Prawda jest taka że kobiety mają ze sto razy cięższą ścieżkę wstąpienia do wojska niż mężczyzni. Już rok się staram i jak na razie głucho. Oczywiście jest to spowodowane też tym że nie mam "plecaka ". Smutne a jednak prawdziwe.
P.S. Nie sugerujcie się nickiem jestem z kobietą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 marca 2014 o 13:31
Bzdura. Kobiety mają zaniżone standardy jeśli chodzi o test sprawności, więc poniekąd mają łatwiej. A prawda jest taka, że jak już kobieta się dostanie to nie spełnia swoich obowiązków. U kumpla, który jest żołnierzem już dość długo jest kilka kobiet. Jak trzeba przenieść akumulator z pojazdu do pojazdu, gdzie dwóch facetów daje sobie świetnie radę to duet kobieta plus mężczyzna nie daje sobie rady. Facet się męczy bo dźwiga większość ciężaru a delikwentka zwykle obraża się i zostawia go z tym bo ona jest kobietą, jest delikatna i to jest dla niej zbyt ciężkie. Albo płaczem wymusza brak służby w danym dniu bo coś tam. Po takim czymś powinna nie mieć przedłużonego kontraktu ale "góra" przedłuża bo to kobieta i może ich zaskarżyć, że jest dyskryminowana. Moim zdaniem jak panie idą do typowo męskiej pracy to powinny się liczyć z tym, że mają wykonywać prace te same i tak samo ciężko jak mężczyźni. Zabawną rzeczą jeśli chodzi o feminizm jest to, że kobiety żądają równych praw pracownika, możliwości pracy na "męskich" stanowiskach i zawodach a jak przyjdzie co do czego to wołają facetów do pomocy bo nie dają sobie rady.
@Mirrage26.To chyba w naszym wojsku,w wielu innych jednostkach(zwlaszcza specialnych)maja takie same warunki,kobiety sa wytrzymalsze psychicznie,wiec pozostaje kwestia sprawnosci i sily fizycznej.Dodam tez ze w Izraelskim wojsku kobiety sa traktowane na rowni,baaa maja nawet zawyzone wymagania co do selekcji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2014 o 23:44
no największy procent kobiet w armii o dziwo jest w kraju w którym nie ma podwójnych standardów przyjęcia i jest tam najwięcej procentowo kobiet w armii (wybaczcie że nie podałem kraju i konkretnego procentu ale zapomniałem,wybaczcie za ignorancję)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 marca 2014 o 18:45
Siostra mojej babci w czasie drugiej wojny światowej była żołnierką Wojska Polskiego. Miała 20 lat, została zabita przez czerwonoarmistę w 1945 roku. Gdy faceci są w opałach, to na wojnę wysyłają kobiety i dzieci. Szkoda, że tylko faceci mogli liczyć na szkolenia obronne, a kobietom tego odmawiano. W okresie pokoju mężczyźni nie chcę, aby kobieta była żołnierzem, ponieważ trzeba było się podzielić kasą i przywilejami (jestem z rodziny wojskowej i wiem jak to jest ). Jeszcze 10 lat temu moja siostra chciała dostać się do wojska, niestety wojsko odpisało, że jest kobietą i nie może. Na szczęście powoli to się zmienia, ale tylko dlatego, że przystąpiliśmy do NATO i Polska musiała zmienić standardy. Obecnie dużo dziewczyn służy w straży granicznej, która jak wiemy pod MON nie podpada. I co powiecie autorzy demota? Przestańcie jęczeć i nie piszcie głupot. Do książek bohaterzy internetu!
Po pierwsze nie ma słowa "doktorka" (niedowiarków odsyłam do słownika). Po drugie żołnierka źle brzmi i zarówno w jednym jak drugim przypadku są to eufemizmy, które nie powinny mieć miejsca.
Święta prawda. Pełno kobiet służyło w wojsku, jest ich coraz więcej. Feminizm walczy równierz o to. Nie tylko o przywileje. Autor demota jest pewnie leniem które w życiu na oczy armii Polskiej nie widział... przecież tam kobiet jest coraz więcej
@~bgrbtrsbtgrg: Żołnierką Twoim zdaniem jest dobrze ? To ciekawe w jakiej randze ta żołnierka tam służyła - jako poruczniczka, majorka, kapitanka czy może pułkowniczka ? Czy naprawde trzeba niektórym rzucać takie przykłady jak graficzka, śmieciarka itd. żeby zrozumieli że nie wszystkie nazwy zawodów da się na siłę feminizować ?
Nadal tylko mężczyźni są ZOBOWIĄZANI do walki za twoje życie. Kobiety mogą, ale nie muszą. Wiesz, ze w SG mężczyźni nie lubią służb z kobietami? Muszą za nie dźwigać sprzęt, jak kobieta chce siku - trzeba ją wieźć na placówkę (czasem 30 km)! Mają bardzo proste testy sprawnościowe. Podczas interwencji wolą uciec i się schować, niż pomóc mężczyźnie.
@UzeQ: poza tym że tak samo mówi się na małą grafikę to brzmi to jak jakaś zdrobniała parodia oryginalnego zawodu "grafik". Spróbuj teraz z powrotem utworzyć od tego słowa formę męską - co Ci wychodzi: Grafik czy Graficzek ? ;]
I bardzo dobrze, że jej odmówili! Zamiast mnie od razu zminusować, przeczytajcie chociaż co mam wam do powiedzenia. Kobieta jest dużo słabsza fizycznie od mężczyzny (wiem, że to jest wosjko ale wciąż wyćwiczona kobieta jest 2-3x krotnie słabsza od wyćwiczonego mężczyzny) i do czego to prowadzi? Czytałem wywiady żołnierzy jadących na front razem z kobietami i oni się po prostu boją... Boją się, że jak zostaną trafieni to mają dużo mniejsze szanse, że ktoś ich podniesie stamtąd i przeniesie w bezpieczne miejsce. Zrozumcie, proszę, że kobieta NIE DA RADY wraz ze swoim sprzętem ważącym 40kg, od tak fizycznie przenieść mężczyznę ważącego 100kg wraz z jego "sprzętem" ważącym 40-60kg. Jest to po prostu niemożliwe, może znajdzie się 1 na 15 kobiet co by to potrafiła, bo sumując to wszystko, taka kobieta ma do uniesienia ŁĄCZNIE ok.200kg BĘDĄC POD CIĄGŁYM OSTRZAŁEM, więc z jej tempem wówczas, stała by się łatwym celem co skończyło by się dwoma trupami... Natomiast mężczyźni mają do tego predyspozycje, potrafią to zrobić. Kobiety mogą iść do wojska, ale jako sanitariuszki lub inne "lżejsze" rzeczy, ew. niech zrobią bataliony z samych kobiet i niech takowe sobie giną w imię "równości" jak chcą, ale kazanie umierać mężczyzną na polu walki w ramach "pseudo-równości" jest idiotyczne i dziecinne... Zresztą o kobietach w wojsku mówimy MY, a MY nie mamy nic go gadania tylko ŻOŁNIERZE bo my nie mamy prawa decydować o ich życiu.
Niestety, język polski stoi murem za Centim: żołnierka - inaczej też wojaczka - to określenie ogółu tego, czym zajmuje się żołnierz; feministyczne wynalazki typu "polityczka", "doktorka", "snajperka", "marynarka" lub moja ulubiona "marszałkini" to tworzone na siłę słowa, które nie dość, że brzmią głupio, to jeszcze kaleczą język.
@UswiadamiamLudzi. Dodałbym jeszcze 2 rzeczy:
- z badań na jakie trafiłem wynika, że około 65% kobiet-żołnierzy, które dostały się do niewoli była gwałcona. Facet dostanie po mordzie, babę najpierw pobiją żeby się nie rzucała, a potem zrobią jej co innego.
- procent panienek, które w sytuacji stresu bojowego po prostu wymięka jest ponad dwukrotnie większy niż facetów. A dodam, że naprawdę 'prawdziwej' wojny to jeszcze nie było (badania dotyczą lat 1990-2012).
W czasie pokoju mężczyźni nie chcą kobiet w armii, gdyż armia utrzymywana w czasie pokoju ma być na bardzo wysokim poziomie. Powinny w niej być najlepsze elementy. Kobiety w wojsku są pobłażliwiej traktowane od mężczyzn. mają więcej czasu na przebiegnięcie określonego dystansu. Nie daje im się 40 kg ciężaru do dźwigania, nie używa się wobec niej wulgaryzmów. Kobieta często nie jest w stanie przenieść rannego kolegi na polu walki, nie mówiąc już o wyciągnięciu z czołgu lub pojazdu opancerzonego.Kobieta ma regularnie okres przez to jest mniej dyspozycyjna (musi zmieniać podpaski/tampony, często boli ją brzuch, jest nerwowa). Jak mężczyzna dostanie się do niewoli to raczej niewiele krzywdy mu zrobią. Jak kobieta dostanie się do niewoli (szczególnie gdy walczy się z armią złożoną z poborowych, wśród których jest pełno patologii) to najprawdopodobniej zostanie zgwałcona. Jeśli w drużynie zginie twój kolega to morale drużyny nie opada tak bardzo jak wtedy gdy zginie kobieta.
Kobiety w armii nie służą też z powodu jednego ważnego czynnika naturalnego (celowo pominę wpływy kulturowe). Kobieta jest stworzona do rodzenia dzieci i wychowywania ich w okresie początkowym. Jeśli zginie 1000 kobiet to potencjalnie urodzi się o co najmniej 1000 dzieci mniej. Jest to szkoda dla gatunku ludzkiego. Jeśli zginie 1000 mężczyzn to szkoda jest mniejsza, gdyż jeden mężczyzna może zapłodnić więcej niż jedną kobietę rekompensując tę stratę (teoretycznie 50 mężczyzn może zapłodnić 1000 kobiet w ciągu roku). W naszej kulturze istnieją związki monogamiczne, ale nie zawsze tak było i po tych tysiącach lat przyjęło to się jako tradycja,że kobiety muszą być chronione. Tradycja jest rzeczą bardzo ważną.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2014 o 21:13
@Hesst.Akurat slowlo snajperka jest poprawne,tyle ze nie tyczy sie to osoby plci zenskiej poslugujacej sie ta bronia,tylko nazwy broni,,snajper uzywa snajperki".@UswiadamiamLudzi.Nawet normalny zolnierz nie majac na sobie plecak,bedacy pod ciaglym ostrzalem nie bedzie dzwigal drugiej osoby majac na sobie plecak:naraza siebie i ta osobe na ostrzal,samo noszenie rannego go spowalnia,a trzeba przeciez szybko zabrac z pod lini ostrzalu(sojusznicy ubezpieczaja robia ostrzal na wroga),czasami bierze sie najwazniejsze rzeczy(opatrunki itp) i zanosi w miejsce chroniace przed pociskami,nie zawsze z dala od wroga,wystarczy ze koles nie zarwie kulki.Zaleznie od sytuacji wymaga sie ciagniacia danej osoby,samemu sie czolgajac.Kobiety w wojsku nie sa zle,o ile nie zaniza sie im wymagan,w niektorych krajach kobiety swietnie sobie radza w wojsku np:w Izraelu.Nie zapominajmy tez ze sluzba w wojsku jest zwiazana z wieloma roznymi czynnosciami/stanowiskami,w informatyce,piloci samolotow i tak mozna wymieniac .
