Z podpisem pod demotem się zgadzam, z treścią wypowiedzi na obrazku już nie.Dotyczy to TYLKO(!!!) ładnych kobiet. Te przeciętne i brzydkie zazwyczaj muszą radzić sobie same.
Zgadzam sie. Naleze do tych przecietnych. Opanowalam wiele umiejetnosci "biologicznie" przypisanych płci brzydkiej. Nie narzekam. Cieszę się z tego, co mam:-)
To nie całkiem tak - kobiety za to płacą wbrew pozorom dosyć wysoki rachunek.
Wszystkie te nierówności płacowe, uważanie kobiet za mniej właściwe do powierzania trudniejszych zadań, utrudniona ścieżka kariery to są skutki. Większość uważa, że te wszystkie niegodziwości spotykające kobiety to "tylko" za wychowywanie dzieci, ale ja sądzę, że to w sporej o ile nie w większej części "rachunek za wymianę koła"
@dodawajka, bo tam gdzie jest wymagana praca fizyczna (przenoszenie ciężkich rzeczy non stop) to normalny szef nie zatrudni kobiety, choćby miała mięśnie niczym Sam Fisher ze Splinter Cella. Nie pozwoli mu na to sam fakt żeby kobieta tyrała, facet raczej nie posądzi szefa o wyzysk. Poza tym prywaciarze patrzą też na to że mężczyźni są przeważnie wydajniejsi w pracach fizycznych.
zysk musi być pewny... a pracownik, który nie jest pewny to ryzyko, za które nie chcą płacić:) a problemy kobiet nie biorą się z tego, że nie umieją czegoś, tylko z tego, że albo są bardziej ryzykownym pracownikiem, albo wybierają takie zawody i takie tryby zatrudnienia, że zwyczajnie mniej zarabiają.
To chyba logiczne, że np. na magazynie kobieta zarabia mniej - przecież dźwigać może mniej. Jest to określone przez kodeks pracy, takie limity podnoszenia czy dźwigania przez obie płcie. To samo tyczy się wszystkich prac fizycznych: nie podnosisz tyle co facet - nie zarabiasz tyle co on. Inna sprawa z pracą umysłową, w biurze, urzędzie czy jakimś korpo. Tu powinny być wyrównane siły, aczkolwiek jak już pisano - kobieta jest niepewnym pracownikiem, ciąża, L4 na dzieci itd. I przez ten stereotyp kobiety jako pracownicy są niżej niż pewni i stabilni faceci.
@wasp_9277: Tak naprawde kobiety zawdzieczaja te nierownosc walczacym o ich prawa feministkom i wywalczonemu przez nie kodeksowi pracy. Gdyby z kobieta (zreszta z kazdym, z facetem tez) mozna bylo podpisac umowe zawierajaca zapis "w razie absencji chorobowej dluzszej niz dwa tygodnie pracodawca moze rozwiazac umowe ze skutkiem natychmiastowym bez zadnego odszkodowania dla pracownika" to nierownosc zniknie. Kapitalista musi kierowac sie wylacznie rachunkiem ekonomicznym, bo inaczej przegra konkurencje na rynku.
tyle błędnego myślenia... da się zmienić, tylko wymaga to doboru nienaturalnego, co sprowadza się do tego, że cioty będą musiały znaleźć sobie babochłopy, a ci uważani teraz za atrakcyjnych, musieliby się nie rozmnażać :D ale nie liczmy na to, że ktoś przestanie się ślinić za super laską, która dostaje co chce za wypięcie tyłka.
