"Kobiety pożądają samców nie gosposiów" - zawsze mam ten slogan przed oczami jak czytam o tym że jakiś koleś leje swoją żonę, cieszę się razem z nią że znalazła prawdziwego samca !
@Unicron.W rozumieniu niektorych kobiet to prawdziwy samiec,pelny testosteronu,napakowany i zapewniajacy jej ochrone.Szkoda tylko ze z takim czlowiekiem nie da sie zyc,spotka sie kego partnerka z kolega i pocaluje na powitanie,to koks naskoczy na jej przyjaciela,czy tez jej zrobi awanture z powodu zazdrosci.
Prawdziwy nie prawdziwy, samiec z definicji im bardziej atawistyczny tym lepiej. Jak jakaś kobieta wiąże się nabuzowanym bezmózgiem to jakoś mi jej nie szkoda.
@masti23: Takiego faceta trzeba natychmiast rzucić i najlepiej wsadzić do paki żeby nikomu krzywdy nie zrobił. Samce ochraniają swoje partnerki, nie katują
O jezu. Kolejna głupia feministka.
Czyli tak - jeśli facet nie gotuje to bije żonę, a samiec, który żony nie bije, stoi przy garach, tak?
No kuźwa, pomyśl...
Myślę, że statystyczna kobieta pragnie albo bardzo konkretnego mężczyzny, którego zna, albo zupełnie hipotetycznego mężczyzny "all in one". Ale statystyką się nie zajmuję i mogę się mylić.
Boże, co za pier**lenie. Potrafię ugotować coś ponad wodę na herbatę, zrobić proste pranie, upiec ciasto, zmywam gary, czy podłogę i w ogóle nie szkodzi to mojej męskości. Wręcz przeciwnie. Cieszę się, kiedy mogę pomóc żonie.
@PannaDeLioncurt.To pomoc,jezeli kobieta nie pracuje,a facet zmeczony po robocie bierze sie za obowiazki domowe,to oznacza ze chce jej pomoc,dzieki temu szybciej skoncza robote domowa i bedemiec wiecej czasu dla siebie.
Pracawdomu nie zajmuje sporo czasu,chyba ze odkladasz wszystko na pozniej,wom bo sam pracuje i zajmuje sie domem.Kwestia ogarniecia i nie zostawiania syfu na pozniej,w domu zawsze mozesz zrpbic sobie ptzerwe,a w robocie nie,chyba ze ma sie lekka robote typu:stanoe przy kasie itp.Wprzypadku gdy kedna osoba pracuje,a druga jest bezrobotna,to ta bezrobotna zajmuje sie domem,a pracujaca doklada na rachunki itp.Mozesz wierzyc lubnie,ale czlowiek po ciezkiej pracy chce odpoczac a nie zajmowac sie jeszcze domem.
Jezeli kobieta jest bezrobotna,to jej obowiazkiem zadbac o dom,jezeli facet ktory wrocilzzz roboty bierze sie za sprzatanie to jest to z jego strony pomoc w jej pracach.Co innego w wolne dni,tutaj kwestia podzialu obowiazkow,iedna osoba gotuje drug zmywa itp.
Dodam jeszcze,ze nie problem po 12h pracy zajac sie robota domowa,oczywiscie pd warunkien ze lubimy swoja prace bo w tedy nie jest ona meczaca.P.S.Sorka za literowki zle sie pisze z telefonu.
Pewnie ze pomaga bo kobieta ma mnkem roboty,a on poswieca swoj czas na pomoc zamiast na odpoczynek,robi cos co nalezy do obowiazkow osoby bezrobotnej bo taka nie ma nic innego do roboty niz zajmowanie sie domem,czylimwykonuje czesc jej pracy.Podzial obowiazkow ja pracuje,a kobieta zajmuje sie domem.Proponuje ci sie zapoznac ze slowem ,,pomoc'',bo to ze w robocie mam te same obowiazki co inni,to ze nke pomagam innym przejmujac czesc ich obowiazkow na siebie.Wg.twojego myslenia facet musi pomoc kobiecie i to niewazne ze on wrocil z roboty.Samo dawanie kasy na na srodki czystosci to zajmowanie sie domem,inaczej by byl syf w domu.
W sumie nie wiem, z czego kyd się tak cieszy. Chyba ktoś powinien mu uświadomić, że biadolenie na demotach o feministkach i muzułmanach nie jest cechą typowo samczą.
A dla mnie mężczyzna gotujący jest jak afrodyzjak. Mogłabym zrobić dla niego wiele, nawet pozmywać po obiedzie który dla nas ugotował ;) . Szach mat kyd!