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2014 o 22:35
@masti23: wiem, słowo "marynarka" również jest poprawne z takiego punktu widzenia (bo oznacza część garderoby), ale idąc feministycznym tokiem myśli i mowy, "snajperka" to kobieta-snajper, zaś "marynarka" to marynarz płci żeńskiej. I nie brzmi to już wtedy tak normalnie, podobnie zresztą jak wspomniana wcześniej "śmieciarka": dla normalnych ludzi to samochód do przewożenia śmieci, dla feministek - kobieta-śmieciarz. Dokąd do prowadzi?
Z tego co wiem to kobieta rodząca i wychowująca dzieci to zmanipulowana przez samców beznadziejna istota bez ambicji. Bo prawdziwa kobieta powinna robić karierę i zdobywać wysokie stanowiska, prowadzić firmy lub robić karierę polityczną (wszystko to załatwiają parytety dające kobietom specjalne traktowanie niczym upośledzonym, w końcu są równe). Ale pewnie się mylę, w końcu feministki manipulują faktami i argumentami jak im wygodnie.
Kobiety w armii? Przecież wcale nie o to chodzi feministkom, głuptasku, one chcą uprzywilejowania kobiet, a nie jakiegoś tam równouprawnienia płci. Feministek zawsze jest najwięcej tam, gdzie można coś dla siebie ugrać - żądają parytetów w zarządach firm, w spółkach, o polityce nie wspominając. Dziwnym trafem nie słychać jednak o parytecie na przykład w policji, gdzie nadal większość stanowią mężczyźni, w straży pożarnej, wojsku właśnie czy kopalni.
Z tymi kopalniami to najpierw trzeba zastanowić się jaki w ogóle jest sens wchodzenia do nich ? Węgiel ? Jest nieekologiczny, niedługo i tak się skończy, a do tego coraz bardziej ograniczane jest zarówno wydobycie jak i zużycie. Po co w takim razie iść do tej kopalni - strajkować ? Jeżeli chodzi o policję, straż czy wojsko to parytetów nie odmawiają kobiety tylko w/w organizacje w obawie dezorganizacji.
Demot jest bez sensu, bo nie uwzględnia natury kobiecej i jest pisany z punktu widzenia mężczyzny - kobiety przede wszystkim WCALE nie wybierałyby się na wojnę! Jaka jest korzyść w wojny poza setkami ofiar i długami ?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2014 o 12:49
Dowodzisz tylko tego, o czym pisałem - gdyby rzeczywiście wprowadzić parytety, prawdziwe parytety, kobiety nie miałyby nic do gadania w kwestii tego, czy mają ochotę iść na wojnę, czy też nie, ponieważ gdyby istniała także obowiązkowa służba, musiałyby na nią iść dokładnie tak samo jak powołani do wojska faceci, jako że połowa armii zwyczajnie musiałaby składać się z kobiet w imię wspomnianych parytetów. I nie rozmywajmy dyskusji zastanawiając się nad przydatnością kopalni, bo to był tylko taki przykład - przykład miejsca, o którym żadna feministka nawet się nie zająknie, choć stanowi ono oczywisty przykład tej ich całej "dyskryminacji". Ale przecież harówa na dole nie jest lekka, nic więc dziwnego, że ani pani Szczuka, ani Gretkowska, ani Środa nie ma zamiaru walczyć o 50% kobiet wśród załóg kopalń, jeszcze by sobie paznokcie połamały te raszple. Kobiety nie wybierałyby się na wojnę, za to jakoś dziwnym trafem mają wielką ochotę "wybrać się" do polityki, do rad nadzorczych, do zarządów i przedsiębiorstw - i w tej przemożnej chęci zwyczajnego dorwania się do koryta ze względu na płeć tkwi istota feminizmu. Powtarzam: im chodzi o uprzywilejowanie, nie równouprawnienie.
Dokładnie, w dzisiejszych czasach feminizm to dążenie do wyższości kobiet nad mężczyznami, nie do równouprawnienia... kiedyś to może miało sens, ale dzisiaj? Jak tak bardzo kobiety chcą równouprawnienia to czemu nie walczyły o przymusową służbę wojskową dla nich gdy taka w Polsce obowiązywała? Czemu gdy kobieta uderzy faceta gdy przyłapie go na zdradzie to jest ok i gratuluje się jej, ale gdy facet uderzy kobietę gdy przyłapie ją na zdradzie to już nie jest ok?
A po co? Historia się zaraz powtórzy: wy powybijacie się na wojnie, a w kopalniach i hutach będą pracowały kobiety. Tak jak Norma Jeane Mortenson. Ups! Marylin Monroe.
@Hannya: Jak to po co? A co z równością? Podobno kobiety są równe mężczyznom? To czemu nie pracują w kopalniach i hutach? Czemu na stanowiskach kierowniczych ma być równość a w kopalniach nie? Dlaczego parytety tylko w wybranych zawodach. Jak równość to równość! Parytety na stanowiskach kierowniczych ale też w wojsku, policji, hutach, kopalniach. /// A sport? Czemu kobiety startują osobna? Że niby są gorsze?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2014 o 13:16
Moim skromnym zdaniem kobiety nie pchają się kopalń i hut z prostego powodu, jakim jest ich fizyczność. Każdy inteligentny człowiek wie, że kobieta nie dorównuje fizycznie przeciętnemu mężczyźnie, no chyba, że wygląda jak Marit Bjoergen. Facet, który przy wzroście 185 cm waży 60 kg też do huty czy kopalni się nie pcha, problem? A stanowiska kierownicze? To, czy ktoś jest dobrym przywódcą w żaden sposób nie jest definiowane poprzez płeć. Moja mama świetnie "przewodzi" ludźmi, ja również, a mój tata? Ma ogromną wiedzę na temat swojej dziedziny, ale nie radzi sobie w kierowaniu ludźmi, bardzo go to męczy. Niestety wciąż istnieją inteligenci, którzy równają predyspozycje umysłowe z fizycznymi i mówią, że skoro kobiety nie nadają się do kopalni, to na stanowiska kierownicze również nie pasują. Czy taki sposób myślenia powoduje u Was samozadowolenie? Bo nie powinno. Oczywiście istnieją różnice w postrzeganiu świata przez kobiety i mężczyzn, co może wpływać na podejmowane decyzje, ale NIGDY nie można zakładać, że skoro szef jest mężczyzną to będzie cudowny i najlepszy, a kobieta na pewno będzie dużo ryczeć i krzyczeć jak się jej coś nie spodoba, a jak nie zrobisz na czas tego o co cię prosi to odwali focha. Bo jak to wszystko czytam, to mam wątpliwości, czy nie powinnam być facetem.
@MrsTeal: Na jakiej podstawie feministki twierdzą, że kobiety mają takie same predyspozycje do stanowisk kierowniczych jak mężczyźni? Może to, że kobiet szefów jest mniej dlatego, że po prostu mniej kobiet się do tego nadaje? Np z badań CBOS z 2013 r. wynika, że 3,5x więcej osób wolałoby mieć szefa mężczyznę niż kobietę (NIEZALEŻNIE od płci). ( http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2013/K_028_13.PDF - str. 11). Dlaczego więc mamy wprowadzać parytety? /// Dlaczego mamy dobierać pracowników ze wzg na płeć a nie na kwalifikacje? A to właśnie spowoduje wprowadzenie parytetów w jakimkolwiek zawodzie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2014 o 15:30
Antonio, bo nie chcą? Widzisz, to jest podstawa ludzkich wyborów ,,chcieć''. Kierownicze stanowisko chce każdy, a zasuwać w kopalni niekoniecznie. To jakby zapytać, dlaczego jest tak mało pielęgniarzy? Dlaczego mężczyźni nie idą na pielęgniarstwo. Odpowiedź prosta: bo nie chcą. Rozumiem, że pracujesz w hucie/kopalni i wiesz jak tam jest? (Rozumiem również, że brakuje ci tam babskiego towarzystwa). I błagam skończ się podpierać tymi jakimiś swoimi ankietami, bo to jest żałosne i rodem z gimnazjum.. Od razu mi się przypomniało: mój szef je mięso, ja kapustę, czyli statystycznie jemy gołąbki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2014 o 15:38
@lithium222: Stanowisko kierownicze chce każdy, ale nie każdy się nadaje. /// "Od razu mi się przypomniało: mój szef je mięso, ja kapustę, czyli statystycznie jemy gołąbki." - jeżeli NIE ROZUMIE się statystyki to tak jest. TYLKO statystyka ZAWSZE mówi prawdę. Tylko trzeba umieć ją czytać, znać też takie pojęcia jak: mediana, dominanta, rozkład normalny, grupa reprezentatywna itp itd, a nie tylko średnią. Wtedy z miesa i kapusty nie wyszłyby Ci gołąbki. Statystyka jest NAJLEPSZYM źródłem informacji. Liczby nie kłamią. Prawda Cię tak boli, że negujesz cała wielką dziedzinę nauki? Może cała matematyka to bzdura? /// Dlaczego płeć ma decydować o tym kogo mam zatrudnić a nie kwalifikację? Parytety doprowadzą do absurdu , że będę miał do wyboru dobrego mężczyznę, a będą musiał zatrudnić gorszę kobietę lub odwrotnie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
6 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2014 o 15:58
Chłopie, cały czas podkreślasz jak to się opierasz na nauce, jaki to z Ciebie profesor, a przychodzi co do czego to się gówno znasz na wszystkim i podpierasz się swoimi ankietkami pod tytułem ,,czy woli pani bigos czy rosół'' :D To jest wybacz ale śmieszne i wiarygodne tylko dla ciebie. Czasami pewne dane, pewne wartości należy traktować z przymróżeniem oka. Przyrównujesz te swoje ankietki do matematyki? No błagam. Partytety to głupota, dla większości ludzi. Tak samo jak narzucanie komuś co ma ze swoim życiem robić. Nie każdy się nadaje owszem. Jednak jeżeli się nadaje to niech o to walczy i to niezależnie od posiadanej płci. Tak a propo twojej ankietki, że 98 % woli szefa mężczyznę. Oczywiście, że ja też wolę, co więcej idąc gdziekolwiek cokolwiek załatwić, łatwiej załatwia się z mężczyzną. Dlaczego? Bo wystarczy być młodą, zgrabną istotą, ładnie się uśmiechnąć i da się wszystko załatwić. Czemu jesteście tak banalni, nie wiem. Nie moja sprawa.
@lithium222: Ankiete to możesz sobie zrobić wśród koleżanek lub na ulicy. Badanie CBOS to nic innego jak STATYSTYKA. Starannie wybierana jest przez analityków tzw. grupa reprezenatywna tak aby odpowiadała ogólu społeczeństwa. Do każdych badań wylicza się wielkośc tzw. błędu statystycznego. dla takich badań wynosi ona ok 3%. /// Masz inne zdanie na ten temat to powiedz i UDOWODNIJ, że masz racje. Chyba, że jak stereotypowa kobieta uważasz, że "ja mam rację i kropka".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2014 o 20:08
@Antonio: Co "Jak to po co?"? Mężczyźni powybijają się na wojnie, a kobiety, te, które chcą, pójdą do pracy w hutach i kopalniach. "To czemu nie pracują w kopalniach i hutach?" Pracują, Stary, pracują. I pracowały na równi z mężczyznami, dopóki nie wywaliliście nas stamtąd argumentując, ze zabieramy Wam miejsca pracy. Ale, fakt, pracodawcy wygodniej było zatrudniać kobiety: płacił połowę stawki za równie wydajną pracę. Wiesz ile jest kobiet kominiarzy? Jedna. Wiesz dlaczego? Inne nie wytrzymały gnojenia ich przez mężczyzn. "Dlaczego parytety tylko w wybranych zawodach." A tu akurat jestem za. Powinny istnieć parytety w zawodach takich jak przedszkolanka, pielęgniarka, położna, doula itd. Tak samo jak powinien istnieć parytet w zawodach hutnik, spawacz, górnik, kierowca TIRa (ups, to trzeba by sprawdzić - bardzo dużo kobiet jeździ na tirach). Tylko, ze wtedy cała masa firm by jebła. Dalej tego nie widzisz? To czysta polityka: trzeba oczernić baby na stanowiskach kierowniczych, wykazać ich niekompetencję, wskazać, że jedynym źródłem ich kompetencji jest parytet - i mamy gotowy obraz babeczki potrzebującej stałej opieki mężczyzny.
