Ja nawet rozumiem dlaczego nie przyjmują pierwszego lepszego znałem gościa który zamiast je roznosić 3/4 zabrał do siebie i wrzucił do pieca a resztę dla pozoru poroznosił.A kasę odebrał.
@i_tak_bywa już się od tego odchodzi. Teraz w większości jest tak, że masz stać w danym miejscu przez np. 8 godzin, a jak skończą ci się ulotki - dzwonisz do szefa, a on wysyła ci kogoś z nową "dostawą".
"Nie ukrywam, że jest to chęć zagospodarowania wolnego czasu w prace dzięki której będę mógł trochę dorobić na bierzące wydatki, a związku z tym, iż jestem osobą pałającą optymizmem i otwartą, praca przy roznoszeniu ulotek, w której głównym elementem jak nigdzie indziej jest kontakt z ludzmi będzie na pewno dla mnie cennym doświadczeniem."
Chodzi o to, że nawet do głupiego roznoszenia ulotek potrzebujesz jakiejś dodatkowej motywacji aniżeli tylko kasa, bo nie zarabia sie tam dużo, więc myśli o wypłacie nie spowoduje że będziesz się do ludzi uśmiechał i aktywnie rozdawał te ulotki. W każdej pracy potrzebna jest zazwyczaj dodatkowa motywacja niż tylko kasa.
A może powinien napisać list motywacyjny? Normalny szef przy prostych pracach nie pyta o pierd*ły. Wow inżynier, dlatego nigdy nie lubiłam takich układnych facecików typu sztywniak w garniaku.
Co nie zmienia faktu ze to ciągle kłamstwo.... ale w korporacjach umiejetnosc okłamywania jest wysoko ceniona wiec pewnie dlatego tak ciezko znalezc mi prace lol
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 stycznia 2014 o 10:20
Człowieku kasa to główna motywacja w każdej pracy zarobkowej. Lubię czasem iść na jakaś rozmowę kwalifikacyjną z uśmiechem na ustach i powiedzieć co o tym sądzę. Takie hobby :-)
Też bym taką osobę odrzucił od razu... po czymś takim pomyślałbym na miejscu osoby rekrutującej coś w stylu: "Kolejny, który szuka łatwej pracy i liczy na szybki zarobek - pewnie będzie kombinował w stylu da po 3-4 ulotki każdej osobie"
Łatwej pracy, szybki zarobek? Stanie na mrozie i w deszczu i rozdawanie ulotek za 6 zł na godzinę to rzeczywiście łatwa praca i szybki zarobek nie ma co.
Widzisz takie rzeczy tylko w Polsce. Za granicą do prostych pracy typu sprzatanie, ulotki, praca na myjni nikt nie pyta o takie głupoty bo każdy wie o co chodzi.
roznoszenie ulotek to przej..na praca wbrew pozora dorabilem tak kiedys jak niebylo nic innego i nikomu tego nie zycze 8 godzin stania w miejscu nudaz taka ze psycha wysiada i caly dzien robisz to samo stojac w jednym miejscu.W wielu miejscach pracowalem ale ulotki chyba byly najgorsze
Nic nie wiecie... powinno się powiedzieć: "Jestem przekonany, że praca w banku x jest rozwojowa - znam ten bank od dawna i zawsze kojarzyłem go z najwyższej klasy profesjonalizmem, dynamicznym rozwojem, świetną pozycją na rynku... bla bla". Nie raz to trenowałam - to właśnie chcą usłyszeć.
Jak ja lubię czytać takie bujdy wyssane z palca opierające się na populistycznych przekonaniach pisane przez niedojdy próbujące się dowartościować oczerniając otaczającą nas rzeczywistość. Ja zaraz po maturze prace znalazłem z dnia na dzień, może niezbyt ambitna i słabo płatna, ale nie było najmniejszych problemów z jej zdobyciem, tak samo jak moi znajomi, każdy coś tam sobie ugrał. Takie dyrdymały zostaw dla siebie, bo potem podobni Tobie czytają takie wypociny i sami zaczynają szukać głupich wytłumaczeń swoich niepowodzeń.
Czyli zeby miec prace potrzebna jest matura??jakos znam osoby bez matury,zarabiaja wiecej kasy niz wiekszosc osob po studiach.Matura jest zbedna jezeli nie chce sie isc na studia,a znalezienie pracy na kasie fiskalnej to nie problem,zwlaszcza jak nie ma sie zawodu i trzeba brac to co jest.