Te przymusy, o których mowa, są narzucane przez społeczeństwo, sami faceci ich sobie nie narzucają - to fakt. Ale co z kobietami? Otóż kobiety MUSZĄ chcieć mieć rodzinę i dzieci, MUSZĄ te dzieci potem wychowywać, MUSZĄ być wzorową gospodynią domową przy jednoczesnej pracy zawodowej, bo tego oczekuje od nich społeczeństwo - bycia cyborgiem. Bo jak nie dajesz rady podołać społecznej presji to albo wyrodna z ciebie matka, albo chu*owa pani domu, albo zły pracownik (wolne na chore dzieci, ciąża itd), albo lecąca na kasę lalunia, której się nie chce pracować i woli siedzieć w domu i pachnieć. Więc pan, który się wypowiada o przymusie bycia męskim w dzisiejszym społeczeństwie, niech najpierw pomyśli o przymusie bycia kobiecą i jednocześnie twardą babką w dzisiejszym świecie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 maja 2014 o 11:01
a kobieta musi rodzić dzieci, co miesiąc męczyć się z bólami miesiączkowymi, golić włosy wszędzie aż do obłędu gładkości, codziennie nakładać makijaż wręcz do znudzenia, gotować, słuchać skowytów potomków podczas, gdy mężczyzna relaksuje się z kolegami przy piwku, słuchanie bzetów "mogłabyś schudnąć", "ubierz mini" poza tym musi znosić trudy życia samej z dziećmi po rozwodzie.... naprawdę zmiana koła raz do roku jest aż takim wysiłkiem? I faktycznie tylko ładne kobiety mogą liczyć na taką pomoc, o ile leniwe wytapetowanie dziunie robią prawo jazdy!
Nie spodziewałbym się tak płytkiego demota stworzonego przez kogoś, kto w swoim profilu kultywuje świadomość i mądrość. Zawodzisz, trance. A szkoda, bo wydawałeś mi się jedną z osób o najbardziej wartościowych poglądach na demotach.
Iluzja "romantycznej miłości" i iluzja "ja muszę, ja powinienem" to podstawy. Celuję również w nie, jestem wielotematyczny. Mam nadzieje, że te powyższe iluzje masz już przerobione, że nie jesteś new age'owcem czyli takim katolikiem w wersji 2.0? Mówię Ci, zostaw te emocjonalno-społeczno-związkowe iluzje, zostaw new age, bo to bardziej przypomina element pop-kultury niż wiedzę.. I idź wyżej, człowiecze.
Po pierwsze "role i schematy" - pierwsza iluzja. Nie ma czegoś takiego, to wymysł. "Płeć społeczna" to bzdura. Różnice są między nogami, a nie między uszami :) Psychika jest jednaka, została tylko różnie "zmanipulowana" przez ewolucję - te różnice są iluzją. Poza tym... dlaczego jako człowiek rzekomo w miarę świadomy zajmujesz się takimi trywialnymi, bzdurnymi tematami jak relacje damsko-męskie, które w naszej kulturze są przesiąknięte bzdurnymi teoriami. Niechaj świadomość pozwoli ci dostrzec to, że wszelakie różnice między płciami w kwestii umysłu są czystą iluzją, a ja iluzji nie uznaję, toteż w moim przypadku sytuacja jak ta w democie nie ma prawa bytu. A ty piszesz, że tego nie "przeskoczę", czyżby?... Poza tym ja żyję w celibacie a więc wszelakie tego typu pierdoły mnie nie dotyczą - polecam też coś z tym zrobić, bo zaczynasz w sprawach damsko-męskich brnąć w niebezpieczną iluzję...
@PS Chyba byś się nie przejął tym, że ktoś ma cię za "niemęską ciotę"? Takie słowa mogą płynąć tylko z ust osoby nieświadomej, a więc są puste i bezwartościowe, niewarte poświęcenie im nawet ułamka sekundy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 maja 2014 o 14:12
Wiesz co oznacza celibat? Brak "ładowania" kundalini. Gdy jest ono puste jak wydmuszka to nie wzlecisz zbyt wysoko. Uziemienie w tych jak najbardziej profanicznych, wężowych sprawach, jest potrzebne by wysoko latać. Drzewo sięga liśćmi nieba, bo ma potężny system korzeniowy. Gdyby nie zakorzenienie drzewa w ziemi, tej ziemi - nie urosłoby ono, a po drugie - jak by urosło, to powaliłby je pierwszy podmuch wiatru. Poza tym: opisuję iluzję nie dla siebie, ale dla innych, używając prostego języka i pop-kulturowego "kodu", by trafić do ich umysłów, jak i emocji. Stąd takie frazy jak "niemęska ciota". Nie będę więcej pisał na forum publicznym o takich sprawach, już i tak napisałem zbyt wiele.