I jeszcze jedno: jeżeli prowadzisz badania pt. czy wolałbyś mieć szefa kobietę czy mężczyznę? – takie badanie z definicji nie jest niezależne od płci.
„A sport? Czemu kobiety startują osobna? Że niby są gorsze?” Tradycja. Taka sama jak stawianie choinki na święta. W Grecji sportowcy startowali nago, więc kobiety nie miały wstępu na olimpiadę. A, jeszcze jedno: w coraz większej ilości zawodów sportowych kobiety rywalizują z mężczyznami.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 marca 2014 o 7:52
@Hannya.,,Pracują, Stary, pracują. I pracowały na równi z mężczyznami, dopóki nie wywaliliście nas stamtąd argumentując, ze zabieramy Wam miejsca pracy."Nikt ich nie wywalal,same zrezygnowaly,wiec nie pieprz glupot.
,, Ale, fakt, pracodawcy wygodniej było zatrudniać kobiety: płacił połowę stawki za równie wydajną pracę"Rownie wydajna prace??mezczyzni w tym zawodzie zawsze beda bardziej wydajni niz kobiety,chyba ze trafi sie jakas silna kobieta,a taka ciezko znalezc w tym zawodzie,predzej na podnoszeniu sztangi.Wiec jak nie masz pojecia o wydajnosci to sie ucisz.,,Wiesz ile jest kobiet kominiarzy? Jedna. Wiesz dlaczego? Inne nie wytrzymały gnojenia ich przez mężczyzn."Za to u mnie w miescie jest nadkomisarz Barbara Czerownka,czyli stopien wyzszy od komisarza.Nikt nie gnoji w tym zawodzie kobiet wyzszych stopien,sa doceniane.,, Tak samo jak powinien istnieć parytet w zawodach hutnik, spawacz, górnik, kierowca TIRa "Duzo kobiet prowadzi Tira,ale malo sie interesuje tym zawodem,dla tego jest ich mniej niz mezczyzn,a z internetu wszystkiego sie nie dowiesz.A olimiady nie tlumacz tradycja,bo jakby tak bylo to do tej pory by nie startowaly,po prostu sa gorsze od mezczyn w niektorych sportach.Wiesz czemu jest malo kobiet hutnikow i w innych meskich zawodach??z prostego powodu,nie chca ciezko pracowac,nie interesuje tez ich ta praca,wiec wola siedziec na dupie bez pracy niz sie ksztalcic w jakims kierunku.W mojej porzedniej pracy kobieta operowala wozek widlowy,byla jedyna kobieta wsrod tylu mezczyzn i tyle samo miala placone co oni,bo tutaj nie wymaga sie zadnej sily ktora decyduje o wydajnosci.Wiec dziecko drogie,zanim zaczniesz pisac to zapoznaj sie z tematem,ukoncz tez gimnazjum i w tedy zacznij udawac madra.
@Matsi: "Nikt ich nie wywalal,same zrezygnowaly,wiec nie pieprz glupot." od 1935 roku (po I WW) do 2008 roku obowiązywał w Polsce zakaz zatrudniania kobiet pod ziemią. Tu masz fragment o zniesieniu tego zakazu: "Blankietowy zakaz pracy kobiet, zarówno w kopalniach, w godzinach nocnych, jak i w warunkach podwyższonego ciśnienia atmosferycznego, jest uznawany za niezgodny z zasadą równouprawnienia kobiet i mężczyzn, która jest normą fundamentalną MOP, jako że uniemożliwia on wykonywanie prawa równego dostępu kobiet i mężczyzn do zatrudnienia." "Wiesz czemu jest malo kobiet hutnikow i w innych meskich zawodach??" Z prostego powodu - mogą legalnie podjąć pracę w tych zawodach dopiero od 6 lat.
"Za to u mnie w miescie jest nadkomisarz Barbara Czerownka,czyli stopien wyzszy od komisarza." Kominiarzy, Matsi. Kominy czyści.
"Duzo kobiet prowadzi Tira,ale malo sie interesuje tym zawodem,dla tego jest ich mniej niz mezczyzn,a z internetu wszystkiego sie nie dowiesz." Tu trafiłam akurat na zupełnie inne dane, nie zapisałam, lenię się szukać. Znajdę - dorzucę.
"A olimiady nie tlumacz tradycja,bo jakby tak bylo to do tej pory by nie startowaly," Gdyby tradycja się nie zmieniała, wieszałbyś choinkę pod sufitem. Grecy brak kobiet na olimpiadzie odbijali sobie na walkach gladiator z gladiatorką albo gladiatorek. Na szczęście jest coraz więcej dyscyplin sportowych, w których startują jednocześnie kobiety i mężczyźni.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 marca 2014 o 15:19
@Hannya.,,do 2008 roku obowiązywał w Polsce zakaz zatrudniania kobiet pod ziemią. "Najlepiej podac przyklad 1 kraju jako argumenty na swoja obrone,w wielu innych krajach tez sa kopalnie i tez mieszkaja w tych krajach kobiety.Skoro mowa o zniesieniu zakazu,ile od tego czasu w naszym kraju kobiet sie zatrudnilo w tym zawodzie??pewnie mniej niz 10 a moze i zadna.,,Kominiarzy, Matsi. Kominy czyści."Wiem czym zajmuje sie kominiarz,zle przeczytalem.,,tradycja się nie zmieniała, wieszałbyś choinkę pod sufitem"Gdyby tradycja sie nie zmieniala,to bysmy w ogole nie mieli choinki,to jest z niemieckiego swieta i nie ma nic wspolego z chrzescijanstwem.
@Masti: "Najlepiej podac przyklad 1 kraju jako argumenty na swoja obrone,w wielu innych krajach tez sa kopalnie(...)" Konwencję nr 45, dotyczącą zakazu zatrudniania kobiet w kopalniach itd., podpisaną w Genewie w 1935 roku przyjęły 84 kraje. Włochy i Irlandia nie przestrzegały jej, za co dobrał się do nich Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Tłumaczenie, że realizują zasady równouprawnienia i domagają się tego same kobiety zostało uznane za niewystarczające.
"Skoro mowa o zniesieniu zakazu,ile od tego czasu w naszym kraju kobiet sie zatrudnilo w tym zawodzie?? pewnie mniej niz 10 a moze i zadna " Od 2008 niewiele, bo dopiero od 2012r. przestał w Polsce obowiązywać art. 8 ust. 4 pkt b Europejskiej Karty Społecznej, także zakazujący zatrudniania kobiet w kopalniach (takie dodatkowe zabezpieczenie), a od zniesienia zakazu nieprzerwanie protestują związki zawodowe górników. Nie mniej jednak: Jastrzębska Spółka Węglowa - 10 kobiet posiadających uprawnienia dołowe i korzystające z nich; kopalnia Murcki-Staszic - 14 kobiet (dalej nie szukam, nie chce mi się). Plus, dodatkowo, w górnictwie masz kilkaset kobiet geologów, hydrogeologów, mierniczych, specjalistów ds. ochrony środowiska itd. pracujących, oczywiście, na dole.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2014 o 7:48
Kobiety maja ciezej jesli chodzi o dostanie sie do armii bo podczas wojny miewaja skrupuły odnosnie tego czy ten ktos zasluzyl na smierc czy nie. Dlatego tez to faceci przewazaja w armii gdyz najzwyczajniej nie boja sie zabijac bo od tego sa zolnierze by chronic a w razie potrzeby zabijac wroga jednoczesnie nie rozmyslajac o slusznosci tej decyzji.
Były robione badania na ten temat i to mężczyzna szybciej zawaha się przy strzale do kobiety niż na odwrót. Kobiety są bardziej bezwzględne jeśli da się im do ręki broń.
Myślę że to kwestia osobnicza czy ktoś będzie "zły i brutalny" po tym jak otrzyma do ręki broń (i nie zależy to od płci). Temat tej dyskusji dotyczy skuteczności na wojnie kobiet i mężczyzn.
Eksperyment Milgrama: "Wyniki nie zmieniały się ze względu na wiek uczestników, nie odgrywała roli także płeć (kobiety i mężczyźni ulegali w ten sam sposób) ani narodowość." W eksperymencie chodziło o zadawanie bólu przez wciskanie przycisku i przez to rażenie prądem "ucznia", gdy sami byli "nauczycielami". Polecam poczytać o tym eksperymencie.
@ScarecrowR13: W eksperymencie Milgrama nie chodziło o strzelanie tylko uległą postawę wobec autorytetów. W eksperymencie Milgrama naukowiec prosi osobę badanę o zadanie bólu pacjentowi dla jego dobra (szybszej nauki). To ZUPEŁNIE co innego niż strzelanie do ludzi z broni podczas walki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2014 o 15:29
Antonio1985, nie znam dokładnej nazwy badania, bądź osoby odpowiedzialnej za publiczne ogłoszenie takiego twierdzenia (udowodnij mi kłamstwo, prawda broni się sama). Przerabiałam temat na zajęciach z socjologii, badano szybkość oddania strzału na poligonie do manekinów, bądź tarcz o kształtach kobiecych i męskich oraz mierzono czas. Stąd wyniki. Pozdrawiam.
@ladyarwena: "dowodnij mi kłamstwo, prawda broni się sama" - to kobiece podejście :) W logicznym świecie, nauce każdą tezę trzeba udowaniać,. Nie udowadnia się kłamstwa tylk prawdę. Przykład: ja powiem: "elfy isntieją". To ja muszę udowdnić, że istnieją a nie Ty, że nie istnieją.
ladyarwena to znaczy że facet sie zawaha przy strzelaniu do kukły?Moze celował?Ale nie ważne przeciez oni strzelali do je*anej kukły, a nie da sie strzelac do kukły bez skrupułów bo to kukła, a nie człowiek!! Żeby uzyskac rzetelne wnioski musieliby strzelac do ludzi.
Antonio, chodziło mi o znalezienie badaniu które zaprzecza mojej tezie- ja się opieram na temacie jaki poruszałam na zajęciach akademickich i uważam przekazane mi informacje za wiarygodne (czyli jeśli jest to kłamstwo przedstaw mi artykuł z jakichś szanowanych źródeł które zaprzecza tej tezie).
ratata, z tego co pamiętam to kukły czy manekiny miały twarze i postury- kobiece i męskie. Uczestnicy nie spodziewali się zobaczyć postaci kobiecej przed sobą.
@pAniaq: Nikt nie powinien iść na wojnę. Ale jeżeli już NIESTETY trzeba wybierać to powinien być to mężczyzna. Ponieważ matka dziecku jest bardziej potrzebna niż ojciec.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2014 o 14:20
Jeśli ktoś sprowadza feminizm do zmuszania do czegoś to chyba powinien się douczyć... Chodzi o możliwości dla kobiet robienia tego co mężczyźni i równego traktowania obu płci - w podanym przypadku feministki nie muszą o nic walczyć, bo kobiety mają możliwość wstąpienia do armii, nie jest to u nas zabronione, więc demot trafiony jak kulą w płot...