Miałem to samo! Zgłosiłem się do rozdawania ulotek nowego toru gokartowego. A właściciel wypytywał mnie o wszystkie szczegóły życia do piątej klasy. W końcu, powiedziałem mu, że ma ekskrementy zamiast mózgu skoro nie odróżnia rozdawania ulotek od pracy menadżera
niestety, ale tak wygldąda szara codzienność, do prac, które małpy mogłyby wykonywać, trzeba mieć doswiadczenie, znajomosc jezyków obcych, prawo jazdy kat. B(mimo, ze w ogole nie bedziesz jezdzil samochodem), do tego mile widziana młodziez uczaca się, ale z full dyspozycyjnością( pisza mile widziana bo nie moga nikogo dyskwalfikowac, a tak naprawdę szukaja ucznia, który ma tylko papier, ze jest uczeń), a na koniec dowiadujesz się ze płacą 6.40 na godzine, na umowie zlecenie oczywiście, a najbardzie mnie bawią w ogłoszeniach co oferuje potencjalny pracodawca i tak np.: stałą place( fajnie, ze bedziecie placic za prace), prace w młodym dynamicznym zespole( fajnie, ze nie bede sam musiał wszystkiego robic i w zyciu bym nie wpadl, ze nie bede jedynym waszym pracownikiem), umowe zlecenie ( az sie nie chce pisac jaki to jest absurd), i jeszcze po drodze kilka głupot jak np. szanse rozwoju
P.S. Zauważcie, ze w wiekszości ofert pracy w Polsce bardzo rzadko podana jest płaca, co na zachodzie z kolei bywa rzadkością, tak jakby czlowiek wybierając oferte w ogole nie brał pod uwage wynagrodzenia
Hmmm dziwne, ale nie nigdy nie byłam na rozmowie gdzie od razu by mi powiedziane, że nie dostałam tej pracy. Zawsze jest: proszę czekać na telefon z naszej firmy. Nie ważne czy był to sklep, rozdawanie ulotek, hostessa czy stanie jako cholerny miś przed knajpą. Inaczej rzecz się miała jako tele-ankieter, tam zawsze się dostawało pracę. No i sprzedawanie np. kosmetyczek za 50 zł, w której znajdowały się przyrządy do manicure ze stali chirurgicznej zapakowane w skórzane opakowanie... promocja, że niby, czyli czyt. za 10 zł na targu dostaniesz identyczny produkt.
Kolego - ja miałem jeszcze ciekawszą sytuację... gościu, który nawet nie spotkał się ze mną OSOBIŚCIE, stwierdził - po tym, ja wstępnie określiłem że chcę zarabiać 10 za godzinę netto - że mi brakuje pokory... mało tego - gdy opowiedziałem tą historię gdzieś w necie - zrównano z ziemią... ale nie tego gościa, tylko mnie... nie rozumiem właśnie takich ludzi... wyglądało tgo tak, jakby go jeszcze bronili...
I tu był problem - oczekiwanie, że jakąś zauważalną kasę w końcu dostaniesz. Przecież oni nie szukali kogoś, komu mieliby faktycznie za robotę płacić, tylko białego Murzyna. Ty miałeś oczekiwania, a z oczekiwań robią się potem pretensje. Nie zatrudnili cię, bo nie byłeś totalnym frajerem. Trudno, kit z nimi. Oszczędzili ci zmagań z niesolidnym pracodawcą.
trzeba było napisać, że masz ambicje zostać prezesem banku i chcesz zdobyć doświadczenie zaczynając od samego dołu.
Ja nawet rozumiem dlaczego nie przyjmują pierwszego lepszego znałem gościa który zamiast je roznosić 3/4 zabrał do siebie i wrzucił do pieca a resztę dla pozoru poroznosił.A kasę odebrał.
@i_tak_bywa już się od tego odchodzi. Teraz w większości jest tak, że masz stać w danym miejscu przez np. 8 godzin, a jak skończą ci się ulotki - dzwonisz do szefa, a on wysyła ci kogoś z nową "dostawą".
"Nie ukrywam, że jest to chęć zagospodarowania wolnego czasu w prace dzięki której będę mógł trochę dorobić na bierzące wydatki, a związku z tym, iż jestem osobą pałającą optymizmem i otwartą, praca przy roznoszeniu ulotek, w której głównym elementem jak nigdzie indziej jest kontakt z ludzmi będzie na pewno dla mnie cennym doświadczeniem."
Chodzi o to, że nawet do głupiego roznoszenia ulotek potrzebujesz jakiejś dodatkowej motywacji aniżeli tylko kasa, bo nie zarabia sie tam dużo, więc myśli o wypłacie nie spowoduje że będziesz się do ludzi uśmiechał i aktywnie rozdawał te ulotki. W każdej pracy potrzebna jest zazwyczaj dodatkowa motywacja niż tylko kasa.
