Droga gimbazo, gejów jest w Polsce co najmniej ok. 2 milionów - stanowią około 10 procent każdego społeczeństwa. Wśród nich znajdzie się wielu poyebańców, bo byłoby to zjawiskiem nadprzyrodzonym, gdyby nie było wśród 2 mln ludzi żadnych świrów. A większość zdecydowana jest zupełnie normalna.
wg. wiki nie więcej niż 3%, a to by było w Polsce gdzieś 525 tys. czy zdecydowanie mniej niż podałeś. Jakby było tyle co mówisz, to po wykluczeniu starców i dzieci połowa byłaby pewnie gejami (przy założeniu 2 mln), a jakoś ich mało widzę. Idź fakty z faktopedi podawać gdzie indziej.
@mpsk2 jesteś hipokrytą, krytykujesz faktopedię a sam podajesz informacje z wikipedii. Mi zawsze mówili, że wikipedia to żadne źródło. Poza tym nie da się dokładnie policzyć ilości homoseksualistów bo nikt nie chodzi od domu do domu i nie pyta "dzień dobry, czy jest pan gejem?".
A poza tym 3% polaków to nie jest 525tys bo Polsce nie ma 17 500 000 mieszkańców tylko 38mln czyli 3% to jest 1 140 000. Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany, gdy nic nie wiemy to się nie wypowiadamy.
Wtrącając się w cyferki... Ja to z tego co czytałem, nie z jednego źródła, to zawsze według informacji naukowych było podawane, że 2% społeczeństwa stanowią osoby o innej orientacji niż heteroseksualna. To znaczy, że wliczają się w to zarówno homoseksualiści, biseksualiści jak i transseksualiści. I jeszcze co do słów mpsk2 - dlaczego wykluczać starców i dzieci? To, że co - tylko w pewnym wieku się jest danej orientacji...?
@Paszko_Rymbaba. Po pierwsze - 5% a nie 10. "poyebańców" jest wśród nas niestety więcej, najgorsze jest to, że ci "poyebańcy" uzurpują sobie prawo do reprezentowania reszty.
Niektórzy by się zdziwili ;) Widziałam ilu jest gejów wśród osób zajmujących się pracą naukową, wykładają na uczelniach jakby nigdy nic, lesbijki też się zdarzają. Jak się bardziej przyjrzeć obojętnie jakiemu środowisku, to znajdzie się zawsze jakieś osoby homoseksualne. Sama mam z sześciu takich znajomych obu płci. Jeżeli ktoś uważa, że jest ich bardzo mało, to albo ich nie dostrzega albo oni nie chcą się przed daną osobą odsłonić bo boją się wyśmiania, szyderstwa, itd. Nie będę nikomu mówić jak ma żyć, dopóki nie będą chcieli adoptować dzieci i obściskiwać się jęzorami na ulicy, to mi to wszystko jedno co oni robią. Czy heteroseksualny facet, który tłucze swoją żonę, pije, siedzi na zasiłku i od czasu do czasu skopie kogoś na ulicy, jest lepszy od spokojnego geja, który pracuje i nikomu nie wadzi, tylko przez to, że on jest "prawdziwym facetem" bo jest hetero? Oczywiście nie mówię tutaj już o tych pajacach, którzy wyglądają jakby szli na casting do cyrku, tylko o normalnych ludziach. Tamci powinni skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą :P
Też słyszałem o tym że naukowcy uważają że jest ich 2-3%. Z tym że są to wszystkie inne orientacje seksualne przy czym biseksualistów jest znacznie więcej niż czysto homoseksualistów. No i istnieje jeszcze aseksualizm.
Według różnych szacunków w każdym społeczeństwie jest ok . 5-10 % gejów. Różnie się szacuje, aczkolwiek dane mówiące o 3-5 % są prawd. zaniżone, gdyż mało kto się przyznaje do bycia gejem, nawet w anonimowych ankietach. Ale niechby było nawet tylko te 3%, to i tak daje około miliona homoseksualistów i sensu mojej wypowiedzi nie zmienia.
Homoseksualizm to choroba. W szczególności widać to po takich podludziach jak xar, aku666 czy andriej69. Widać to jego zamiłowaniu do rabinów i feministek.
W sumie czy to takie ważne ile % homoseksualistów jest w Polsce? Póki zachowują się normalnie (czyt. nie afiszują się nadmiernie ze swoją orientacją) nie powinno to nikogo obchodzić. Mi to rybka czy sąsiad śpi z żoną, kochanką, kochankiem, partnerem, czy może sam "jedzie na ręcznym" pod kołdrą. To jego sprawa. Inna kwestia, gdy homoseksualiści wszystko wokół opierają na swojej orientacji lub np. ostentacyjnie całują się publicznie (to wnerwia mnie nawet przy parach heteroseksualnych).
Whitewolf609, właśnie i tu tkwi problem... Wszyscy piszą, że geje mogą być, ale nie mają obnosić się ze swoją orientacją... Czym zatem jest obnoszenie się ze swoją orientacją? Czy właśnie to co piszesz - całowanie w miejscach publicznych? Czy próby ustanowienia związków partnerskich i działanie ku temu - petycje czy cokolwiek jest obnoszeniem się ze swoją orientacją czy po prostu próbą wywalczenia jakiegoś prawa, jak górnicy czy inni? Czy parada równości raz do roku w jakimś mieście jest już obnoszeniem się ze swoją orientacją? A marsze rodzinne już nie? Ja np. oprócz tych parad (raz na jakiś czas) nie widzę jakiegoś obnoszenia się z tą orientacją - kiedy ostatni raz widziałeś "na żywo" całujących się gejów, czy chociażby idących za rękę?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 czerwca 2014 o 6:56
Jak już pisałem, nie lubię gdy ludzie obnoszą się ze swoją orientacją, ale dotyczy to w takim samym stopniu homo- jak i heteroseksualistów (np. publiczne całowanie). Delikatny pocałunek lub przytulenie - O.K., ale czasem nie do końca wiadomo, gdzie kończy się głowa jednego partnera, a zaczyna drugiego. Wygląda to tak samo dennie przy parach M-M, M-K, K-M (M-mężczyzna, K-kobieta). Związki partnerskie - czemu mnie, nie powinno nikomu to przeszkadzać, każdy żyje tak jak chce i o to powinni walczyć. Na razie byłbym jednak ostrożny, jeżeli chodzi o adopcję. Nasze społeczeństwo jest jeszcze tak nietolerancyjne, że dzieci miałyby w szkole najzwyczajniej prze***ane od rówieśników (a możliwe, że i od innych rodziców). Mówiąc o afiszowaniu się ze swoją orientacją, miałem na myśli kilka osób nakręcających medialną aferę która szkodzi wszystkim homoseksualistom. Sam znam kilku gejów i sami twierdzą, że ci "afiszujący się" geje to idioci. Moi znajomi w życiu zachowują się najzwyczajniej. Nie ukrywają swej orientacji, ale nie chodzą z wielką plakietką na czole z napisem JESTEM HOMO, tak jak Ty czy ja nie chodzimy z napisami JESTEM HETERO.
