Tylko między kupieniem "ślicznego, turkusowego abażuru" a aktem seksualnym, który powinien odbywać się za świadomą zgodą obu stron jest zdecydowana różnica.
starty ahaahah świadoma zgoda? jak można być świadomym jak się czegoś nie próbowało według tej pani jestem gwałcicielem jakich mało ahahah bo namawiam i do seksu analnego i trzymam jej głowę jak dochodzę (tak to obrzydliwe skończyć w ustach a fuj) i "nie" znaczy nie ok ale to nieznaczny wyjdź i nie próbuj dalej warto posiedzieć z dziewczyna te 10 min czy godzinę dłużej żeby zmieniła zdanie bo przez takie bzdety jak te wyrzej kobiety nie chcą wychodzić na "łatwe" (czyli wymysł brzydkich feministek których nikt nie rucha i kolesi nie radzących sobie z relacjami;:) poza tym co to za związek kiedy oboje nie osiągacie satysfakcji z seksu jeśli nie pasujecie do siebie pod tak ważnym względem to nie lepiej się rozstać? co do początku wypowiedzi wszystkie kobiety bez wyjątku które namówiłem na seks analny później same o niego prosiły:D więc dziewczyny wyżej dupa i popróbujcie czegoś nowego ze swoim partnerem:0
greed666, ale tu nie chodzi o coś takiego: "-Chodź ze mną do łóżka.
-Nie.
-No chodź, będzie miło.
-No dobra."
Tylko o coś takiego: "Chodź ze mną do łóżka, bo jak nie, to znaczy, że mnie nie kochasz". Widzisz różnicę?
greed666
Najwyraźniej masz jakąś wypaczoną definicję odczuwania przyjemności. "Jak można być świadomym jak się czegoś nie próbowało?"- a no, tak- odpowiedz sobie na to pytanie: Miło by Ci było gdyby ktoś chciał "skończyć w Twoich ustach"- przy czym Ty tego wcześniej nie próbowałeś? Obie strony muszą odczuwać pełną gotowość do aktu seksualnego. Fakt, że musisz NAMAWIAĆ kobiety do seksu świadczy o Tobie jak najgorzej.
Przecież jak ktoś się zgadza - to jest ZGODA!!! Co jeszcze można rozumieć pod tym pojęciem?! "No dobra, zgadzam, się, ale w duchu tego nie chcę, więc jesteś gwałciciel?" To jest CHORE myślenie (pozbawione logiki). Taka sam jest ta zgoda na ten abażur, i tak samo można mówić: "nie chcę, ale stracę na to pieniądze".
hmm co do wypowiedzi to ja sam się kiedyś brzydziłem np seksu analnego ale partnerka mnie o to poprosiła a skoro się z kimś spotykam i coś do tej osoby czuje to powinienem w pełni akceptować jej ciało (mocz i kał na klatę to już nie jest ciało hmm sperma jest bo tak.:D) noo i raczej nie uprawiam seksu z kimś kto an to nie jest gotowy;)
To jest zwyczajnie poje..ne. Nie propagujcie tego nigdzie. Nie zamieszczajcie. Niech sczeźnie w czeluściach internetu niezauważone przez nikogo. Po po raz kolejny wyciągacie głupotę na światło dzienne i przedkładacie to większej publiczności robiąc z autora debilizmu gwiazdę.
Czyli nie widzisz nic złego w wykorzystywaniu dziewczyn ani nakłanianiu, niemal na siłę, ich do seksu, jeśli nie chcą tego zrobić. No jasne, że nie ma nic złego w zdaniu: "Nie kochasz mnie, bo jakbyś mnie kochała, to byś mi to udowodniła.". Przecież to normalne, manipulacja nie jest niczym złym, zwłaszcza, jeśli manipulujemy kimś kto jest - albo raczej powinien być - nam bliski. Szczególnie, jeśli dziewczyna jest niepełnoletnia albo jest dziewicą.
