No właśnie. Ja może teraz nie mam za bardzo życia i zdrowia, czuję się jak niewolnik i w ogóle. Ale nikt nie zabierze mi masy wspomnień. Jestem a już szczególnie byłem "kilka" lat temu, do bólu szczery,nie zależało mi na opinii innych, odrzucałem znajomych których towarzystwa nie chciałem, robiłem to co uważałem, z garstką ludzi przeżyłem naprawdę świetne chwile. Widziałem jak wszyscy wokół grają w te wszystkie społeczne gierki i trzeba przyznać,że większość wyszła na tym całkiem świetnie. Nie podążałem za schematami, nie byłem konformistą, musiałem iść pod prąd, wtedy to było miłe, teraz odczuwam tego skutki... ale nie zmienię się, lepiej umrzeć za swoje ideały, niż stać jedną z marionetek bez własnej tożsamości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 kwietnia 2014 o 17:49
Młody to głupi i uparty :) Nastawienie daje wiele, ale ja nie potrafię się okłamywać. Wiesz szczerość, a szczerość, ja jednak jestem naprawdę odmieńcem, często mówię prawdę o której ludzie nawet nie chcą myśleć. Ja żałuję całkoształtu moich poczynań, na który duży wpływ miało moje nastawienie do świata, które między innymi objawia się tym co napisałem. Dla mnie jeżeli chodzi o dopasowanie się do kanonu, nawet nie było takiej opcji, zawsze najbardziej samotny w tłumie, nie umiem po prostu działać w sposób schematyczny, bo nie mam żadnych zaprogramowanych. Banalne czynności potrafią być dla mnie mount everestem. Nic raczej w życiu nie osiągnę,bo jestem za mało zawzięty, wiatr w oczy potrafi byc męczący i niszczy. Wiem,że ludzie mimo wszystko są różni. I tak, ktoś dzięki temu może być autentycznie szczęśliwszy, oportunizm jest czymś powszechniejszym, niż własne poglądy.
Jestem sobą i zawsze byłem. Mam długie pióra , napieram ciężar i ćwiczę. Nie piję , nie palę , nie chodzę w rurkach , słucham muzyki a nie gatunku. I pieprzę wszystkich którzy są chorągwią na wietrze.
Racja autorze, zamiast marnować tak nasze życie lepiej twórczo pożytkować je przed komputerem, w ciemności swojej piwnicy. To jedyna słuszna droga, ta lewacka propaganda nie narzuci mi innej!
Oczywiście lepiej upić się jak świnia, stracić portfel, stracić telefon i otrzymać rachunek na 5.000 cbl, zarobić w ryj, zanieczyścić się moczem, kałem i wymiocinami, uszkodzić sobie wątrobę, yah! Wiem, że ten koment to ukazanie tego co napisałeś w krzywym zwierciadle.. Ale ten świat na takich dualizmach polega xD
Może tobie. Nie wszyscy tak postępują.
No właśnie. Ja może teraz nie mam za bardzo życia i zdrowia, czuję się jak niewolnik i w ogóle. Ale nikt nie zabierze mi masy wspomnień. Jestem a już szczególnie byłem "kilka" lat temu, do bólu szczery,nie zależało mi na opinii innych, odrzucałem znajomych których towarzystwa nie chciałem, robiłem to co uważałem, z garstką ludzi przeżyłem naprawdę świetne chwile. Widziałem jak wszyscy wokół grają w te wszystkie społeczne gierki i trzeba przyznać,że większość wyszła na tym całkiem świetnie. Nie podążałem za schematami, nie byłem konformistą, musiałem iść pod prąd, wtedy to było miłe, teraz odczuwam tego skutki... ale nie zmienię się, lepiej umrzeć za swoje ideały, niż stać jedną z marionetek bez własnej tożsamości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2014 o 17:49
Młody to głupi i uparty :) Nastawienie daje wiele, ale ja nie potrafię się okłamywać. Wiesz szczerość, a szczerość, ja jednak jestem naprawdę odmieńcem, często mówię prawdę o której ludzie nawet nie chcą myśleć. Ja żałuję całkoształtu moich poczynań, na który duży wpływ miało moje nastawienie do świata, które między innymi objawia się tym co napisałem. Dla mnie jeżeli chodzi o dopasowanie się do kanonu, nawet nie było takiej opcji, zawsze najbardziej samotny w tłumie, nie umiem po prostu działać w sposób schematyczny, bo nie mam żadnych zaprogramowanych. Banalne czynności potrafią być dla mnie mount everestem. Nic raczej w życiu nie osiągnę,bo jestem za mało zawzięty, wiatr w oczy potrafi byc męczący i niszczy. Wiem,że ludzie mimo wszystko są różni. I tak, ktoś dzięki temu może być autentycznie szczęśliwszy, oportunizm jest czymś powszechniejszym, niż własne poglądy.
Komu mijają, temu mijają...
Mi mijają na siedzeniu przed kompem.
To zależy od jednostki a nie wieku.
Jestem sobą i zawsze byłem. Mam długie pióra , napieram ciężar i ćwiczę. Nie piję , nie palę , nie chodzę w rurkach , słucham muzyki a nie gatunku. I pieprzę wszystkich którzy są chorągwią na wietrze.
Tak samo ma rząd.
Racja autorze, zamiast marnować tak nasze życie lepiej twórczo pożytkować je przed komputerem, w ciemności swojej piwnicy. To jedyna słuszna droga, ta lewacka propaganda nie narzuci mi innej!
Oczywiście lepiej upić się jak świnia, stracić portfel, stracić telefon i otrzymać rachunek na 5.000 cbl, zarobić w ryj, zanieczyścić się moczem, kałem i wymiocinami, uszkodzić sobie wątrobę, yah! Wiem, że ten koment to ukazanie tego co napisałeś w krzywym zwierciadle.. Ale ten świat na takich dualizmach polega xD