Jak sie starasz przestać się starać zrozumieć, dlaczego się starasz, to sie będziesz i tak starał, choćbyś nie wiem jak się starał. No chyba że po prostu seksu się chce.
Kultura nakazuje żeby kobiecie w problemie pomoc, co nie znaczy ze każda takiej pomocy oczekuje. Skoro autor tekstu nie umie zmieniać kol to nikt nie każe mu sie za to zabierać. A jeśli bardzo cierpi, bo sie "napatrzeć" to zawsze może sie jeszcze tego nauczyć.
Widze ze sprawa kanonizacji papieza wywarla na autorze tego tekstu wplyw: "niegodni zycia na Ziemi, tej Ziemi"...nie wiem czy tu na demotach czy gdzies indziej widzialem jeszcze lepsze, ktos pisal ze w w kwiaciarni babka kupowala 10 litrow ziemii i powiedziala: "poprosze worek ziemi-tej ziemi"
Z podpisem pod demotem się zgadzam, z treścią wypowiedzi na obrazku już nie.Dotyczy to TYLKO(!!!) ładnych kobiet. Te przeciętne i brzydkie zazwyczaj muszą radzić sobie same.
Zgadzam sie. Naleze do tych przecietnych. Opanowalam wiele umiejetnosci "biologicznie" przypisanych płci brzydkiej. Nie narzekam. Cieszę się z tego, co mam:-)
Nie ma brzydkich kobiet, są tylko mniej lub bardziej zadbane... (albo chore, anoreksja czy otyłość to jednak przykre choroby)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 maja 2014 o 14:44
Glupiec nick adekwatny do tego co piszesz. Są brzydkie kobiety, ja jestem tego idealnym przykładem i nie, nie jestem zaniedbana.
Ale fakt faktem iż obrazek pokazuje ważną prawdę, kobieta może, facet musi. To jest presja! I nie każdy sobie z tym poradzi.
Evy Carneiro
Gimpofapacz Rączkowski
No, i to rozumiem!
To nie całkiem tak - kobiety za to płacą wbrew pozorom dosyć wysoki rachunek.
Wszystkie te nierówności płacowe, uważanie kobiet za mniej właściwe do powierzania trudniejszych zadań, utrudniona ścieżka kariery to są skutki. Większość uważa, że te wszystkie niegodziwości spotykające kobiety to "tylko" za wychowywanie dzieci, ale ja sądzę, że to w sporej o ile nie w większej części "rachunek za wymianę koła"
@dodawajka, bo tam gdzie jest wymagana praca fizyczna (przenoszenie ciężkich rzeczy non stop) to normalny szef nie zatrudni kobiety, choćby miała mięśnie niczym Sam Fisher ze Splinter Cella. Nie pozwoli mu na to sam fakt żeby kobieta tyrała, facet raczej nie posądzi szefa o wyzysk. Poza tym prywaciarze patrzą też na to że mężczyźni są przeważnie wydajniejsi w pracach fizycznych.
zysk musi być pewny... a pracownik, który nie jest pewny to ryzyko, za które nie chcą płacić:) a problemy kobiet nie biorą się z tego, że nie umieją czegoś, tylko z tego, że albo są bardziej ryzykownym pracownikiem, albo wybierają takie zawody i takie tryby zatrudnienia, że zwyczajnie mniej zarabiają.
To chyba logiczne, że np. na magazynie kobieta zarabia mniej - przecież dźwigać może mniej. Jest to określone przez kodeks pracy, takie limity podnoszenia czy dźwigania przez obie płcie. To samo tyczy się wszystkich prac fizycznych: nie podnosisz tyle co facet - nie zarabiasz tyle co on. Inna sprawa z pracą umysłową, w biurze, urzędzie czy jakimś korpo. Tu powinny być wyrównane siły, aczkolwiek jak już pisano - kobieta jest niepewnym pracownikiem, ciąża, L4 na dzieci itd. I przez ten stereotyp kobiety jako pracownicy są niżej niż pewni i stabilni faceci.