LadyFanstasta - nie wiem kim są internauci na demotach, ale jak widzę ilość minusów obok Twoich wypowiedzi to zaczynam się zastanawiać co Ci ludzie mają w głowach. masakra
LadyFantasa - a czy ty nie widzisz nic zlego w tym jak laska naklania, prawie na sile na zakup roznych bzdet, kiedy liczy milosc w pieniadzach i teroeyzuje faceta fochami i humorkami zwiazanymi zazwyczaj z odmowa jej mezczyzny? Takie jest zycie! Ja szczerze powiem ze lubie ostry sex i przyznam ze zdaza mi sie naklaniac moja kobiete do roznych rzeczy, ale czy to oznacza gwalt? A jak ona proboje w rozne sposoby mna manipulowac? Czy to nie jest gwalt na mojej psychice? Ty sie wez lepiej zastanow bo tak naprawde to prze**bane maja te kobiety ktore naprawde sa zmuszane do sexu, malo tego ponizane, bite i sprzedawane za duze pieniadze *uj wie gdzie! to jest tragedia a nie marudzenie faceta czy tez kobiety z powodu zachcianek.
czy wy jesteście normalni? dla was wszystko co ma gdzieś tam w nazwie "feminizm" od razu trzeba wyśmiać, zaorać... żaden nie pomyśli nawet o co chodzi. no, chyba że dla was to jest ok, że dziewczyna mówi "nie", a facet sobie bierze, bo przecież mu się należy? albo jak dziewczyna dla świętego spokoju zgadza się na coś, ale czuje się z tym źle, to też ok? ważne, że wam się mordy cieszą? nie da się tutaj przebywać po prostu. i jeszcze porównanie zmuszania do seksu do kobiety żebrzącej o abażur. oczywiście, kobiety zawsze o wszystko żebrzą. nie mamy godności, własnych pieniędzy i uwielbiamy być zmuszane do czynności seksualnych. jesteśmy też na tyle bezwolne, że jak mówimy "nie" to na pewno tak nie myślimy i decyzja i tak należy do was. klepnijcie się wszyscy w łeb i obyście trafili kiedyś na geja który was sobie wymęczy do woli, bo trzeba skorzystać, skoro na trzeźwo byście na to nie poszli
ja się z tym zgadzam w stu procentach, każdy kto siłą lub manipulacją zmusza drugą osobę do stosunku czy praktyk seksualnych, których ona nie chce jest gwałcicielem. mozecie sobie pisać negatywne komentarze ale oznaczają one tylko, że sami to robiliscie i z wami jest cos nie tak.
"Na pewno nie uważasz się za gwałciciela, ale od urodzenia masz członka, więc JESTEŚ PIE**OLONYM ZWIEŻENCIEM, SZOWINISTYCZNOM ŚWINIOM, OBYŚ ZDECH, CIS SCUUM!!11!1!!1!"
Treść całego artykułu dla tych, którym nie chciało się czytać...
Jestem kobietą i szczerze powiem, że niektóre sytuacje powyżej opisane są bez sensu bo np. gdyby nas partner nie przekonał do czegoś nowego to nigdy byśmy się nie dowiedziały jaką z tego możemy czerpać przyjemność albo i nie. Ale z drugiej strony sama doświadczyłam sytuacji kiedy powiedziałam "nie" i to nie raz a mój partner i tak rozpoczął stosunek. I powiem wam, że po wszystkim czułam się wykorzystana i krótko mówiąc zgwałcona. Więc porównywanie takich sytuacji z namową do zakupu abażuru jest całkowicie nie na miejscu...
Przykro mi, facet powinien wyczuć różnicę między stanowczym nie a nie czyli musisz się jeszcze postarać.
Jednak porównanie jest tu jak najbardziej trafne tylko nie rozumiesz tego co czuje taki mężczyzna. Frustracja, uczucie zmarnowanych pieniędzy i czasu pracy na jakiś bezużyteczny, nie warty swojej ceny przedmiot. Oczywiście w przykładzie abażuru chodzi o kradzież a nie o gwałt, i są to zupełnie różne nieporównywalne rzeczy, jednak w tym democie nie one zostały ze sobą zestawione, a sposób w jaki do tego doszło. Ech, mam nadzieję że nie zagmatwałem i jest to zrozumiałe co napisałem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 stycznia 2014 o 18:31
"Na pewno nie uważasz się za gwałciciela. Ale pamiętasz, jak twoja dziewczyna nie chciała robić tej jednej rzeczy, którą WIESZ, że robiła dla innych?"
Jeśli wolała uprawiać seks z innymi, niż ze mną, to co ją do jasnej ciasnej przy mnie trzymało?
No tak, powiedzenie wprost "przykro mi, nic z tego nie będzie" jest takie trudne...
