"ale przez burze nie działały telefony komórkowe, a dom nie posiadał telefonu stacjonarnego" no tak ale internet działał? jakim cudem?!! wiem ze jest minimalna opcja że miały internet po kablach i nie miały telefonu ale szczerze mówiąc jakoś w to bardzo wątpię, jak również sygnał wifi z okolicy też nie powinien działać jak nie działały telefony komórkowe. Dlatego nie należy wierzyć we wszystko co ludzie piszą!!!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 czerwca 2014 o 14:13
Powiem Ci, że u mnie (Poznań) oprócz opcji internetu przez sieć komórkową, możesz mieć go przez kablówkę bądź światłowodami. Telefon stacjonarny w tej chwili coraz mniej się opłaca, u mnie wszyscy mają komórki. Opcja jest jak najbardziej realna.
1. Nie "jest minimalna opcja" tylko nawet jak masz internet z netii czy neostrady to internet jest zazwyczaj "po kablu". I nie jest do tego niezbędne i konieczne posiadanie telefonu stacjonarnego.
2. Istnieje pełno firm, które obsługują całe osiedla i dostarczają zazwyczaj internet drogą kablową
3. Nawet jeśli korzystasz z usług jakiejś firmy, gdzie dostęp do sieci masz drogą radiową, to działa on niezależnie od nadajnika sieci komórkowej :)
4. Sieć komórkowa dość często pada na zadupiach podczas burzy.
@tobimadara
Jak masz neta po kablu to masz VoIP. Np. Skype, Facebook chat (voice) czy inne. Można też Google talka czy inny komunikator. Więc jest to nadal mocno naciągane.
Wlasnie wszystkie miejsca, w ktorych mieszkalem, sprowadziles do poziomu "minimalnej opcji".
Miewalem rozne kombinacje, ale w kazdej internet byl a stacjonarka nie. Tylko w jednej z nich internet byl zalezny od telefonii komorkowej. I to krotko.
Generalnie zazwyczaj byly to albo kable kablowki (kilku roznych dodajmy), albo wifi jakiegos niezaleznego dostarczyciela, albo netia bez telefonu. W wiekszosci tych miejsc byla opcja telefonu stacjonarnego, ale po co placic bez potrzeby.
Sadze, ze w USA, gdzie "problem ostatniej mili" moze byc o wiele powazniejszy niz u nas, rozwiazania oparte o niekomorkowe sieci bezprzewodowe sa zapewne bardzo popularne.
@tst&tobimadara&Plajer555 Szalenie realna jest opcja taka, że w czasie ostrej burzy, kiedy nie działają komórki a drzewo spieprzyło się na dom, nadal w tym domu działa PRĄD. No bo skoro nie działały komórki, nie było telefonu ale był internet, to znaczy że dziewczyna wrzuciła post z komputera? No ale ciekawe jak ten komputer miał działać, skoro na domu leżało drzewo, a domy w USA budowane są z paździerza, więc 100% kabli w domu była bez napięcia.
Większość ludzi rozpatruje sprawę w kategoriach dużego miasta... Bo mamy światłowody, linie telefoniczne... Tutaj widzimy że dom jest położony gdzieś w lesie... raczej osamotniony.. bo sąsiedzi też by akcje jakąś ratunkową podjęli... dlatego uważam że opcja internet po kablu nie opłaca się w takim przypadku (wyobraźcie sobie ile metrów albo kilometrów trzeba ciągnąć kabel do domu... kabel również musiał by być zakopany w ziemi co podrażało by koszty (ponieważ kabel napowietrzny drzewo by szybko zerwało). Dlatego najbardziej prawdopodobne są dwie opcje. 1. Dziewczyna nie pomyślała o telefonie w panice i pierwsze użyła facebooka. Później powiedziała że telefon nie działał. 2. Facebook potrzebował dodatkowej reklamy że jest potrzebny w sytuacjach kryzysowych.
