Jako kasjerka w sklepie nienawidzę takich "cwaniaków". My nie rozmieniamy dlatego, że nie chcemy czy mamy takiego focha. Czasem naprawdę nie mamy i następnej osobie, która przyjdzie będziemy musiały wydać np. 30 zł 2 złotówkami i nasłuchać się bluzgów lub latać po innych kasach rozmieniać i się prosić. Ale co to klienta obchodzi, on sprawę załatwił, a czy kasjerka, którą zostawia w sklepie będzie miała problem to g... go obchodzi....
Jeżeli ci się nie podoba, to tam nie pracuj. Prawo pozwala mi płacić za zapałki dużym banknotem (a co jeżeli bardzo ich potrzebuję, i nie mam drobnych?), a na takich cwaniaków jak ty wysyłam państwową inspekcję handlową. Podobnie postępują z adnotacją "płatność kartą od 10zł", zdjęcie tej karteczki lub nagranie rozowy na smartfonie, donos do operatora płatności (nazwa lub adres na terminalu), i po miesiącu czy dwóch już można płacić od złotówki xD
Jeżeli Tobie się nie podoba to kur*a nie kupuj. Sam mam sklep i takim cwaniaczkom pokazuje drzwi, szukaj se tych zapałek gdzie indziej, prywatne przedsiebiorstwo więc handluje z kim chcę. nic u mnie nie kupisz i tyle:) Nie mam rozmienić to nie mam, więc nawet jak poprosisz tą "gume kulkę" to zwyczajnie nie sprzedam.
Kiedyś baba w kiosku miała władzę nadzwyczajną, i mogła odmówić, skomentować twój zakup, obgadać sąsiada, sprzedać papierosy na pisemne oświadczenie od ojca itp. Trochę taka jakby istotna przedwieczna - jak kobieta z dziekanatu - była alfą i omegą.
@ScarecrowR13: zapałki są traktowane jako materiał wybuchowy pierwszego stopnia i w istocie nigdy nie można było ich sprzedawać nieletnim. Głupie i w większości przypadków nierespektowane prawo.
Guma do żucia "traci swój smak" z powodu cukru. To on jest nośnikiem smaku. Wystarczy dodać go odrobinę, by guma znów smakowała tak jak na początku. Te w kulkach były okropne ale Donaldy to inna sprawa. Podobnie smakowały Wrigley Juicy Fruit, póżniej w wersji cynamonowej. Kiedyś, w latach 80-tych kupiłem sobie we Francji taką tubkę gumy do żucia. Wyglądała jak pasta do zębów ale można było zrobić największego balona. Kolega wygrał konkurs na osiedlu ale musiał się zgolić na jeża bo guma mu pękła...
Tak. A ostatnio jak chciałam rozmienić to nie chcieli mi.... Poprosiłam więc o gumę za 30gr i też nie. To mówię kit, biorę picie za 3,20 to usłyszałam, że i tak nic z tego. Zdecydowanie lepiej od razu coś kupić niż pytać. :)
albo... poproszę zapałki :)
Smakowała pierwsze 30 sekund, może minutę. Później była wyjątkowo ohydna!
I twarda jak laczek.
Stara, dobra guma kulka. Chociaż "dobra" w tym przypadku jest poważnym nadużyciem.
Do dzisiaj tak jest, nie chcą rozmieniać i gumy trzeba kupować. Tylko teraz nie ma takich pysznych jak te kulki, donaldy, turbo, wrigley spearmint itp
Gumy kulki nadal istnieją. Rzadko bo rzadko można je znaleźć, ale da się je spotkać w kioskach, ba, nawet na allegro są.
u mnie w sklepie niedaleko jest whigleys spearmint w takich małych opakowaniach chyba po 5 sztuk
U nas pamiętam były cukierki za 3 grosze (mini) w szkolnym sklepiku. To byli czasy
Czuję się staro jak oglądam takie demotywatory.
Guma kulka - 10 groszy i 10 senkund radości :D
Ostatnio jadłem takie 2-3 lata temu ^^
Nikt Ci nie powiedział,że gum sie nie je;D?
pewnie się zdziwicie ale taki zwyczaj widywalem w tych czasach
tera jest poprosze zapałki xdd
Najważniejsze narzędzie każdej kasjerki w PRL to ... nożyczki do odcinania kartek
u mnie w sklepie sa czaly czas
Mój brat kiedyś w sklepie chciał rozmienić 100zł, a kasjerka mu nie chciała rozmienić to kupił zapałki za 10gr i musiała.