@wasp_9277: Tak naprawde kobiety zawdzieczaja te nierownosc walczacym o ich prawa feministkom i wywalczonemu przez nie kodeksowi pracy. Gdyby z kobieta (zreszta z kazdym, z facetem tez) mozna bylo podpisac umowe zawierajaca zapis "w razie absencji chorobowej dluzszej niz dwa tygodnie pracodawca moze rozwiazac umowe ze skutkiem natychmiastowym bez zadnego odszkodowania dla pracownika" to nierownosc zniknie. Kapitalista musi kierowac sie wylacznie rachunkiem ekonomicznym, bo inaczej przegra konkurencje na rynku.
tyle błędnego myślenia... da się zmienić, tylko wymaga to doboru nienaturalnego, co sprowadza się do tego, że cioty będą musiały znaleźć sobie babochłopy, a ci uważani teraz za atrakcyjnych, musieliby się nie rozmnażać :D ale nie liczmy na to, że ktoś przestanie się ślinić za super laską, która dostaje co chce za wypięcie tyłka.
Jest równouprawnienie. Nie ma napisane nigdzie MUSISZ UMIEĆ WSZYSTKO. Nikt nie jest mistrzem w żadnej dziedzinie. (Nie mówię tu o sportowcach)
Ciekawe ile kobiet ma takie "łapacze wymieniaczy koła"
Te przymusy, o których mowa, są narzucane przez społeczeństwo, sami faceci ich sobie nie narzucają - to fakt. Ale co z kobietami? Otóż kobiety MUSZĄ chcieć mieć rodzinę i dzieci, MUSZĄ te dzieci potem wychowywać, MUSZĄ być wzorową gospodynią domową przy jednoczesnej pracy zawodowej, bo tego oczekuje od nich społeczeństwo - bycia cyborgiem. Bo jak nie dajesz rady podołać społecznej presji to albo wyrodna z ciebie matka, albo chu*owa pani domu, albo zły pracownik (wolne na chore dzieci, ciąża itd), albo lecąca na kasę lalunia, której się nie chce pracować i woli siedzieć w domu i pachnieć. Więc pan, który się wypowiada o przymusie bycia męskim w dzisiejszym społeczeństwie, niech najpierw pomyśli o przymusie bycia kobiecą i jednocześnie twardą babką w dzisiejszym świecie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2014 o 11:01
Dziwne, bo ja takiego czegoś nie zauważyłem. Wiele facetów nie potrafi zmienić koła w samochodzie i nikt ich jakoś nie wyzywa od niemęskich.
a kobieta musi rodzić dzieci, co miesiąc męczyć się z bólami miesiączkowymi, golić włosy wszędzie aż do obłędu gładkości, codziennie nakładać makijaż wręcz do znudzenia, gotować, słuchać skowytów potomków podczas, gdy mężczyzna relaksuje się z kolegami przy piwku, słuchanie bzetów "mogłabyś schudnąć", "ubierz mini" poza tym musi znosić trudy życia samej z dziećmi po rozwodzie.... naprawdę zmiana koła raz do roku jest aż takim wysiłkiem? I faktycznie tylko ładne kobiety mogą liczyć na taką pomoc, o ile leniwe wytapetowanie dziunie robią prawo jazdy!
Młode i piękne może nie muszą, bo im wszyscy nadskakują, a jednak nie umieramy w wieku 30 lat.
Nie spodziewałbym się tak płytkiego demota stworzonego przez kogoś, kto w swoim profilu kultywuje świadomość i mądrość. Zawodzisz, trance. A szkoda, bo wydawałeś mi się jedną z osób o najbardziej wartościowych poglądach na demotach.