Gdyby kobiety naprawdę słuchały feministek, najbardziej pożądanym typem byłby trans - multiseksulany, zmiennokształtny futrzasty mutant ze skrzydłami, też feminista
Sobie pożądajcie. Ja swojej dziewczynie będę pomagał nawet w myciu garów, sprzątaniu czy prasowaniu. Chyba na tym polega miłość, żeby dawać całego siebie drugiej osobie. A jak wasz facet będzie was wykorzystywał, traktował jak szmaty, lał, to nie płaczcie! Przecież macie upragnionego samca alfa!
A czemu by tego nie połączyć? Mój partner potrafi zrobić coś więcej niż jajecznicę, czy przez to jest mniej męski? A czy jeśli ja potrafię sama przykręcić półkę to znaczy, że jestem mało kobieca? Szczerze mówiąc, nudzą mnie już kolejne demoty o stereotypach (zieeeeeeew)
Kyd, trudno, żeby kręcił cię facet przy garach, albo jakikolwiek facet, to by było dziwne, ale w sumie kto wie! Po tym, co tu wstawiasz zastanawiam się, czy czasem nie jesteś jakimś zbuntowanym gejem. Ale jesteś też niezłym hipokrytą. Narzekasz feministki, a sam się zachowujesz tak jak one.
To są jakieś głupoty. Jeszcze nie słyszałem o kobiecie, która by narzekała, że jej facet potrafi gotować i pomaga jej w domu. Jeśli już - jest raczej odwrotnie. Chyba, że jakieś panny od ONR. Ale takich to żaden normalny facet kijem nie ruszy.
Mój nie potrafi gotować, ale jak go poproszę o pomoc to nie odmówi. Ja się pośmieję z jego nieporadności, on może czegoś nauczy. Przyjemne z pożytecznym. A poza tym, oto wypowiedź autora artykułu "Uprzejmie informuję wszystkich Czytelników portalu, że moje wypowiedzi w niniejszym artykule zostały: w sposób szokujący i absolutnie skandaliczny przekręcone i spłycone, tak, że prowadzą do absurdu. Nie autoryzowałem tego, ponieważ te wypowiedzi nie pokrywają się z moimi poglądami, a jedynie są ich karykaturą."
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 lipca 2014 o 21:43
"Kobiety pożądają samców nie gosposiów" - zawsze mam ten slogan przed oczami jak czytam o tym że jakiś koleś leje swoją żonę, cieszę się razem z nią że znalazła prawdziwego samca !
To jest przestępca, nie prawdziwy samiec.
@Unicron.W rozumieniu niektorych kobiet to prawdziwy samiec,pelny testosteronu,napakowany i zapewniajacy jej ochrone.Szkoda tylko ze z takim czlowiekiem nie da sie zyc,spotka sie kego partnerka z kolega i pocaluje na powitanie,to koks naskoczy na jej przyjaciela,czy tez jej zrobi awanture z powodu zazdrosci.
Prawdziwy nie prawdziwy, samiec z definicji im bardziej atawistyczny tym lepiej. Jak jakaś kobieta wiąże się nabuzowanym bezmózgiem to jakoś mi jej nie szkoda.
@masti23: Takiego faceta trzeba natychmiast rzucić i najlepiej wsadzić do paki żeby nikomu krzywdy nie zrobił. Samce ochraniają swoje partnerki, nie katują
O jezu. Kolejna głupia feministka.
Czyli tak - jeśli facet nie gotuje to bije żonę, a samiec, który żony nie bije, stoi przy garach, tak?
No kuźwa, pomyśl...
Myślę, że statystyczna kobieta pragnie albo bardzo konkretnego mężczyzny, którego zna, albo zupełnie hipotetycznego mężczyzny "all in one". Ale statystyką się nie zajmuję i mogę się mylić.
Chyba śnisz Kydku.. :P
Boże, co za pier**lenie. Potrafię ugotować coś ponad wodę na herbatę, zrobić proste pranie, upiec ciasto, zmywam gary, czy podłogę i w ogóle nie szkodzi to mojej męskości. Wręcz przeciwnie. Cieszę się, kiedy mogę pomóc żonie.
@PannaDeLioncurt.To pomoc,jezeli kobieta nie pracuje,a facet zmeczony po robocie bierze sie za obowiazki domowe,to oznacza ze chce jej pomoc,dzieki temu szybciej skoncza robote domowa i bedemiec wiecej czasu dla siebie.
Pracawdomu nie zajmuje sporo czasu,chyba ze odkladasz wszystko na pozniej,wom bo sam pracuje i zajmuje sie domem.Kwestia ogarniecia i nie zostawiania syfu na pozniej,w domu zawsze mozesz zrpbic sobie ptzerwe,a w robocie nie,chyba ze ma sie lekka robote typu:stanoe przy kasie itp.Wprzypadku gdy kedna osoba pracuje,a druga jest bezrobotna,to ta bezrobotna zajmuje sie domem,a pracujaca doklada na rachunki itp.Mozesz wierzyc lubnie,ale czlowiek po ciezkiej pracy chce odpoczac a nie zajmowac sie jeszcze domem.