Jako kasjerka w sklepie nienawidzę takich "cwaniaków". My nie rozmieniamy dlatego, że nie chcemy czy mamy takiego focha. Czasem naprawdę nie mamy i następnej osobie, która przyjdzie będziemy musiały wydać np. 30 zł 2 złotówkami i nasłuchać się bluzgów lub latać po innych kasach rozmieniać i się prosić. Ale co to klienta obchodzi, on sprawę załatwił, a czy kasjerka, którą zostawia w sklepie będzie miała problem to g... go obchodzi....
Jeżeli ci się nie podoba, to tam nie pracuj. Prawo pozwala mi płacić za zapałki dużym banknotem (a co jeżeli bardzo ich potrzebuję, i nie mam drobnych?), a na takich cwaniaków jak ty wysyłam państwową inspekcję handlową. Podobnie postępują z adnotacją "płatność kartą od 10zł", zdjęcie tej karteczki lub nagranie rozowy na smartfonie, donos do operatora płatności (nazwa lub adres na terminalu), i po miesiącu czy dwóch już można płacić od złotówki xD
Jeżeli Tobie się nie podoba to kur*a nie kupuj. Sam mam sklep i takim cwaniaczkom pokazuje drzwi, szukaj se tych zapałek gdzie indziej, prywatne przedsiebiorstwo więc handluje z kim chcę. nic u mnie nie kupisz i tyle:) Nie mam rozmienić to nie mam, więc nawet jak poprosisz tą "gume kulkę" to zwyczajnie nie sprzedam.
Już na sam jej widok zęby mi ścierpły okropne uczucie po pierwszej minucie żucia. Trudno zapomnieć :p
Mogla by pani rozmienic ?
Nie mam drobnych.
Poprosze gume kulke
nie ma
to zapalki
nie sprzedaje nieletnim
to poprosze ta oto jedna gume orbit
Od kiedy nie sprzedaje się zapałek nieletnim? O.o
Kiedyś baba w kiosku miała władzę nadzwyczajną, i mogła odmówić, skomentować twój zakup, obgadać sąsiada, sprzedać papierosy na pisemne oświadczenie od ojca itp. Trochę taka jakby istotna przedwieczna - jak kobieta z dziekanatu - była alfą i omegą.
@ScarecrowR13: zapałki są traktowane jako materiał wybuchowy pierwszego stopnia i w istocie nigdy nie można było ich sprzedawać nieletnim. Głupie i w większości przypadków nierespektowane prawo.
Ja pamiętam jak kupiłem cukierków po 5 gr za 7 zł :D
Guma do żucia "traci swój smak" z powodu cukru. To on jest nośnikiem smaku. Wystarczy dodać go odrobinę, by guma znów smakowała tak jak na początku. Te w kulkach były okropne ale Donaldy to inna sprawa. Podobnie smakowały Wrigley Juicy Fruit, póżniej w wersji cynamonowej. Kiedyś, w latach 80-tych kupiłem sobie we Francji taką tubkę gumy do żucia. Wyglądała jak pasta do zębów ale można było zrobić największego balona. Kolega wygrał konkurs na osiedlu ale musiał się zgolić na jeża bo guma mu pękła...
ScarecrowR13 ! Dziecko plus zapałki równa się pożar !
ja tam zawsze pudełko zapałek kupowałem...
hah dzisiaj tak samo rozmieniłem 200zł xD
Tylko w Polsce nie chcą rozmienić....
po całe 10 gr ;-)
Ahh i te konkursy, kto da radę zjeść najwięcej na raz :)
zwcrbymip
mogła wydać 100 zł po groszu, gościu by zrobił niezłą minę:)
cwaniaki wyrosły i teraz nas ucza
Tak. A ostatnio jak chciałam rozmienić to nie chcieli mi.... Poprosiłam więc o gumę za 30gr i też nie. To mówię kit, biorę picie za 3,20 to usłyszałam, że i tak nic z tego. Zdecydowanie lepiej od razu coś kupić niż pytać. :)