AVictor, ponawiam: w mojej obecnej lokalizacji taka sytuacja jest mozliwa. Stacjonarki nie mam, internet mam po antenie kierunkowej wifi (kilka km od nadajnika dostawcy). Wszystko w tym domu jest na prad wiec mam generator na wypadek powaznego padu.
Jesli wiec komorki zdechna, to najszybciej bedzie sie polaczyc internetem. Chociaz ja osobiscie wybralbym jakis bardziej bezposredni kontakt niz strony spolecznosciowe
@Wypatrzeniec, przecież było napisane, że telefony komórkowe nie działały. Mimo wszystko zdawało mi się, że jak komórki nie działają to internet też nie miał opcji żeby działał.
@Wypatrzeniec, a gdzie przeczytałeś, że nie umiała wybrać nr z telefonu kom.? Napisane jest wyraźnie, że telefon nie działał, a nie, że nie potrafiła go obsłużyć. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Ech walnąłem jak to mówą "facepalma". Istnieje wiele bramek internetowych, więc jeżeli już całkiem nie miała pomocy, to mogła wysłać często za darmo SMS do kolegi/koleżanki, aczkolwiek jest wiele stron, gdzie można wykonać połączenie za darmo do wybranego numeru, a jeśli nie można zadzwonić z nich na numer alarmowy, to mogła wykonać telefon do kogoś znajomego i podać swój adres... Ale nie, lepiej jest napisać na facebooku, nie rozumiem fenomenu tego portalu, dlatego nie założę tam nigdy konta.
KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ!
"ale przez burze nie działały telefony komórkowe, a dom nie posiadał telefonu stacjonarnego" no tak ale internet działał? jakim cudem?!! wiem ze jest minimalna opcja że miały internet po kablach i nie miały telefonu ale szczerze mówiąc jakoś w to bardzo wątpię, jak również sygnał wifi z okolicy też nie powinien działać jak nie działały telefony komórkowe. Dlatego nie należy wierzyć we wszystko co ludzie piszą!!!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2014 o 14:13
Powiem Ci, że u mnie (Poznań) oprócz opcji internetu przez sieć komórkową, możesz mieć go przez kablówkę bądź światłowodami. Telefon stacjonarny w tej chwili coraz mniej się opłaca, u mnie wszyscy mają komórki. Opcja jest jak najbardziej realna.
1. Nie "jest minimalna opcja" tylko nawet jak masz internet z netii czy neostrady to internet jest zazwyczaj "po kablu". I nie jest do tego niezbędne i konieczne posiadanie telefonu stacjonarnego.
2. Istnieje pełno firm, które obsługują całe osiedla i dostarczają zazwyczaj internet drogą kablową
3. Nawet jeśli korzystasz z usług jakiejś firmy, gdzie dostęp do sieci masz drogą radiową, to działa on niezależnie od nadajnika sieci komórkowej :)
4. Sieć komórkowa dość często pada na zadupiach podczas burzy.
@tobimadara
Jak masz neta po kablu to masz VoIP. Np. Skype, Facebook chat (voice) czy inne. Można też Google talka czy inny komunikator. Więc jest to nadal mocno naciągane.
@butros: "Ojciec umiera, ściągnę Skype. O, jeszcze tylko 10 minut pobierania."
Wlasnie wszystkie miejsca, w ktorych mieszkalem, sprowadziles do poziomu "minimalnej opcji".
Miewalem rozne kombinacje, ale w kazdej internet byl a stacjonarka nie. Tylko w jednej z nich internet byl zalezny od telefonii komorkowej. I to krotko.
Generalnie zazwyczaj byly to albo kable kablowki (kilku roznych dodajmy), albo wifi jakiegos niezaleznego dostarczyciela, albo netia bez telefonu. W wiekszosci tych miejsc byla opcja telefonu stacjonarnego, ale po co placic bez potrzeby.
Sadze, ze w USA, gdzie "problem ostatniej mili" moze byc o wiele powazniejszy niz u nas, rozwiazania oparte o niekomorkowe sieci bezprzewodowe sa zapewne bardzo popularne.