A może powinien napisać list motywacyjny? Normalny szef przy prostych pracach nie pyta o pierd*ły. Wow inżynier, dlatego nigdy nie lubiłam takich układnych facecików typu sztywniak w garniaku.
Co nie zmienia faktu ze to ciągle kłamstwo.... ale w korporacjach umiejetnosc okłamywania jest wysoko ceniona wiec pewnie dlatego tak ciezko znalezc mi prace lol
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2014 o 10:20
Bezczelny kase by chciał za prace, motywacja i doświadczenie nie wystarczy?!
Człowieku kasa to główna motywacja w każdej pracy zarobkowej. Lubię czasem iść na jakaś rozmowę kwalifikacyjną z uśmiechem na ustach i powiedzieć co o tym sądzę. Takie hobby :-)
A nie pomyliłeś pokoi przypadkiem?
Zależy na jakiego pracodawcę się trafi. Jeden przymruży oko, drugi nie dopuści Cię nawet do drzwi.
Też bym taką osobę odrzucił od razu... po czymś takim pomyślałbym na miejscu osoby rekrutującej coś w stylu: "Kolejny, który szuka łatwej pracy i liczy na szybki zarobek - pewnie będzie kombinował w stylu da po 3-4 ulotki każdej osobie"
od tego sa kontrolerzy, bo osobiscie bardziej bym obawial sie kolesia ktory widzi w rozdawaniu ulotek sensu zycia
Łatwej pracy, szybki zarobek? Stanie na mrozie i w deszczu i rozdawanie ulotek za 6 zł na godzinę to rzeczywiście łatwa praca i szybki zarobek nie ma co.
Widzisz takie rzeczy tylko w Polsce. Za granicą do prostych pracy typu sprzatanie, ulotki, praca na myjni nikt nie pyta o takie głupoty bo każdy wie o co chodzi.
@sraniewbanieromanie.U nas tez nie robia rozmow kwalifikacyjna w sprawie ulotek,nawet przy glupim sprzedawaniu gazet na miescie nie wymagali rozmowy.
roznoszenie ulotek to przej..na praca wbrew pozora dorabilem tak kiedys jak niebylo nic innego i nikomu tego nie zycze 8 godzin stania w miejscu nudaz taka ze psycha wysiada i caly dzien robisz to samo stojac w jednym miejscu.W wielu miejscach pracowalem ale ulotki chyba byly najgorsze
Nic nie wiecie... powinno się powiedzieć: "Jestem przekonany, że praca w banku x jest rozwojowa - znam ten bank od dawna i zawsze kojarzyłem go z najwyższej klasy profesjonalizmem, dynamicznym rozwojem, świetną pozycją na rynku... bla bla". Nie raz to trenowałam - to właśnie chcą usłyszeć.
Jak ja lubię czytać takie bujdy wyssane z palca opierające się na populistycznych przekonaniach pisane przez niedojdy próbujące się dowartościować oczerniając otaczającą nas rzeczywistość. Ja zaraz po maturze prace znalazłem z dnia na dzień, może niezbyt ambitna i słabo płatna, ale nie było najmniejszych problemów z jej zdobyciem, tak samo jak moi znajomi, każdy coś tam sobie ugrał. Takie dyrdymały zostaw dla siebie, bo potem podobni Tobie czytają takie wypociny i sami zaczynają szukać głupich wytłumaczeń swoich niepowodzeń.
Czyli zeby miec prace potrzebna jest matura??jakos znam osoby bez matury,zarabiaja wiecej kasy niz wiekszosc osob po studiach.Matura jest zbedna jezeli nie chce sie isc na studia,a znalezienie pracy na kasie fiskalnej to nie problem,zwlaszcza jak nie ma sie zawodu i trzeba brac to co jest.