Wyłapałem z tekstu ważną prawdę: nie wolno wykorzystywać nietrzeźwości kobiety/dziewczyny w celach seksualnych. Zachęcanie pijanej dziewczyny do tego i owego jest złe, bo nie jest ona w pełni świadoma, być może alkohol silnie na nią działa. Gdy wytrzeźwieje będzie żałować.
Jeśli facet, któremu dziewczyna wywierciła dziurę w brzuchu o abażur, czuł się po zakupach równie podle jak dziewczyny z wyżej opisanych sytuacji, to szczerze współczuję. Dzięki Bogu za to, że mój facet nie daje sobie takiej dziury w brzuchu wywiercić. Ale i za to, że nie musi mnie do niczego przekonywać i że rozumie doskonale, co znaczy słowo "nie". Niestety z doświadczenia z poprzednim partnerem znam co najmniej jeden z powyższych przypadków. I tak sobie myślę, że ani dziewczyna, która naciąga faceta na prezenty i zakupy nie jest go warta, ani facet nie jest warty dziewczyny, którą tak skutecznie "przekonuje" aż "przekona".
Zrozumcie ludzie (nie tylko panowie, wydaje mi się, że jest tu wystarczająco dużo kobiet, które w takich sytuacjach nie były i wydaje im się, że pozjadały wszelkie rozumy), że jeśli się jest w związku, to można sporo poświęcić i sporo ścierpieć dla partnera/partnerki. I jeśli partner pcha tą rękę, chociaż słyszy "nie", to albo ma się do wyboru kłótnię i postawienie sprawy jasno raz za zawsze, albo...no właśnie, co? Przyzwolenie. A po takim przyzwoleniu niesmak do samej siebie, do partnera i ogólnie do intymności. I nawet jeśli jest się generalnie dość silną psychicznie osobą, to czasem sporo czasu zajmuje dojście do wniosku, że kłótnia byłaby jednak lepszym wyborem.
No nalegał, ludzie w związku nalegają na różne rzeczy. Na pójście na film, na który druga osoba nie ma ochoty, na nową pozycję, na spędzenie wspólnego wieczoru zamiast wyjścia z kolegami. Bez przesady. Większość podanych tu przykładów to najwyżej akty egoizmu, a nie gwałtu.
Swoją drogą lubię, jak mnie facet dociśnie przy lodzie.
feministki, ja prdole xD większego idiotyzmu nie słyszałem xD takie mądre w ryjach to zapraszamy do kopalń, do hut, do lasu wałki nosic- to was k***a nie ma!!! tylko szczekac mordami jak te nienażarte hieny!!!
Zapomniała o jednym - "na pewno nie uważasz się za gwałciciela - skoro po dowodzie miłości - musiałeś się z nią ożenić" to nie był gwałt - przecież jej to było na rękę ...
Ponieważ nie lubię być z łodziejką prezenty robię sobie sama ;) ponieważ jak kazda normalna kobieta nie lubię byc gwałcona - nie ulegam namowa (żoną też nie jestem) - i trzymam się na nogach ;D
Tylko między kupieniem "ślicznego, turkusowego abażuru" a aktem seksualnym, który powinien odbywać się za świadomą zgodą obu stron jest zdecydowana różnica.
jestrem tylko prawiczkiem, akty seksualne znam tylko z filmów, to wina feministek, że żadna mnie nie chce.
starty ahaahah świadoma zgoda? jak można być świadomym jak się czegoś nie próbowało według tej pani jestem gwałcicielem jakich mało ahahah bo namawiam i do seksu analnego i trzymam jej głowę jak dochodzę (tak to obrzydliwe skończyć w ustach a fuj) i "nie" znaczy nie ok ale to nieznaczny wyjdź i nie próbuj dalej warto posiedzieć z dziewczyna te 10 min czy godzinę dłużej żeby zmieniła zdanie bo przez takie bzdety jak te wyrzej kobiety nie chcą wychodzić na "łatwe" (czyli wymysł brzydkich feministek których nikt nie rucha i kolesi nie radzących sobie z relacjami;:) poza tym co to za związek kiedy oboje nie osiągacie satysfakcji z seksu jeśli nie pasujecie do siebie pod tak ważnym względem to nie lepiej się rozstać? co do początku wypowiedzi wszystkie kobiety bez wyjątku które namówiłem na seks analny później same o niego prosiły:D więc dziewczyny wyżej dupa i popróbujcie czegoś nowego ze swoim partnerem:0
greed666, ale tu nie chodzi o coś takiego: "-Chodź ze mną do łóżka.
