Nie no ja się popłakałem... A tak w ogóle to Haniu, nie, nie bawili się. Drugi człowiek z czasem może dać bardzo dużo powodów żeby przestać go kochać. A my, ludzie jesteśmy egoistycznymi istotami i jest to wpisane w naszą naturę. Żeby kochać kogoś, kto nas krzywdzi trzeba być masochistą. I co znaczy kochać naprawdę, bo każdy człowiek miłość interpretuje inaczej?
Miłość(ta najbardziej sensowna i racjonalna, a jednocześnie piękna i romantyczna) to nie uczucie. Uczucia nie są stałe więc miłość w takim razie też nie powinna. Miłość jest postawą. Wynika ona z tego że chcemy dla tej osoby jak najlepiej i dążymy do tego. Oczywiście, jak mówimy o miłości płciowej to zaczyna się od uczucia. Potem trzeba zwyczajnie dbać o miłość czynami i postawami. Troska, zrozumienie, otwarte i szczere rozmowy(z tą szczerością trzeba uważać i w odpowiedni sposób przekazywać bo będzie krucho). poświęcenie, doskonalenie się, walka z wadami, okazywanie uczucia po przez bliskość, romantyczność, gesty, słowa, intymność zmysłowość... można długo wymieniać, a każdy z tych ogólników rozbudowywać. Kochać rzeczywiście można przestać gdy się nie stosuję tych postaw, a czeka tylko na motylki w brzuchu. Jednak gdy się dba o miłość to motylki w brzuchu czuje się bardzo często.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 maja 2014 o 18:38
Glupie strasznie. Kochasz kogos, ten ktos Cie zrani, pozniej zdradzi, ponizy, zabierze dom i dzieci, jeszcze bedzie probowal zabic i dalej kochasz takiego kogos? To nie milosc, tylko patologiczne przywiazanie ktore trzeba leczyc psychiatrycznie.
W przypadku tej prawdziwej miłości mamy do czynienia również z czymś takim jak wybaczanie. A właśnie wybaczanie nie polega na tym, że mamy pozwalać drugiej osobie na to żeby nami poniewierała, znęcała się. Bo fakt, jeżeli na to się godzimy to wtedy zachodzą chore relacje, chociaż też niekiedy nie można mówić o braku miłości w takiej sytuacji, tylko o jej złym pojmowaniu. Nie mamy obowiązku akceptować tego co źle robi, wręcz przeciwnie.
A potem zapanował pokój na świecie, zniknął głód, a wszystkie wojny się skończyły. Zwaśnieni krewni się pogodzili, a dług publiczny Polski zmalał do 0zł. Dziura ozonowa się sama załatała, a efekt cieplarniany ustąpił. Złoża zasobów naturalnych sie odnowiły i ludzie już zawsze żyli w zgodzie i pokoju. .... aha i jeszcze kierowca autobusu się zatrzymał i zaczął bić brawo.
Nie no ja się popłakałem... A tak w ogóle to Haniu, nie, nie bawili się. Drugi człowiek z czasem może dać bardzo dużo powodów żeby przestać go kochać. A my, ludzie jesteśmy egoistycznymi istotami i jest to wpisane w naszą naturę. Żeby kochać kogoś, kto nas krzywdzi trzeba być masochistą. I co znaczy kochać naprawdę, bo każdy człowiek miłość interpretuje inaczej?
Dzienki. Już wszystko zrozumiałam. Teraz mogę spokojnie umrzeć.
Miłość(ta najbardziej sensowna i racjonalna, a jednocześnie piękna i romantyczna) to nie uczucie. Uczucia nie są stałe więc miłość w takim razie też nie powinna. Miłość jest postawą. Wynika ona z tego że chcemy dla tej osoby jak najlepiej i dążymy do tego. Oczywiście, jak mówimy o miłości płciowej to zaczyna się od uczucia. Potem trzeba zwyczajnie dbać o miłość czynami i postawami. Troska, zrozumienie, otwarte i szczere rozmowy(z tą szczerością trzeba uważać i w odpowiedni sposób przekazywać bo będzie krucho). poświęcenie, doskonalenie się, walka z wadami, okazywanie uczucia po przez bliskość, romantyczność, gesty, słowa, intymność zmysłowość... można długo wymieniać, a każdy z tych ogólników rozbudowywać. Kochać rzeczywiście można przestać gdy się nie stosuję tych postaw, a czeka tylko na motylki w brzuchu. Jednak gdy się dba o miłość to motylki w brzuchu czuje się bardzo często.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2014 o 18:38
Glupie strasznie. Kochasz kogos, ten ktos Cie zrani, pozniej zdradzi, ponizy, zabierze dom i dzieci, jeszcze bedzie probowal zabic i dalej kochasz takiego kogos? To nie milosc, tylko patologiczne przywiazanie ktore trzeba leczyc psychiatrycznie.
W przypadku tej prawdziwej miłości mamy do czynienia również z czymś takim jak wybaczanie. A właśnie wybaczanie nie polega na tym, że mamy pozwalać drugiej osobie na to żeby nami poniewierała, znęcała się. Bo fakt, jeżeli na to się godzimy to wtedy zachodzą chore relacje, chociaż też niekiedy nie można mówić o braku miłości w takiej sytuacji, tylko o jej złym pojmowaniu. Nie mamy obowiązku akceptować tego co źle robi, wręcz przeciwnie.
Głębokie jak kałuża w afrykańskiej wiosce.
A potem zapanował pokój na świecie, zniknął głód, a wszystkie wojny się skończyły. Zwaśnieni krewni się pogodzili, a dług publiczny Polski zmalał do 0zł. Dziura ozonowa się sama załatała, a efekt cieplarniany ustąpił. Złoża zasobów naturalnych sie odnowiły i ludzie już zawsze żyli w zgodzie i pokoju. .... aha i jeszcze kierowca autobusu się zatrzymał i zaczął bić brawo.
Po tym,czy zanim wyladowal smok?
"Oj idz zapytac ojca"
Obrazowo o utracie milosci: http://ukrytawioska.com/m/naruto/619/13.png
http://ukrytawioska.com/m/naruto/619/14.png
http://ukrytawioska.com/m/naruto/619/15.png
http://ukrytawioska.com/m/naruto/619/16.png moze troche przenosnia i w ogole realia nie nasze, ale to podobnie dziala, gdy ktos traci to, co kocha.