Smieszyły mnie takie podpisy do czasu, gdy nie uswiadomilem sobie, ze gdybym przestal wychodzic wieczorami pic to w zasadzie nie mialbym juz znajomych.
No widzisz, ja nie chodzę na żadne imprezy, nie robię domówek, ani nie wyznaję filozofii chlania do zgonu i przy okazji nie mam żadnych przyjaciół. Jedynie paru kolegów. Niby dobrze, ale jednak nie mam też dziewczyny.
Smieszyły mnie takie podpisy do czasu, gdy nie uswiadomilem sobie, ze gdybym przestal wychodzic wieczorami pic to w zasadzie nie mialbym juz znajomych.
Zawsze możesz robić domówki.
Ja jak przestałem robić imprezy to straciłem 90 % znajomych i to było przerażające jak sobie uświadomiłem po co oni są przy mnie.
No widzisz, ja nie chodzę na żadne imprezy, nie robię domówek, ani nie wyznaję filozofii chlania do zgonu i przy okazji nie mam żadnych przyjaciół. Jedynie paru kolegów. Niby dobrze, ale jednak nie mam też dziewczyny.
jak kosmo :D