-Nie.
-No chodź, będzie miło.
-No dobra."
Tylko o coś takiego: "Chodź ze mną do łóżka, bo jak nie, to znaczy, że mnie nie kochasz". Widzisz różnicę?
greed666
Najwyraźniej masz jakąś wypaczoną definicję odczuwania przyjemności. "Jak można być świadomym jak się czegoś nie próbowało?"- a no, tak- odpowiedz sobie na to pytanie: Miło by Ci było gdyby ktoś chciał "skończyć w Twoich ustach"- przy czym Ty tego wcześniej nie próbowałeś? Obie strony muszą odczuwać pełną gotowość do aktu seksualnego. Fakt, że musisz NAMAWIAĆ kobiety do seksu świadczy o Tobie jak najgorzej.
Przecież jak ktoś się zgadza - to jest ZGODA!!! Co jeszcze można rozumieć pod tym pojęciem?! "No dobra, zgadzam, się, ale w duchu tego nie chcę, więc jesteś gwałciciel?" To jest CHORE myślenie (pozbawione logiki). Taka sam jest ta zgoda na ten abażur, i tak samo można mówić: "nie chcę, ale stracę na to pieniądze".
hmm co do wypowiedzi to ja sam się kiedyś brzydziłem np seksu analnego ale partnerka mnie o to poprosiła a skoro się z kimś spotykam i coś do tej osoby czuje to powinienem w pełni akceptować jej ciało (mocz i kał na klatę to już nie jest ciało hmm sperma jest bo tak.:D) noo i raczej nie uprawiam seksu z kimś kto an to nie jest gotowy;)
@LadyFanstasta noo tak w tym punkcie w pełni z tobą zgadzam szantaż emocjonalny jest beznadziejny tyle, ze nawet o nim ni pomyślałem
To jest zwyczajnie poje..ne. Nie propagujcie tego nigdzie. Nie zamieszczajcie. Niech sczeźnie w czeluściach internetu niezauważone przez nikogo. Po po raz kolejny wyciągacie głupotę na światło dzienne i przedkładacie to większej publiczności robiąc z autora debilizmu gwiazdę.
Czyli nie widzisz nic złego w wykorzystywaniu dziewczyn ani nakłanianiu, niemal na siłę, ich do seksu, jeśli nie chcą tego zrobić. No jasne, że nie ma nic złego w zdaniu: "Nie kochasz mnie, bo jakbyś mnie kochała, to byś mi to udowodniła.". Przecież to normalne, manipulacja nie jest niczym złym, zwłaszcza, jeśli manipulujemy kimś kto jest - albo raczej powinien być - nam bliski. Szczególnie, jeśli dziewczyna jest niepełnoletnia albo jest dziewicą.
Problem tkwi racze w tym, że feministki używają technik manipulacji w tych swoich manifestach. Feministki lepiej omijać z daleka.
LadyFanstasta - nie wiem kim są internauci na demotach, ale jak widzę ilość minusów obok Twoich wypowiedzi to zaczynam się zastanawiać co Ci ludzie mają w głowach. masakra
LadyFantasa - a czy ty nie widzisz nic zlego w tym jak laska naklania, prawie na sile na zakup roznych bzdet, kiedy liczy milosc w pieniadzach i teroeyzuje faceta fochami i humorkami zwiazanymi zazwyczaj z odmowa jej mezczyzny? Takie jest zycie! Ja szczerze powiem ze lubie ostry sex i przyznam ze zdaza mi sie naklaniac moja kobiete do roznych rzeczy, ale czy to oznacza gwalt? A jak ona proboje w rozne sposoby mna manipulowac? Czy to nie jest gwalt na mojej psychice? Ty sie wez lepiej zastanow bo tak naprawde to prze**bane maja te kobiety ktore naprawde sa zmuszane do sexu, malo tego ponizane, bite i sprzedawane za duze pieniadze *uj wie gdzie! to jest tragedia a nie marudzenie faceta czy tez kobiety z powodu zachcianek.