A całujących się homoseksualistów widuję w Warszawie często (może tylko ja mam jakieś takie "szczęście").
Whitewolf609, akurat ja jestem homo :D Ale co do reszty Twojej wypowiedzi to o dziwo jakbyś mi ją z ust wyjął - o wszystkim myślimy podobnie :) I oby każdy pomyślał czym tak na prawdę mu szkodzą Ci "homosie", i czy na prawdę aż tak bardzo się afiszują ze swoją orientacją ;)
Nie wiem, czy to jest śmieszne, bo równie dobrze może być więcej, jak i mniej. To jest bardzo trudne do zbadania, bo oprócz ludzi, którzy nie mają z tym problemu są też tacy, którzy wypierają się swojej innej orientacji i nawet w ankiecie odpowiedzą, że uważają się za normalnych. Poszukaj w internecie o braku akceptacji własnego homoseksualizmu, a dowiesz się ciekawych rzeczy.
w języku polskim znaczenie pedał gej i homoseksualista się rozpływa. homoseksualista, to termin pochodzący z greki, a więc nie zmienia swojego wydźwięku tak łatwo i określa wszystkie osoby czują pociąg tylko do tej samej płci. w języku polskim powoli tworzy się rozróżnienie pedał (od pederasta oznaczającego konkretnie homoseksualnych mężczyzn) czyli homoseksualistów obnoszących się ze swoją seksualnością, głośno wrzeszczących o prawa, które jakby chcieli to już teraz by w obecnym systemie prawnym uzyskali, organizują obsceniczne happeningi itd. Oraz gejów czyli homoseksualistów rozumiejących podstawy kultury osobistej i stosujących się do niej, cisi i dyskretni w swoich zamiłowaniach i najczęściej przemili ludzie.
to pedałami by się pedagogów nazywało... ale rzeczywiście etymologia słowa jest taka, ale jak to często bywa coś podobnego przejęło znaczenie, tak jak to ma miejsce w Stanach ze słowem Fag.
To jest żałosne ze niektórzy myślą ze każdy homoseksualista to pedal.. to tak jakby mówić ze każdy ksiądz to pedofil albo ze każdy polityk to złodziej (no w sumie z politykami prawie się to zgadza)
Wiec przestańcie wrzucać wszystkich do tego samego worka
;)
Masz racje, ale oni sobie sami taką opinie wyrobili, bo jak to ktoś powiedział; "Najwięcej słychać o idiotach", no i dlatego homosie są uważani za pedałów a nie wszyscy powinni.To samo tyczy się WSZYSTKICH ludzi o odmiennych poglądach niż twoje. ;)
to jest taki sam tok myślenia jak "gdyby kobiety nie ubierały się tak wyzywająco to by ich nie gwałcono! same są sobie winne!". Otóż nie. Wolność w narodzie, polega między innymi na tym, że każdy może ubierać się w jaki sposób chce, oczywiście jeżeli przy tym nie zostają odsłonięte czy za imitowane części intymne.
Ludzie heteroseksualni nie zauważają już nawet, że tak na prawdę, na każdym kroku spotykamy się jako społeczeństwo z "promowaniem" seksualnych zachowań heteroseksualnych. Na reklamach, banerach, witrynach sklepów odzieżowych, w telewizyjnych serialach, programach rozrywkowych. I nie mówię o takich przeginkach jak "Warsaw Shore". Chodzi mi o "elegantsze" i "subtelniejsze" formy, takie, które cieszą oko zarówno heteroseksualnych Pań i jak i Panów (z tym, że Panów chyba częściej) - dlaczego taki subtelny heteroerotyzm jest w porządku, ale taki sam homoerotyzm to już pornografia?
Ludzie hetero wciąż "obnoszą się" ze swoją seksualnością. Obnoszą się to za dużo powiedziane? przecież o tym samym mówi się w kontekście osób LGBT idących za rękę na ulicy, całujących się publicznie na przywitanie czy pożegnanie, obejmowanie na ławce - ludzie hetero robią dokładnie to samo i wszystko jest w porządku; osoby homoseksualne "odważą się" zrobić dokładnie to samo i nazywane jest to obnoszeniem się.
Parady Równości - dlaczego ich kolorowy, często nawet seksualny charakter jest nie w porządku, zaś identyczny charakter parad karnawałowych np. w Rio, jest super i jak najbardziej na propsie? ja nie jestem fanem ani jednego ani drugiego, jednak uważam, że jeżeli można publicznie zorganizować paradę, której uczestnicy obojga płci przywdziewać będą kolorowe i dziwaczne stroje, to tak samo trzeba zaakceptować identyczny charakter parady, której tacy sami uczestnicy obojga płci w fikuśnych strojach, są odmiennej orientacji od tych biorących udział w pierwszej paradzie. Dlaczego to miałoby być "promocją dewiacji i seksualizacją przestrzeni publicznej", a taka sama parada osób hetero to happening czy czasami nawet sztuka?
Są przeginki po stronie homo i nikt temu nie przeczy. Jednak są też i po stronie hetero. Takie programy jak WS czy cała kultura macho czy plastików - jakoś to nie wzbudza żadnej agresji w społeczeństwie, a mentalnością nie odbiega to od tego samego po stronie homo: żeby się ino ruchać, wincyj ruchać. I jakoś nikt nie rozciąga negatywnej opinii tych postaw na całą społeczność osób hetero, bo wie, że to tak nie działa - dlaczego więc robi się odwrotnie w przypadku osób homo?
Ostatnie zdanie. Demot sugeruje, że pewna część społeczeństwa dostrzega różnicę obu postaw - dlaczego więc przykleja łatkę zboczeńców wszystkim osobom homo, skoro sama przyznaje się, że WIE że tak nie jest? i z jakiej racji to "ci normalni geje" mają prosić się o szacunek i akceptację społeczną? mentalność "pedały psują reputację normalnych gejów" jest głupia i jest takim samym uogólnieniem, jak stwierdzenie, że wszyscy księża to pedofile, czy wszyscy faceci to bezmózgie machoyetti. To nie konkretne grupy mają zabiegać o twój szacunek, który łaskawie okażesz. To Ty masz szanować każdego, kto bezpośrednio i intencjonalnie nie ingeruje w twoje życie.
