Ja ogólnie unikam teraz wszelkich imprez, kiedyś na nie chodziłam, teraz zwyczajnie mnie już nie bawią, mam inne rozrywki, więc po co coś robić na siłę. Jednak jak raz na ruski rok, gdzieś tam się pójdzie to nie jest to jakieś traumatyczne przeżycie, wręcz przeciwnie. Dobrze mogę czuć się z ludźmi, którzy np. zamiast łazić po klubach i tańczyć, tudzież tylko ładować w siebie % wolą pójść do kogoś do domu lub pojechać na działkę, otworzyć jakąś whisky, wino czy kto co tam lubi, obejrzeć film czy koncert, jeść, słuchać, muzy i gadać, żartować, pograć w karty, czuć się swobodnie. Takie "imprezy" to z chęcią bym organizowała bo kiedyś je bardzo lubiłam ;) I one naprawdę zbliżają ludzi, jeżeli dobierze się tak góra 4-5 osób. Niestety wielu ludziom teraz szkoda czasu na poznawanie innych i większość powie, że co to za zabawa iść i siedzieć w domu, a dla mnie o wiele lepsza niż bym miała hasać po parkiecie wokół anonimowych spoconych ludzi...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 lutego 2014 o 14:12
Że jak się wszyscy na imprezie najebią idę spać do lasu?
nie, że lubisz być w samotności
Nigdy tego nie zrozumiem. Nie lubisz być wśród ludzi, nie chcesz być towarzyski, to na ch*ja chodzisz na imprezy?
Na niektóre trzeba iść. Dlatego np. wesele jest nazywane piekłem introwertyka.
No ale impreza na tym obrazku nie wygląda mi na przyjęcie z okazji urodzin mamusi.
Ja ogólnie unikam teraz wszelkich imprez, kiedyś na nie chodziłam, teraz zwyczajnie mnie już nie bawią, mam inne rozrywki, więc po co coś robić na siłę. Jednak jak raz na ruski rok, gdzieś tam się pójdzie to nie jest to jakieś traumatyczne przeżycie, wręcz przeciwnie. Dobrze mogę czuć się z ludźmi, którzy np. zamiast łazić po klubach i tańczyć, tudzież tylko ładować w siebie % wolą pójść do kogoś do domu lub pojechać na działkę, otworzyć jakąś whisky, wino czy kto co tam lubi, obejrzeć film czy koncert, jeść, słuchać, muzy i gadać, żartować, pograć w karty, czuć się swobodnie. Takie "imprezy" to z chęcią bym organizowała bo kiedyś je bardzo lubiłam ;) I one naprawdę zbliżają ludzi, jeżeli dobierze się tak góra 4-5 osób. Niestety wielu ludziom teraz szkoda czasu na poznawanie innych i większość powie, że co to za zabawa iść i siedzieć w domu, a dla mnie o wiele lepsza niż bym miała hasać po parkiecie wokół anonimowych spoconych ludzi...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2014 o 14:12
nie, bo las w moich okolicach został wycięty
Nie. Poprostu jesteś odludkiem autorze, do tego przestań udawać że w ogóle chodzisz na imprezy
Tak, też mam zespół Asbergera.
Nie przejmuj się tymi co nie rozumieją. Najważniejsi są ci którzy wiedzą o co chodzi. Super demot!
tez tak mam :) i swietnie cie rozumie :)