w ogóle, to jak już się nie dorzuci ;) to wszyscy musza myślec, że wypowiedź była śmiertelnie poważna? nie lubię niszczenia książek, a jeśli byłoby tak, jak wspomniałam wcześniej, to chyba nie byłoby to najmądrzejsze? to tak, jakbyście mieli zdjęcie jedyne w swoim rodzaju (prababci, czy coś w ten deseń) i ktoś by je podpalił w imię czegoś tam... fajne? nie. wszystko zależy od konkretnych sytuacji.
Niby szkoda książki, ale jestem zdecydowanie za :D
Tylko mam nadzieję, że losy tego pierścienia potoczą się inaczej, niż tytułowego :)
A macie jakiś pomysł taki jak ten, tyle że z motywem Dragon Ball Z? :D
Może zrób otwieraną smoczą kulę i użyj jako pudełko na pierścionek?
no to słabo...
zgadzam się, ale książki szkoda
A ja kocham książki i takie coś by mnie zdenerwowało, zamiast wprawić w romantyczny nastrój ;) Jest wiele innych sposobów - książek nie należy niszczyć, to mam wpojone od zawsze. Szczególnie takie fajne wydanie LOTR-a ;( Wolałabym klasyczne zaręczyny z klęknięciem i powiedzeniem paru słów (a to naprawdę wymaga jaj), niż dostać książkę z wyżłobionym środkiem i pierścionkiem wiszącym niczym medal, ale każdy lubi co innego :)
Wyszłabym, ale w pysk byś oberwał za zniszczenie tego wydania.
Sonda wśród znajomych 5 pań: KAŻDA za takie zniszczenie książki zerwałaby z facetem. Daje do myślenia?
Oburzenie zniszczoną książką jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale zerwanie z tego powodu... dla mnie to brak dojrzałości z ich strony. Nie radzę kręcić z tymi znajomymi, skoro z byle powodu są w stanie zerwać ;)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2013 o 20:50
A dziewczyna po usłyszeniu oświadczyn w jednej sekundzie zniknie, tak jak Bilbo :D
jeśli dziewczyny z powodu zniszczenia tej książki nie przyjęłyby oświadczyn to oznaczałoby jak naprawde "książki kształcą"
Biorąc pod uwagę wielkie oburzenie zniszczoną książką, chyba lepszym rozwiązaniem byłoby zamówienie "sztucznej książki" w jakiejś drukarni. Wydruk w większości pustych stron, odpowiedniej okładki, a potem zabawa z montażem pierścionka :)
no egzemplarzu szkoda owszem, ale pomysł świetny i uroczy, pomysł też trzeba docenić. ;)
Jeśli kiedykolwiek znajdę właściciela tej książki, uduszę go tymi wyciętymi stronami.
Kujon i frajer
Kujon i frajer, bo książka? Tak bardzo współczuję ci twojego smutnego życia.
Pierwsze, co pomyślałam, to: "wow, epickie zaręczyny". Ja byłabym jak najbardziej ujęta. Lubię czytać i mimo to nawet nie pomyślałam o tym, że książka jest w ten sposób zniszczona. W takiej sprawie książkę można odżałować, bo jedną książka budujesz cały nowy rozdział swojego życia. ;)
O proszę, chociaż jedna kobieta, dla której facet ważniejszy od książki. Brawa dla tej Pani! :)
A wpier za zniszczenie książki nie dostałeś ? ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 listopada 2013 o 11:24