Kwestia prawnej legalizacji związków jednopłciowych, to inna kwestia. Szacunek należy się każdemu, kto nie robi Ci krzywdy i nie ma do Ciebie żadnego ale, bez względu na to jak się ubiera i wygląda. Szacunek czy poważanie można stracić poprzez konkretne czyny czy wypowiedzi, ale nie z powodu upodobań odzieżowo-fryzjerskich.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 czerwca 2014 o 15:30
Sporo tez całkiem sensownych, ale naprawdę sądzisz, że "kultura macho i plastików" nie jest wyśmiewana? Ci sami ludzie śmiejący się z "pedałów" śmieją się również z macho, plastików, metalowców, raperów, rastamanów i ze wszystkich subkultur. Jednak trzeba przyznać, że ci "barwnie ubrani" przedstawiciele homoseksualistów dosyć często celowo starają się szokować ludzi (sam znam taki przykład z dosyć bliskiego otoczenia). Niestety, ale nie żyjemy w społeczeństwie tolerancyjnym, a łatwiej zaakceptować kogoś "normalnego" - wpisującego się w normy kulturowe, niż rozkrzyczanego kolorowego "pedała". Przyznam, że sam nie lubię publicznego okazywania sobie uczuć (czyt. miziania się w autobusie lub na ławce) i to zarówno od homo- jak i heteroseksualistów. Delikatne przytulanie lub trzymanie się za rękę - ok, ale często ludzie przesadzają. Co prawda nie powinniśmy od razu ich oceniać, ale ciężko jest zatrzeć pierwsze wrażenie, a szczególnie wrażenie negatywne. Zresztą, zwykle ci afiszujący się ze swoją seksualnością ludzie nie są zbyt dobrymi kompanami do rozmów (podkreślam, że mowa zarówno o homo- jak i heteroseksualistach).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 czerwca 2014 o 22:58
whitewolf, zdaję sobie sprawę z tego, że kultura macho i plastiku wywołuje uśmiech, jednak istnieje różnica między obśmianiem jakiegoś zjawiska, a agresją wobec niego i to czynną (nie tylko fizyczną, ale też słowną). Nie wyobrażam sobie, że ktoś odważy się podskoczyć do Trybsona czy innego hip-hopowca, z prostej przyczyny - obawy przed oberwaniem od takiego delikwenta. Natomiast 'pedał' to cel łatwy i nieszkodliwy, więc można zgnoić i wbić w ziemię. To ci dopiero odwaga!
I znowu muszę zadać to pytanie: co to oznacza być "normalnym"? gdzie jest ta norma, w którą nie wpisują się ani "kolorowo ubrani" ani żadni z wyżej wymienionych subkultur? to jest ta szara, niewychylająca się masa, bez jakiejkolwiek werwy do życia? czy mówienie głośno o swoich pasjach (muzyka, sport, religia, ukochana osoba) już czyni z człowieka osobę nienormalną?
Nie uważam by ekspresja jakiegokolwiek upodobania czy pasji, która nie uderza w niczyją godność czy nietykalność cielesną, jest wystarczającym powodem by kogoś zaliczyć do grona "nienormalnych". Kiedy się też tak zastanowić, że to większość stanowi normę, to musimy przyznać, że nie ma czegoś takiego jak większość, która się zgadza w tym samym. Bo np większość może być heteroseksualna, ale osoby te będę prezentowały szeroki wachlarz cech, które czynią ich odrębnymi od tej większościowej grupy: upodobanie żywieniowe (wegetarianizm, jedzenie fit, lub odwrotnie), upodobania muzyczne, religijne, płeć, doświadczenie życiowe, po takie jak kolor włosów, oczu, budowa ciała itd. Próba definiowania normalności na podstawie owej większości społeczeństwa, skaza jest z góry na porażkę, ponieważ być może jedna cecha może przeważać w ogóle populacji, jednak jest szereg innych, które czynią różnicę i dzieli na inne grupki ową "większość".
Ale dziękuję za taki komentarz :-) bo przenosi dyskusję na całkowicie inny poziom, niż ten jaki zwykle panuje w internecie ;-)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 czerwca 2014 o 0:07
Co do nietykalności cielesnej macho i podobnych - fakt. Znaczna część społeczeństwa "podskoczy" tylko osobie słabszej (wszystko jedno fizycznie czy psychicznie), a stereotypowi homoseksualiści to "zniewieściali" faceci w rurkach (kolejny stereotyp - nie każdy w rurkach jest homo). Trzeba jednak zauważyć, że kwestia "znęcania" się nad słabszymi tyczy się wszystkich sfer życia (nie pasujesz do grupy w szkole - będą cię wyzywać, inaczej się ubierasz lub słuchasz innej muzyki - ludzie cię wytykają). Dotyczy to nie tylko dresów typu "masz problem", pijaczków, plastików itp ale również ludzi statecznych którzy doszli do czegoś w życiu. Ty dochodzimy do kwestii nietolerancji kogoś kto odchodzi od tzw. normy. Ludzie najzwyczajniej boją się czegoś nieprzewidywanego, a takim jest to, co nie jest, według statystycznego Kowalskiego, normalne. Telewizja lansuje pewne stereotypy (normy) w które w teorii powinniśmy się wpisywać (kojarzy mi się to z miastem w Truman Show - wszytko sztampowe, identyczne i idealne, bo planowane przez reżysera). Wszystko inne jest nienormalne, nieprzewidywalne. To powoduje strach, a reakcją na strach jest atak fizyczny lub psychiczny (stare "najlepszą obroną jest atak" wciąż działa). Całkiem dobrym przykładem jest tegoroczna Eurowizja. Nie będę wypowiadał się co do umiejętności wokalnych Conchity (słucham innej muzyki), ale po wypowiedziach, postach i reakcjach ludzi (chociażby w pracy) zauważyłem, że jakby nie zaśpiewała to ludzie i tak uznali, że wygrała tylko przez poprawność polityczną, a nasze biedne słowianki zostały pokrzywdzone (szczerze to zbytnio nie popisaliśmy się na Eurowizji, przynajmniej moim zdaniem). Czemu taka awantura. Bo ta kobieta ma BRODĘ! To niedopuszczalne! Tzw. drag queen już dawno byli na Eurowizji, ale puki ludzie tego nie widzieli wszystko było O.K. Conchita zbytni rzucała się w oczy. Wrócę jednak do głównego tematu. Homoseksualiści są bardziej atakowani, bo w Polsce do niedawna dosyć rzadko o nich słyszeliśmy. Tak naprawdę od kilku lat ludzie "ujawniają się" na większą skalę. Myślę, że z czasem będą oni coraz bardziej akceptowani, niestety w naszym społeczeństwie może zająć to dłuższą "chwilę".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 czerwca 2014 o 0:21
Ok, a jak się ma ten cytat z Krowina do demota, pomijając, że jedno i drugie jest o gejach (którym to mianem Krowin błędnie określa pedałów)? Byleby rzucić tekstem krula, co nie?
Pytanie dlaczego oni są normalni i robią parady w skórach, kajdankach itp? ja jestem normalny i nie blokuję miast paradami i transparentami :"jestem hetero"
A np. przemarsze z okazji Dnia Niepodległości to co? I garstka świrów łamiąca drzewka, wyrywająca kostki brukowe itd? Tak, jak parada równości - też blokują miasto, też niosą transparenty i też z kilku setek uczestników media wyłapują garstkę oszołomów, po czym ukazują ją tak, żeby wydźwięk był "wszyscy na tym przemarszu / paradzie to oszołomy".