Feminizm juz dawnio nie dotyczy równosci płci. Chodzi w nim tylko o uprzywilejowanie kobiet, które są traktowane od dawno jak mężczyźni, mają tylko inne predyspozycje.
wtf? są przecież kobiety które wstępują do wojska tylko nie wszystkie tego chcą, co ty wgl za głupoty gadasz poza tym nie kazda feministka to od razu psycholka co innego np jak w jednym zawodzie facet większą pensje dostaje ze wzgl na płeć czy cos albo kraje gdzie kobiety sa traktowane gorzej niz zwierzeta. Przyzwyczaiłeś sie pewnie ze mamusia ci dupke podciera ale nie wymagaj od zony ze będzie koło cb skakać jak koło niemowlaka nie jestes na wojnie i naczynia możesz umyc
Akurat w Izraelu do wojska idą wszyscy więc to nie do końca najlepszy przykład. Ale kobiety w wojsku to żaden ewenement w cywilizowanych krajach (tylko u dzikusów robią z tego wielkie halo).
@Gosc222.Nie bylo by wojen??polecam poczytac historie o wladcach,caryce w Rosji,krolowe w roznych krajach,aaa bym zapomnial o Elzbiecie Batory,nie przyczynila sie do wojny,ale zabila wielu ludzi.
Eeee, z tego co mi wiadomo, to wszyscy "męscy" śmieją się z kobiet, które wstępują do armii. Kobiety jak najbardziej tam są obecne. Podczas wszelkich wojen, nawet jeżeli kobiety zostawały w domu, to one martwiły się o zapewnienie jedzenia, dachu nad głową, to one przyjmowały pod swój dach rannych. To według ciebie nie wymagało odwagi, oddania? Podczas II wojny istniał pułk im. Emilii Plater- kobiecy. Sanitariuszki, łączniczki, obsługa radiostacji, członkinie siatek wywiadowczych. Tam nie było kobiet? Jeszcze nigdy nie widziałam demota, który wskazywałby na to, że każdy mężczyzna to świnia, gwałciciel i prymityw. Na kobiety wykształcone, pracujące, znające swoje miejsce w paragrafach, chcące się realizować tam, gdzie chcą- zawsze jakiś myślący inaczej coś wymyśli negatywnego. Zazwyczaj takie zachowania, są warunkowane jakimś traumatycznym wydarzeniem. Nie wiem czego ci współczuć: nieudanego dzieciństwa, bycia wykorzystywanym seksualnie czy brakiem erekcji?
Otóż chodzi o zmuszanie kogokolwiek do czegokolwiek. Dlaczego mężczyzn się zmusza do ginięcia? Może i powinna wejść ustawa zmuszająca kobiety do czegoś?
Kobiet w wojsku jest coraz więcej.
Dodatkowo w czasie wojny, kiedy wielu mężczyzn było na froncie, kobiety wypełniały ich obowiązki w gospodarstwach, fabrykach itp. Oczywiście po wojnie musiały wrócic do swoich kobiecych zajęc.
Jasne... więcej kobiet w armii. Nie jestem żołnierzem ale jakoś nie wyobrażam sobie, że kobieta jeżeli zostanę ranny w walce zarzuci mnie na ramie i wyniesie. Myślę, że nawet by nie dała rady mnie przeciągnąć po ziemi.
Nie dajmy się zwariować - kobieta w wojsku ok ale nie na polu bitwy.
bigzib: co znaczy "chętnie wyniesie"? W wojsku, nie ma czy się chce czy się nie chce, nie ma miejsca na jakieś grymasy u kobiet o których piszesz... Kobieta nie jest fizycznie zdolna do przeniesienia uzbrojonego mężczyzny, poczytaj chociaż wywiady żołnierzy a nie pisz głupot.
@UswiadamiamLudzi.Tyle ze kobieta nie musi walczyc z bronia na froncie,moze przeciez pilotowac mysliwce,pracowac w roznych dzialach wojskowych,byc mechanikiem,snajperem,zajmowac sie informatyka i wieloma innymi rzeczami,wam wojsko kojarzy sie tylo z bezposrednia walka na froncie,za duzo gier.
@UswiadamiamLudzi.Dziecko drogie,nie sledze wszystkich twoich wypowiedzi,a nad moja wypowiedzia nie ma nic takiego.Kobieta jest zdolna przeniesc mezczyzne,ale skad mozesz to wiedziec,jak jedyne kobiety jakie widziales to pewnie w szkole i na imprezach.
W XXI wieku feminizm nie ma sensu. Rozumiem w XIX czy XX ale nie w XXI. Feministki chcą równo uprawnień? Bzdura, przecież je mają. Wszystkie "feministki" chcą się wywyższyć nad mężczyzn ale jak przychodzi co do czego to jest krzyk "A! Mój paznokieć"... Taka prawda. W dzisiejszych czasach feminizm nie ma sensu... no chyba że w Azji.
Jestem kobietą. I Broń Boże nie jestem feministką. Bo kobieta powinna być panią domu. Ale moim największym marzeniem jest wstąpienie do armii. Od dziecka chciałam być żołnierzem, wychowałam się w bardzo patriotycznej rodzinie. Rodzice i dziadkowi wpajali mi najważniejsze wartości. Nie przeczę udało im się.I gdy już miałam okazję iść do szkoły wojskowej okazało się że moje zdrowie nigdy mi na to nie pozwoli. Tak samo ze służbami mundurowymi. Czyli natura wybrała za mnie. Gary ;)
"Człowiek, który uchyla się od służby wojskowej ze względów religijnych, jest rewolucjonistą. Postanawiając nie stosować się do obowiązującego prawa, poświęca bowiem swe osobiste interesy dla sprawy najważniejszej – dążenia do ulepszenia społeczeństwa" Albert Einstein
do pani djinnd
Daj Boze bym spotkal kiedys w zyciu taka osobe jak pania bo widze ze ta manipulacja to jest z innej strony. Absolutnie czy ktos broni robic kariery? czy zakladania firm? do tego wam sa potrzebne parytety? zartuje pani? zapraszam na poligon, do kopalni, huty jesli wykaze sie pani odpowiednimi umiejetnosciami oraz uzyska pani efekty takie same jak panowie to nie widze problemu. Skoro parytety to kobiety sa traktowane na rowni z mezczyznami. Kobieta ma byc tak silna, tak zwinna, tak odporna jak mezczyzna, jesli to wszystko panie osiagna to osobicie moge pilnowac wasze dzieci, absolutnie nie ma problemu.
Z tego co wiem to kobieta rodząca i wychowująca dzieci to zmanipulowana przez samców beznadziejna istota bez ambicji. Bo prawdziwa kobieta powinna robić karierę i zdobywać wysokie stanowiska, prowadzić firmy lub robić karierę polityczną (wszystko to załatwiają parytety dające kobietom specjalne traktowanie niczym upośledzonym, w końcu są równe). Ale pewnie się mylę, w końcu feministki manipulują faktami i argumentami jak im wygodnie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zagorzała feministko bez mózgu, bo tak się zwracam do takich ludzi, ponieważ są zbyt ograniczeni, żeby zauważyć, że są w błędzie. Kobieta chciała by tylko mieć jak najlepiej pod pretekstem, że ma gorzej a tak nie jest. Wiesz co robi 15% kobiet na wysokich stanowiskach ? Sprzedaje się za posadę dlatego też ok. 80% mężczyzn jest bezdomnych, ponieważ to nie kobieta utrzymuje mężczyznę. Kobiety mają z góry lepiej i jeszcze narzeka. proszę bardzo czemu nie pójdziesz do kopalni czemu nie chcesz, żeby ta wymóg był 50na50 jeśli chodzi o płeć. Wiesz dlaczego jest tak w radzie, polityce itp. ? bo samiec jest dyskryminowany i póki my nie zaczniemy walczyć i nie zbuntujemy się to tacy jak ty będą nam zatruwać życie. Dlaczego wszystkie feministki nie zaczną myśleć ? Bo nie mają czym i chcą tylko by je głaskać i dawać im kasę za nic.
mężczyźni, którzy chcą pełnego równouprawnienia powinni dążyć do tego, by zrobiono wszystko co możliwe, by naukowymi metodami doprowadzić do tego by meżczyźni mogli rodzić dzieci. Wtedy by było faktycznie sprawiedliwie i bym była za tym by kobiety również wcielano o armii i by miały w niej takie same zadania/obowiązki co mężczyźni.
nie ma też obowiązkowego poboru mężczyzn więc nie wiem w czym problem? Co więcej, kobiety mogą iśc do wojska, zaś mężczyźni nie mogą rodzić, to jest skrajny dowód dyskryminacji, mężczyźni na pewno źle się z tym czują. Wydajmy więc środki na stosowne badania, stwórzmy im tą możliwośc.
pracuje jako budowlaniec szef postanowił zatrudnić kobietę (wpływ żony feministki ) , a teraz to wygladą tak że ona nie wejdzę na rusztowanie bo wysoko nie wciagnie nic na góre bo za ciężko itp. nie zrozumcie mnie źle jestem za tym żeby kobiety więcej pracowały a nie siedziały w domu ale są zawody do których sie nie nadaja z powodów biologicznych innej budowy ciała tak stworzyła nas ewolucja , teraz dzięki technologi możemy zmniejszać liczbę tych zawodów ale czasem jak czytam lub ogladam wywody feministek krew mnie zalewa , ale muszę się też zgodzić z @pulkownik_Kwiatkowski wszyscy powini otrzymywać szkolenie obronne na takim samym poziomie bo nie wiadomo kiedy będzie potrzebne
Akurat druga wojna światowa wspomogłafeminizm. To z powodu wojny kobiety po raz pierwszy masowo podjęły się pracy zawodowej i to typowo w męskich zawodach - w fabrykach albo jako kierowcy. I okazało się, że mogą sobie z tym poradzić. Po zakończeniu wojny, już nie wróciły do garów...
W Norwegi!
Nie masz prawa żyć.
jakim prawem ty o tym decydujesz
Prawda jest taka że kobiety mają ze sto razy cięższą ścieżkę wstąpienia do wojska niż mężczyzni. Już rok się staram i jak na razie głucho. Oczywiście jest to spowodowane też tym że nie mam "plecaka ". Smutne a jednak prawdziwe.
P.S. Nie sugerujcie się nickiem jestem z kobietą.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2014 o 13:31
Faceci bez plecaka maja tak samo.
Bzdura. Kobiety mają zaniżone standardy jeśli chodzi o test sprawności, więc poniekąd mają łatwiej. A prawda jest taka, że jak już kobieta się dostanie to nie spełnia swoich obowiązków. U kumpla, który jest żołnierzem już dość długo jest kilka kobiet. Jak trzeba przenieść akumulator z pojazdu do pojazdu, gdzie dwóch facetów daje sobie świetnie radę to duet kobieta plus mężczyzna nie daje sobie rady. Facet się męczy bo dźwiga większość ciężaru a delikwentka zwykle obraża się i zostawia go z tym bo ona jest kobietą, jest delikatna i to jest dla niej zbyt ciężkie. Albo płaczem wymusza brak służby w danym dniu bo coś tam. Po takim czymś powinna nie mieć przedłużonego kontraktu ale "góra" przedłuża bo to kobieta i może ich zaskarżyć, że jest dyskryminowana. Moim zdaniem jak panie idą do typowo męskiej pracy to powinny się liczyć z tym, że mają wykonywać prace te same i tak samo ciężko jak mężczyźni. Zabawną rzeczą jeśli chodzi o feminizm jest to, że kobiety żądają równych praw pracownika, możliwości pracy na "męskich" stanowiskach i zawodach a jak przyjdzie co do czego to wołają facetów do pomocy bo nie dają sobie rady.