czy wy jesteście normalni? dla was wszystko co ma gdzieś tam w nazwie "feminizm" od razu trzeba wyśmiać, zaorać... żaden nie pomyśli nawet o co chodzi. no, chyba że dla was to jest ok, że dziewczyna mówi "nie", a facet sobie bierze, bo przecież mu się należy? albo jak dziewczyna dla świętego spokoju zgadza się na coś, ale czuje się z tym źle, to też ok? ważne, że wam się mordy cieszą? nie da się tutaj przebywać po prostu. i jeszcze porównanie zmuszania do seksu do kobiety żebrzącej o abażur. oczywiście, kobiety zawsze o wszystko żebrzą. nie mamy godności, własnych pieniędzy i uwielbiamy być zmuszane do czynności seksualnych. jesteśmy też na tyle bezwolne, że jak mówimy "nie" to na pewno tak nie myślimy i decyzja i tak należy do was. klepnijcie się wszyscy w łeb i obyście trafili kiedyś na geja który was sobie wymęczy do woli, bo trzeba skorzystać, skoro na trzeźwo byście na to nie poszli
@LadyFanstasta Do miecza!
Qrvishon, masz na myśli podpis pd demotem czy sam tekst w democie? Bo to trochę niejasne.
Zgodzę się tylko z tym pierwszym przykładem (z pijaną dziewczyną). Reszta to bzdury.
czy nikt nie pomyślał że to może pokazywać mentalność typowego gwałciciela?
Czyli każdy facet, który chce uprawiać seks to gwałciciel? Jednak jeśli kobieta mówi o tym, że chce uprawiać seks to już kobieta wyzwolona?
Życzę autorce żeby przynajmniej raz się poddała, tak żeby zobaczyć jak to jest kiedy cały świat jest tam gdzieś, ale nie tu,
No tak z czegoś ważnego jednym zdaniem autor zrobił żart... i co, całość jest "śmieszna" bo podpisana przez feministkę?
ja się z tym zgadzam w stu procentach, każdy kto siłą lub manipulacją zmusza drugą osobę do stosunku czy praktyk seksualnych, których ona nie chce jest gwałcicielem. mozecie sobie pisać negatywne komentarze ale oznaczają one tylko, że sami to robiliscie i z wami jest cos nie tak.
Twój komentarz jest poniżej poziomu demotywującego
To nie uprawiaj seksu, ogórek też jest spoko!
Jak można porównywać tak dwie skrajne rzeczy...?
Mam takie pytanie: Co to, k... jest?
@DGB: Dowód na gł*potę feministek.
Myślę że duża część kobiet w swoich domach tak ma -ale widać kto pisał tekst o bzdurnym abażurku -Facet
"Na pewno nie uważasz się za gwałciciela, ale od urodzenia masz członka, więc JESTEŚ PIE**OLONYM ZWIEŻENCIEM, SZOWINISTYCZNOM ŚWINIOM, OBYŚ ZDECH, CIS SCUUM!!11!1!!1!"
Treść całego artykułu dla tych, którym nie chciało się czytać...
Co za gówno. Oprócz tej pijanej kobiety.
moderator powinien się wstydzić, że takie porównanie znalazło się na głównej. przykre..
Jestem kobietą i szczerze powiem, że niektóre sytuacje powyżej opisane są bez sensu bo np. gdyby nas partner nie przekonał do czegoś nowego to nigdy byśmy się nie dowiedziały jaką z tego możemy czerpać przyjemność albo i nie. Ale z drugiej strony sama doświadczyłam sytuacji kiedy powiedziałam "nie" i to nie raz a mój partner i tak rozpoczął stosunek. I powiem wam, że po wszystkim czułam się wykorzystana i krótko mówiąc zgwałcona. Więc porównywanie takich sytuacji z namową do zakupu abażuru jest całkowicie nie na miejscu...
Przykro mi, facet powinien wyczuć różnicę między stanowczym nie a nie czyli musisz się jeszcze postarać.