@tst&tobimadara&Plajer555 Szalenie realna jest opcja taka, że w czasie ostrej burzy, kiedy nie działają komórki a drzewo spieprzyło się na dom, nadal w tym domu działa PRĄD. No bo skoro nie działały komórki, nie było telefonu ale był internet, to znaczy że dziewczyna wrzuciła post z komputera? No ale ciekawe jak ten komputer miał działać, skoro na domu leżało drzewo, a domy w USA budowane są z paździerza, więc 100% kabli w domu była bez napięcia.
Większość ludzi rozpatruje sprawę w kategoriach dużego miasta... Bo mamy światłowody, linie telefoniczne... Tutaj widzimy że dom jest położony gdzieś w lesie... raczej osamotniony.. bo sąsiedzi też by akcje jakąś ratunkową podjęli... dlatego uważam że opcja internet po kablu nie opłaca się w takim przypadku (wyobraźcie sobie ile metrów albo kilometrów trzeba ciągnąć kabel do domu... kabel również musiał by być zakopany w ziemi co podrażało by koszty (ponieważ kabel napowietrzny drzewo by szybko zerwało). Dlatego najbardziej prawdopodobne są dwie opcje. 1. Dziewczyna nie pomyślała o telefonie w panice i pierwsze użyła facebooka. Później powiedziała że telefon nie działał. 2. Facebook potrzebował dodatkowej reklamy że jest potrzebny w sytuacjach kryzysowych.
AVictor, ponawiam: w mojej obecnej lokalizacji taka sytuacja jest mozliwa. Stacjonarki nie mam, internet mam po antenie kierunkowej wifi (kilka km od nadajnika dostawcy). Wszystko w tym domu jest na prad wiec mam generator na wypadek powaznego padu.
Jesli wiec komorki zdechna, to najszybciej bedzie sie polaczyc internetem. Chociaz ja osobiscie wybralbym jakis bardziej bezposredni kontakt niz strony spolecznosciowe
biedne dziecko , nie umie wybrać nr z telefonu kom. ale zalogować się na FB to już ma opanowane do perfekcji
Takie czasy.
@Wypatrzeniec, przecież było napisane, że telefony komórkowe nie działały. Mimo wszystko zdawało mi się, że jak komórki nie działają to internet też nie miał opcji żeby działał.
@Wypatrzeniec, a gdzie przeczytałeś, że nie umiała wybrać nr z telefonu kom.? Napisane jest wyraźnie, że telefon nie działał, a nie, że nie potrafiła go obsłużyć. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
@Toto227 Nie dość, że @Wypatrzeniec nie umie czytać ze zrozumieniem to jeszcze 7 innych osób które dało mu plusy.
Naprawdę nikt nie zauważył "przez burzę nie działały telefony komórkowe" na samym początku?
do Bianka Klonowska, tak w woli ścisłości, bez zasięgu nigdzie nie zadzwonisz, jednak do połączenia alarmowego jest wymagany minimalny poziom sygnału
Ech walnąłem jak to mówą "facepalma". Istnieje wiele bramek internetowych, więc jeżeli już całkiem nie miała pomocy, to mogła wysłać często za darmo SMS do kolegi/koleżanki, aczkolwiek jest wiele stron, gdzie można wykonać połączenie za darmo do wybranego numeru, a jeśli nie można zadzwonić z nich na numer alarmowy, to mogła wykonać telefon do kogoś znajomego i podać swój adres... Ale nie, lepiej jest napisać na facebooku, nie rozumiem fenomenu tego portalu, dlatego nie założę tam nigdy konta.
Mieszkaj w lesie, gdzie w każdej chwili może ci spaść na głowę drzewo. Nie miej telefonu stacjonarnego. Genius.
Takie rzeczy możliwe tylko w USA.
Facebook jest od 14 lat -,-
a nie mogła zadzwonić po pomoc tylko na fejsika wrzuciła?
Nie było zasięgu komórki, ale był interent????? Ale ściema. Ile ten Żyd od fejsbuka zaplacił za taką bzdurę?????
KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ, KTÓRE UPADŁO SIĘ!
komórka padła a internet hula?