Przeźmierowo (Baranowo Tarnowo Podgórne etc.)? To gmina pod Poznaniem. Mieszkają w niej głównie bogacze. Pełno tam willi, luksusowych samochodów. Po co by straż gminna miała wlepiać mandaty? Na pewno biedną gminą nie jest....
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 marca 2014 o 20:56
też coś takiego znalazłem pod wycieraczką, więc nie jest aż tak źle. Oczywiście jest znak, ale przez kilka lat wszyscy parkują więc i ja. Z czasem zaczęli zakładać blokady ale kiedy ktoś przybiegł to nie robili problemu i zdejmowali blokadę.
Po prostu gmina Tarnowo Podgórne ma na tyle duże wpływy z podatków, że nie musi dodatkowo budżetu wspomagać strażą zarobkową. To jest właśnie ta sławna wielkopolska gospodarność.
Ja kiedyś w Bolesławcu wrąbałem się (jadąc na pamięć) na drogę z zakazem ruchu który został postawiony kilka dni wcześniej, zatrzymała mnie Straż Miejska, zostałem pouczony i grzecznie poproszony o przestrzeganie przepisów, bez mandatu i innych nieprzyjemnych konsekwencji - da się? Da! Tylko trzeba trochę dobrej woli i empatii...
W samym Poznaniu też wlepiają żółte kartki i powiem Wam, że nauczyła mnie tyle samo co mandat, już nie parkuję tam gdzie nie trzeba. Więc okazuje się, że wcale nie trzeba surowo karać, żeby uzyskać odpowiednie skutki.
Mieszkając w Poznaniu był maly parking na ogromne osiedle często schodziło mi 30 min na znalezienie gdzieś miejsca, żeby niestać za daleko. jednak pod naszym blokiem ludzie stawali czasami na chodniku, ale kulturalnie nikomu nie wadziło i mozna było spokojnie przejsc czy z wózkiem czy o lasce. I dostałem taki bilecik jak straz miejska w kilka godzin od mojego zaparkowani postawiła znak, że można parkować tylko w wyznaczonych miejscach, czyli na parkingu gdzie pewnie było z 20 miejsc.
I jak widzisz taką kartkę, ludzie zaczynają mieć inny stosunek do władz. Na pewno mamy do nich szacunek o to, że dali nam właśnie takie uprzejme ostrzeżenie, a nie wlepili od razu mandat :) Na mnie by zadziałało, starałbym się w tedy, nawet jako dowód wdzięczności kierować przepisami ;>
Nie chcę psuć zabawy, ale Poznań takie kartki rozdawał i przestał - tu też będzie podobnie. Dlaczego? Przeciwko ich stosowaniu protestuje prokuratura, która - nie bez racji - zwraca uwagę na sytuację prawną: pracownik publiczny, a zwłaszcza funkcjonariusz, ma bezwzględny obowiązek informować o każdym podejrzeniu popełnienia przestępstwa lub - jak w tym przypadku - reagować na naruszanie przepisów kodeksu wykroczeń. Żółta kartka wg prokuratury nie jest pouczeniem, z powodów których tu nie chcę już opisywać. Ponieważ nie jest ani pouczeniem, ani ukaraniem stoi w sprzeczności z obowiązkiem reagowania przez funkcjonariusza na przypadki łamania prawa.
Dostałem podobna kartkę w Krakowie wracając z imprezy ;p przez pierwsze 20min zastanawiałem sie gdzie jest kwota mandatu a potem zobaczyłem, ze to upomnienie^^ Dziękuję Policji z Krakowa za wiadomość ;)
I to powinna robić straż miejska/gminna/wiejska dbać o porządek. Widzą, że jest problem na jakiejś ulicy to raz się przejść porozdawać karteczki, zrobić to drugi raz, a za trzecim mandaty albo blokady, ale panowie z straży miejskiej nie powinni ograniczać się tylko do złego parkowania powinni też upominać o posprzątaniu kupki po piesku a w razie odmowy wręczyć mandat. Gdyby ta straż miejska robiła co do niej należy i to w dodatku w sposób kulturalny to nikt nie miałby do nich żadnych wyrzutów, niestety zazwyczaj potrafią tylko czaić się z fotoradarami .
