a kto sie Tobą zaopiekuje jak będzie trzeba?rozumiem że zwierzaczek..eh mi też"grozi"samotność do śmierci,więc jeśli tak będzie to sam ze sobą skoncze gdy jeszcze będe miał bna to siły..bezdomnym nie bede,ani tez nie bede sie tułał po śmierdzących przytułkach dla starych ludzi..smutne to,ale prawdziwe.
Wtedy będę samotna, na starość zaadoptuję zwierzaczka, którym będę się opiekować, będę innych irytować. Nic nowego.
dokładnie o tym samym pomyślałem, więc chyba nie każdy tego się boi...
Umrę bez miłości nabytej, nigdy nie przytulony i nie pocałowany. Pięknie.
a kto sie Tobą zaopiekuje jak będzie trzeba?rozumiem że zwierzaczek..eh mi też"grozi"samotność do śmierci,więc jeśli tak będzie to sam ze sobą skoncze gdy jeszcze będe miał bna to siły..bezdomnym nie bede,ani tez nie bede sie tułał po śmierdzących przytułkach dla starych ludzi..smutne to,ale prawdziwe.
Zawsze się ktoś znajdzie, kto nas pokocha tylko pytanie brzmi czy my pokochamy tą osobę...?
bede szczesliwy że nikt mi dupy nie zawraca