Wszystkie parady, marsze, defilady itp. są denerwujące, bo zaburzają ruch. A co do wyłapywania oszołomów. W takim tłumie, zawsze i wszędzie znajdzie się kilku baranów. Czy to na koncercie rockowym, czy na jakimś narodowym przemarszu.
Są normalni, tylko się ukrywają. Takie oszołomy jak ten po lewej, robią im krzywą robotę. Co więcej takich jak ten po lewej jest niewielu, ale głośno krzyczą.
Dowcip polega na tym, że większość homoseksualistów jest normalnych i nawet nie wiecie, że wola przedstawicieli swojej płci bo się z tym nie obnoszą. Podobnie jak w okół nie widać macho i sex bomb bo i my - normalni heteroseksualni - naszą seksualność nie demonstrujemy światu.
W przypadku niektórych kobiet..... trochę szkoda....
Gej, pedał, zoofil, pedofil, cwel, ciota, co za różnica? Wszystko to należy do jednego worka osób, którzy powinni być wygnani z naszego pięknego kraju. Mam nadzieję, że jak najdłużej zostaniemy ostatnim bastionem w Europie wolnym od poprawności politycznej, homoseksualizmu i muzułmanów.
Społeczeństwo już jest tolerancyjne. Odsetek osób nieprzychylnych homoseksualistom jest podobny do odsetka tzw. pedałów.
Tyle, że "pedały" nie mogą podcie... podpierać się jednym przepisem z czasów, kiedy nie znano jeszcze podstaw analizy matematycznej. Co ciekawe, jest to ostatni przepis ze ST, którego przestrzeganie jest przez Kościół (Ortodoksyjno-)Katolicki wymagane.
Jasne, i dlatego para hetero może sobie zżerać twarze na ławce w parku i nie ma problemu, a jak para gejów idzie za rękę przez miasto, to zaraz głosy oburzenia. -.-"
Macie 1,5 – 2%. 10% to chyba z zoofilami licząc. Wprowadźcie pedalskie parytety, towarzysze. Bo bez tego wasza rewolucja ma za luźny zwieracz i kupy się już nie trzyma.
Homoseksualiści to najczęściej zwykli ludzie, a zwykli ludzie nie są na tyle bezwstydni i niedbający o opinię żeby brać udział w takich cyrkach jak te parady itp. Nie wiem kto to tak naprawdę organizuje, ale przypuszczam, ze większość homoseksualistów jest przeciwko budowaniu takiego wizerunku geja, bo po prostu psuje ich opinię
Proszę cię. W poprzednim mieszkaniu miałam świetne stosunki z sąsiadami, że taka cicha, dobrze wychowana, pomocna, no normalnie ochy i achy, aż żenujące się to czasami stawało. Po czym kiedy wyszło na jaw, że nie jestem "normalna", nagle wszyscy zaczęli mnie traktować jak trędowatego satanistę-pedofila. Większość LGBT to normalni, nie wyróżniający się ludzie, po prostu media KOCHAJĄ nagłaśniać tę garstkę oszołomów na paradach równości itp., (albo debili jak ten gościu, który wyrąbał się po pijaku na schodkach, a twierdził, jakoby został pobity przez homofobów) pokazując ich zawsze, gdy mowa o światku queerowskim, przez co w świadomości społeczeństwa tworzy się proste skojarzenie "homoseksualista = wyuzdany świr-ekshibicjonista". Tak samo z kibicami - nigdy nie ma mowy o normalnych, spokojnych kibicach, zawsze tylko kibole, burdy i bejsbole. No, raz na ruski rok jest nagłośniona jakaś fajna inicjatywa kibiców, a wtedy jest to przedstawiane jako ewenement na Bóg wie jaką skalę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 czerwca 2014 o 0:15
Tak się złożyło, że poznałem w życiu kilku gejów i jedną lesbijkę. To nie jest tak, że są to "normalni geje" bo oni zawsze się wyróżniają z tłumu. Nawet w normalnych ubraniach zachowanie często może zdradzić orientację seksualną. Wszyscy raczej próbowali ukrywać to przed światem i każdy uważał to za coś niezdrowego i woleliby być normalni, ale niestety nic z tym nie mogą zrobić. W sumie to mi trochę żal tego, że spotkał ich taki los i na co dzień muszą zmagać się z brakiem tolerancji oraz prześladowaniem. Ja akurat jestem tolerancyjnym człowiekiem i nie przeszkadzają mi ci co się ukrywają i ci pajace co to manifestują. Na szczęście takich nie poznałem (chyba).
Kiedy czyjaś orientacja albo religia stała się tematem publicznym? Problemu (nie)toleracji nie ma, został wymyślony przez lewice żęby można było kraści pieniądze pod pretekstem walki z nią.
Ogromna większość gejów jest, jak to określiłeś, normalna. Do tego stopnia, że "społeczeństwo" nie ma pojęcia, iż są oni gejami. Statystycznie rzecz biorąc, na pewno masz jakiegoś w swoim otoczeniu, a może nawet w rodzinie.
Droga gimbazo, gejów jest w Polsce co najmniej ok. 2 milionów - stanowią około 10 procent każdego społeczeństwa. Wśród nich znajdzie się wielu poyebańców, bo byłoby to zjawiskiem nadprzyrodzonym, gdyby nie było wśród 2 mln ludzi żadnych świrów. A większość zdecydowana jest zupełnie normalna.
wg. wiki nie więcej niż 3%, a to by było w Polsce gdzieś 525 tys. czy zdecydowanie mniej niż podałeś. Jakby było tyle co mówisz, to po wykluczeniu starców i dzieci połowa byłaby pewnie gejami (przy założeniu 2 mln), a jakoś ich mało widzę. Idź fakty z faktopedi podawać gdzie indziej.
@mpsk2 jesteś hipokrytą, krytykujesz faktopedię a sam podajesz informacje z wikipedii. Mi zawsze mówili, że wikipedia to żadne źródło. Poza tym nie da się dokładnie policzyć ilości homoseksualistów bo nikt nie chodzi od domu do domu i nie pyta "dzień dobry, czy jest pan gejem?".
A poza tym 3% polaków to nie jest 525tys bo Polsce nie ma 17 500 000 mieszkańców tylko 38mln czyli 3% to jest 1 140 000. Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany, gdy nic nie wiemy to się nie wypowiadamy.
Wtrącając się w cyferki... Ja to z tego co czytałem, nie z jednego źródła, to zawsze według informacji naukowych było podawane, że 2% społeczeństwa stanowią osoby o innej orientacji niż heteroseksualna. To znaczy, że wliczają się w to zarówno homoseksualiści, biseksualiści jak i transseksualiści. I jeszcze co do słów mpsk2 - dlaczego wykluczać starców i dzieci? To, że co - tylko w pewnym wieku się jest danej orientacji...?