Miałem to samo! Zgłosiłem się do rozdawania ulotek nowego toru gokartowego. A właściciel wypytywał mnie o wszystkie szczegóły życia do piątej klasy. W końcu, powiedziałem mu, że ma ekskrementy zamiast mózgu skoro nie odróżnia rozdawania ulotek od pracy menadżera
Serio tak mu powiedziałeś? W sumie dobrze, niech wie ;)
niestety, ale tak wygldąda szara codzienność, do prac, które małpy mogłyby wykonywać, trzeba mieć doswiadczenie, znajomosc jezyków obcych, prawo jazdy kat. B(mimo, ze w ogole nie bedziesz jezdzil samochodem), do tego mile widziana młodziez uczaca się, ale z full dyspozycyjnością( pisza mile widziana bo nie moga nikogo dyskwalfikowac, a tak naprawdę szukaja ucznia, który ma tylko papier, ze jest uczeń), a na koniec dowiadujesz się ze płacą 6.40 na godzine, na umowie zlecenie oczywiście, a najbardzie mnie bawią w ogłoszeniach co oferuje potencjalny pracodawca i tak np.: stałą place( fajnie, ze bedziecie placic za prace), prace w młodym dynamicznym zespole( fajnie, ze nie bede sam musiał wszystkiego robic i w zyciu bym nie wpadl, ze nie bede jedynym waszym pracownikiem), umowe zlecenie ( az sie nie chce pisac jaki to jest absurd), i jeszcze po drodze kilka głupot jak np. szanse rozwoju
P.S. Zauważcie, ze w wiekszości ofert pracy w Polsce bardzo rzadko podana jest płaca, co na zachodzie z kolei bywa rzadkością, tak jakby czlowiek wybierając oferte w ogole nie brał pod uwage wynagrodzenia
Zazwyczaj masz napisane "atrakcyjne wynagrodzenie" co się równa 1680,- brutto;-)
http://tablica.pl/oferta/rent-driver-zatrudni-kierowcow-CID4-ID4IfN9.html#2d84f7bde8;promoted
http://tablica.pl/oferta/kasjer-sprzedawca-zakopane-CID4-ID1IBTr.html#2d84f7bde8
http://tablica.pl/oferta/stazysta-ds-organizacji-eventow-CID4-ID4cQ0d.html#2d84f7bde8
http://tablica.pl/oferta/pracownik-magazynowy-kompletacja-towaru-CID4-ID2zQzT.html#2d84f7bde8
http://tablica.pl/oferta/specjalista-ds-sprzedazy-telefonicznej-CID4-ID2w4VJ.html#2d84f7bde8
http://tablica.pl/oferta/praca-dodatkowa-w-polskiej-firmie-CID4-ID4AA1T.html#2d84f7bde8
Możesz mi wierzyc badz nie, ale są to pierwsze ogłoszenia z tablicy.pl , w zadnym nie ma sprecyzowane ile bedziesz zarabiał, a podpis atrakcyjne wynagrodzenie jest raczej rzadkoscią.
Motywujacy demotywator. Pomyslalem zeby sie pouczyc ale mi przeszlo
Hmmm dziwne, ale nie nigdy nie byłam na rozmowie gdzie od razu by mi powiedziane, że nie dostałam tej pracy. Zawsze jest: proszę czekać na telefon z naszej firmy. Nie ważne czy był to sklep, rozdawanie ulotek, hostessa czy stanie jako cholerny miś przed knajpą. Inaczej rzecz się miała jako tele-ankieter, tam zawsze się dostawało pracę. No i sprzedawanie np. kosmetyczek za 50 zł, w której znajdowały się przyrządy do manicure ze stali chirurgicznej zapakowane w skórzane opakowanie... promocja, że niby, czyli czyt. za 10 zł na targu dostaniesz identyczny produkt.
Kolego - ja miałem jeszcze ciekawszą sytuację... gościu, który nawet nie spotkał się ze mną OSOBIŚCIE, stwierdził - po tym, ja wstępnie określiłem że chcę zarabiać 10 za godzinę netto - że mi brakuje pokory... mało tego - gdy opowiedziałem tą historię gdzieś w necie - zrównano z ziemią... ale nie tego gościa, tylko mnie... nie rozumiem właśnie takich ludzi... wyglądało tgo tak, jakby go jeszcze bronili...
A kierowca wstał i zaczął bić brawo... zaraz, to nie ta bajka :(
.. i to jest wlasnie polski absurd zycia dnia codziennego.. hahaha..
To załóż firmę i sam tak gardź ludźmi. A nie, bo to przecież się wiąże z odpowiedzialnością, a tej na siebie nie weźmie naród roszczeniowy.
jestes idiota sam z siebie czy tak poprostu zeby ludzie bradzlowali sie na demotywatorach?
I tu był problem - oczekiwanie, że jakąś zauważalną kasę w końcu dostaniesz. Przecież oni nie szukali kogoś, komu mieliby faktycznie za robotę płacić, tylko białego Murzyna. Ty miałeś oczekiwania, a z oczekiwań robią się potem pretensje. Nie zatrudnili cię, bo nie byłeś totalnym frajerem. Trudno, kit z nimi. Oszczędzili ci zmagań z niesolidnym pracodawcą.