Jezeli kobieta jest bezrobotna,to jej obowiazkiem zadbac o dom,jezeli facet ktory wrocilzzz roboty bierze sie za sprzatanie to jest to z jego strony pomoc w jej pracach.Co innego w wolne dni,tutaj kwestia podzialu obowiazkow,iedna osoba gotuje drug zmywa itp.
Dodam jeszcze,ze nie problem po 12h pracy zajac sie robota domowa,oczywiscie pd warunkien ze lubimy swoja prace bo w tedy nie jest ona meczaca.P.S.Sorka za literowki zle sie pisze z telefonu.
Pewnie ze pomaga bo kobieta ma mnkem roboty,a on poswieca swoj czas na pomoc zamiast na odpoczynek,robi cos co nalezy do obowiazkow osoby bezrobotnej bo taka nie ma nic innego do roboty niz zajmowanie sie domem,czylimwykonuje czesc jej pracy.Podzial obowiazkow ja pracuje,a kobieta zajmuje sie domem.Proponuje ci sie zapoznac ze slowem ,,pomoc'',bo to ze w robocie mam te same obowiazki co inni,to ze nke pomagam innym przejmujac czesc ich obowiazkow na siebie.Wg.twojego myslenia facet musi pomoc kobiecie i to niewazne ze on wrocil z roboty.Samo dawanie kasy na na srodki czystosci to zajmowanie sie domem,inaczej by byl syf w domu.
ja lubię jak mój chłopak dla mnie gotuje :-) on dzisiaj przygotowuje swoją imprezkę na urodzinki i też sam będzie wszystko gotował :-)
Mysle ze nikogo nke obchodzi twoj zmyslony chlopak,a tym bardziej co on robi.
W sumie nie wiem, z czego kyd się tak cieszy. Chyba ktoś powinien mu uświadomić, że biadolenie na demotach o feministkach i muzułmanach nie jest cechą typowo samczą.
Sam jesteś samiec, ja jestem człowiekiem. Poza tym kobieta też jest człowiekiem i zasługuje na szacunek.
A dla mnie mężczyzna gotujący jest jak afrodyzjak. Mogłabym zrobić dla niego wiele, nawet pozmywać po obiedzie który dla nas ugotował ;) . Szach mat kyd!
kyd, normalna kobieta nie szuka służącego, więc przestań marudzić. Takie marudzenie na cały świat nie jest męskie.
Gdyby kobiety naprawdę słuchały feministek, najbardziej pożądanym typem byłby trans - multiseksulany, zmiennokształtny futrzasty mutant ze skrzydłami, też feminista
Sobie pożądajcie. Ja swojej dziewczynie będę pomagał nawet w myciu garów, sprzątaniu czy prasowaniu. Chyba na tym polega miłość, żeby dawać całego siebie drugiej osobie. A jak wasz facet będzie was wykorzystywał, traktował jak szmaty, lał, to nie płaczcie! Przecież macie upragnionego samca alfa!
A czemu by tego nie połączyć? Mój partner potrafi zrobić coś więcej niż jajecznicę, czy przez to jest mniej męski? A czy jeśli ja potrafię sama przykręcić półkę to znaczy, że jestem mało kobieca? Szczerze mówiąc, nudzą mnie już kolejne demoty o stereotypach (zieeeeeeew)
Kyd, trudno, żeby kręcił cię facet przy garach, albo jakikolwiek facet, to by było dziwne, ale w sumie kto wie! Po tym, co tu wstawiasz zastanawiam się, czy czasem nie jesteś jakimś zbuntowanym gejem. Ale jesteś też niezłym hipokrytą. Narzekasz feministki, a sam się zachowujesz tak jak one.
To są jakieś głupoty. Jeszcze nie słyszałem o kobiecie, która by narzekała, że jej facet potrafi gotować i pomaga jej w domu. Jeśli już - jest raczej odwrotnie. Chyba, że jakieś panny od ONR. Ale takich to żaden normalny facet kijem nie ruszy.
Mój nie potrafi gotować, ale jak go poproszę o pomoc to nie odmówi. Ja się pośmieję z jego nieporadności, on może czegoś nauczy. Przyjemne z pożytecznym. A poza tym, oto wypowiedź autora artykułu "Uprzejmie informuję wszystkich Czytelników portalu, że moje wypowiedzi w niniejszym artykule zostały: w sposób szokujący i absolutnie skandaliczny przekręcone i spłycone, tak, że prowadzą do absurdu. Nie autoryzowałem tego, ponieważ te wypowiedzi nie pokrywają się z moimi poglądami, a jedynie są ich karykaturą."
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2014 o 21:43