@Mirrage26.To chyba w naszym wojsku,w wielu innych jednostkach(zwlaszcza specialnych)maja takie same warunki,kobiety sa wytrzymalsze psychicznie,wiec pozostaje kwestia sprawnosci i sily fizycznej.Dodam tez ze w Izraelskim wojsku kobiety sa traktowane na rowni,baaa maja nawet zawyzone wymagania co do selekcji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 23:44
no największy procent kobiet w armii o dziwo jest w kraju w którym nie ma podwójnych standardów przyjęcia i jest tam najwięcej procentowo kobiet w armii (wybaczcie że nie podałem kraju i konkretnego procentu ale zapomniałem,wybaczcie za ignorancję)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2014 o 18:45
W Izraelu... oni mają dookoła samych wrogów więc tam walczyć musi umieć każdy.
Nikogo nie powinno się do tego namawiać i nie słyszałem, żeby one w ogóle kogoś do tego namawiały.
Siostra mojej babci w czasie drugiej wojny światowej była żołnierką Wojska Polskiego. Miała 20 lat, została zabita przez czerwonoarmistę w 1945 roku. Gdy faceci są w opałach, to na wojnę wysyłają kobiety i dzieci. Szkoda, że tylko faceci mogli liczyć na szkolenia obronne, a kobietom tego odmawiano. W okresie pokoju mężczyźni nie chcę, aby kobieta była żołnierzem, ponieważ trzeba było się podzielić kasą i przywilejami (jestem z rodziny wojskowej i wiem jak to jest ). Jeszcze 10 lat temu moja siostra chciała dostać się do wojska, niestety wojsko odpisało, że jest kobietą i nie może. Na szczęście powoli to się zmienia, ale tylko dlatego, że przystąpiliśmy do NATO i Polska musiała zmienić standardy. Obecnie dużo dziewczyn służy w straży granicznej, która jak wiemy pod MON nie podpada. I co powiecie autorzy demota? Przestańcie jęczeć i nie piszcie głupot. Do książek bohaterzy internetu!
"była żołnierką Wojska Polskiego" - czym była... ? Człowieku - ale żeś skaleczył ;] Żołnierką to się można zajmować jeśli jest się żołnierzem ;]
Centi, a może tak się douczysz? Dobrze napisał. Tak jak kobieta jest doktorką, a nie jest pielęgniarzem.
Po pierwsze nie ma słowa "doktorka" (niedowiarków odsyłam do słownika). Po drugie żołnierka źle brzmi i zarówno w jednym jak drugim przypadku są to eufemizmy, które nie powinny mieć miejsca.
Święta prawda. Pełno kobiet służyło w wojsku, jest ich coraz więcej. Feminizm walczy równierz o to. Nie tylko o przywileje. Autor demota jest pewnie leniem które w życiu na oczy armii Polskiej nie widział... przecież tam kobiet jest coraz więcej
Lekarz i pielęgniarz to całkiem inne zawody, więc to porównanie językowe jest zupełnie nieadekwatne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 15:24
@~bgrbtrsbtgrg: Żołnierką Twoim zdaniem jest dobrze ? To ciekawe w jakiej randze ta żołnierka tam służyła - jako poruczniczka, majorka, kapitanka czy może pułkowniczka ? Czy naprawde trzeba niektórym rzucać takie przykłady jak graficzka, śmieciarka itd. żeby zrozumieli że nie wszystkie nazwy zawodów da się na siłę feminizować ?
@Centi - sorry, ale co jest nie tak z słowem Graficzka?
Nadal tylko mężczyźni są ZOBOWIĄZANI do walki za twoje życie. Kobiety mogą, ale nie muszą. Wiesz, ze w SG mężczyźni nie lubią służb z kobietami? Muszą za nie dźwigać sprzęt, jak kobieta chce siku - trzeba ją wieźć na placówkę (czasem 30 km)! Mają bardzo proste testy sprawnościowe. Podczas interwencji wolą uciec i się schować, niż pomóc mężczyźnie.
@UzeQ: poza tym że tak samo mówi się na małą grafikę to brzmi to jak jakaś zdrobniała parodia oryginalnego zawodu "grafik". Spróbuj teraz z powrotem utworzyć od tego słowa formę męską - co Ci wychodzi: Grafik czy Graficzek ? ;]
I bardzo dobrze, że jej odmówili! Zamiast mnie od razu zminusować, przeczytajcie chociaż co mam wam do powiedzenia. Kobieta jest dużo słabsza fizycznie od mężczyzny (wiem, że to jest wosjko ale wciąż wyćwiczona kobieta jest 2-3x krotnie słabsza od wyćwiczonego mężczyzny) i do czego to prowadzi? Czytałem wywiady żołnierzy jadących na front razem z kobietami i oni się po prostu boją... Boją się, że jak zostaną trafieni to mają dużo mniejsze szanse, że ktoś ich podniesie stamtąd i przeniesie w bezpieczne miejsce. Zrozumcie, proszę, że kobieta NIE DA RADY wraz ze swoim sprzętem ważącym 40kg, od tak fizycznie przenieść mężczyznę ważącego 100kg wraz z jego "sprzętem" ważącym 40-60kg. Jest to po prostu niemożliwe, może znajdzie się 1 na 15 kobiet co by to potrafiła, bo sumując to wszystko, taka kobieta ma do uniesienia ŁĄCZNIE ok.200kg BĘDĄC POD CIĄGŁYM OSTRZAŁEM, więc z jej tempem wówczas, stała by się łatwym celem co skończyło by się dwoma trupami... Natomiast mężczyźni mają do tego predyspozycje, potrafią to zrobić. Kobiety mogą iść do wojska, ale jako sanitariuszki lub inne "lżejsze" rzeczy, ew. niech zrobią bataliony z samych kobiet i niech takowe sobie giną w imię "równości" jak chcą, ale kazanie umierać mężczyzną na polu walki w ramach "pseudo-równości" jest idiotyczne i dziecinne... Zresztą o kobietach w wojsku mówimy MY, a MY nie mamy nic go gadania tylko ŻOŁNIERZE bo my nie mamy prawa decydować o ich życiu.
Niestety, język polski stoi murem za Centim: żołnierka - inaczej też wojaczka - to określenie ogółu tego, czym zajmuje się żołnierz; feministyczne wynalazki typu "polityczka", "doktorka", "snajperka", "marynarka" lub moja ulubiona "marszałkini" to tworzone na siłę słowa, które nie dość, że brzmią głupio, to jeszcze kaleczą język.
Gdy faceci sa w opalach to na wojne wysylaja kobiety i dzieci? Co za totalne bzdury tu wyciskasz.... Zalosne
@UswiadamiamLudzi. Dodałbym jeszcze 2 rzeczy:
- z badań na jakie trafiłem wynika, że około 65% kobiet-żołnierzy, które dostały się do niewoli była gwałcona. Facet dostanie po mordzie, babę najpierw pobiją żeby się nie rzucała, a potem zrobią jej co innego.
- procent panienek, które w sytuacji stresu bojowego po prostu wymięka jest ponad dwukrotnie większy niż facetów. A dodam, że naprawdę 'prawdziwej' wojny to jeszcze nie było (badania dotyczą lat 1990-2012).
W czasie pokoju mężczyźni nie chcą kobiet w armii, gdyż armia utrzymywana w czasie pokoju ma być na bardzo wysokim poziomie. Powinny w niej być najlepsze elementy. Kobiety w wojsku są pobłażliwiej traktowane od mężczyzn. mają więcej czasu na przebiegnięcie określonego dystansu. Nie daje im się 40 kg ciężaru do dźwigania, nie używa się wobec niej wulgaryzmów. Kobieta często nie jest w stanie przenieść rannego kolegi na polu walki, nie mówiąc już o wyciągnięciu z czołgu lub pojazdu opancerzonego.Kobieta ma regularnie okres przez to jest mniej dyspozycyjna (musi zmieniać podpaski/tampony, często boli ją brzuch, jest nerwowa). Jak mężczyzna dostanie się do niewoli to raczej niewiele krzywdy mu zrobią. Jak kobieta dostanie się do niewoli (szczególnie gdy walczy się z armią złożoną z poborowych, wśród których jest pełno patologii) to najprawdopodobniej zostanie zgwałcona. Jeśli w drużynie zginie twój kolega to morale drużyny nie opada tak bardzo jak wtedy gdy zginie kobieta.
Kobiety w armii nie służą też z powodu jednego ważnego czynnika naturalnego (celowo pominę wpływy kulturowe). Kobieta jest stworzona do rodzenia dzieci i wychowywania ich w okresie początkowym. Jeśli zginie 1000 kobiet to potencjalnie urodzi się o co najmniej 1000 dzieci mniej. Jest to szkoda dla gatunku ludzkiego. Jeśli zginie 1000 mężczyzn to szkoda jest mniejsza, gdyż jeden mężczyzna może zapłodnić więcej niż jedną kobietę rekompensując tę stratę (teoretycznie 50 mężczyzn może zapłodnić 1000 kobiet w ciągu roku). W naszej kulturze istnieją związki monogamiczne, ale nie zawsze tak było i po tych tysiącach lat przyjęło to się jako tradycja,że kobiety muszą być chronione. Tradycja jest rzeczą bardzo ważną.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 21:13
@Hesst.Akurat slowlo snajperka jest poprawne,tyle ze nie tyczy sie to osoby plci zenskiej poslugujacej sie ta bronia,tylko nazwy broni,,snajper uzywa snajperki".@UswiadamiamLudzi.Nawet normalny zolnierz nie majac na sobie plecak,bedacy pod ciaglym ostrzalem nie bedzie dzwigal drugiej osoby majac na sobie plecak:naraza siebie i ta osobe na ostrzal,samo noszenie rannego go spowalnia,a trzeba przeciez szybko zabrac z pod lini ostrzalu(sojusznicy ubezpieczaja robia ostrzal na wroga),czasami bierze sie najwazniejsze rzeczy(opatrunki itp) i zanosi w miejsce chroniace przed pociskami,nie zawsze z dala od wroga,wystarczy ze koles nie zarwie kulki.Zaleznie od sytuacji wymaga sie ciagniacia danej osoby,samemu sie czolgajac.Kobiety w wojsku nie sa zle,o ile nie zaniza sie im wymagan,w niektorych krajach kobiety swietnie sobie radza w wojsku np:w Izraelu.Nie zapominajmy tez ze sluzba w wojsku jest zwiazana z wieloma roznymi czynnosciami/stanowiskami,w informatyce,piloci samolotow i tak mozna wymieniac .
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 22:35
@masti23: wiem, słowo "marynarka" również jest poprawne z takiego punktu widzenia (bo oznacza część garderoby), ale idąc feministycznym tokiem myśli i mowy, "snajperka" to kobieta-snajper, zaś "marynarka" to marynarz płci żeńskiej. I nie brzmi to już wtedy tak normalnie, podobnie zresztą jak wspomniana wcześniej "śmieciarka": dla normalnych ludzi to samochód do przewożenia śmieci, dla feministek - kobieta-śmieciarz. Dokąd do prowadzi?
Jak mezczyzni zaczna rodzic dzieci, to kobiety pojda na wojne.
Z tego co wiem to kobieta rodząca i wychowująca dzieci to zmanipulowana przez samców beznadziejna istota bez ambicji. Bo prawdziwa kobieta powinna robić karierę i zdobywać wysokie stanowiska, prowadzić firmy lub robić karierę polityczną (wszystko to załatwiają parytety dające kobietom specjalne traktowanie niczym upośledzonym, w końcu są równe). Ale pewnie się mylę, w końcu feministki manipulują faktami i argumentami jak im wygodnie.