Jednak porównanie jest tu jak najbardziej trafne tylko nie rozumiesz tego co czuje taki mężczyzna. Frustracja, uczucie zmarnowanych pieniędzy i czasu pracy na jakiś bezużyteczny, nie warty swojej ceny przedmiot. Oczywiście w przykładzie abażuru chodzi o kradzież a nie o gwałt, i są to zupełnie różne nieporównywalne rzeczy, jednak w tym democie nie one zostały ze sobą zestawione, a sposób w jaki do tego doszło. Ech, mam nadzieję że nie zagmatwałem i jest to zrozumiałe co napisałem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 stycznia 2014 o 18:31
#powiedziałam "nie" i to nie raz a mój partner i tak rozpoczął stosunek#
I to jest niemal książkowa definicja gwałtu. BTW czego ją minusujecie?
No niestety tym razem nie wyczuł... Przynajmniej dał mi powód do całkowitego zakończenia tej znajomości.
"Na pewno nie uważasz się za gwałciciela. Ale pamiętasz, jak twoja dziewczyna nie chciała robić tej jednej rzeczy, którą WIESZ, że robiła dla innych?"
Jeśli wolała uprawiać seks z innymi, niż ze mną, to co ją do jasnej ciasnej przy mnie trzymało?
No tak, powiedzenie wprost "przykro mi, nic z tego nie będzie" jest takie trudne...
Ja tam się nie uważam za gwałciciela.
biedna szmata zalana w 4 du*y :)
Wyłapałem z tekstu ważną prawdę: nie wolno wykorzystywać nietrzeźwości kobiety/dziewczyny w celach seksualnych. Zachęcanie pijanej dziewczyny do tego i owego jest złe, bo nie jest ona w pełni świadoma, być może alkohol silnie na nią działa. Gdy wytrzeźwieje będzie żałować.
To kobiety tak częściej robią, czego dowodem jest piosenka Irka Dudka "Och Ziuta!"
Autor demota pokazał 100%prawdy....
Żadne z opisanych sytuacji to nie gwałt.
Jeśli facet, któremu dziewczyna wywierciła dziurę w brzuchu o abażur, czuł się po zakupach równie podle jak dziewczyny z wyżej opisanych sytuacji, to szczerze współczuję. Dzięki Bogu za to, że mój facet nie daje sobie takiej dziury w brzuchu wywiercić. Ale i za to, że nie musi mnie do niczego przekonywać i że rozumie doskonale, co znaczy słowo "nie". Niestety z doświadczenia z poprzednim partnerem znam co najmniej jeden z powyższych przypadków. I tak sobie myślę, że ani dziewczyna, która naciąga faceta na prezenty i zakupy nie jest go warta, ani facet nie jest warty dziewczyny, którą tak skutecznie "przekonuje" aż "przekona".
Zrozumcie ludzie (nie tylko panowie, wydaje mi się, że jest tu wystarczająco dużo kobiet, które w takich sytuacjach nie były i wydaje im się, że pozjadały wszelkie rozumy), że jeśli się jest w związku, to można sporo poświęcić i sporo ścierpieć dla partnera/partnerki. I jeśli partner pcha tą rękę, chociaż słyszy "nie", to albo ma się do wyboru kłótnię i postawienie sprawy jasno raz za zawsze, albo...no właśnie, co? Przyzwolenie. A po takim przyzwoleniu niesmak do samej siebie, do partnera i ogólnie do intymności. I nawet jeśli jest się generalnie dość silną psychicznie osobą, to czasem sporo czasu zajmuje dojście do wniosku, że kłótnia byłaby jednak lepszym wyborem.
No nalegał, ludzie w związku nalegają na różne rzeczy. Na pójście na film, na który druga osoba nie ma ochoty, na nową pozycję, na spędzenie wspólnego wieczoru zamiast wyjścia z kolegami. Bez przesady. Większość podanych tu przykładów to najwyżej akty egoizmu, a nie gwałtu.
Swoją drogą lubię, jak mnie facet dociśnie przy lodzie.
feministki, ja prdole xD większego idiotyzmu nie słyszałem xD takie mądre w ryjach to zapraszamy do kopalń, do hut, do lasu wałki nosic- to was k***a nie ma!!! tylko szczekac mordami jak te nienażarte hieny!!!
Zapomniała o jednym - "na pewno nie uważasz się za gwałciciela - skoro po dowodzie miłości - musiałeś się z nią ożenić" to nie był gwałt - przecież jej to było na rękę ...
Ponieważ nie lubię być z łodziejką prezenty robię sobie sama ;) ponieważ jak kazda normalna kobieta nie lubię byc gwałcona - nie ulegam namowa (żoną też nie jestem) - i trzymam się na nogach ;D