@Paszko_Rymbaba. Po pierwsze - 5% a nie 10. "poyebańców" jest wśród nas niestety więcej, najgorsze jest to, że ci "poyebańcy" uzurpują sobie prawo do reprezentowania reszty.
10%? Skąd masz te dane? Wikipedia ZAWYŻA dwukrotnie liczbę homoseksualistów a Ty z 10% wyskakujesz? A jutro co? 20%? A może 90%?
Niektórzy by się zdziwili ;) Widziałam ilu jest gejów wśród osób zajmujących się pracą naukową, wykładają na uczelniach jakby nigdy nic, lesbijki też się zdarzają. Jak się bardziej przyjrzeć obojętnie jakiemu środowisku, to znajdzie się zawsze jakieś osoby homoseksualne. Sama mam z sześciu takich znajomych obu płci. Jeżeli ktoś uważa, że jest ich bardzo mało, to albo ich nie dostrzega albo oni nie chcą się przed daną osobą odsłonić bo boją się wyśmiania, szyderstwa, itd. Nie będę nikomu mówić jak ma żyć, dopóki nie będą chcieli adoptować dzieci i obściskiwać się jęzorami na ulicy, to mi to wszystko jedno co oni robią. Czy heteroseksualny facet, który tłucze swoją żonę, pije, siedzi na zasiłku i od czasu do czasu skopie kogoś na ulicy, jest lepszy od spokojnego geja, który pracuje i nikomu nie wadzi, tylko przez to, że on jest "prawdziwym facetem" bo jest hetero? Oczywiście nie mówię tutaj już o tych pajacach, którzy wyglądają jakby szli na casting do cyrku, tylko o normalnych ludziach. Tamci powinni skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą :P
Też słyszałem o tym że naukowcy uważają że jest ich 2-3%. Z tym że są to wszystkie inne orientacje seksualne przy czym biseksualistów jest znacznie więcej niż czysto homoseksualistów. No i istnieje jeszcze aseksualizm.
Jasne, 10%. Od razu — 110.
Według różnych szacunków w każdym społeczeństwie jest ok . 5-10 % gejów. Różnie się szacuje, aczkolwiek dane mówiące o 3-5 % są prawd. zaniżone, gdyż mało kto się przyznaje do bycia gejem, nawet w anonimowych ankietach. Ale niechby było nawet tylko te 3%, to i tak daje około miliona homoseksualistów i sensu mojej wypowiedzi nie zmienia.
różnica jak tfu gej i homoś
Homoseksualizm to choroba. W szczególności widać to po takich podludziach jak xar, aku666 czy andriej69. Widać to jego zamiłowaniu do rabinów i feministek.
W sumie czy to takie ważne ile % homoseksualistów jest w Polsce? Póki zachowują się normalnie (czyt. nie afiszują się nadmiernie ze swoją orientacją) nie powinno to nikogo obchodzić. Mi to rybka czy sąsiad śpi z żoną, kochanką, kochankiem, partnerem, czy może sam "jedzie na ręcznym" pod kołdrą. To jego sprawa. Inna kwestia, gdy homoseksualiści wszystko wokół opierają na swojej orientacji lub np. ostentacyjnie całują się publicznie (to wnerwia mnie nawet przy parach heteroseksualnych).
Whitewolf609, właśnie i tu tkwi problem... Wszyscy piszą, że geje mogą być, ale nie mają obnosić się ze swoją orientacją... Czym zatem jest obnoszenie się ze swoją orientacją? Czy właśnie to co piszesz - całowanie w miejscach publicznych? Czy próby ustanowienia związków partnerskich i działanie ku temu - petycje czy cokolwiek jest obnoszeniem się ze swoją orientacją czy po prostu próbą wywalczenia jakiegoś prawa, jak górnicy czy inni? Czy parada równości raz do roku w jakimś mieście jest już obnoszeniem się ze swoją orientacją? A marsze rodzinne już nie? Ja np. oprócz tych parad (raz na jakiś czas) nie widzę jakiegoś obnoszenia się z tą orientacją - kiedy ostatni raz widziałeś "na żywo" całujących się gejów, czy chociażby idących za rękę?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2014 o 6:56
Jak już pisałem, nie lubię gdy ludzie obnoszą się ze swoją orientacją, ale dotyczy to w takim samym stopniu homo- jak i heteroseksualistów (np. publiczne całowanie). Delikatny pocałunek lub przytulenie - O.K., ale czasem nie do końca wiadomo, gdzie kończy się głowa jednego partnera, a zaczyna drugiego. Wygląda to tak samo dennie przy parach M-M, M-K, K-M (M-mężczyzna, K-kobieta). Związki partnerskie - czemu mnie, nie powinno nikomu to przeszkadzać, każdy żyje tak jak chce i o to powinni walczyć. Na razie byłbym jednak ostrożny, jeżeli chodzi o adopcję. Nasze społeczeństwo jest jeszcze tak nietolerancyjne, że dzieci miałyby w szkole najzwyczajniej prze***ane od rówieśników (a możliwe, że i od innych rodziców). Mówiąc o afiszowaniu się ze swoją orientacją, miałem na myśli kilka osób nakręcających medialną aferę która szkodzi wszystkim homoseksualistom. Sam znam kilku gejów i sami twierdzą, że ci "afiszujący się" geje to idioci. Moi znajomi w życiu zachowują się najzwyczajniej. Nie ukrywają swej orientacji, ale nie chodzą z wielką plakietką na czole z napisem JESTEM HOMO, tak jak Ty czy ja nie chodzimy z napisami JESTEM HETERO.
A całujących się homoseksualistów widuję w Warszawie często (może tylko ja mam jakieś takie "szczęście").
Whitewolf609, akurat ja jestem homo :D Ale co do reszty Twojej wypowiedzi to o dziwo jakbyś mi ją z ust wyjął - o wszystkim myślimy podobnie :) I oby każdy pomyślał czym tak na prawdę mu szkodzą Ci "homosie", i czy na prawdę aż tak bardzo się afiszują ze swoją orientacją ;)
Sorki za błędne założenie, ale mamy dobry przykład, że "homo" i "hetero" mogą się dogadywać ;)
2 miliony, ha ha ha... cały tvn
Nie wiem, czy to jest śmieszne, bo równie dobrze może być więcej, jak i mniej. To jest bardzo trudne do zbadania, bo oprócz ludzi, którzy nie mają z tym problemu są też tacy, którzy wypierają się swojej innej orientacji i nawet w ankiecie odpowiedzą, że uważają się za normalnych. Poszukaj w internecie o braku akceptacji własnego homoseksualizmu, a dowiesz się ciekawych rzeczy.
http://img1.demotywatoryfb.pl/uploads/201303/1364144815_biqlo4_600.jpg http://img1.demotywatoryfb.pl/uploads/201306/1370779317_9jn9uk_600.jpg
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2014 o 8:23
Piszesz, ze ten po prawej jest ok i jedziesz po nim w podpisie i cały demot psu w dooopę
ZNAWCY TEMATU KOMENTUJCIE!! ja nie widzę różnicy: gej,pedał , homoseksualista..., jak wytłumaczyć to dziecku?