Przeźmierowo (Baranowo Tarnowo Podgórne etc.)? To gmina pod Poznaniem. Mieszkają w niej głównie bogacze. Pełno tam willi, luksusowych samochodów. Po co by straż gminna miała wlepiać mandaty? Na pewno biedną gminą nie jest....
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2014 o 20:56
w Swarzędzu tez takie kartki za niewlasciwie parkowanie rozdaja
też coś takiego znalazłem pod wycieraczką, więc nie jest aż tak źle. Oczywiście jest znak, ale przez kilka lat wszyscy parkują więc i ja. Z czasem zaczęli zakładać blokady ale kiedy ktoś przybiegł to nie robili problemu i zdejmowali blokadę.
Po prostu gmina Tarnowo Podgórne ma na tyle duże wpływy z podatków, że nie musi dodatkowo budżetu wspomagać strażą zarobkową. To jest właśnie ta sławna wielkopolska gospodarność.
Ja kiedyś w Bolesławcu wrąbałem się (jadąc na pamięć) na drogę z zakazem ruchu który został postawiony kilka dni wcześniej, zatrzymała mnie Straż Miejska, zostałem pouczony i grzecznie poproszony o przestrzeganie przepisów, bez mandatu i innych nieprzyjemnych konsekwencji - da się? Da! Tylko trzeba trochę dobrej woli i empatii...
W samym Poznaniu też wlepiają żółte kartki i powiem Wam, że nauczyła mnie tyle samo co mandat, już nie parkuję tam gdzie nie trzeba. Więc okazuje się, że wcale nie trzeba surowo karać, żeby uzyskać odpowiednie skutki.
Mieszkając w Poznaniu był maly parking na ogromne osiedle często schodziło mi 30 min na znalezienie gdzieś miejsca, żeby niestać za daleko. jednak pod naszym blokiem ludzie stawali czasami na chodniku, ale kulturalnie nikomu nie wadziło i mozna było spokojnie przejsc czy z wózkiem czy o lasce. I dostałem taki bilecik jak straz miejska w kilka godzin od mojego zaparkowani postawiła znak, że można parkować tylko w wyznaczonych miejscach, czyli na parkingu gdzie pewnie było z 20 miejsc.
I jak widzisz taką kartkę, ludzie zaczynają mieć inny stosunek do władz. Na pewno mamy do nich szacunek o to, że dali nam właśnie takie uprzejme ostrzeżenie, a nie wlepili od razu mandat :) Na mnie by zadziałało, starałbym się w tedy, nawet jako dowód wdzięczności kierować przepisami ;>
Nie chcę psuć zabawy, ale Poznań takie kartki rozdawał i przestał - tu też będzie podobnie. Dlaczego? Przeciwko ich stosowaniu protestuje prokuratura, która - nie bez racji - zwraca uwagę na sytuację prawną: pracownik publiczny, a zwłaszcza funkcjonariusz, ma bezwzględny obowiązek informować o każdym podejrzeniu popełnienia przestępstwa lub - jak w tym przypadku - reagować na naruszanie przepisów kodeksu wykroczeń. Żółta kartka wg prokuratury nie jest pouczeniem, z powodów których tu nie chcę już opisywać. Ponieważ nie jest ani pouczeniem, ani ukaraniem stoi w sprzeczności z obowiązkiem reagowania przez funkcjonariusza na przypadki łamania prawa.
Dostałem podobna kartkę w Krakowie wracając z imprezy ;p przez pierwsze 20min zastanawiałem sie gdzie jest kwota mandatu a potem zobaczyłem, ze to upomnienie^^ Dziękuję Policji z Krakowa za wiadomość ;)
I to powinna robić straż miejska/gminna/wiejska dbać o porządek. Widzą, że jest problem na jakiejś ulicy to raz się przejść porozdawać karteczki, zrobić to drugi raz, a za trzecim mandaty albo blokady, ale panowie z straży miejskiej nie powinni ograniczać się tylko do złego parkowania powinni też upominać o posprzątaniu kupki po piesku a w razie odmowy wręczyć mandat. Gdyby ta straż miejska robiła co do niej należy i to w dodatku w sposób kulturalny to nikt nie miałby do nich żadnych wyrzutów, niestety zazwyczaj potrafią tylko czaić się z fotoradarami .