Raczej podałaś definicje osoby aspołecznej niż introwertycznej. Introwersja to pewien rodzaju "niżu psychologicznego" do którego ludzie o charakterze intro.... często korzystają. Ekstrawertyk też może być cichy, spokojny itp.. ale zawsze będzie wracał do swojego "niżu" tak samo tyczy się intro... Jeśli dana osoba CIĄGLE tak się zachowuje jak podałaś to już nie jest introwersja tylko zachowania aspołeczne, które są destruktywne dla jednostki..
Wydaje mi się, że podane cechy nie są destruktywne dla jednostki, nie napisałam tutaj, że osoby introwertyczne nic nie robią tylko siedzą w 4 ścianach i izolują się od ludzi... Po prostu takie zachowania i cechy są charakterystyczne dla introwertyków, pozwalają im "naładować baterie" .. Wiem coś o tym, bo sama jestem introwertyczką. Polecam książkę "Introwertyzm to zaleta" ...
A skąd wiesz że jesteś? byłaś u psychologa? czy sama się zdiagnozowałaś? (zręstą Dzisiejsza psychologia odchodzi od pojęcia Intro/ekstra) Jak napisałem w swoim poprzednim poście, każdy ma swój "niże" (czytałem Dzieło Pani Olsen). Ale owy niż, nie mówi skrypto ty jesteś Intro/ekstra, ludzka psychika jest o wiele bardziej rozbudowana niż te suche definicje. Miało by to sens gdyby te było schematyczne ale nie jest, czyż Ekstrawertyk może czuć się nie-swoją w innym towarzystwie? może czuć tremę? czy może sam w domu posiedzieć? Może! tak samo tyczy się osób introwertycznych, ludzki umysł bardziej przekracza te granice niż to co podałaś, a jeżeli Introwertyk nauczy się Asertywności to staje się sangwinikiem? Choć Pani Olsen dużo podała co to introwertyzm i jak działamy, ale zbyt mocno je schematyzowała. Ja jestem Też Introwertykiem i lubię poznawać dużo nowych ludzi, miejsca, czy bawić się dużo towarzyszko. A te naładowanie "baterii" co podałaś to nic innego niż powrotu do "niżu" psychologicznego, którzy introwertyczny preferują. Czyż ekstrawertyczy też nie lubią ciszy i spokój i pobyć sami? "Introwertyzm to zaleta" to nie żadna Biblia która mówi introwertykom jak żyć, tylko opisuje co to introwertyzm nic po za tym..
Introwertycy dziecięcy dostają też często etykietkę....autyzm (przypominam, że mowa o spektrum autyzmu: od niewielkich odchyleń, ZA po ciężkie zaburzenia)
Teraz introwersja jest w modzie. Oh ah, lubię czytać książki, a nie chodzić na imprezy, mam garstkę przyjaciół, bo jestem dziwakiem, ale w necie napiszę, że JESTEM ZAJEBISTY! I większość ludzi przytaknie. Tylko, że prawdziwi introwertycy nie potrzebują poklasku od anonimowych ludzi w internecie i nie tworzą o tym obrazków, dziękuję za uwagę. :)
Introwertyk moze lubieć imprezy, nawet czesto lubi. Nie musi byc cichy i spokojny. Za to lepiej znosi samotnośc niż ekstrawertyk. I różni sie od ekstrawertyków także innymi cechami niż tylko tymi związanymi z towarzystwem innych osób. A już głupotą jest pisanie introwertyk=milczący, może być tak samo gadatliwy jak ekstrawertyk. Teraz introwerryk to niesmiały samotnik tak jak kobieta która jest samodzielna jest feministką. Introwertyczką jest nie tylko niesmiała dziewczyna czytająca ksiązke nad rzeką, ale zwykła "tapeciara" która nie ma porzeby codziennie dwodzić do misia gdy ten wyjedzie na tydzień w delegacje.
Najgorszym typem są nieśmiali ekstrawertycy. Należą do nich głownie politycy i dziennikarze. Lubią być w centrum uwagi, ale nigdy nie maja na tyle śmiałości i odwagi, by zrobić coś przeciwko swojemu szefowi, nawet jak się z nim nie zgadzają
Spokój duszy i wyciszenie, poczucie bezpieczeństwa i własnego komfortu, przezorność od kiedy jest nieśmiałością? Czy jeśli dasz radę wytrzymać sam ze sobą jesteś kimś dziwnym? Według mnie wręcz odwrotnie takich ludzi szukać ze świecą są na długie lata kompanami życia, rozumieją więcej niżeli można by sobie wyobrażać. Jesli tolerujesz siebie tolerujesz wszystkich innych i nie ważne jacy są ważne co mają w środku dziwak,klaun czy księżniczka. "Wnętrze". Za kilka lat dowiemy się ze nie byliśmy introwertykami a jeszcze jakąś inną definicją. Wolę być sobą nie sporządzonym przez kogoś twierdzeniem każdy jest inny, jeśli miałbym wybierac wybieram "JESTEM SOBĄ" czy to żle?