w języku polskim znaczenie pedał gej i homoseksualista się rozpływa. homoseksualista, to termin pochodzący z greki, a więc nie zmienia swojego wydźwięku tak łatwo i określa wszystkie osoby czują pociąg tylko do tej samej płci. w języku polskim powoli tworzy się rozróżnienie pedał (od pederasta oznaczającego konkretnie homoseksualnych mężczyzn) czyli homoseksualistów obnoszących się ze swoją seksualnością, głośno wrzeszczących o prawa, które jakby chcieli to już teraz by w obecnym systemie prawnym uzyskali, organizują obsceniczne happeningi itd. Oraz gejów czyli homoseksualistów rozumiejących podstawy kultury osobistej i stosujących się do niej, cisi i dyskretni w swoich zamiłowaniach i najczęściej przemili ludzie.
to pedałami by się pedagogów nazywało... ale rzeczywiście etymologia słowa jest taka, ale jak to często bywa coś podobnego przejęło znaczenie, tak jak to ma miejsce w Stanach ze słowem Fag.
To jest żałosne ze niektórzy myślą ze każdy homoseksualista to pedal.. to tak jakby mówić ze każdy ksiądz to pedofil albo ze każdy polityk to złodziej (no w sumie z politykami prawie się to zgadza)
Wiec przestańcie wrzucać wszystkich do tego samego worka
;)
Masz racje, ale oni sobie sami taką opinie wyrobili, bo jak to ktoś powiedział; "Najwięcej słychać o idiotach", no i dlatego homosie są uważani za pedałów a nie wszyscy powinni.To samo tyczy się WSZYSTKICH ludzi o odmiennych poglądach niż twoje. ;)
to z księżymi w sumie też się zgadza ;)
@jakubsd122 Mylisz pojęcia, jak porównujesz dlatego weź książkę i poczytaj zanim coś powiesz.
Społeczeństwo? Ale Ty i paru innych skoncentrowanych na CUDZEJ seksualności, to nie jest społeczeństwo.
Ludzie inteligentni powinni rozróżniać pajaców od gejów, a nie wrzucać wszystkich do jednego worka i robić z siebie konserwy.
Mylicie 3 pojęcia: pedał, gej i homoseksualista
Jak wyżej pisał evilone w języku polskim te określenia są bliskie sobie i granica między nimi jest bardzo zatarta
to jest taki sam tok myślenia jak "gdyby kobiety nie ubierały się tak wyzywająco to by ich nie gwałcono! same są sobie winne!". Otóż nie. Wolność w narodzie, polega między innymi na tym, że każdy może ubierać się w jaki sposób chce, oczywiście jeżeli przy tym nie zostają odsłonięte czy za imitowane części intymne.
Ludzie heteroseksualni nie zauważają już nawet, że tak na prawdę, na każdym kroku spotykamy się jako społeczeństwo z "promowaniem" seksualnych zachowań heteroseksualnych. Na reklamach, banerach, witrynach sklepów odzieżowych, w telewizyjnych serialach, programach rozrywkowych. I nie mówię o takich przeginkach jak "Warsaw Shore". Chodzi mi o "elegantsze" i "subtelniejsze" formy, takie, które cieszą oko zarówno heteroseksualnych Pań i jak i Panów (z tym, że Panów chyba częściej) - dlaczego taki subtelny heteroerotyzm jest w porządku, ale taki sam homoerotyzm to już pornografia?
Ludzie hetero wciąż "obnoszą się" ze swoją seksualnością. Obnoszą się to za dużo powiedziane? przecież o tym samym mówi się w kontekście osób LGBT idących za rękę na ulicy, całujących się publicznie na przywitanie czy pożegnanie, obejmowanie na ławce - ludzie hetero robią dokładnie to samo i wszystko jest w porządku; osoby homoseksualne "odważą się" zrobić dokładnie to samo i nazywane jest to obnoszeniem się.
Parady Równości - dlaczego ich kolorowy, często nawet seksualny charakter jest nie w porządku, zaś identyczny charakter parad karnawałowych np. w Rio, jest super i jak najbardziej na propsie? ja nie jestem fanem ani jednego ani drugiego, jednak uważam, że jeżeli można publicznie zorganizować paradę, której uczestnicy obojga płci przywdziewać będą kolorowe i dziwaczne stroje, to tak samo trzeba zaakceptować identyczny charakter parady, której tacy sami uczestnicy obojga płci w fikuśnych strojach, są odmiennej orientacji od tych biorących udział w pierwszej paradzie. Dlaczego to miałoby być "promocją dewiacji i seksualizacją przestrzeni publicznej", a taka sama parada osób hetero to happening czy czasami nawet sztuka?
Są przeginki po stronie homo i nikt temu nie przeczy. Jednak są też i po stronie hetero. Takie programy jak WS czy cała kultura macho czy plastików - jakoś to nie wzbudza żadnej agresji w społeczeństwie, a mentalnością nie odbiega to od tego samego po stronie homo: żeby się ino ruchać, wincyj ruchać. I jakoś nikt nie rozciąga negatywnej opinii tych postaw na całą społeczność osób hetero, bo wie, że to tak nie działa - dlaczego więc robi się odwrotnie w przypadku osób homo?
Ostatnie zdanie. Demot sugeruje, że pewna część społeczeństwa dostrzega różnicę obu postaw - dlaczego więc przykleja łatkę zboczeńców wszystkim osobom homo, skoro sama przyznaje się, że WIE że tak nie jest? i z jakiej racji to "ci normalni geje" mają prosić się o szacunek i akceptację społeczną? mentalność "pedały psują reputację normalnych gejów" jest głupia i jest takim samym uogólnieniem, jak stwierdzenie, że wszyscy księża to pedofile, czy wszyscy faceci to bezmózgie machoyetti. To nie konkretne grupy mają zabiegać o twój szacunek, który łaskawie okażesz. To Ty masz szanować każdego, kto bezpośrednio i intencjonalnie nie ingeruje w twoje życie.
