Właśnie. Niestety wielu ludzi tego nie rozumie, a media rozdmuchują sytuacje w których wkracza komornik. Fakt, zdarzają się nadużycia, jednak klauzula sumienia nie ma tutaj nic do rzeczy.
Ale przecież to komornik jest winny. Podobnie jak kontrolerzy w tramwajach. Wszyscy winni, tylko nie ja. Potem rozdmuchuje się takie sytuacje, jak z tym komornikiem, który wziął rasowego psa na poczet długu. Wszyscy płakali, że jak on tak mógł, człowiek bez serca, zwierzę to nie przedmiot, zabrali pięcioletniej dziewczynce jej pupila, ble, ble, ble. Wystarczyło spłacić dług. A komornikt to tylko osoba wykonująca swoje obowiązki. Autorowi demota pewnie pomylił się z tymi oszustami próbującymi wyciągać kasę za spłatę nieistniejącego długu, jak w filmie Krzysztofa Krauze.
Wbrew temu co podpowiada logika, to ktoś kto wpadł w długi np. bo wziął na raty pralkę i stracił robotę zanim ją spłacił, to wcale z nich nie wyjdzie sprzedając tę właśnie pralkę. Gdy na dłużnika siada komornik, który ma "pomóc" spłacić dług, to dłużnik niestety staje się już niewolnikiem długu. Opłaty za egzekucje, za sprawy sądowe, adwokatów i przedstawicieli sądowych są tak wysokie, że z długu 10.000 robi się 20.000. A nie każdy kto wpadł w długi i ma komornika to pijaczek, któremu wszystko jedno, bo i tak nie mają z czego ściągać.
@mada151 No ale ile taka pralka może być warta? 1k zł, to nie jest majątek, więc nawet jak straci robotę to komornik mu przecież nie zabierze mieszkania za 1k długu.
To ich praca. Cudze długi i niewywiązywanie się z umów to nie ich problem. Oczywiście zdarzają się sytuacje losowe, ale życie nie jest usłane różami.
A co mi powiesz o sytuacjach dość częstych, gdy człowiek winny ma takie samo nazwisko jak ty i komornik zajmuje twoją własność?
Autor nie odrobił lekcji :) http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Prawnicy-my-tez-chcemy-odwolywac-sie-do-Boga,wid,16681590,wiadomosc.html
Właśnie. Niestety wielu ludzi tego nie rozumie, a media rozdmuchują sytuacje w których wkracza komornik. Fakt, zdarzają się nadużycia, jednak klauzula sumienia nie ma tutaj nic do rzeczy.
Ale przecież to komornik jest winny. Podobnie jak kontrolerzy w tramwajach. Wszyscy winni, tylko nie ja. Potem rozdmuchuje się takie sytuacje, jak z tym komornikiem, który wziął rasowego psa na poczet długu. Wszyscy płakali, że jak on tak mógł, człowiek bez serca, zwierzę to nie przedmiot, zabrali pięcioletniej dziewczynce jej pupila, ble, ble, ble. Wystarczyło spłacić dług. A komornikt to tylko osoba wykonująca swoje obowiązki. Autorowi demota pewnie pomylił się z tymi oszustami próbującymi wyciągać kasę za spłatę nieistniejącego długu, jak w filmie Krzysztofa Krauze.
Wbrew temu co podpowiada logika, to ktoś kto wpadł w długi np. bo wziął na raty pralkę i stracił robotę zanim ją spłacił, to wcale z nich nie wyjdzie sprzedając tę właśnie pralkę. Gdy na dłużnika siada komornik, który ma "pomóc" spłacić dług, to dłużnik niestety staje się już niewolnikiem długu. Opłaty za egzekucje, za sprawy sądowe, adwokatów i przedstawicieli sądowych są tak wysokie, że z długu 10.000 robi się 20.000. A nie każdy kto wpadł w długi i ma komornika to pijaczek, któremu wszystko jedno, bo i tak nie mają z czego ściągać.
@mada151 No ale ile taka pralka może być warta? 1k zł, to nie jest majątek, więc nawet jak straci robotę to komornik mu przecież nie zabierze mieszkania za 1k długu.
Ja bym raczej powiedział "Szkoda, że dłużnicy nie podpisali klauzuli sumienia".
ciekawe, czy autor zmieni zdanie jak komornik będzie egzekwował na jego rzecz należności od dłużnika ...
z tymże klauzuli sumienia się nie podpisuje, ona jest po prostu zapisem prawnym, więc też mi demot...