Kobiety w armii? Przecież wcale nie o to chodzi feministkom, głuptasku, one chcą uprzywilejowania kobiet, a nie jakiegoś tam równouprawnienia płci. Feministek zawsze jest najwięcej tam, gdzie można coś dla siebie ugrać - żądają parytetów w zarządach firm, w spółkach, o polityce nie wspominając. Dziwnym trafem nie słychać jednak o parytecie na przykład w policji, gdzie nadal większość stanowią mężczyźni, w straży pożarnej, wojsku właśnie czy kopalni.
Z tymi kopalniami to najpierw trzeba zastanowić się jaki w ogóle jest sens wchodzenia do nich ? Węgiel ? Jest nieekologiczny, niedługo i tak się skończy, a do tego coraz bardziej ograniczane jest zarówno wydobycie jak i zużycie. Po co w takim razie iść do tej kopalni - strajkować ? Jeżeli chodzi o policję, straż czy wojsko to parytetów nie odmawiają kobiety tylko w/w organizacje w obawie dezorganizacji.
Demot jest bez sensu, bo nie uwzględnia natury kobiecej i jest pisany z punktu widzenia mężczyzny - kobiety przede wszystkim WCALE nie wybierałyby się na wojnę! Jaka jest korzyść w wojny poza setkami ofiar i długami ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 12:49
Dowodzisz tylko tego, o czym pisałem - gdyby rzeczywiście wprowadzić parytety, prawdziwe parytety, kobiety nie miałyby nic do gadania w kwestii tego, czy mają ochotę iść na wojnę, czy też nie, ponieważ gdyby istniała także obowiązkowa służba, musiałyby na nią iść dokładnie tak samo jak powołani do wojska faceci, jako że połowa armii zwyczajnie musiałaby składać się z kobiet w imię wspomnianych parytetów. I nie rozmywajmy dyskusji zastanawiając się nad przydatnością kopalni, bo to był tylko taki przykład - przykład miejsca, o którym żadna feministka nawet się nie zająknie, choć stanowi ono oczywisty przykład tej ich całej "dyskryminacji". Ale przecież harówa na dole nie jest lekka, nic więc dziwnego, że ani pani Szczuka, ani Gretkowska, ani Środa nie ma zamiaru walczyć o 50% kobiet wśród załóg kopalń, jeszcze by sobie paznokcie połamały te raszple. Kobiety nie wybierałyby się na wojnę, za to jakoś dziwnym trafem mają wielką ochotę "wybrać się" do polityki, do rad nadzorczych, do zarządów i przedsiębiorstw - i w tej przemożnej chęci zwyczajnego dorwania się do koryta ze względu na płeć tkwi istota feminizmu. Powtarzam: im chodzi o uprzywilejowanie, nie równouprawnienie.
Dokładnie, w dzisiejszych czasach feminizm to dążenie do wyższości kobiet nad mężczyznami, nie do równouprawnienia... kiedyś to może miało sens, ale dzisiaj? Jak tak bardzo kobiety chcą równouprawnienia to czemu nie walczyły o przymusową służbę wojskową dla nich gdy taka w Polsce obowiązywała? Czemu gdy kobieta uderzy faceta gdy przyłapie go na zdradzie to jest ok i gratuluje się jej, ale gdy facet uderzy kobietę gdy przyłapie ją na zdradzie to już nie jest ok?
Dlaczego feministki nie namawiają kobiet do pracy w hutach i kopalniach? Tam jest prawdziwy seksizm, 98% pracowników stanowią mężczyźni.
A po co? Historia się zaraz powtórzy: wy powybijacie się na wojnie, a w kopalniach i hutach będą pracowały kobiety. Tak jak Norma Jeane Mortenson. Ups! Marylin Monroe.
@Hannya: Jak to po co? A co z równością? Podobno kobiety są równe mężczyznom? To czemu nie pracują w kopalniach i hutach? Czemu na stanowiskach kierowniczych ma być równość a w kopalniach nie? Dlaczego parytety tylko w wybranych zawodach. Jak równość to równość! Parytety na stanowiskach kierowniczych ale też w wojsku, policji, hutach, kopalniach. /// A sport? Czemu kobiety startują osobna? Że niby są gorsze?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 13:16
Czy nikt tej Pani nie powiedział że "Seksmisja" nie był filmem historycznym ? :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 13:26
Moim skromnym zdaniem kobiety nie pchają się kopalń i hut z prostego powodu, jakim jest ich fizyczność. Każdy inteligentny człowiek wie, że kobieta nie dorównuje fizycznie przeciętnemu mężczyźnie, no chyba, że wygląda jak Marit Bjoergen. Facet, który przy wzroście 185 cm waży 60 kg też do huty czy kopalni się nie pcha, problem? A stanowiska kierownicze? To, czy ktoś jest dobrym przywódcą w żaden sposób nie jest definiowane poprzez płeć. Moja mama świetnie "przewodzi" ludźmi, ja również, a mój tata? Ma ogromną wiedzę na temat swojej dziedziny, ale nie radzi sobie w kierowaniu ludźmi, bardzo go to męczy. Niestety wciąż istnieją inteligenci, którzy równają predyspozycje umysłowe z fizycznymi i mówią, że skoro kobiety nie nadają się do kopalni, to na stanowiska kierownicze również nie pasują. Czy taki sposób myślenia powoduje u Was samozadowolenie? Bo nie powinno. Oczywiście istnieją różnice w postrzeganiu świata przez kobiety i mężczyzn, co może wpływać na podejmowane decyzje, ale NIGDY nie można zakładać, że skoro szef jest mężczyzną to będzie cudowny i najlepszy, a kobieta na pewno będzie dużo ryczeć i krzyczeć jak się jej coś nie spodoba, a jak nie zrobisz na czas tego o co cię prosi to odwali focha. Bo jak to wszystko czytam, to mam wątpliwości, czy nie powinnam być facetem.
@MrsTeal: Na jakiej podstawie feministki twierdzą, że kobiety mają takie same predyspozycje do stanowisk kierowniczych jak mężczyźni? Może to, że kobiet szefów jest mniej dlatego, że po prostu mniej kobiet się do tego nadaje? Np z badań CBOS z 2013 r. wynika, że 3,5x więcej osób wolałoby mieć szefa mężczyznę niż kobietę (NIEZALEŻNIE od płci). ( http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2013/K_028_13.PDF - str. 11). Dlaczego więc mamy wprowadzać parytety? /// Dlaczego mamy dobierać pracowników ze wzg na płeć a nie na kwalifikacje? A to właśnie spowoduje wprowadzenie parytetów w jakimkolwiek zawodzie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 15:30
Antonio, bo nie chcą? Widzisz, to jest podstawa ludzkich wyborów ,,chcieć''. Kierownicze stanowisko chce każdy, a zasuwać w kopalni niekoniecznie. To jakby zapytać, dlaczego jest tak mało pielęgniarzy? Dlaczego mężczyźni nie idą na pielęgniarstwo. Odpowiedź prosta: bo nie chcą. Rozumiem, że pracujesz w hucie/kopalni i wiesz jak tam jest? (Rozumiem również, że brakuje ci tam babskiego towarzystwa). I błagam skończ się podpierać tymi jakimiś swoimi ankietami, bo to jest żałosne i rodem z gimnazjum.. Od razu mi się przypomniało: mój szef je mięso, ja kapustę, czyli statystycznie jemy gołąbki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 15:38
@lithium222: Stanowisko kierownicze chce każdy, ale nie każdy się nadaje. /// "Od razu mi się przypomniało: mój szef je mięso, ja kapustę, czyli statystycznie jemy gołąbki." - jeżeli NIE ROZUMIE się statystyki to tak jest. TYLKO statystyka ZAWSZE mówi prawdę. Tylko trzeba umieć ją czytać, znać też takie pojęcia jak: mediana, dominanta, rozkład normalny, grupa reprezentatywna itp itd, a nie tylko średnią. Wtedy z miesa i kapusty nie wyszłyby Ci gołąbki. Statystyka jest NAJLEPSZYM źródłem informacji. Liczby nie kłamią. Prawda Cię tak boli, że negujesz cała wielką dziedzinę nauki? Może cała matematyka to bzdura? /// Dlaczego płeć ma decydować o tym kogo mam zatrudnić a nie kwalifikację? Parytety doprowadzą do absurdu , że będę miał do wyboru dobrego mężczyznę, a będą musiał zatrudnić gorszę kobietę lub odwrotnie.
Zmodyfikowano 6 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 15:58
Chłopie, cały czas podkreślasz jak to się opierasz na nauce, jaki to z Ciebie profesor, a przychodzi co do czego to się gówno znasz na wszystkim i podpierasz się swoimi ankietkami pod tytułem ,,czy woli pani bigos czy rosół'' :D To jest wybacz ale śmieszne i wiarygodne tylko dla ciebie. Czasami pewne dane, pewne wartości należy traktować z przymróżeniem oka. Przyrównujesz te swoje ankietki do matematyki? No błagam. Partytety to głupota, dla większości ludzi. Tak samo jak narzucanie komuś co ma ze swoim życiem robić. Nie każdy się nadaje owszem. Jednak jeżeli się nadaje to niech o to walczy i to niezależnie od posiadanej płci. Tak a propo twojej ankietki, że 98 % woli szefa mężczyznę. Oczywiście, że ja też wolę, co więcej idąc gdziekolwiek cokolwiek załatwić, łatwiej załatwia się z mężczyzną. Dlaczego? Bo wystarczy być młodą, zgrabną istotą, ładnie się uśmiechnąć i da się wszystko załatwić. Czemu jesteście tak banalni, nie wiem. Nie moja sprawa.
@lithium222: Ankiete to możesz sobie zrobić wśród koleżanek lub na ulicy. Badanie CBOS to nic innego jak STATYSTYKA. Starannie wybierana jest przez analityków tzw. grupa reprezenatywna tak aby odpowiadała ogólu społeczeństwa. Do każdych badań wylicza się wielkośc tzw. błędu statystycznego. dla takich badań wynosi ona ok 3%. /// Masz inne zdanie na ten temat to powiedz i UDOWODNIJ, że masz racje. Chyba, że jak stereotypowa kobieta uważasz, że "ja mam rację i kropka".
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 20:08
@Antonio: Co "Jak to po co?"? Mężczyźni powybijają się na wojnie, a kobiety, te, które chcą, pójdą do pracy w hutach i kopalniach. "To czemu nie pracują w kopalniach i hutach?" Pracują, Stary, pracują. I pracowały na równi z mężczyznami, dopóki nie wywaliliście nas stamtąd argumentując, ze zabieramy Wam miejsca pracy. Ale, fakt, pracodawcy wygodniej było zatrudniać kobiety: płacił połowę stawki za równie wydajną pracę. Wiesz ile jest kobiet kominiarzy? Jedna. Wiesz dlaczego? Inne nie wytrzymały gnojenia ich przez mężczyzn. "Dlaczego parytety tylko w wybranych zawodach." A tu akurat jestem za. Powinny istnieć parytety w zawodach takich jak przedszkolanka, pielęgniarka, położna, doula itd. Tak samo jak powinien istnieć parytet w zawodach hutnik, spawacz, górnik, kierowca TIRa (ups, to trzeba by sprawdzić - bardzo dużo kobiet jeździ na tirach). Tylko, ze wtedy cała masa firm by jebła. Dalej tego nie widzisz? To czysta polityka: trzeba oczernić baby na stanowiskach kierowniczych, wykazać ich niekompetencję, wskazać, że jedynym źródłem ich kompetencji jest parytet - i mamy gotowy obraz babeczki potrzebującej stałej opieki mężczyzny.