Kwestia prawnej legalizacji związków jednopłciowych, to inna kwestia. Szacunek należy się każdemu, kto nie robi Ci krzywdy i nie ma do Ciebie żadnego ale, bez względu na to jak się ubiera i wygląda. Szacunek czy poważanie można stracić poprzez konkretne czyny czy wypowiedzi, ale nie z powodu upodobań odzieżowo-fryzjerskich.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2014 o 15:30
Sporo tez całkiem sensownych, ale naprawdę sądzisz, że "kultura macho i plastików" nie jest wyśmiewana? Ci sami ludzie śmiejący się z "pedałów" śmieją się również z macho, plastików, metalowców, raperów, rastamanów i ze wszystkich subkultur. Jednak trzeba przyznać, że ci "barwnie ubrani" przedstawiciele homoseksualistów dosyć często celowo starają się szokować ludzi (sam znam taki przykład z dosyć bliskiego otoczenia). Niestety, ale nie żyjemy w społeczeństwie tolerancyjnym, a łatwiej zaakceptować kogoś "normalnego" - wpisującego się w normy kulturowe, niż rozkrzyczanego kolorowego "pedała". Przyznam, że sam nie lubię publicznego okazywania sobie uczuć (czyt. miziania się w autobusie lub na ławce) i to zarówno od homo- jak i heteroseksualistów. Delikatne przytulanie lub trzymanie się za rękę - ok, ale często ludzie przesadzają. Co prawda nie powinniśmy od razu ich oceniać, ale ciężko jest zatrzeć pierwsze wrażenie, a szczególnie wrażenie negatywne. Zresztą, zwykle ci afiszujący się ze swoją seksualnością ludzie nie są zbyt dobrymi kompanami do rozmów (podkreślam, że mowa zarówno o homo- jak i heteroseksualistach).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2014 o 22:58
whitewolf, zdaję sobie sprawę z tego, że kultura macho i plastiku wywołuje uśmiech, jednak istnieje różnica między obśmianiem jakiegoś zjawiska, a agresją wobec niego i to czynną (nie tylko fizyczną, ale też słowną). Nie wyobrażam sobie, że ktoś odważy się podskoczyć do Trybsona czy innego hip-hopowca, z prostej przyczyny - obawy przed oberwaniem od takiego delikwenta. Natomiast 'pedał' to cel łatwy i nieszkodliwy, więc można zgnoić i wbić w ziemię. To ci dopiero odwaga!
I znowu muszę zadać to pytanie: co to oznacza być "normalnym"? gdzie jest ta norma, w którą nie wpisują się ani "kolorowo ubrani" ani żadni z wyżej wymienionych subkultur? to jest ta szara, niewychylająca się masa, bez jakiejkolwiek werwy do życia? czy mówienie głośno o swoich pasjach (muzyka, sport, religia, ukochana osoba) już czyni z człowieka osobę nienormalną?
Nie uważam by ekspresja jakiegokolwiek upodobania czy pasji, która nie uderza w niczyją godność czy nietykalność cielesną, jest wystarczającym powodem by kogoś zaliczyć do grona "nienormalnych". Kiedy się też tak zastanowić, że to większość stanowi normę, to musimy przyznać, że nie ma czegoś takiego jak większość, która się zgadza w tym samym. Bo np większość może być heteroseksualna, ale osoby te będę prezentowały szeroki wachlarz cech, które czynią ich odrębnymi od tej większościowej grupy: upodobanie żywieniowe (wegetarianizm, jedzenie fit, lub odwrotnie), upodobania muzyczne, religijne, płeć, doświadczenie życiowe, po takie jak kolor włosów, oczu, budowa ciała itd. Próba definiowania normalności na podstawie owej większości społeczeństwa, skaza jest z góry na porażkę, ponieważ być może jedna cecha może przeważać w ogóle populacji, jednak jest szereg innych, które czynią różnicę i dzieli na inne grupki ową "większość".
Ale dziękuję za taki komentarz :-) bo przenosi dyskusję na całkowicie inny poziom, niż ten jaki zwykle panuje w internecie ;-)
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2014 o 0:07
Co do nietykalności cielesnej macho i podobnych - fakt. Znaczna część społeczeństwa "podskoczy" tylko osobie słabszej (wszystko jedno fizycznie czy psychicznie), a stereotypowi homoseksualiści to "zniewieściali" faceci w rurkach (kolejny stereotyp - nie każdy w rurkach jest homo). Trzeba jednak zauważyć, że kwestia "znęcania" się nad słabszymi tyczy się wszystkich sfer życia (nie pasujesz do grupy w szkole - będą cię wyzywać, inaczej się ubierasz lub słuchasz innej muzyki - ludzie cię wytykają). Dotyczy to nie tylko dresów typu "masz problem", pijaczków, plastików itp ale również ludzi statecznych którzy doszli do czegoś w życiu. Ty dochodzimy do kwestii nietolerancji kogoś kto odchodzi od tzw. normy. Ludzie najzwyczajniej boją się czegoś nieprzewidywanego, a takim jest to, co nie jest, według statystycznego Kowalskiego, normalne. Telewizja lansuje pewne stereotypy (normy) w które w teorii powinniśmy się wpisywać (kojarzy mi się to z miastem w Truman Show - wszytko sztampowe, identyczne i idealne, bo planowane przez reżysera). Wszystko inne jest nienormalne, nieprzewidywalne. To powoduje strach, a reakcją na strach jest atak fizyczny lub psychiczny (stare "najlepszą obroną jest atak" wciąż działa). Całkiem dobrym przykładem jest tegoroczna Eurowizja. Nie będę wypowiadał się co do umiejętności wokalnych Conchity (słucham innej muzyki), ale po wypowiedziach, postach i reakcjach ludzi (chociażby w pracy) zauważyłem, że jakby nie zaśpiewała to ludzie i tak uznali, że wygrała tylko przez poprawność polityczną, a nasze biedne słowianki zostały pokrzywdzone (szczerze to zbytnio nie popisaliśmy się na Eurowizji, przynajmniej moim zdaniem). Czemu taka awantura. Bo ta kobieta ma BRODĘ! To niedopuszczalne! Tzw. drag queen już dawno byli na Eurowizji, ale puki ludzie tego nie widzieli wszystko było O.K. Conchita zbytni rzucała się w oczy. Wrócę jednak do głównego tematu. Homoseksualiści są bardziej atakowani, bo w Polsce do niedawna dosyć rzadko o nich słyszeliśmy. Tak naprawdę od kilku lat ludzie "ujawniają się" na większą skalę. Myślę, że z czasem będą oni coraz bardziej akceptowani, niestety w naszym społeczeństwie może zająć to dłuższą "chwilę".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2014 o 0:21
"Nie używam słowa na g, bo mi się z gównem kojarzy."
Ok, a jak się ma ten cytat z Krowina do demota, pomijając, że jedno i drugie jest o gejach (którym to mianem Krowin błędnie określa pedałów)? Byleby rzucić tekstem krula, co nie?
Nie wrzucaj takich wulgarnych rzeczy (chodzi mi tylko o przekleństwa)
Pytanie dlaczego oni są normalni i robią parady w skórach, kajdankach itp? ja jestem normalny i nie blokuję miast paradami i transparentami :"jestem hetero"
Bo masz napisane "Jestem debilem"
@up Łał, ale bystra odpowiedź! Na własnym przykładzie?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2014 o 23:00
A np. przemarsze z okazji Dnia Niepodległości to co? I garstka świrów łamiąca drzewka, wyrywająca kostki brukowe itd? Tak, jak parada równości - też blokują miasto, też niosą transparenty i też z kilku setek uczestników media wyłapują garstkę oszołomów, po czym ukazują ją tak, żeby wydźwięk był "wszyscy na tym przemarszu / paradzie to oszołomy".