Raczej podałaś definicje osoby aspołecznej niż introwertycznej. Introwersja to pewien rodzaju "niżu psychologicznego" do którego ludzie o charakterze intro.... często korzystają. Ekstrawertyk też może być cichy, spokojny itp.. ale zawsze będzie wracał do swojego "niżu" tak samo tyczy się intro... Jeśli dana osoba CIĄGLE tak się zachowuje jak podałaś to już nie jest introwersja tylko zachowania aspołeczne, które są destruktywne dla jednostki..
Wydaje mi się, że podane cechy nie są destruktywne dla jednostki, nie napisałam tutaj, że osoby introwertyczne nic nie robią tylko siedzą w 4 ścianach i izolują się od ludzi... Po prostu takie zachowania i cechy są charakterystyczne dla introwertyków, pozwalają im "naładować baterie" .. Wiem coś o tym, bo sama jestem introwertyczką. Polecam książkę "Introwertyzm to zaleta" ...
A skąd wiesz że jesteś? byłaś u psychologa? czy sama się zdiagnozowałaś? (zręstą Dzisiejsza psychologia odchodzi od pojęcia Intro/ekstra) Jak napisałem w swoim poprzednim poście, każdy ma swój "niże" (czytałem Dzieło Pani Olsen). Ale owy niż, nie mówi skrypto ty jesteś Intro/ekstra, ludzka psychika jest o wiele bardziej rozbudowana niż te suche definicje. Miało by to sens gdyby te było schematyczne ale nie jest, czyż Ekstrawertyk może czuć się nie-swoją w innym towarzystwie? może czuć tremę? czy może sam w domu posiedzieć? Może! tak samo tyczy się osób introwertycznych, ludzki umysł bardziej przekracza te granice niż to co podałaś, a jeżeli Introwertyk nauczy się Asertywności to staje się sangwinikiem? Choć Pani Olsen dużo podała co to introwertyzm i jak działamy, ale zbyt mocno je schematyzowała. Ja jestem Też Introwertykiem i lubię poznawać dużo nowych ludzi, miejsca, czy bawić się dużo towarzyszko. A te naładowanie "baterii" co podałaś to nic innego niż powrotu do "niżu" psychologicznego, którzy introwertyczny preferują. Czyż ekstrawertyczy też nie lubią ciszy i spokój i pobyć sami? "Introwertyzm to zaleta" to nie żadna Biblia która mówi introwertykom jak żyć, tylko opisuje co to introwertyzm nic po za tym..
Introwertycy dziecięcy dostają też często etykietkę....autyzm (przypominam, że mowa o spektrum autyzmu: od niewielkich odchyleń, ZA po ciężkie zaburzenia)
Teraz introwersja jest w modzie. Oh ah, lubię czytać książki, a nie chodzić na imprezy, mam garstkę przyjaciół, bo jestem dziwakiem, ale w necie napiszę, że JESTEM ZAJEBISTY! I większość ludzi przytaknie. Tylko, że prawdziwi introwertycy nie potrzebują poklasku od anonimowych ludzi w internecie i nie tworzą o tym obrazków, dziękuję za uwagę. :)
Introwertyk moze lubieć imprezy, nawet czesto lubi. Nie musi byc cichy i spokojny. Za to lepiej znosi samotnośc niż ekstrawertyk. I różni sie od ekstrawertyków także innymi cechami niż tylko tymi związanymi z towarzystwem innych osób. A już głupotą jest pisanie introwertyk=milczący, może być tak samo gadatliwy jak ekstrawertyk. Teraz introwerryk to niesmiały samotnik tak jak kobieta która jest samodzielna jest feministką. Introwertyczką jest nie tylko niesmiała dziewczyna czytająca ksiązke nad rzeką, ale zwykła "tapeciara" która nie ma porzeby codziennie dwodzić do misia gdy ten wyjedzie na tydzień w delegacje.
Każdy może być jaki chce. No, w niektórych przypadkach nie.
Nie uważaj schabowego za ogórka, tylko dlatego że nie jest ziemniakiem...
I tak dla większości ludzie obojętną kwestią jest twój intro-, ekstra-, czy inny -yzm.
Najgorszym typem są nieśmiali ekstrawertycy. Należą do nich głownie politycy i dziennikarze. Lubią być w centrum uwagi, ale nigdy nie maja na tyle śmiałości i odwagi, by zrobić coś przeciwko swojemu szefowi, nawet jak się z nim nie zgadzają
Spokój duszy i wyciszenie, poczucie bezpieczeństwa i własnego komfortu, przezorność od kiedy jest nieśmiałością? Czy jeśli dasz radę wytrzymać sam ze sobą jesteś kimś dziwnym? Według mnie wręcz odwrotnie takich ludzi szukać ze świecą są na długie lata kompanami życia, rozumieją więcej niżeli można by sobie wyobrażać. Jesli tolerujesz siebie tolerujesz wszystkich innych i nie ważne jacy są ważne co mają w środku dziwak,klaun czy księżniczka. "Wnętrze". Za kilka lat dowiemy się ze nie byliśmy introwertykami a jeszcze jakąś inną definicją. Wolę być sobą nie sporządzonym przez kogoś twierdzeniem każdy jest inny, jeśli miałbym wybierac wybieram "JESTEM SOBĄ" czy to żle?