I jeszcze jedno: jeżeli prowadzisz badania pt. czy wolałbyś mieć szefa kobietę czy mężczyznę? – takie badanie z definicji nie jest niezależne od płci.
„A sport? Czemu kobiety startują osobna? Że niby są gorsze?” Tradycja. Taka sama jak stawianie choinki na święta. W Grecji sportowcy startowali nago, więc kobiety nie miały wstępu na olimpiadę. A, jeszcze jedno: w coraz większej ilości zawodów sportowych kobiety rywalizują z mężczyznami.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2014 o 7:52
@Hannya.,,Pracują, Stary, pracują. I pracowały na równi z mężczyznami, dopóki nie wywaliliście nas stamtąd argumentując, ze zabieramy Wam miejsca pracy."Nikt ich nie wywalal,same zrezygnowaly,wiec nie pieprz glupot.
,, Ale, fakt, pracodawcy wygodniej było zatrudniać kobiety: płacił połowę stawki za równie wydajną pracę"Rownie wydajna prace??mezczyzni w tym zawodzie zawsze beda bardziej wydajni niz kobiety,chyba ze trafi sie jakas silna kobieta,a taka ciezko znalezc w tym zawodzie,predzej na podnoszeniu sztangi.Wiec jak nie masz pojecia o wydajnosci to sie ucisz.,,Wiesz ile jest kobiet kominiarzy? Jedna. Wiesz dlaczego? Inne nie wytrzymały gnojenia ich przez mężczyzn."Za to u mnie w miescie jest nadkomisarz Barbara Czerownka,czyli stopien wyzszy od komisarza.Nikt nie gnoji w tym zawodzie kobiet wyzszych stopien,sa doceniane.,, Tak samo jak powinien istnieć parytet w zawodach hutnik, spawacz, górnik, kierowca TIRa "Duzo kobiet prowadzi Tira,ale malo sie interesuje tym zawodem,dla tego jest ich mniej niz mezczyzn,a z internetu wszystkiego sie nie dowiesz.A olimiady nie tlumacz tradycja,bo jakby tak bylo to do tej pory by nie startowaly,po prostu sa gorsze od mezczyn w niektorych sportach.Wiesz czemu jest malo kobiet hutnikow i w innych meskich zawodach??z prostego powodu,nie chca ciezko pracowac,nie interesuje tez ich ta praca,wiec wola siedziec na dupie bez pracy niz sie ksztalcic w jakims kierunku.W mojej porzedniej pracy kobieta operowala wozek widlowy,byla jedyna kobieta wsrod tylu mezczyzn i tyle samo miala placone co oni,bo tutaj nie wymaga sie zadnej sily ktora decyduje o wydajnosci.Wiec dziecko drogie,zanim zaczniesz pisac to zapoznaj sie z tematem,ukoncz tez gimnazjum i w tedy zacznij udawac madra.
A Ty pracowałeś w kopalni? Bo stukanie w klawiaturę do ciężkich fizycznie zajęć nie należy
@Matsi: "Nikt ich nie wywalal,same zrezygnowaly,wiec nie pieprz glupot." od 1935 roku (po I WW) do 2008 roku obowiązywał w Polsce zakaz zatrudniania kobiet pod ziemią. Tu masz fragment o zniesieniu tego zakazu: "Blankietowy zakaz pracy kobiet, zarówno w kopalniach, w godzinach nocnych, jak i w warunkach podwyższonego ciśnienia atmosferycznego, jest uznawany za niezgodny z zasadą równouprawnienia kobiet i mężczyzn, która jest normą fundamentalną MOP, jako że uniemożliwia on wykonywanie prawa równego dostępu kobiet i mężczyzn do zatrudnienia." "Wiesz czemu jest malo kobiet hutnikow i w innych meskich zawodach??" Z prostego powodu - mogą legalnie podjąć pracę w tych zawodach dopiero od 6 lat.
"Za to u mnie w miescie jest nadkomisarz Barbara Czerownka,czyli stopien wyzszy od komisarza." Kominiarzy, Matsi. Kominy czyści.
"Duzo kobiet prowadzi Tira,ale malo sie interesuje tym zawodem,dla tego jest ich mniej niz mezczyzn,a z internetu wszystkiego sie nie dowiesz." Tu trafiłam akurat na zupełnie inne dane, nie zapisałam, lenię się szukać. Znajdę - dorzucę.
"A olimiady nie tlumacz tradycja,bo jakby tak bylo to do tej pory by nie startowaly," Gdyby tradycja się nie zmieniała, wieszałbyś choinkę pod sufitem. Grecy brak kobiet na olimpiadzie odbijali sobie na walkach gladiator z gladiatorką albo gladiatorek. Na szczęście jest coraz więcej dyscyplin sportowych, w których startują jednocześnie kobiety i mężczyźni.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2014 o 15:19
@Hannya.,,do 2008 roku obowiązywał w Polsce zakaz zatrudniania kobiet pod ziemią. "Najlepiej podac przyklad 1 kraju jako argumenty na swoja obrone,w wielu innych krajach tez sa kopalnie i tez mieszkaja w tych krajach kobiety.Skoro mowa o zniesieniu zakazu,ile od tego czasu w naszym kraju kobiet sie zatrudnilo w tym zawodzie??pewnie mniej niz 10 a moze i zadna.,,Kominiarzy, Matsi. Kominy czyści."Wiem czym zajmuje sie kominiarz,zle przeczytalem.,,tradycja się nie zmieniała, wieszałbyś choinkę pod sufitem"Gdyby tradycja sie nie zmieniala,to bysmy w ogole nie mieli choinki,to jest z niemieckiego swieta i nie ma nic wspolego z chrzescijanstwem.
@Masti: "Najlepiej podac przyklad 1 kraju jako argumenty na swoja obrone,w wielu innych krajach tez sa kopalnie(...)" Konwencję nr 45, dotyczącą zakazu zatrudniania kobiet w kopalniach itd., podpisaną w Genewie w 1935 roku przyjęły 84 kraje. Włochy i Irlandia nie przestrzegały jej, za co dobrał się do nich Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Tłumaczenie, że realizują zasady równouprawnienia i domagają się tego same kobiety zostało uznane za niewystarczające.
"Skoro mowa o zniesieniu zakazu,ile od tego czasu w naszym kraju kobiet sie zatrudnilo w tym zawodzie?? pewnie mniej niz 10 a moze i zadna " Od 2008 niewiele, bo dopiero od 2012r. przestał w Polsce obowiązywać art. 8 ust. 4 pkt b Europejskiej Karty Społecznej, także zakazujący zatrudniania kobiet w kopalniach (takie dodatkowe zabezpieczenie), a od zniesienia zakazu nieprzerwanie protestują związki zawodowe górników. Nie mniej jednak: Jastrzębska Spółka Węglowa - 10 kobiet posiadających uprawnienia dołowe i korzystające z nich; kopalnia Murcki-Staszic - 14 kobiet (dalej nie szukam, nie chce mi się). Plus, dodatkowo, w górnictwie masz kilkaset kobiet geologów, hydrogeologów, mierniczych, specjalistów ds. ochrony środowiska itd. pracujących, oczywiście, na dole.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2014 o 7:48
To tak jakby powiedzieć, że mężczyźni stworzeni sa do bycia w wojsku...
a kobiety do kuchni i sprzątania :)
Kobiety maja ciezej jesli chodzi o dostanie sie do armii bo podczas wojny miewaja skrupuły odnosnie tego czy ten ktos zasluzyl na smierc czy nie. Dlatego tez to faceci przewazaja w armii gdyz najzwyczajniej nie boja sie zabijac bo od tego sa zolnierze by chronic a w razie potrzeby zabijac wroga jednoczesnie nie rozmyslajac o slusznosci tej decyzji.
Były robione badania na ten temat i to mężczyzna szybciej zawaha się przy strzale do kobiety niż na odwrót. Kobiety są bardziej bezwzględne jeśli da się im do ręki broń.
ladyarwena, taaa jasne, zwłaszcza historia pokazuje jakie jestesmy zle i brutalne...
Myślę że to kwestia osobnicza czy ktoś będzie "zły i brutalny" po tym jak otrzyma do ręki broń (i nie zależy to od płci). Temat tej dyskusji dotyczy skuteczności na wojnie kobiet i mężczyzn.
@ladyarwena: Piszesz KOMPLETNE BZDURY. Linka do badań proszę, albo przeprosić za kłamstwo.
Eksperyment Milgrama: "Wyniki nie zmieniały się ze względu na wiek uczestników, nie odgrywała roli także płeć (kobiety i mężczyźni ulegali w ten sam sposób) ani narodowość." W eksperymencie chodziło o zadawanie bólu przez wciskanie przycisku i przez to rażenie prądem "ucznia", gdy sami byli "nauczycielami". Polecam poczytać o tym eksperymencie.
@ScarecrowR13: W eksperymencie Milgrama nie chodziło o strzelanie tylko uległą postawę wobec autorytetów. W eksperymencie Milgrama naukowiec prosi osobę badanę o zadanie bólu pacjentowi dla jego dobra (szybszej nauki). To ZUPEŁNIE co innego niż strzelanie do ludzi z broni podczas walki.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 15:29
Antonio1985, nie znam dokładnej nazwy badania, bądź osoby odpowiedzialnej za publiczne ogłoszenie takiego twierdzenia (udowodnij mi kłamstwo, prawda broni się sama). Przerabiałam temat na zajęciach z socjologii, badano szybkość oddania strzału na poligonie do manekinów, bądź tarcz o kształtach kobiecych i męskich oraz mierzono czas. Stąd wyniki. Pozdrawiam.
@ladyarwena: "dowodnij mi kłamstwo, prawda broni się sama" - to kobiece podejście :) W logicznym świecie, nauce każdą tezę trzeba udowaniać,. Nie udowadnia się kłamstwa tylk prawdę. Przykład: ja powiem: "elfy isntieją". To ja muszę udowdnić, że istnieją a nie Ty, że nie istnieją.
ladyarwena to znaczy że facet sie zawaha przy strzelaniu do kukły?Moze celował?Ale nie ważne przeciez oni strzelali do je*anej kukły, a nie da sie strzelac do kukły bez skrupułów bo to kukła, a nie człowiek!! Żeby uzyskac rzetelne wnioski musieliby strzelac do ludzi.
Antonio, chodziło mi o znalezienie badaniu które zaprzecza mojej tezie- ja się opieram na temacie jaki poruszałam na zajęciach akademickich i uważam przekazane mi informacje za wiarygodne (czyli jeśli jest to kłamstwo przedstaw mi artykuł z jakichś szanowanych źródeł które zaprzecza tej tezie).
ratata, z tego co pamiętam to kukły czy manekiny miały twarze i postury- kobiece i męskie. Uczestnicy nie spodziewali się zobaczyć postaci kobiecej przed sobą.
Weźcie już skończcie z tymi feministkami ile można w kółko to ciągnąć już się mi coś robi jak widzę kolejnego demota o feministkach
Pozwólcie, że zapytam: A Ty byś został w domu z dziećmi i pozwolił swojej żonie iść na wojnę, tak?
@pAniaq: Nikt nie powinien iść na wojnę. Ale jeżeli już NIESTETY trzeba wybierać to powinien być to mężczyzna. Ponieważ matka dziecku jest bardziej potrzebna niż ojciec.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2014 o 14:20
Ja nie mam ani żony ani dzieci. Nie widzę powodu, żeby iść walczyć za ciebie i twoje dzieci.
Jeśli ktoś sprowadza feminizm do zmuszania do czegoś to chyba powinien się douczyć... Chodzi o możliwości dla kobiet robienia tego co mężczyźni i równego traktowania obu płci - w podanym przypadku feministki nie muszą o nic walczyć, bo kobiety mają możliwość wstąpienia do armii, nie jest to u nas zabronione, więc demot trafiony jak kulą w płot...