Wszystkie parady, marsze, defilady itp. są denerwujące, bo zaburzają ruch. A co do wyłapywania oszołomów. W takim tłumie, zawsze i wszędzie znajdzie się kilku baranów. Czy to na koncercie rockowym, czy na jakimś narodowym przemarszu.
Są normalni, tylko się ukrywają. Takie oszołomy jak ten po lewej, robią im krzywą robotę. Co więcej takich jak ten po lewej jest niewielu, ale głośno krzyczą.
Dowcip polega na tym, że większość homoseksualistów jest normalnych i nawet nie wiecie, że wola przedstawicieli swojej płci bo się z tym nie obnoszą. Podobnie jak w okół nie widać macho i sex bomb bo i my - normalni heteroseksualni - naszą seksualność nie demonstrujemy światu.
W przypadku niektórych kobiet..... trochę szkoda....
Gdyby Polaczki nie wciskały nosa w nie swoje łóżko , nie plotkowały to i pewnie '' pedały '' nie demonstrowały by swojej orientacji
Sformułowanie-klucz: "gdyby...byli normalni" :>
chyba ostentacyjną...
czym się różni sodomita od homoseksualisty wyjaśnia redaktor Michalkiewicz https://www.youtube.com/watch?v=FbMW--nixUs
Gej, pedał, zoofil, pedofil, cwel, ciota, co za różnica? Wszystko to należy do jednego worka osób, którzy powinni być wygnani z naszego pięknego kraju. Mam nadzieję, że jak najdłużej zostaniemy ostatnim bastionem w Europie wolnym od poprawności politycznej, homoseksualizmu i muzułmanów.
Jeżeli ciężko zachorujesz to módl się, żeby ostatni lekarz który mógłby cię wyleczyć nie był homoseksualistą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2014 o 22:49
Według tego zestawienia, geje SĄ normalni - pedały za to nie.
Nie gej tylko homoś, chłopcze :)
Społeczeństwo już jest tolerancyjne. Odsetek osób nieprzychylnych homoseksualistom jest podobny do odsetka tzw. pedałów.
Tyle, że "pedały" nie mogą podcie... podpierać się jednym przepisem z czasów, kiedy nie znano jeszcze podstaw analizy matematycznej. Co ciekawe, jest to ostatni przepis ze ST, którego przestrzeganie jest przez Kościół (Ortodoksyjno-)Katolicki wymagane.
żyjcie sobie swoim życiem, dostosujcie się do reszty, a nikt was nie będzie prześladował.
Jasne, i dlatego para hetero może sobie zżerać twarze na ławce w parku i nie ma problemu, a jak para gejów idzie za rękę przez miasto, to zaraz głosy oburzenia. -.-"
Pisałem o tym wyżej. Zżerająca twarze para hetero też jest niesmacznym widokiem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2014 o 1:13
A gdzie Polskie społeczeństwo miało problem z gejami?, nie było tego problemu przez setki lat, pojawił się pewnie jakieś 15 lat temu
Z kobietami też nie było problemu przez setki lat, zachciało im się 100 lat temu praw wyborczych i prawa do własności ;)
dla mnie to choroba !!
je**ac pedałow gej to pedal bleee
J*bać pedałów, powiadasz... Ależ proszę bardzo. *podaje lubrykant i gumki* Wolisz być pasywny czy aktywny? :>
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2014 o 1:28
Macie 1,5 – 2%. 10% to chyba z zoofilami licząc. Wprowadźcie pedalskie parytety, towarzysze. Bo bez tego wasza rewolucja ma za luźny zwieracz i kupy się już nie trzyma.
A ilu gejów znasz osobiście, a nie z TV? Ja znam kilku i żaden nie robi z siebie ofiary, nie manifestuje swojej orientacji, ani nic nie narzuca innym.
Homoseksualiści to najczęściej zwykli ludzie, a zwykli ludzie nie są na tyle bezwstydni i niedbający o opinię żeby brać udział w takich cyrkach jak te parady itp. Nie wiem kto to tak naprawdę organizuje, ale przypuszczam, ze większość homoseksualistów jest przeciwko budowaniu takiego wizerunku geja, bo po prostu psuje ich opinię
Proszę cię. W poprzednim mieszkaniu miałam świetne stosunki z sąsiadami, że taka cicha, dobrze wychowana, pomocna, no normalnie ochy i achy, aż żenujące się to czasami stawało. Po czym kiedy wyszło na jaw, że nie jestem "normalna", nagle wszyscy zaczęli mnie traktować jak trędowatego satanistę-pedofila. Większość LGBT to normalni, nie wyróżniający się ludzie, po prostu media KOCHAJĄ nagłaśniać tę garstkę oszołomów na paradach równości itp., (albo debili jak ten gościu, który wyrąbał się po pijaku na schodkach, a twierdził, jakoby został pobity przez homofobów) pokazując ich zawsze, gdy mowa o światku queerowskim, przez co w świadomości społeczeństwa tworzy się proste skojarzenie "homoseksualista = wyuzdany świr-ekshibicjonista". Tak samo z kibicami - nigdy nie ma mowy o normalnych, spokojnych kibicach, zawsze tylko kibole, burdy i bejsbole. No, raz na ruski rok jest nagłośniona jakaś fajna inicjatywa kibiców, a wtedy jest to przedstawiane jako ewenement na Bóg wie jaką skalę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2014 o 0:15
Tak się złożyło, że poznałem w życiu kilku gejów i jedną lesbijkę. To nie jest tak, że są to "normalni geje" bo oni zawsze się wyróżniają z tłumu. Nawet w normalnych ubraniach zachowanie często może zdradzić orientację seksualną. Wszyscy raczej próbowali ukrywać to przed światem i każdy uważał to za coś niezdrowego i woleliby być normalni, ale niestety nic z tym nie mogą zrobić. W sumie to mi trochę żal tego, że spotkał ich taki los i na co dzień muszą zmagać się z brakiem tolerancji oraz prześladowaniem. Ja akurat jestem tolerancyjnym człowiekiem i nie przeszkadzają mi ci co się ukrywają i ci pajace co to manifestują. Na szczęście takich nie poznałem (chyba).
Spory % Polaków cierpi na homofobie, a jest tyle poważniejszych zagrożeń :p
Kiedy czyjaś orientacja albo religia stała się tematem publicznym? Problemu (nie)toleracji nie ma, został wymyślony przez lewice żęby można było kraści pieniądze pod pretekstem walki z nią.
prawda Ł=
Ogromna większość gejów jest, jak to określiłeś, normalna. Do tego stopnia, że "społeczeństwo" nie ma pojęcia, iż są oni gejami. Statystycznie rzecz biorąc, na pewno masz jakiegoś w swoim otoczeniu, a może nawet w rodzinie.