Iluzja "romantycznej miłości" i iluzja "ja muszę, ja powinienem" to podstawy. Celuję również w nie, jestem wielotematyczny. Mam nadzieje, że te powyższe iluzje masz już przerobione, że nie jesteś new age'owcem czyli takim katolikiem w wersji 2.0? Mówię Ci, zostaw te emocjonalno-społeczno-związkowe iluzje, zostaw new age, bo to bardziej przypomina element pop-kultury niż wiedzę.. I idź wyżej, człowiecze.
Po pierwsze "role i schematy" - pierwsza iluzja. Nie ma czegoś takiego, to wymysł. "Płeć społeczna" to bzdura. Różnice są między nogami, a nie między uszami :) Psychika jest jednaka, została tylko różnie "zmanipulowana" przez ewolucję - te różnice są iluzją. Poza tym... dlaczego jako człowiek rzekomo w miarę świadomy zajmujesz się takimi trywialnymi, bzdurnymi tematami jak relacje damsko-męskie, które w naszej kulturze są przesiąknięte bzdurnymi teoriami. Niechaj świadomość pozwoli ci dostrzec to, że wszelakie różnice między płciami w kwestii umysłu są czystą iluzją, a ja iluzji nie uznaję, toteż w moim przypadku sytuacja jak ta w democie nie ma prawa bytu. A ty piszesz, że tego nie "przeskoczę", czyżby?... Poza tym ja żyję w celibacie a więc wszelakie tego typu pierdoły mnie nie dotyczą - polecam też coś z tym zrobić, bo zaczynasz w sprawach damsko-męskich brnąć w niebezpieczną iluzję...
@PS Chyba byś się nie przejął tym, że ktoś ma cię za "niemęską ciotę"? Takie słowa mogą płynąć tylko z ust osoby nieświadomej, a więc są puste i bezwartościowe, niewarte poświęcenie im nawet ułamka sekundy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2014 o 14:12
Wiesz co oznacza celibat? Brak "ładowania" kundalini. Gdy jest ono puste jak wydmuszka to nie wzlecisz zbyt wysoko. Uziemienie w tych jak najbardziej profanicznych, wężowych sprawach, jest potrzebne by wysoko latać. Drzewo sięga liśćmi nieba, bo ma potężny system korzeniowy. Gdyby nie zakorzenienie drzewa w ziemi, tej ziemi - nie urosłoby ono, a po drugie - jak by urosło, to powaliłby je pierwszy podmuch wiatru. Poza tym: opisuję iluzję nie dla siebie, ale dla innych, używając prostego języka i pop-kulturowego "kodu", by trafić do ich umysłów, jak i emocji. Stąd takie frazy jak "niemęska ciota". Nie będę więcej pisał na forum publicznym o takich sprawach, już i tak napisałem zbyt wiele.
Jak sie starasz przestać się starać zrozumieć, dlaczego się starasz, to sie będziesz i tak starał, choćbyś nie wiem jak się starał. No chyba że po prostu seksu się chce.
Ale to kobieta was urodziła, bawiła i robiła w tym czasie tysiąc innych rzeczy, to dzięki niej możecie teraz się zatrzymać i wymienić to koło :)
Biologicznie uwarunkowe role i schematy? raczej społecznie.
Polecam nauke samokontroli.
W biznesie bez tego ladne laski Cie zrobia jak chca.
Kultura nakazuje żeby kobiecie w problemie pomoc, co nie znaczy ze każda takiej pomocy oczekuje. Skoro autor tekstu nie umie zmieniać kol to nikt nie każe mu sie za to zabierać. A jeśli bardzo cierpi, bo sie "napatrzeć" to zawsze może sie jeszcze tego nauczyć.
Widze ze sprawa kanonizacji papieza wywarla na autorze tego tekstu wplyw: "niegodni zycia na Ziemi, tej Ziemi"...nie wiem czy tu na demotach czy gdzies indziej widzialem jeszcze lepsze, ktos pisal ze w w kwiaciarni babka kupowala 10 litrow ziemii i powiedziala: "poprosze worek ziemi-tej ziemi"
Ergo: 100% beki w bece z papieżaka.