Niestety, ale tak jest. Przykładem (w IC) jest bilet podróżnika bądź weekendowy, w obu przypadkach bilet traci ważność o godz 6:00 w poniedziałek. Pół biedy jak ktoś ma miejscówkę i na tej miejscówce ma napisane kiedy pociąg miał być planowo na stacji docelowej, ale jak ktoś miejscówki nie ma to nijak nie udowodni, że jedzie w tym pociągu od stacji X do Y, konduktor pomyśli wtedy, że ktoś poprostu się dosiadł korzystając z zamieszania.
głupoty koleś piszesz i tyle, jesli ze stacji do stacji według rozkładu pociąg ma dojechac w 18min i kupiłeś bilet20min to jest ok, ale jesli pociąg spóźni się pół godziny a kontrola cie złapie to odmawiasz przyjęcia kary, gdyż kupując bilet zawarłes umowę z przwoźnikiem na przejazd w ciągu 18min. jesli sie spóźni to druga strona nie dotrzymała warunków umowy (jest nią godzina odjazdów i przyjazdów) i to przewoxnik ma dorzymywać tych godzin gdyz się do tego zobowiązał, jesli jest inaczej ciebie to nie obchodzi. oczywiście jest jedno ale, tej prawdy możesz dochodzić tylko w sądzie a jak działaja sądy to nie trzeba tłumaczyć i dlatego podróżni wolą zapłacić karę( przy opieszałości sądu to malutki wydatek) niz potem sie bujać na rozprawy.
Niestety, ale tak jest. Przykładem (w IC) jest bilet podróżnika bądź weekendowy, w obu przypadkach bilet traci ważność o godz 6:00 w poniedziałek. Pół biedy jak ktoś ma miejscówkę i na tej miejscówce ma napisane kiedy pociąg miał być planowo na stacji docelowej, ale jak ktoś miejscówki nie ma to nijak nie udowodni, że jedzie w tym pociągu od stacji X do Y, konduktor pomyśli wtedy, że ktoś poprostu się dosiadł korzystając z zamieszania.
Przypomniała mi się historia z pociągu jak gościu zasnął i przegapił przystanek. Konstruktor zaraz po ruszeniu obudził go i wylepił mandat.
konduktor baranie!
Made in poland
Wie ktoś z was gdzie można kupić te czerwone fotele które są na zdjęciu.
głupoty koleś piszesz i tyle, jesli ze stacji do stacji według rozkładu pociąg ma dojechac w 18min i kupiłeś bilet20min to jest ok, ale jesli pociąg spóźni się pół godziny a kontrola cie złapie to odmawiasz przyjęcia kary, gdyż kupując bilet zawarłes umowę z przwoźnikiem na przejazd w ciągu 18min. jesli sie spóźni to druga strona nie dotrzymała warunków umowy (jest nią godzina odjazdów i przyjazdów) i to przewoxnik ma dorzymywać tych godzin gdyz się do tego zobowiązał, jesli jest inaczej ciebie to nie obchodzi. oczywiście jest jedno ale, tej prawdy możesz dochodzić tylko w sądzie a jak działaja sądy to nie trzeba tłumaczyć i dlatego podróżni wolą zapłacić karę( przy opieszałości sądu to malutki wydatek) niz potem sie bujać na rozprawy.