No naprawdę szał - trwający pół sekundy kontakt ręki z materiałem sukienki.
Nie lepiej kupić kilogram szynki, lekko podgrzać w mikrofali, owinąć materiałem, zamknąć oczy i uruchomić wyobraźnię? Można klepać do woli, pewnie taniej niż wjazd na imprezę, ryzyko dostania w pysk mniejsze, a i obiad na następny dzień będzie :-)
Chciałbym być świadkiem powrotu Twoich domowników i zobaczyć ich miny na widok Ciebie siedzącego pod otwartą mikrofalą i zabawiającego się kawałkiem martwego prosiaka.
Nie rozumiem po co łazić do klubu? nieciekawe i patologiczne towarzystwo, ch0jowa muzyka, na*ebani i nieprzewidywalni ludzie, 13-letnie dziewczynki z kilogramem tapety na mordzie i spódniczce mini obciągające w kiblu przypadkowym facetom, wszędzie dilerzy handlujący narkotykami, ochrona z kryminalną lub patologiczną przeszłością, małe drinki za kilkanaście złotych, wszechobecny tłok że nie można spokojnie potańczyć, oślepiające oświetlenie, głośno jak przy startowaniu samolotu, śmierdzi wszędzie dymem papierosowym, rzygi po klubem wraz z porozrzucanymi butelkami po piwie i zużytymi paczkami papierosów i różne obleśne zachowania (rozpychanie się, rzyganie wszędzie gdzie się da, ostentacyjne lizanie się, klepanie po tyłkach czy skretchowanie clpy, śliwa pod okiem za krzywe spojrzenie do jakiegoś dresa). I jeszcze trzeba płacić łaskawie za uczestnictwo w tym patologicznym spektaklu. Czy tyle wystarczy obecnej młodzieży do szczęścia? czy tak się postępuje w XXI w. z zasadą "chwytaj dzień"? to można spodziewać się że ze społeczeństwem będzie tylko coraz gorzej... Nie lepiej zrobić domówkę lub garden party z wąskim gronem normalnych przyjaciół którym można zaufać, lub ewentualnie iść do pubu na piwko lub dwa w parę osób w miarę normalnej porze? tak postępują cywilizowani ludzie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 marca 2014 o 17:46
Można też iść w tłoczne miejsce, np. na uczelni i wyłapać jakiś fajny tyłek i uszczypnąć albo pomacać.
I stracić zęby. Życzę powodzenia. Macaj swój tyłek.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2014 o 16:15
wydaje mi się, że prędzej można stracić zęby na takim disco...
@sla Swój tyłek macam w nocy. Jak jest bez faceta to można macać.... zęby nie uciekną.
No naprawdę szał - trwający pół sekundy kontakt ręki z materiałem sukienki.
Nie lepiej kupić kilogram szynki, lekko podgrzać w mikrofali, owinąć materiałem, zamknąć oczy i uruchomić wyobraźnię? Można klepać do woli, pewnie taniej niż wjazd na imprezę, ryzyko dostania w pysk mniejsze, a i obiad na następny dzień będzie :-)
Chciałbym być świadkiem powrotu Twoich domowników i zobaczyć ich miny na widok Ciebie siedzącego pod otwartą mikrofalą i zabawiającego się kawałkiem martwego prosiaka.
To jest dużo łatwiejsze, jak się jest czarnym. Babka się odwróci, nikogo w ciemności nie zauważy i będzie tańczyć dalej.
I nie będzie mogła uderzyć, bo okrzykną ją rasistką.
jakim trzeba być żałosnym żeby to był powód wyjścia do klubu?
Nie rozumiem po co łazić do klubu? nieciekawe i patologiczne towarzystwo, ch0jowa muzyka, na*ebani i nieprzewidywalni ludzie, 13-letnie dziewczynki z kilogramem tapety na mordzie i spódniczce mini obciągające w kiblu przypadkowym facetom, wszędzie dilerzy handlujący narkotykami, ochrona z kryminalną lub patologiczną przeszłością, małe drinki za kilkanaście złotych, wszechobecny tłok że nie można spokojnie potańczyć, oślepiające oświetlenie, głośno jak przy startowaniu samolotu, śmierdzi wszędzie dymem papierosowym, rzygi po klubem wraz z porozrzucanymi butelkami po piwie i zużytymi paczkami papierosów i różne obleśne zachowania (rozpychanie się, rzyganie wszędzie gdzie się da, ostentacyjne lizanie się, klepanie po tyłkach czy skretchowanie clpy, śliwa pod okiem za krzywe spojrzenie do jakiegoś dresa). I jeszcze trzeba płacić łaskawie za uczestnictwo w tym patologicznym spektaklu. Czy tyle wystarczy obecnej młodzieży do szczęścia? czy tak się postępuje w XXI w. z zasadą "chwytaj dzień"? to można spodziewać się że ze społeczeństwem będzie tylko coraz gorzej... Nie lepiej zrobić domówkę lub garden party z wąskim gronem normalnych przyjaciół którym można zaufać, lub ewentualnie iść do pubu na piwko lub dwa w parę osób w miarę normalnej porze? tak postępują cywilizowani ludzie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2014 o 17:46
Tak zwany "klaps z niespodzianką". Za coś takiego w moich czasach traciło się siekacze.