Feminizm juz dawnio nie dotyczy równosci płci. Chodzi w nim tylko o uprzywilejowanie kobiet, które są traktowane od dawno jak mężczyźni, mają tylko inne predyspozycje.
wtf? są przecież kobiety które wstępują do wojska tylko nie wszystkie tego chcą, co ty wgl za głupoty gadasz poza tym nie kazda feministka to od razu psycholka co innego np jak w jednym zawodzie facet większą pensje dostaje ze wzgl na płeć czy cos albo kraje gdzie kobiety sa traktowane gorzej niz zwierzeta. Przyzwyczaiłeś sie pewnie ze mamusia ci dupke podciera ale nie wymagaj od zony ze będzie koło cb skakać jak koło niemowlaka nie jestes na wojnie i naczynia możesz umyc
W Izraelu jest dużo kobiet w Armii i działa. W Stanach jest trochę i są z tym jakieś kłopoty wewnętrzne. Zależy od kultury.
Akurat w Izraelu do wojska idą wszyscy więc to nie do końca najlepszy przykład. Ale kobiety w wojsku to żaden ewenement w cywilizowanych krajach (tylko u dzikusów robią z tego wielkie halo).
Tylko ze gdyby kobiety rzadzily swiatem - nie byloby wojen. Zadna nie pozwolilaby na smierc tysiecy, milionow, niewinnych ludzi w tym dzieci.
No chyba że druga strona ma ładniejsze torebki/buty/whatever :P
@Gosc222.Nie bylo by wojen??polecam poczytac historie o wladcach,caryce w Rosji,krolowe w roznych krajach,aaa bym zapomnial o Elzbiecie Batory,nie przyczynila sie do wojny,ale zabila wielu ludzi.
Eeee, z tego co mi wiadomo, to wszyscy "męscy" śmieją się z kobiet, które wstępują do armii. Kobiety jak najbardziej tam są obecne. Podczas wszelkich wojen, nawet jeżeli kobiety zostawały w domu, to one martwiły się o zapewnienie jedzenia, dachu nad głową, to one przyjmowały pod swój dach rannych. To według ciebie nie wymagało odwagi, oddania? Podczas II wojny istniał pułk im. Emilii Plater- kobiecy. Sanitariuszki, łączniczki, obsługa radiostacji, członkinie siatek wywiadowczych. Tam nie było kobiet? Jeszcze nigdy nie widziałam demota, który wskazywałby na to, że każdy mężczyzna to świnia, gwałciciel i prymityw. Na kobiety wykształcone, pracujące, znające swoje miejsce w paragrafach, chcące się realizować tam, gdzie chcą- zawsze jakiś myślący inaczej coś wymyśli negatywnego. Zazwyczaj takie zachowania, są warunkowane jakimś traumatycznym wydarzeniem. Nie wiem czego ci współczuć: nieudanego dzieciństwa, bycia wykorzystywanym seksualnie czy brakiem erekcji?
Otóż chodzi o zmuszanie kogokolwiek do czegokolwiek. Dlaczego mężczyzn się zmusza do ginięcia? Może i powinna wejść ustawa zmuszająca kobiety do czegoś?
Kobiet w wojsku jest coraz więcej.
Dodatkowo w czasie wojny, kiedy wielu mężczyzn było na froncie, kobiety wypełniały ich obowiązki w gospodarstwach, fabrykach itp. Oczywiście po wojnie musiały wrócic do swoich kobiecych zajęc.
Jasne... więcej kobiet w armii. Nie jestem żołnierzem ale jakoś nie wyobrażam sobie, że kobieta jeżeli zostanę ranny w walce zarzuci mnie na ramie i wyniesie. Myślę, że nawet by nie dała rady mnie przeciągnąć po ziemi.
Nie dajmy się zwariować - kobieta w wojsku ok ale nie na polu bitwy.
Dlatego powinno być więcej kobiet w armii. Jeśli kobieta będzie walczyła z innymi kobietami to jedna chętnie wyniesie tę drugą.
bigzib: co znaczy "chętnie wyniesie"? W wojsku, nie ma czy się chce czy się nie chce, nie ma miejsca na jakieś grymasy u kobiet o których piszesz... Kobieta nie jest fizycznie zdolna do przeniesienia uzbrojonego mężczyzny, poczytaj chociaż wywiady żołnierzy a nie pisz głupot.
@UswiadamiamLudzi.Tyle ze kobieta nie musi walczyc z bronia na froncie,moze przeciez pilotowac mysliwce,pracowac w roznych dzialach wojskowych,byc mechanikiem,snajperem,zajmowac sie informatyka i wieloma innymi rzeczami,wam wojsko kojarzy sie tylo z bezposrednia walka na froncie,za duzo gier.
Napisałem wyżej, że kobieta może służyć w wojsku np. jako sanitariusz, więc nie wmawiaj mi, co ja myślę, dobrze dzieciaczku?
@UswiadamiamLudzi.Dziecko drogie,nie sledze wszystkich twoich wypowiedzi,a nad moja wypowiedzia nie ma nic takiego.Kobieta jest zdolna przeniesc mezczyzne,ale skad mozesz to wiedziec,jak jedyne kobiety jakie widziales to pewnie w szkole i na imprezach.
A ty czemu siedzisz przed kompem zamiast wstępować do armii?
W XXI wieku feminizm nie ma sensu. Rozumiem w XIX czy XX ale nie w XXI. Feministki chcą równo uprawnień? Bzdura, przecież je mają. Wszystkie "feministki" chcą się wywyższyć nad mężczyzn ale jak przychodzi co do czego to jest krzyk "A! Mój paznokieć"... Taka prawda. W dzisiejszych czasach feminizm nie ma sensu... no chyba że w Azji.
Feministki czekają na wybicie wszystkich facetów :-)
Jestem kobietą. I Broń Boże nie jestem feministką. Bo kobieta powinna być panią domu. Ale moim największym marzeniem jest wstąpienie do armii. Od dziecka chciałam być żołnierzem, wychowałam się w bardzo patriotycznej rodzinie. Rodzice i dziadkowi wpajali mi najważniejsze wartości. Nie przeczę udało im się.I gdy już miałam okazję iść do szkoły wojskowej okazało się że moje zdrowie nigdy mi na to nie pozwoli. Tak samo ze służbami mundurowymi. Czyli natura wybrała za mnie. Gary ;)
wojna to męska zabawa, więc niech mężczyźni się w nią bawią
HAHAHA, gratuluję autorze, twój demot ląduje wśród moich ulubionych!
"Człowiek, który uchyla się od służby wojskowej ze względów religijnych, jest rewolucjonistą. Postanawiając nie stosować się do obowiązującego prawa, poświęca bowiem swe osobiste interesy dla sprawy najważniejszej – dążenia do ulepszenia społeczeństwa" Albert Einstein
do pani djinnd
Daj Boze bym spotkal kiedys w zyciu taka osobe jak pania bo widze ze ta manipulacja to jest z innej strony. Absolutnie czy ktos broni robic kariery? czy zakladania firm? do tego wam sa potrzebne parytety? zartuje pani? zapraszam na poligon, do kopalni, huty jesli wykaze sie pani odpowiednimi umiejetnosciami oraz uzyska pani efekty takie same jak panowie to nie widze problemu. Skoro parytety to kobiety sa traktowane na rowni z mezczyznami. Kobieta ma byc tak silna, tak zwinna, tak odporna jak mezczyzna, jesli to wszystko panie osiagna to osobicie moge pilnowac wasze dzieci, absolutnie nie ma problemu.
ale zes kur..wymyslil...
Kobiety nie będą walczyć bo to nie one rozpętały wojnę... Tylko faceci są do tego zdolni.
Kobiety są zdecydowanie bardziej okrutne, dlatego nie należy im dawać żadnej władzy
Z tego co wiem to kobieta rodząca i wychowująca dzieci to zmanipulowana przez samców beznadziejna istota bez ambicji. Bo prawdziwa kobieta powinna robić karierę i zdobywać wysokie stanowiska, prowadzić firmy lub robić karierę polityczną (wszystko to załatwiają parytety dające kobietom specjalne traktowanie niczym upośledzonym, w końcu są równe). Ale pewnie się mylę, w końcu feministki manipulują faktami i argumentami jak im wygodnie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zagorzała feministko bez mózgu, bo tak się zwracam do takich ludzi, ponieważ są zbyt ograniczeni, żeby zauważyć, że są w błędzie. Kobieta chciała by tylko mieć jak najlepiej pod pretekstem, że ma gorzej a tak nie jest. Wiesz co robi 15% kobiet na wysokich stanowiskach ? Sprzedaje się za posadę dlatego też ok. 80% mężczyzn jest bezdomnych, ponieważ to nie kobieta utrzymuje mężczyznę. Kobiety mają z góry lepiej i jeszcze narzeka. proszę bardzo czemu nie pójdziesz do kopalni czemu nie chcesz, żeby ta wymóg był 50na50 jeśli chodzi o płeć. Wiesz dlaczego jest tak w radzie, polityce itp. ? bo samiec jest dyskryminowany i póki my nie zaczniemy walczyć i nie zbuntujemy się to tacy jak ty będą nam zatruwać życie. Dlaczego wszystkie feministki nie zaczną myśleć ? Bo nie mają czym i chcą tylko by je głaskać i dawać im kasę za nic.
feminazistki na front !!!
Haha, doj*bałeś :D (+)
Nie protestują przeciw temu. W armii jest coraz więcej kobiet. Dowodzących.
mężczyźni, którzy chcą pełnego równouprawnienia powinni dążyć do tego, by zrobiono wszystko co możliwe, by naukowymi metodami doprowadzić do tego by meżczyźni mogli rodzić dzieci. Wtedy by było faktycznie sprawiedliwie i bym była za tym by kobiety również wcielano o armii i by miały w niej takie same zadania/obowiązki co mężczyźni.
A czy kobiety mają obowiązek rodzenia dzieci? Możesz podać konkretny zapis w ustawie?
nie ma też obowiązkowego poboru mężczyzn więc nie wiem w czym problem? Co więcej, kobiety mogą iśc do wojska, zaś mężczyźni nie mogą rodzić, to jest skrajny dowód dyskryminacji, mężczyźni na pewno źle się z tym czują. Wydajmy więc środki na stosowne badania, stwórzmy im tą możliwośc.
pracuje jako budowlaniec szef postanowił zatrudnić kobietę (wpływ żony feministki ) , a teraz to wygladą tak że ona nie wejdzę na rusztowanie bo wysoko nie wciagnie nic na góre bo za ciężko itp. nie zrozumcie mnie źle jestem za tym żeby kobiety więcej pracowały a nie siedziały w domu ale są zawody do których sie nie nadaja z powodów biologicznych innej budowy ciała tak stworzyła nas ewolucja , teraz dzięki technologi możemy zmniejszać liczbę tych zawodów ale czasem jak czytam lub ogladam wywody feministek krew mnie zalewa , ale muszę się też zgodzić z @pulkownik_Kwiatkowski wszyscy powini otrzymywać szkolenie obronne na takim samym poziomie bo nie wiadomo kiedy będzie potrzebne
Akurat druga wojna światowa wspomogłafeminizm. To z powodu wojny kobiety po raz pierwszy masowo podjęły się pracy zawodowej i to typowo w męskich zawodach - w fabrykach albo jako kierowcy. I okazało się, że mogą sobie z tym poradzić. Po zakończeniu wojny, już nie wróciły do garów...
Dlaczego nie namawiają? Może dlatego, że stawiają na pacyfizm?